Strona 4 z 10

: czw, 15 lut 2007, 22:40
autor: M.Dż.*
I paradoks polega na tym, że TEN krok wykonuję bez problemu- często i namiętnie ;-)
Ale on, jak się już wpadnie w rytm, jest bardzo .... hmmm.... samowykonywalny (to znaczy- się samo robi :wariat: ).
A ten z "In the closet" to taki jakiś.... dużo myślenia ;-)

: pt, 16 lut 2007, 13:56
autor: Moon_Walk_Er
U mnie jest zupełnie odwrotnie, M.Dż.* :]
M.Dż.* pisze:I paradoks polega na tym, że TEN krok wykonuję bez problemu- często i namiętnie ;-)
Ale on, jak się już wpadnie w rytm, jest bardzo .... hmmm.... samowykonywalny (to znaczy- się samo robi :wariat: ).
Jakoś nadal nie mogę załapać o co chodzi w tym kroku...
No niby teoria prosta: Kiedy jedna noga zygzakuje z pięt na palce, to drugą luźno ciągniemy po ziemi"
Proste, nie? :wariat:
Chyba jednak brak mi odpowiedniej koordynacji :]

M.Dż.* pisze:A ten z "In the closet" to taki jakiś.... dużo myślenia ;-)
Hihi...
A wg mnie jest bardzo prosty :]
A poza tym bardzo go lubię, bo pasuje do wielu melodii.
Jest świetny, można się nieźle pobujać ;-)
No i ja w ogóle nad nim nie myślę, tylko po prostu jakoś tak rytm kręci moimi stopami :wariat:

: pt, 16 lut 2007, 15:01
autor: Anitka
Kiedyś pojechałam na warsztaty taneczne do Gliwic...
Babka właśnie pokaza to ludziom, ja nie miaam najmniejszego problemu, ale tak to cięzko jest na początku...
Inne osoby stay w miejscu nie wiedząc co dalej...
Koordynacja sie kłania...
to tak jak gaskać się po brzuchu i klepać po gowie jednocześcnie :wariat:
Albo prawą ręką wkręca żarówkę nad prawym ucham a lewą robić pociąg... hehe
Pzdr.

: sob, 21 kwie 2007, 1:05
autor: MJfanTASTIC
Co do butów to rzeczywiście sztywna podeszwa jest konieczna. Ja do tej pory zawsze ćwiczyłam sobie w skarpetkach na panelach ale szło mi tak..ę...ą :-/ Już się martwiłam, że coś jest nie tak z moją mózgownicą - w sensie koordynacji ruchów, bo miałam wrażenie, że coś mi nie może zaskoczyć! Niby wszystko zgodnie ze wskazówkami, a tu ciągle coś było nie tak;( ale jak ostatnio byłam na kręglach i dali mi takie śmieszne butki (inne niż zwykle tzn. na rzepy i z grubszą podeszwą), musiałam oczywiście wypróbować czy nadają się do moonwalka ;-) Jaaacie :O Wreszcie nareszcie zaskoczyła mi ta klepka, która zawsze nawalała ufff:o) Na dodatek ta idealnie gładka podłoga japrosic Nic tylko tańczyć a nie tam w kręgle grać phiii :-) Ciekawe gdzie można dostać takie buty do gry w kręgle :knuje: Ma ktoś jakie znajomości w kregielni :-) ??

: sob, 21 kwie 2007, 10:39
autor: verter
MJfanTASTIC pisze:Co do butów to rzeczywiście sztywna podeszwa jest konieczna.
Nie jestem zbytnio zorientowany w sprawach tanecznych, ale wydaję mi się, że buty tancerza nie powinny być sztywne. Chyba musi on "czuć" parkiet czy coś w tym stylu a sztywne podeszwy mogą to utrudnić.
Według mnie wystarczy aby podeszwa była w miarę śliska a buty tak dopasowane by przy podnoszeniu stopy na palcach, but nie wygiął się ale utrzymał bardziej pionową pozycję.

: ndz, 22 kwie 2007, 1:02
autor: MJfanTASTIC
verter pisze:Nie jestem zbytnio zorientowany w sprawach tanecznych, ale wydaję mi się, że buty tancerza nie powinny być sztywne.
No tak, ale mnie chodziło właściwie tylko o moonwalka, że lepiej wychodzi kiedy podeszwa jest sztywna ;-)

: ndz, 22 kwie 2007, 7:12
autor: Anitka
MJfanTASTIC pisze:No tak, ale mnie chodziło właściwie tylko o moonwalka, że lepiej wychodzi kiedy podeszwa jest sztywna
Nie wychodzi lepiej.
Żeby moonwalk wychodził dobrze, musisz odpowiednio odpychać się palcami. czyli nogą, którą się odpychasz puszisz stać na półpalcach. buty z twardą podeszwą to uniemożliwiają.Moonwalka powinno się robić w takich średnich butak. Najważniejsze, żeby
verter pisze:"czuć" parkiet
Mam teraz warsztaty z z takim gościem, koleś jest mistrzem w electric boogie.
No i uczył nas moonwalka. Widziaam z bliska jak on to robi. Twarde podeszwy byłyby tylko zbędnym utrudnieniem.
Trzeba być doskonałym tancerzem, żeby sobie w takich butach poradzić.
To tylko ze względu na siłę podbicia.

