Strona 4 z 28

: pn, 05 maja 2008, 17:00
autor: Natka
Ja to mam jakąś manie dotykania :wariat:

* często na przerwie w szkole muszę dotknąć każdego kto stoi niedaleko mnie np.po głowie :crazy: Parę dni temu tak miałam..i nauczycielkę też dotknęłam..Troszkę się zdziwiła, ale musiałam bo inaczej bym nie wytrzymała..ehh

* albo muszę przejechać palcem naokoło np.monitora i dotknąć go w sam środek, lub przejechać po przekątnych :wariat:

* ostatnio byłam u koleżanki która miała kubek z napisem Nescafe. Oczywiście musiałam po każdej literce dokładnie przejechać. Jak chociaż przerwałam kawałeczek to od początku.Problem w tym że koleżanka mi cały czas przerywała dopóki jej się nie znudziło bo wiedziała ze i tak i tak będę musiała to dokończyć xD

* a kiedyś miałam tak że jak schodziłam po schodach i trzymałam rękę na poręczy, musiałam aż zejdę do końca piętra jechać po niej dłonią. Jak mi sie oderwała musiałam wrócić na górę i jechać od początku :wariat:
(Na szczęście już mi to przeszło, bo było to dość uciążliwe :/ )

: pn, 05 maja 2008, 17:10
autor: Mandey
Ja to mam kilka odchyłów... Cholera aż wstyd pisać! ;-)
1. Co dzień biorę miotłę, odkurzacz, mopa i naginam po chacie!
2. Zawsze, czy to zima czy to lato sypiam w samych majtach :smiech:
3. Jak się pluskam w wannie u siebie, muszę mieć gumową kaczuszkę i żabkę obok siebie! :smiech:
4. Słuchając muzy (w domu), zawsze muszę mieć piloty od sprzętu ułożone równo na stoliku bo jak nie to wydaje mi się że muza inaczej brzmi glupija
5. Płyty w stojakach muszą być alfabetycznie ułożone nazwiskami wykonawców. Jeśli chodzi o Jacksona to chronologicznie!
6. Gdy oglądam pierwszy raz jakiś film na dvd robię to zawsze gdy nikogo nie ma w domu.
7. Pijam kawę zawsze z łyżeczką w środku (do czasu aż oko mi nie wyskoczy chyba) glupija
8. Wychodząc na imprezę 3 razy przewiązuję krawat choć i tak za pierwszym razem jest ekstra.
...więcej grzechów nie pamiętam narazie :wariat: Jak co to wyedytuję i dopiszę.

: pn, 05 maja 2008, 17:15
autor: Karolina
Smooth_b pisze:
Karolina pisze:zapisuję tytuły piosenek w postaci wyrażeń algebraicznych
np? :)
Coś w tym stylu:
She Was Hot (The Rolling Stones)
aeh2ostw
(2 powinno być mniejsze i u góry, ale kombinować mi się nie chce ;)
A robię to jak mi się nudzi, ale nie chcę, żeby pani mnie przyłapała na rysowaniu po zeszycie (bardzo tego nie lubi). Niby, że sobie ćwiczę.
-Mam problemy z odczytywaniem godziny na zegarku wskazówkowym
Ja też. A teraz dostałem zegarek nurkowy ze wskazówkami. Muszę odczytywać po metrach lub minutach (co wymaga u mnie dłuższego zastanowienia się - trzeba zapamiętać układ wskazówek).

: pn, 05 maja 2008, 17:25
autor: Streetwalker
Mandey pisze:1. Co dzień biorę miotłę, odkurzacz, mopa i naginam po chacie!
To akurat dobry odchył... ;-)

: pn, 05 maja 2008, 18:46
autor: homesick
Mandey pisze:Jak się pluskam w wannie u siebie, muszę mieć gumową kaczuszkę i żabkę obok siebie!
Mandey I love You!!!!!

