Strona 4 z 8

Re: ILY

: pn, 23 lip 2007, 23:23
autor: Lika
Erna Shorter pisze: Polecam film "Zakochany Paryż". To połączenie 16 krótkometrażowych filmów, przedstawiającyh różne oblicza miłości. Każda zupełnie inna od poprzedniej i każda równie piękna, i zagadkowa.
Zgadza się. Film świetnie ukazuje różne smaki miłości. Jej wiele barw... Można uwierzyć, że każda z nich jest tą szczególną, wyjątkową, jedyną... Ile ludzi, tyle ścieżek poplątanych uczuć... Ja również bardzo polecam!!

Re: ILY

: wt, 24 lip 2007, 10:39
autor: Erna Shorter
Lika pisze: Zgadza się. Film świetnie ukazuje różne smaki miłości. Jej wiele barw... Można uwierzyć, że każda z nich jest tą szczególną, wyjątkową, jedyną... Ile ludzi, tyle ścieżek poplątanych uczuć... Ja również bardzo polecam!!
Ten film nie ukazuje jakichś chorych związków, z filmów niższej klasy, gdzie ludzie już po pierwszej godzinie znajomości idą do łóżka.Pokazuje perypetie zwykłych ludzi, w życiu codziennym. Film jest tak niesamowity, że gdy się go ogląda czuje się więź z bohaterami. Każdy znajdzie coś dla siebie i będzie w stanie utożsamić się przynajmniej z jedną, z postaci. Ten film pomaga uwierzyć w to,że każda miłość jest silna i może przetrwać, no i przede wszystkim,że w ogóle istnieje...


A to (jak wszyscy wiedzą) utwór MJ'a "For all time". Pasuje do tego tematu jak ulał. Mam do tej piosenki ogromny sentyment...

For All Time

"Sun comes up on this new morning
Shifting shadows, a songbird sings
And if these words could have kept you happy

I'd do anything

And if you feel alone, I'll be your shoulder
With a tender touch, you know me so well
Somebody once said, it's the soul that matters
Baby, who can really tell,
When two hearts belong so well

Maybe the walls will tumble
And sun may refuse to shine
When I say, I love you
Baby, you've gotta know
(I don't know)
That's for all time
Baby you gotta know
(I don't know)
That's for all time

Moon shines down on this good evening
One warm kiss in this cold night air
For this good love undeceiving
I'll go anywhere
Just as long as you are there

And maybe the walls will tumble
Sun may refuse to shine
When I say, I love you
Baby, you've gotta know
That's for all time
(I don't know)
Baby you gotta know
(I don't know)
That's for all time

Oh... oh, oh, oh...
The sun in me
Oh... oh, oh, oh...
All these words that young lovers say...

And maybe the walls will crumble
And sun may refuse to shine
When I say, I need you
Baby, you've gotta know
That's for all time
(I don't know)
Baby you gotta know
(I don't know)
That's for all time

Baby, you can never go
Baby, you gotta know
See that you never go
That's for all time
Baby, you never know
(I don't know)
That's for all time..."

