Strona 4 z 5

: ndz, 22 lip 2007, 11:39
autor: Abe
martynka pisze:Może niektórzy boją się przyznać do fanowania to jednak jego muzyka ma na nich jakiś wpływ.
W tym chyba jest cała prawda o fanach MJ. Mam na myśli to, że wiele osób lubi jego piosenki, podziwia umiejętności taneczne, ale wstydzi się do tego przyznać, żeby ktoś z otoczenia nie pomyślał o nim "Boże, czego on słucha..." . Tak jest np. z moją dziewczyną, są piosenki, które wręcz uwielbia a przeważnie są to piosenki mniej znane czy lubiane, tak jest np "D.S." z albumu HIStory...ale jakby ktoś się spytał czy lubi MJ, to pewnie powiedziałaby, że nie...

Fanów MJ można podzielić na dwie kategorie:
1. Maniacy
2. Oficjalni (nie)fani

Ci pierwsi to stała grupa, ludzie którzy praktycznie przez całe życie zostaną już przy MJ. Nieważne co by o nim mówili, co pokazyali, itp. itd...

Druga grupa to ludzie, którzy zależnie od sytuacji, od ogólnej opini publicznej, raz przyznają się, że słuchają MJ, raz kategorycznie temu zaprzeczają i wypierają się jakoby mieli cokolwiek wspólnego z MJ.

To takie moje skromne zdanie na ten temat ... ;-)

: pn, 23 lip 2007, 22:38
autor: Lika
Myślę, że z MJówkami nie jest źle. Naprawdę! Na Michaelu wychowało się kilka pokoleń. Ludzie mają do niego sentyment. Nie ma co lamentować. "Świeżaki" wciąż napływają, co widać i po tym forum :cool:
Norim pisze: uwierzcie mi ze kiedys sie pofatygowalem, i popytalem kilka takich o Michaela Jacksona...
Przypomniało mi się jak będąc w ósmej klasie szkoły podstawowej robiłam razem z koleżanką ankietę. Chodziłyśmy po korytarzach ze zdjęciem Michaela i pytałyśmy uczniów klas początkowych, czy wiedzą kto to jest?
Jedna z najczęściej podawanych odpowiedzi brzmiała: król muzyki pop / król popu
Kilkoro maluchów powiedziało: jakaś pani ( pewnie fotkę nie najlepszą wybrałyśmy... :wariat: ) --> ale wystarczyło jedynie maleńkie naprowadzenie, żeby zaskoczyły ;-)
ŻADNE z dzieci nie powiedziało: nie wiem

Mogę napisać, że rozpoznawalność była niemal stu procentowa :]
Trudno dziś w to uwierzyć...

: pt, 01 lut 2008, 15:51
autor: eworrra
Kiedy zaczynałam słuchać MJ'a nie znałam nikogo kto byłby jego fanem lub po prostu lubił jego muzykę. Później okazało się, że moja bardzo dobra kumpela słucha MJ'a i jest jego fanką od dzieciństwa. :) Im dłużej zaczęłam słuchać MJ'a tym więcej ludzi pozarażałam sympatią do niego. Pierwszą ofiarą była moja kuzynka, później moja przyjaciółka, która na początku nie lubiła MJ'a, mówiła nawet, że go "nie trawi" (pewnego pięknego dnia powiedziała: "Eworrra pożycz mi JEGO płytę :hahaha: ). Ostatnią osobą, którą "zaraziłam MJ'em" jest mój kumpel, który ostatnio powiedział mi tak: "Michael Jackson jest zajebisty, jest po prostu mistrzem" ;)
Zapomniałabym jeszcze o mojej nauczycielce od historii, która powiedziała mi, że MJ był jej idolem jak była młoda. ;-)

: pt, 01 lut 2008, 16:48
autor: Diana_95
dzisiaj po WF-ie siedzialysmy z kolezankami spiewajac 'Scream' i podeszla 2 lata mlodsza dziewczynka i powiedziala 'o sluchasz Michaela?'.
...
normalnie czuje ze MJ sie roznosi po szkole jak burza. najpierw ja i dziewczyny potem reszta... :party: ale nieraz slysze komentarze typu 'jaki pedal' albo 'malpa', 'nieudany efekt operacji plastycznych'
takich typow jest pelno. ach! i jeszcze najwazniejsze. wczoraj mielismy dyskoteke i jak zwykle ja i moje 3 kolezanki bylysm jako MJ. chcialysmy poscic Smooth Criminal ale sie nie udalo... ale i tak bylo niezle ;-)

