: wt, 08 maja 2007, 18:16
Ciągle odkładam na bok moje trzy grosze. W końcu procenty z nich będe miała.
W każdym razie tak patrzę na ten obraz i czytam wasze spostrzezenia i jakoś nijak się nie mogę przekonać. Słuszne są wasze wywody i argumentacja niczego sobie, ale moje pierwsze wrażenie było tak silne, że nie mogę się do tej pory przekonać.
Ja tam widzę infantylne zasłanianie się krzaczkiem. Wszystko jedno czy to jabłko czy nie.
Facet jest widać na jakims tam stanowisku, mniej lub bardziej wysokim.
Jest za coś tam pewnie odpowiedzialny, mniej lub bardziej ważnego.
I miewa dosyć.
Chce uciec od tego monotonnego życia, od odpowiedzialności, od krytyki, od życia, które może nie ma sensu.
I robi to jak dziecko. Zakrywa sobie twarz.
Ja nie widzę świata, świat nie widzi mnie.
Kurcze, trudno mi opisać uczucia jakie mam kiedy na to patrzę.
W tym jest jakiś kontrast, coś nienaturalnego na poziomie emocji.
Facet wyraźnie ma jakiś problem ale stoi prosto, bez ruchu.
Juz nie próbuje uciekać, nie ma sił, boi się, sensu nie widzi?
Nie histeryzuje więc niby zachowuje sie jak opanowany, dorosły człowiek.
Tyle, że zakrył sobie twarz jakimś habziem.
Michael też sobie zakrywał swego czasu twarz. Tyle, że u niego to nie było jabłko a maska.
To takie moje skojarzenia po prostu.
W każdym razie tak patrzę na ten obraz i czytam wasze spostrzezenia i jakoś nijak się nie mogę przekonać. Słuszne są wasze wywody i argumentacja niczego sobie, ale moje pierwsze wrażenie było tak silne, że nie mogę się do tej pory przekonać.
Ja tam widzę infantylne zasłanianie się krzaczkiem. Wszystko jedno czy to jabłko czy nie.
Facet jest widać na jakims tam stanowisku, mniej lub bardziej wysokim.
Jest za coś tam pewnie odpowiedzialny, mniej lub bardziej ważnego.
I miewa dosyć.
Chce uciec od tego monotonnego życia, od odpowiedzialności, od krytyki, od życia, które może nie ma sensu.
I robi to jak dziecko. Zakrywa sobie twarz.
Ja nie widzę świata, świat nie widzi mnie.
Kurcze, trudno mi opisać uczucia jakie mam kiedy na to patrzę.
W tym jest jakiś kontrast, coś nienaturalnego na poziomie emocji.
Facet wyraźnie ma jakiś problem ale stoi prosto, bez ruchu.
Juz nie próbuje uciekać, nie ma sił, boi się, sensu nie widzi?
Nie histeryzuje więc niby zachowuje sie jak opanowany, dorosły człowiek.
Tyle, że zakrył sobie twarz jakimś habziem.
Michael też sobie zakrywał swego czasu twarz. Tyle, że u niego to nie było jabłko a maska.
To takie moje skojarzenia po prostu.