Re: ILY

: śr, 25 lip 2007, 0:07
autor: Lika
Erna Shorter pisze:
Lika pisze: Zgadza się. Film świetnie ukazuje różne smaki miłości. Jej wiele barw... Można uwierzyć, że każda z nich jest tą szczególną, wyjątkową, jedyną... Ile ludzi, tyle ścieżek poplątanych uczuć... Ja również bardzo polecam!!
Ten film nie ukazuje jakichś chorych związków, z filmów niższej klasy, gdzie ludzie już po pierwszej godzinie znajomości idą do łóżka.Pokazuje perypetie zwykłych ludzi, w życiu codziennym(...)
Dobrze to ujęłaś. Człowiek, który nie ma nic, ale czuje wokół siebie miłość może być szczęśliwy, bo tak naprawdę ma bardzo wiele... Jakże niewiarygodnie brzmi to w dzisiejszych czasach, w których właściwie wszystko sprowadza się do zaspokajania materialnych korzyści i spełniania wygórowanych ambicji , a sama miłość nie rzadko uproszczona zostaje do aktu seksualnego pożądania. Tymczasem najmożniejsi tego świata usychają ze zgryzoty tęskniąc za czymś, czego nikt - mimo najszczerszych chęci, oraz genialnych możliwości współczesnej techniki nie potrafi zmierzyć, zważyć, wycenić... Mało tego! Nikt nawet nie potrafi jednoznacznie zdefiniować miłości, bo każdy rozumie i postrzega ją inaczej, po swojemu... Naukowe tezy też niewiele wyjaśniają, bo tak naprawdę "kolorowy zawrót głowy" i "bujanie w obłokach" ;) ma się nijak do procesów biochemicznych zachodzących w naszym organizmie i ich encyklopedycznych definicji... Zakochani myślą raczej o innych rzeczach, niż namiętne pogłębianie wiedzy i sprawdzanie czy oto wpadli jak "śliwka w kompot", czy może jednak jeszcze nie, bo poziom "czegoś tam" nie przekroczył czerwonej linii ;P
Miłość to straaaasznie skomplikowana sprawa, równocześnie zaś niezwykle prosta. I chyba od początku świata oparta na tych samych zasadach... Fajnie mieć świadomość, że ludzie kochali, kochają i wciąż będą kochać, choć świat się zmienia... Coś co przetrwało tyle lat zasługuje na szacunek, bez względu na to jaką przybiera formę. Między innymi o tym opowiada film " Zakochany Paryż", któremu żeśmy (Erna i ja) zrobiły taką reklamę :-)

Czy to co napisałam w ogóle na temat było? Miały być 2-3 zdania, ale się rozkręciłam... :wariat:
Na upartego połowę dyskografii MJa można by było do tego tematu podkleić ;-)
Ubolewam nad tym, że "For All Time" nie zostało oficjalnie wydane... Cudna piosenka!!

: śr, 25 lip 2007, 11:13
autor: Erna Shorter
Lika pisze:Dobrze to ujęłaś. Człowiek, który nie ma nic, ale czuje wokół siebie miłość może być szczęśliwy, bo tak naprawdę ma bardzo wiele... Jakże niewiarygodnie brzmi to w dzisiejszych czasach, w których właściwie wszystko sprowadza się do zaspokajania materialnych korzyści i spełniania wygórowanych ambicji , a sama miłość nie rzadko uproszczona zostaje do aktu seksualnego pożądania
Wiesz, ja uważam,że dziś ludzie często mylą miłość z zakochaniem.Jesteśmy karmieni chorymi obrazami z filmów i teledysków, gdzie miłość to chwilowy impuls,a kiedy ten stan "nietrzeźwości" mija, ludzie odchodzą od siebie,bo uważają,że to juz koniec. Moim zdaniem to się wtedy dopiero zaczyna,bo miłość właśnie na tym polega, żeby wciąż podsycać ten ogień. Miłość to nie tylko seks, pożądanie, to przede wszystkich chęć dobra dla drugiej osoby.
Wczoraj oglądałam film Woddy'ego Allen'a pt."Życie i cała reszta". Film,jak to filmy Allen'a od razu mi się spodobał,ale myślałam,że nie dotrwam do końca,a to za sprawą jednej z postaci. Dziewczyna, grana przez Christinę Ricci, była tak płytka emocjonalnie,że znienawidziłam ją od pierwszej chwili. Miała świetnego faceta, który ją kochał nad życie,a ona sypiała z kim popadnie i było to dla niej całkiem normalnym zjawiskiem. Chłopak ślepo zakochany nie chciał dostrzec problemu, w koncu ona od niego odeszła. Gdybym ja miała takiego faceta jak on, byłabym najszczęśliwszą dziewczyną świata. No cóż...
Nawiązując do Allen'a chciałam powiedzieć, że dzisiejszy świat taki jest. Ludzie są tak zajęci, że nie mają czasu sie dobrze poznać. Spotykają się ze sobą w wolnych chwilach, których jest coraz mniej, chcą założyć rodzinę,a po jakimś czasie mieszkania ze sobą dochodzą do wniosku,że "to nie jest to". Zamiast dać sobie szansę, wolą się rozstać niz walczyć z problemami. Przecież można zakochać się jeszcze raz, poza tym wesela są bardzo modne, fajnie jest mieć taką imprezę kilka razy. :wariat: :podejrzliwy:
Ech jestem chyba staroświecka. Uwilbiam miłość romantyczną, która chyba w dzisiejszych czasach powoli umiera...