: pt, 01 lut 2008, 19:18
autor: lama_louie
Ja uważam, że kiedy wszyscy zaczęliby słuchać Michael'a, byłoby nudno... Mnie podoba się to, że jestem inna :mj: Nie lubię być pospolita i dlatego nie staram się "nawracać" ludzi, bo i tak wiem, że albo usłyszę niemiłe komentarze, albo sami zaczną Go słuchać, kiedy znów stanie się "modny".
Boję się, że tak będzie :nerwy: . Hm... Moja szkoła w kapeluszach i rękawiczkach z cekinami tańcząca moonwalk'a...
U mnie w szkole (do której chodzi 1000 osób) wiem, że tylko ja i dirty_susie jesteśmy fankami. Myślę także, że ktoś, kto ma 2 piosenki MJ'a na mp3 nie jest od razu fanem. Zaraz wszyscy zaczną chodzić i mówić: "Oh, jesteś fanką MJ'a, ja też, ale supcio! Znam Billie Jean! Też to znasz?" Dobra, coś mi odbiło glupija , ale uczniów w mojej szkole kojarzę z takimi właśnie... :surrender:

: pn, 10 mar 2008, 20:35
autor: Mandey
KrwawaMerry pisze:U mnie nie ma fanów Michaela
wierz mi że są... Oni się tylko do tego nie przyznaja... miałem kiedyś taką sytuację w pracy że koleś poprosił mnie o to bym pożyczył mu mp3'jkę bo mu się lekko nudziło. hm no dałem mu ją nie uprzedzając co tam jest. a było 150 kawałków tylko Jacksona... po trzech godzinach przylatuje do mnie i wali do mnie tekstem "słuchasz go?", odparłem że tak. on że też go lubi... a kilka dni wcześniej przy śniadaniu w pracy przy poruszanym temacie "Michael Jackson" z jego ust padły takie oto słowa... "on już jest nie modny, ja nie wiem jak ktoś może słuchać tego wybielonego pedzia..." słów jakich użyłem po tym jak oddał mi mp3 nie będę tu przytaczał bo mnie z forum na kopach wyniosą... ale nie przebierałem w słowach. mam jedną zasadę z ludźmi debilnymi i dwulicowymi poprostu nie rozmawiam, a tacy są w większości krytykujący Jacksona. pozdro

: czw, 23 lip 2009, 17:39
autor: akaagnes
w Lublinie znam tylko tych, którzy są też tu na forum, poza tym hm, jest kilkoro znajomych, którzy LUBIĄ, ale ... nie podniecają się. Inni znają podstawowe kawałki i tyle. Ogólnie gro moich (byłych i obecnych) znajomych to ignoranci lub haterzy. Niestety tak trafiam od podstawówki. Dopiero tutaj poznałam Was, krejzole :hug: loveMJPT

: czw, 23 lip 2009, 19:59
autor: Trust in me
zalezy co rozumiec pod pojeciem fan...... jesli chodzi o ludzi ktorzy tylko lubia go, od czasu do czasu posluchaja jego muzyki to znam takich osob sporo, jednak jesli majac na mysli fana ktory kupuje plyty, codziennie slucha jego muzyki, czyta o nim, oglada wywiady itp to rzeczywiscie jak z dinozaurami, chyba juz dawno wygineli :surrender: niestety!!! ale musze sie pochwalic ze w domu mam 4 letniego fana ktory od kiedy obejrzal Moonwalkera codziennie zaczyna dzien wlasnie z nim, nasladje Michaela, lubi jego piosenki, tanczy, mowi ze MJ to bohater i ze on tz taki bedzie no i nazywa go Michaelkiem Jacksonkiem

: pt, 24 lip 2009, 15:44
autor: SunsetDriver83
Jesli chodzi o fanów, to w moim otoczeniu jest ich niewielu, prawdziwych entuzjastów Michaela, poznalem w sieci, nie mniej jednak, nie moge narzekac, bo moja najblizsza rodzina, bardzo szanuje Michaela, po jego śmierci, mialem z kim porozmawiac,powspominac, sporo osob w mojej rodzinie Michaela lubi, takze zle nie jest....... ;-)

: pt, 24 lip 2009, 20:14
autor: roberto
BillieJean pisze:Właśnie oglądałam sobie wspomnienia z procesu i musze stwierdzić że my jako fani Michaela poprostu wymiatamy...tyle miłości ile okazaliśmy Michaelowi w tamtym okresie nie widziałam nigdy gdzie indziej...



Może poprostu szukamy w złych miejscach? Ja tam bardzo chętnie poznam paru fanów z warszawy...ktoś chęty?
Witaj co do procesu to się zgadzam sam dopingowałem Michaelowi z całych sił i mocy heh. a po ogłoszeniu wyroku płakałem ze szczęścia, to było piękne tyle emocji uhh jak sobie przypominam ....
a co do fanów z warszawy to bardzo proszęja jestem bardzo chętny wiem że dawno pisałaśtego posta ale sam bardzo chetnie poznam prawdziwych fanów osobiscie . pozdro :mj:

: pt, 24 lip 2009, 21:27
autor: old_fan
Kiedyś znałam dużo fanów Michaela.....sama jestem ciekawa co z nimi ( pare osób z trójmiasta) ktos pisał że obecnie nie zna nikogo tam...
Kilka znjomych mi osób wyjechało do Stanów ( napewno kibicowali Michaelowi w czasie procesu ) widziałam dziewczyny w TV niestety kontakt sie urwał....Obecnie utrzymuje kontakt tylko z jedna zagorzałą fanką.