: ndz, 22 kwie 2007, 22:28
autor: MJfanTASTIC
Anitka pisze:Żeby moonwalk wychodził dobrze, musisz odpowiednio odpychać się palcami. czyli nogą, którą się odpychasz puszisz stać na półpalcach. buty z twardą podeszwą to uniemożliwiają.Moonwalka powinno się robić w takich średnich butak.
Zależy jak zdefiniujesz "sztywne" czy tam "twarde podeszwy" Anitka... ;-) te buty z kręgielni, w których ja robiłam mojego prymitywnego moonwalka naprawdę były super, muszę sobie takie sprawić! Jasne, że ich podeszwy nie były twarde jak decha ale na pewno twardsze niż we wszystkich butach, w których do tej pory chodziłam - co bardzo ułatwiało odpychanie się i ze staniem na półpalcach też nie było problemu. Z drugiej strony jednak może to ta śliska podłoga tak ułatwiała całą procedurkę z moonwalkiem związaną hmmm... :-/ Proponuję wybrać się do kręgielni i przetestować :dance:

: pn, 23 kwie 2007, 9:22
autor: Anitka
MJfanTASTIC Jestem świeżutko po warsztatach EB. Moonwalka, sidewalka i moonwalka po kole uczyłam się wczoraj pod okiem mistrza.
Facet powiedział, proszę zdjąć buty, uczymy się moonwalka.
Podeszwa musi być przede wszystkim w miare śliska, ale jak buty sa miękkie jest to tylko ułatwienie na przyszłość. Bo ucząc się moonwalka w miękkich butach czy skarpetkach uczysz się wzmacniać podbicie. Jak masz mocne podbicie to lepiej się odpychasz. Trzeba stawiać na technikę, a nie na twarde buty.

: pn, 30 kwie 2007, 0:21
autor: MJfanTASTIC
Anitka pisze:MJfanTASTIC Jestem świeżutko po warsztatach EB. Moonwalka, sidewalka i moonwalka po kole uczyłam się wczoraj pod okiem mistrza.
Facet powiedział, proszę zdjąć buty, uczymy się moonwalka.
Podeszwa musi być przede wszystkim w miare śliska, ale jak buty sa miękkie jest to tylko ułatwienie na przyszłość. Bo ucząc się moonwalka w miękkich butach czy skarpetkach uczysz się wzmacniać podbicie. Jak masz mocne podbicie to lepiej się odpychasz. Trzeba stawiać na technikę, a nie na twarde buty.
Ok ok chwalipięto... nenene ja niestety jak dotąd sama zgłębiałam tajniki MJ'owego tańca ale myślałam nad jakimiś warsztatami może w te wakacje! Gdzie Ty tam w Cz-wie wywijasz? Blisko centrum? Ile biorą za jedną lekcje??

: pn, 30 kwie 2007, 8:58
autor: Anitka
MJfanTASTIC pisze: Ok ok chwalipięto... Nenenene ja niestety jak dotąd sama zgłębiałam tajniki MJ'owego tańca ale myślałam nad jakimiś warsztatami może w te wakacje! Gdzie Ty tam w Cz-wie wywijasz? Blisko centrum? Ile biorą za jedną lekcje??
Hehe, to byy jednorazowe warsztaty. Nie wiem czy takie sie powtórzą.
A Ta szkoła to: www.salsafever.pl
To nie jest reklama, acz zapraszam :)
Nie da sie wykupić jednej lekcji. Cały miesiąc chyba. Ale nie wiem czy jest sens chodzić jeden miesiąc...?

: pn, 30 kwie 2007, 18:02
autor: MJfanTASTIC
Dzięka za info!
Anitka pisze:Nie da sie wykupić jednej lekcji. Cały miesiąc chyba. Ale nie wiem czy jest sens chodzić jeden miesiąc...?
Jak szukałam EB w Katowicach to tam mieli właśnie tak, że płaciło się każdorazowo za jedną lekcję (chyba 15 zeta) ale już nie było wolnych miejsc:( To jak długo trwał ten warsztat? Skoro jeden miesiąc to za mało, to przez ile miesięcy Ty chodziłaś?

: pn, 30 kwie 2007, 18:37
autor: Anitka
To były jednorazowe warsztaty. Trwały 2 dni. Sobota, niedziela.
A tak ogólnie to nie ma EB w Częstochowie, jest tylko nowoczesny, hip hop...
Ciężko jest generalnie o EB gdziekolwiek.
Poszukaj w Katowicach, dzwoń, pytaj. Jeżeli nie ma, to pytaj, czy organizują takie warsztaty.

: wt, 01 maja 2007, 9:09
autor: Anitka
E... Załatw sobie wolne na piątek-sobota-niedziela (11-13 maja). Są warsztaty, nawet niedrogo i wiem, że jest tam EB.
http://www.opp4.zabrze.pl/ tutaj znajdziesz szczegóły. 11-13 maja.
Pieniądze trzeba wpłacić do 04.05.
Podobno jest bardzo fajnie. Nie wiem, nigdy nie byłam, chciałam jechać, ale rodzice mnie nie puścili, szkoła :surrender:
Na przyszłość, jak będę coś wiedziała o jakiś ciekawych warsztatach, to dam Ci/ Wam (jeżeli jest kotś chętny) znać. Może się spotkamy na jakiś warsztatach. Albo przyjedziecie do mnie do Częstochowy jak jakiegoś instruktora z zewnątrz ściągniemy :dance:
Pozdrawiam!

: wt, 01 maja 2007, 23:32
autor: MJfanTASTIC
Dzięki za cynk Anitka ale te warsztaty są dla bardziej zaawansowanych mądralek :surrender: a nie takich amatorów jak ja... chlip chlip :beksa: W każdym razie dobrze wiedzieć, że w Zabrzu takie ogólne poruszenie ;-)