Co do piosenki "For all time" - moim zdaniem to najpiękniejsza piosenka Michaela, nie rozumiem czemu jej nie wydał. Cudo! Ech... wspomnienia...

One for all time...

: czw, 26 lip 2007, 3:07
autor: Norim
Hubertous, sprawdzy czy moze przypadkiem nie wkreciles sobie za dużo, bo wiesz jesli milosc definiujesz jako:

hubertous pisze:Podoba mi się bardzo jedna laska
to calkiem mozliwe ze po prostu tkwisz w glebokiej niewiedzy.. kiedy ja mialem 14 lat lubilem wkręcac sobie historie z zakochaniem zeby ubarwic sobie zycie, a jeszcze fajniej bylo afiszowac sie tym przed całym swiatem tak jak to robisz Ty na tym forum.. lepiej poczekaj az na prawde poczujesz cos do jakiejs dziewczyny.. moim skromnym zdaniem, jesli bedzie to prawdziwe uczucie a nie "podoba mi sie jedna laska" to nie bedziesz myslal o tym zeby wypisywac to na forum. Sam mam 17 lat i nigdy nie bylem jeszcze zakochany, moze dlatego ze potrafie oddzielic zwyklą sympatie od milosci, paranoją byloby kochać kazdą "laske" napotkaną gdzies... a inna kwestia to tak jak ktos tu zauwazył:

Speed Demon pisze:1.Nie nazywać dziewczyn laskami i obchodzić się z nimi z szacunkiem
- złota zasada :) ja jestem chłopcem, ale cholernie drazni mnie jakikolwiek przejaw przedmiotowego traktowania pCi pięknej :) a okreslenia "laska" to juz calkowicie nie trawie... laski to lecą na tvn po 1:55 :) a cała reszta to dziewczęta :]


Pozdrawiam !!!

: czw, 26 lip 2007, 9:54
autor: siadeh_
majkelzawszespoko pisze:gotyckie manekiny.
takie to trza albo na samochód, taniego jabola albo piznąć w dekiel, pozamiatać o podłoge, podpalic włosy i wyjść.
Przede wszytskim zestawienie Barbie z gotykiem jest conajmniej smieszne, zeby nie powiedzieć żenujące. Nie wiem na jakie gotyckie manekiny trafiałeś, ale zapewniam Cię, ze gdybyś przywalił takim tekstem do prawdziwej gotki (podkreslam prawdziwej, bo być może masz na myśli pozerów generalnie..no,ale jesli tak, to teksty POZERA, które przedstawiasz powinny im jak najbardziej pasować :cool: ) musiałbyś się oswoić z faktem, ze Twoje wnętrzności zostały wywleczone na światlo dzienne.
Wybacz, ale Twoja znajomość kobiet jest taka, ze już lepiej żadnych rad nie udzielaj :wariat:
...i jeszcze jedno wypraszam sobie takie teksty jak ten z deklem , samochodem i tanim jabolem. Chyba, ze przy bliższym poznaniu chcesz na mnie, jako na gotyckim manekinie je wypróbować, bo Twoim marzeniem jest upodobnić się do dzieł Picassa... Jak Ci przestawię oko za ucho w sposób znacznie inwazyjny - zmienisz zdanie o kobietach. :cool:

z pozdrowieniami dla prawdziwych mężczyzn
s_

Ps. zgadzam się z Norim i Speed Demonem. szacunek kochani panowie, szacunek... i chociaz odrobina wyobraźni :-)

: czw, 26 lip 2007, 10:44
autor: Norim
Jak Ci przestawię oko za ucho w sposób znacznie inwazyjny - zmienisz zdanie o kobietach.
Masz Charakter mocny, siadeh_ , ale w pelni sie zgadzam z Tobą :]

a jesli chodzi o Prawdziwe Gothki, to od dawna chcialbym tak na jeden dzien byc takiej osobistym Slave'em !! :-) :-) :-)