Mam nadzieję jednak, ze i Ci z którymi straciłam kontakt pozostali nadal wiernymi fanami.

smutno

: pn, 27 lip 2009, 16:27
autor: kasia3788
Teraz po jego śmierci... na pewno więcej... Po prostu nie da się nie lubić tej muzyki.... Jak ciągle i ciągle to nagłaśniają i puszczają to to wpada w ucho... Np. są też skryci fani (ja sama przez jakiś czas nią byłam). Po prostu nie masz komu opowiadać o zainteresowaniach bo co? Tak nagle wyskoczysz? A u mnie, w moim otoczeniu z fanami słabiutko...Oprócz sióstr...

: pn, 27 lip 2009, 19:29
autor: Annie Jackson
Gnijący gatunek? Myślę, że problem leży jednak gdzie indziej - tak jak kilka z was już wspomniało - niewielu z nas się przyznaje. Każdy z nas wie, że istnieją fani, a także ludzie, którzy bezpodstawnie go potępiają. Wydaję mi się, że ci, którzy się ujawniają są na tyle silni, by wysłuchiwać i stawiać czoło krytyce. Pozostali wolą zachować to dla siebie i uniknąć potępienia ze strony antyfanów. Ja w swoim mieście nie znam nikogo innego oprócz mojej przyjaciółki - którą sama zaraziłam Michaelem (ten proces trwał kilka miesięcy). Moja klasa również go szanuje (po kilku moich przemowach), ale również niektórzy nauczyciele go lubią. Szkoda, że dopiero po śmierci wiele fanów się ujawnia...

: pn, 27 lip 2009, 21:38
autor: MJ_Angel
Annie Jackson pisze:Wydaję mi się, że ci, którzy się ujawniają są na tyle silni, by wysłuchiwać i stawiać czoło krytyce. Pozostali wolą zachować to dla siebie i uniknąć potępienia ze strony antyfanów.

tez tak myślę... niestety niektórzy są na tyle prymitywni że mówią "Michael jest głupi, wstrętny, odpada mu nos! Jak możesz oglądać takiego prymitywa i kretyna?!" ja wielokrotnie spotykam sie z tego rodzaju krytyką... ale pomimo tylu wyśmiewań nadal dumnie mówię że jestem fanką nie kogo innego tylko Michaela Jacksona... to przykre że ludzie obecnie patrzą jak kto wygląda a nie co robi... przecież gdyby nie Michael obecnie muzyka nie wyglądałabym tak jak wygląda... nie byłoby tylu wykonawców, przede wszystkim czarnych takich jak 50 cent, beyonce, usher, ne-yo i wielu innych... oni moze i byli ale np my tutaj w PL nie wiedzielibyśmy o nich... jestem obecnie na "wakacjach" z babcią i wujkiem (który jest w moim wieku ;/) i co widzą ze siedze na forum czy oglądam/słucham cokolwiek co jest zwiazane z MJem wyśmiewają sie ze mnie... to jest podłe i bolesne że nie potrafią uszanować mnie i moich zainteresowań... dla nich powinnam byc zwykłą niewyróżniającą sie szarą dziewczyną... ale ja nie chce... jubie chodzic w moim turkusowym kapeluszu i ze słuchawkami gdzie na całą pare leci Michael...

do wszystkich którzy pewnie czytają a nie udzielają sie:
nie wstydźcie sie tego kim jesteście!! nie ma sensu sie ukrywać i co gorsza wstydzić sie tegokim jestemy,kogo słuchamy czy kim chcielibyśmy być... Bóg obdarzył każdego inną urodą, językiem nie bez przyczyny...każdy ma jakiś cel w życiu i tylko od nas samych zależy czy do tego celu dojdziemy...

"nie wiesz kimbyć?
bądz sobą!"
nenene nenene nenene

: pn, 27 lip 2009, 22:36
autor: po-cichu
A nie odnosicie może wrażenia, że ostatnio ilość fanów Króla stała się wręcz porażająca? Nagle wszyscy, którzy przez te lata milczeli, powyłazili z ukrycia. Część z Was pewnie powie, że to obłuda, ale ja myślę, że Michael byłby szczęśliwy, wiedząc, że choćby kilka osób na świecie otworzyło oczy.
Ciekawa jestem Waszej opinii, bo jako nowa na forum, sama mogę być postrzegana jako hm... "ofiara mody na opłakiwanie Jacko".