: pn, 05 maja 2008, 19:18
autor: Mandey
homesick pisze:
Mandey pisze:Jak się pluskam w wannie u siebie, muszę mieć gumową kaczuszkę i żabkę obok siebie!
Mandey I Love You!!!!!
A za co? Za kaczuszkę i żabkę? Śmieszne ale tak mam :-P

: pn, 05 maja 2008, 19:19
autor: homesick
Mandey pisze:Za kaczuszkę i żabkę?
nom..mi niewiele potrzeba ;-)

: pn, 05 maja 2008, 19:23
autor: Morfi00
hehehe :) no to ja paytrzac na te posty stwierdzam ze ze mna chyba jednak nie jest tak zle:P haha jedyna mania to uszy:) taki fetysz kocham ubostwiam dotykac uszy :) jak nie mam nikogo to sama siebie trzymam:P a co:D a poza tym to uwielbiam nielad nie lubie jak cos rowno stoi na szafkach doprowadza mnie to do szalu:) jak mam posprzatac to polowy rzaczy pozniej nie moge znalezc:D

: pn, 05 maja 2008, 20:39
autor: Małgosia
Z tego co pamiętam, do moich odchyłów należą m.in.

-Nienawidzę jak ludzie zamiast 'Billie Jean' piszą 'Billy Jean'
-Zawsze, ale to zawsze muszę mieć zamknięte drzwi. Jak ktoś nie zamknie to go wołam z powrotem i nakazuję je zamknąć.
-Nikt nie ma prawa sprzątać w moim pokoju. Przez to nigdy nie wiem gdzie co jest.
-Sama muszę mieć bałagan... oczywiście mojego autorstwa, wtedy najbardziej orientuję się gdzie, co położyłam.
- Gdy robię herbatę najpierw bawię się woreczkiem i - wyciskając - udaję, że leci mu krew i go zabijam O_o (...jak jakiś psychopata....)
- Strzykam palcami. Nie mogę się tego oduczyć, mam tak, że non-stop je wyginam, a jak dłużej tego nie robię to kości są sztywne i muszę nimi strzyknąć. Znajomi tego nie znoszą.
- Słuchając ludzi muszę coś robić, nie ważne co, byle się czymś zająć. Inaczej go nie zrozumiem.
- Jeżeli coś robię musi to być zrobione idealnie, jeżeli tak nie będzie zaczynam od nowa.

Na chwilę obecną to koniec, pewnie jeszcze sobie coś przypomnę ;-)

: pn, 05 maja 2008, 21:23
autor: Smooth_b
tu gdzie mieszkam, na koncu świata i jeden kilometr dalej, jest śmietnik z osobnym otworem na papier, szklo i plastik. Każdy sortuje a potem przyjeżdza śmieciarka i ładuje wszystko do jednego za przeproszeniem wora.
Pasuje mi to do tematu.

: pn, 05 maja 2008, 21:56
autor: viva201
moje odchyły są takie:
żeby wywiesić pranie powiedzmy 16 czerwca muszę je wyprać 15 czerwca wieczorem bo inaczej mi sie nie chce
rano jak wstaję pierwsze co to robie kawę
jak jest ładna pogoda to chce mi sie sprzątać...a jak jest brzydka, to ciężko mi cokolwiek zrobić
po zrobieniu kawy siadam przed kompem i przeglądam według kolejności:
nasza klasa
mandeyjackson.blogspot
mjpolishteam
reddragon
i skrzynke pocztową
będac na allegro wszystko co mi sie podoba ląduje w obserwowanych i potem nie mogę sie niczego doszukać
będąc w sklepie z ciuchami zawsze kupuję jakiś pasek
w szufladzie z bielizna pudełka po butach służą za przegrody oddzielające różne rodzaje bielizny glupija