Tylko czy muszę zachować się jak cham zeby moje marzenie sie ziściło ? :surrender: :surrender: :surrender:

:smiech:

: czw, 26 lip 2007, 17:31
autor: M.Dż.*
Norim pisze:Tylko czy muszę zachować się jak cham zeby moje marzenie sie ziściło ? :surrender: :surrender: :surrender:

:smiech:
Bynajmniej nie musisz ;-)
Znam dwie "prawdziwe Gothki" i obie lubią mężczyzn na poziomie :-)
Kiniu, Twój tekst mnie zabił :smiech:

: czw, 26 lip 2007, 19:08
autor: verter
Norim pisze:a jesli chodzi o Prawdziwe Gothki, to od dawna chcialbym tak na jeden dzien byc takiej osobistym Slave'em !!
Zaczynam się Ciebie bać :smiech:

: czw, 26 lip 2007, 19:17
autor: wapniak72
Gotka czy nie? co to ma byc? Ja myslałem ze kocha sie człowieka. W relacjach miedzyludzkich bardzo istotna role odgrywa odpowiednie podejscie, ludzie powinni jasno okreslac swoje mysli, tak aby uniknac niepotrzebnych nieporozumien. Jezeli ktos decyduje sie oznajmic drugiej osobie co do niej czuje, powinien wziasc pod uwage, iz juz sama reakcja na takie wyznanie bardzo wiele mówi o obiekcie naszych westchnien, moze stac sie równiez drogowskazem, który mówi nam iz od danej osoby tzreba tzrymac sie z daleka.

problem :(

: czw, 26 lip 2007, 19:25
autor: wisienka
mam taki problem i prosilabym tez o kilka szczerych rad.Chodzi o to ze moj facet nie wierzy mi ze naprawde mi na nim zalezy.A ja chce mu to jakos udowodnic>Akurat jest w delegacji w Bialystoku i pomyslalam ze najlepszym pomyslem udowodnienia mu tego jest pojechanie do niego.Co sadzicie o tym ? Macie moze jakies inne pomysly lub rady? naprawde potrzebuje waszej pomocy....pozdrawiam

: czw, 26 lip 2007, 19:37
autor: roxipl
majkelzawszespoko pisze: możesz podbić na strone i rzucić jakimś zawadiackim tekstem,
Co do tego typu textów to ostatnio słyszałam jeden który mnie maksymalnie rozśmieszył :
Twój ojciec musiał byc złodziejem , ukradł wszystkie gwiazdy z nieba i umieścił w Twoich oczach...
Ale szczerze to wątpię, żeby jakakolwiek inteligentna dziewczyna potraktowała to poważnie :P Ale za to może docenić Twoje poczucie humoru nenene

: czw, 26 lip 2007, 20:06
autor: Faza17
Myślę że to jest dobry pomysł lecz musisz mu zrobic jakąś niespodziankę tam na miejscu,aby był mile zaskoczony,i zobaczył że na prawde Ci na nim zależy.

: pt, 27 lip 2007, 14:47
autor: Archi
Gdyby mi ktoś zrobił taką niespodziankę to bym się wcale nie ucieszył!

Człowiek jedzie w nadziei, że oderwie się od codzienności. Może wcale tego nie chce, bo w końcu jest to wyjazd służbowy, ale ma takie nastawienie.

A tu nagle ...!!!! I co ma się teraz tobą zajmować? Gdzie będziesz spała, co będziesz robiła kiedy będzie zajęty.. to wszystko jest jego problemem.

Popróbuj może czegoś nieco bardziej konwencjonalnego, romantyczne wyjście, wieczorek, kolacja, wspólny wyjazd.....

Moim zdaniem najcenniejsza jest świadomość uczucia. Jest stokroć cenniejsze kiedy nieubrane w słowa. Nie potrzeba tekstów w stylu:

"Zależy mi na tobie""Bardzo mi zależy" "Co mam zrobić żebyś mi uwierzył"

More than words to show you feel
That your love for me is real

Extream-More then words

: pt, 27 lip 2007, 23:52
autor: Jeanny100
A może jest na odwrót i to twojemu facetowi na Tobie nie zależy????