: pn, 05 maja 2008, 23:37
autor: Erna Shorter
Maro pisze:-Zawsze muszę zamknąć deskę klozetową w kiblu ,nawet jak się kąpie czy myje zęby.
Opuszczenie przez faceta deski klozetowej to naprawdę rzadkość...znam wielu takich. :wariat:
W Twoim przypadku to naprawdę odchylenie od normy. :smiech: glupija
MJfanTASTIC pisze:- w przejsciu dla pieszych pod rondem w Katowicach od strony Korfantego, gdzie codziennie się przemieszczam, są takie słupy, między którymi mogłabym sobie przejśc, żeby skrócić drogę o parę kroków, ale nigdy tego nie robię bo... wyczuwam tam jakieś zło Głupi głupi... i wolę nadrobić drogi, niz przechodzić pomiedzy tymi słupami Nenenene
Te słupy od strony Spodka?
Sis! Jesteś nienormalna,ale i tak Cię lofciam!!! :smiech: glupija
Kuba pisze:Łapiesz banana.Otwierasz usta i zaczynać jeść banana. Ja nie widze w tym nic trudnego.
Pierwszego banana w skórce zjadłem jakiś 1,5-2 lata temu
Ale naprawdę Ci to smakuje? Wiesz, że skórka od banana nie jest zdrowa?
Natka pisze:* często na przerwie w szkole muszę dotknąć każdego kto stoi niedaleko mnie np.po głowie Wariat Parę dni temu tak miałam..i nauczycielkę też dotknęłam..Troszkę się zdziwiła, ale musiałam bo inaczej bym nie wytrzymała..ehh
Natka jesteś stuknięta! Nauczycielkę? :smiech:
Lofciam Cię za to! :hug:
Mandey pisze:3. Jak się pluskam w wannie u siebie, muszę mieć gumową kaczuszkę i żabkę obok siebie! Buhahahaha
Bosskie! :smiech:

Teraz czas na mnie: :wariat: :

- boję się spać w nocy zupełnie sama w pokoju. :wariat:
- zawsze zasypiam skulona i przykryta kołdrą po samą szyję.
- nie cierpię słońca, najlepiej się czuję gdy jest pochmurno i chłodnawo. Nie lubię gdy pada,ale kiedy jest burza jestem w siódmym niebie.
- nienawidzę lata, kocham zimę.
- kiedy jem obiad i na talerzu są np. trzy potrawy, zawsze muszę zacząć od surówki, potem jem mięso,a na końcu ziemniaki, frytki, kluski itp.
Nie lubię łączyć. Często biorę dodatkowy talerz,żeby sos z surówki nie zabarwił sosu z mięsa czy zmiękczył frytek.
- kiedy przyprawiam zupę maggi, dodaję jej tak dużo,ze zupa jest brązowa
- nie oglądam wiadomości, nie chcę się denerwować
- nie znoszę gdy na mojej półce czy biurku stoją ozdoby.Zawsze musi być pusto. Nie cierpię bibelotów, chyba, że są geometryczne albo nietypowe,to czasem je wystawiam.
- nie lubię obrazów na ścianach, chyba, że są odpowiednio mroczne, są to zdjęcia moich idoli albo to płyty winylowe.
- naczynia na suszarce zawsze muszę równo poukładać.
- kiedy się wkurzę muszę w coś uderzyć, kopnąć albo czymś rzucić.
- filmy oglądam tylko wtedy, gdy jestem sama albo gdy wszyscy śpią, bo nienawidzę jak mi się przerywa.

Dzięki temu tematowi uświadomiłam sobie,że jakieś tam, mniej lub bardziej nienormalne odchyły mam. :glupi:

: pn, 05 maja 2008, 23:46
autor: MJfanTASTIC
Erna Shorter pisze:Te słupy od strony Spodka?
nom, te od strony Spodka, nie inaczej, mówię Ci Sis, żebyś mi tam nigdy między nimi nie przechodziła, bo samo zło... :smiech: a tak poważnie, to jak idę z kimś, już nie robię z siebie głupka i przechodzę pomiędzy :-/ zaznaczam jednak, że czuję się z tym co najmniej źle glupija i... tak, zdaje sobie sprawę z tego że to lekkie fixum dyrdum hehehe nenene ale co tam, moje własne osobiste ;-)

: wt, 06 maja 2008, 1:59
autor: Smooth_b
viva201 pisze:nasza klasa
mandeyjackson.blogspot
mjpolishteam
reddragon
i skrzynke pocztową
viva, a tu nie zaglądasz? http://www.michaeljackson.tlg.pl/

: wt, 06 maja 2008, 2:20
autor: Lika
Świetny temat!
Kurcze naprawdę fajni z Was ludzie, tacy.... nienormalni :dance:
Sugar pisze:Jak można jeść banany ze skórką?
Właśnie, też się nad tym zastanawiam... nie dość, że chemikaliami przeróżnymi się te banany traktuje, żeby nie "skapciały" - przynajmniej do czasu wyłożenia ich na półki sklepowe.
Później różnie z tym bywa, gdyż banan ma kiepską odporność na "czynniki zewnętrzne"
To w dodatku bananowa skórka ma taką łykowato - włókniastą strukturę... :podejrzliwy:
Mandey pisze: Jak się pluskam w wannie u siebie, muszę mieć gumową kaczuszkę i żabkę obok siebie! :smiech:
:party:

Coś szczególnego w tym jest, że tak poruszyło żeńską część MJPT-owej społeczności...
Właśnie TO najbardziej rzuciło mi się w oczy, jak studiowałam Twoje "odchyły" Mandey ;]

Aż poczułam "rozgoryczenie", że pojawiło się już tyle komentarzy odnośnie tego faktu, ale nie mogę go zignorować... no nie mogę... takie to słiiiiit ;-)
Zabawki pewnie Twojego uroczego Juniorka? Dobrze, że zgadza się "pożyczać" tacie ;)

Postuluję, żeby MJowisko 2009 zorganizować w gigantycznym basenie, wraz z gumowymi kaczuszkami i żabkami :smiech:
viva201 pisze:moje odchyły są takie:
żeby wywiesić pranie powiedzmy 16 czerwca muszę je wyprać 15 czerwca wieczorem bo inaczej mi sie nie chce
Viva201 - to albo musisz je potem szalenie długo i dokładnie prasować, albo... znów namoczyć glupija
Nie ułatwiasz sobie sprawy ;D

Ładna kolekcja "odchyleń" nam się uzbierała... ach lovciam Was MJówki, co tu dużo mówić :love:

Nie chce mi się wszystkiego cytować, bo sporo tego... ale dorzucę kilka "kwiatuszków" od siebie :]
o niektórych już wspominaliście

Moje największe zboczenie?
Hmm... ;)
Dowód uchwycony przypadkiem na tym zdjęciu
Obrazek
... i bynajmniej nie chodzi o psa, czy pościel.
Zwróćcie uwagę na "drugi plan" i na to, jak leży moja komórka :D
No właśnie... jak?
Odpowiedź jest prosta --> PROSTO :wariat:
Nie ważne - pionowo, czy poziomo w stosunku do krawędzi ławy.
Ważne, że pod kątem prostym. Nigdy po przekątnej... albo jakoś tak "byle jak"
No i teraz uwaga! Ja "prostuję" wszystko. Robię to bezwiednie. Niewiele ma to również wspólnego z byciem pedantycznym(ą). Rzeczy mogą być porozrzucane, nie na swoich miejscach, byle były sensownie ułożone i nie "burzyły mi" harmonii.
Jak mój kochany braciszek - jeszcze w czasach szkolnych chciał mnie trochę zirytować nenene, to chodził po domu i wszystko "przekrzywiał"
Lampkę nocną, zeszyty i notatki na moim biurku, naczynia itp.
Oczywiście natychmiast musiałam to poprawiać. :mlotek:

Wychodząc z domu - praktycznie zawsze poprawiam nogą moje utrapienie - wycieraczkę sąsiada z naprzeciwka :wariat:
Jest odsunięta i przekrzywiona i ja to NIESTETY widzę! Trudno nie widzieć, skoro judasz PROSTO w drzwi sąsiada świdruje...
Gdyby jeszcze za każdym razem była w podobnym nieładzie, możliwe iż dostrzegłabym w tym w końcu jakąś logikę :wariat:
Niestety... raz jest za bardzo w prawo... innym razem w lewo... w górę... w dół...
Jak chce sobie leży! Bezczelna :-/

Co tam dalej... :)

Jak już ktoś wspominał --> nie lubię nieparzystych liczb.
Toleruję ewentualnie nieparzyste, będące wielokrotnością liczby 5 czyli: "5, 10, 15, 20, 25, 30, 35... etc... "

Od 3 lat jest jeden wyjątek. Wspaniały 13 czerwca ;]

Mam jakiś ciężko wytłumaczalny "lęk" przed datami i godzinami w schemacie: 05:05 ; 15:15; 22:22; 17:17 itd.
Zawsze czuję się nieswojo, jeśli spojrzę na zegarek i "wychwycę" akurat taki moment.

Odkąd pamiętam nienawidzę hałasu. Strzelających korków od szampana / zawsze zatykam uszy --> dowód do zaobserwowania na MJowisku :hahaha: /, pękających balonów. Foliowych woreczków, które też mogą strzelić
Jak będę miała dzieci, żadnych baloników w domu mieć nie będą, bo tego nie zniosę...
Piłki im kupię. Całą masę, żeby wynagrodzić baloniki ;]
Piłki nie pękają :wariat:
Z powodu petard właśnie nie cierpię Sylwestra.
Tzn. efekty wizualne JAK NAJBARDZIEJ, tylko bez tego huku :>

Cierpiałam po koncercie Michaela na Bemowie... oj cierpiałam...
jakoś głupio mi było sterczeć z palcami w uszach... :wariat:

Jak byłam mała i chodziłam z rodzicami, albo dziadkiem do cyrku - ZAWSZE wpadałam w histerię na odgłos strzelania z bata... w końcu rodzinka przestała mnie katować wyprawami do cyrku.
Nie mieli wyjścia :)

Żeby było śmiesznie lubię sobie czasem posłuchać głośno muzyki. Nie przeszkadza mi :]

A propos muzyki... jak coś mi się podoba, nie potrafię opanować "wybijania rytmu". Podświadomie / jeśli sytuacja wymaga nie uzewnętrzniania emocji... / muszę kiwać choćby palcem w bucie!
Po 100kroć silniejsze to diabelstwo ode mnie...
Powinnam zacząć grać na perkusji, ale nie... nie mogę... nie lubię przecież hałasu :diabel2:

Nigdy nie wyciągam woreczka, zanim nie skończę herbaty tzn. jak jestem u kogoś w gościach - to wyciągam, bo mi głupio... :wariat:
Szklankę / a w zasadzie kubek, bo wolę pić z kubków / napełniam - jak tu już ktoś pisał "z górką" :party:

Zasypiam tylko przy zamkniętych drzwiach. Musi być ABSOLUTNIE cicho i ciemno. Inaczej nie zasnę.
Chyba, że nie śpię już ze 3 noce... to jest maleńka szansa, że się uda...

Najbardziej ze wszystkiego, brzydzę się... szczypawic.
Dlaczego...? Nie mam bladego pojęcia :wariat:


Jak mi się coś przypomni - edytuję posta :-)
Idę spać... zanim zrobi się widno :]
Jeszcze czeka mnie nocne wyjście z psem.
Kiedyś już wspominałam na forum, że baaardzooo lubię nocne spacery!