Teorie nt. kariery Michaela

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Skąd: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Lilith pisze:Ale do czego zmierzam? Do tego, że jeśli większości fanom zacznie wystarczać fakt, że Michael wogóle oddycha i czasem nawet łapką pomacha, a on sam zauważy, że nie musi się wysilać, bo i tak wszystko, co zrobi będzie HITEM to możemy się spodziewać chyba tylko artystycznego regresu
Argh! :mlotek:
Lilith, nie rozumiesz nie zupełnie....
Jak to wytłumaczyć.....?
To nie chodzi o to, czy to, co Michael teraz robi mnie zadawala, czy nie.
Bo nie zadawala.
Chodzi o to, że jak dla mnie, Michael ma pełne prawo do tego, żeby nie robić kompletnie nic- nawet wychodzić na scenę w celu pomachania łapką.
Nie chodzi o to, że robi mało- niech on się nawet w czarnej dziurze przed światem zaszyje i też nie będę mu mieć tego za złe- taki jego wybór i skoro dobrze mu z tym to mi, jako fance pozostaje tylko westchnąć i cierpliwie czekać aż się z tej norki w przypływie twórczej żądzy wynurzy :wariat:
A jeśli się nie wynurzy to i tak nie będzie to powodem żebym przekreśliła jego dotychczasowe osiągnięcia.
Lilith pisze:ps.Aha, żeby nie było znowu jakichś zgrzytów...ja tego posta absolutnie nie kieruje przciw M.Dż.
Wcale tego tak nie odebrałam :-)
Jest różnica pomiędzy kulturalną wymianą argumentów (nawet jeśli prowadzi do impasu), a bezproduktywnym opluwaniem tych, którzy mają inne zdanie ;-)
Lilith pisze:Powiem więcej: jestem pod wrażeniem tego, co robi i domyślam się, że jej uwielbienie dla Michaela jest tak ogromne iż jej samej wystarczy to, co jest.
To znów nie tak.
Po pierwsze, jestem daleka od okreslenia swojego podejścia do Michael'a, jako "uwielbienie".
To raczej szacunek i podziw, ale z uwielbienia wyrosłam kilkanaście lat temu ;-)
Poza tym, znów.... Mi nie wystaczy to, co jest- chciałabym więcej i więcej.
Ale to, jak z dobrym obiadem- można go jeść i jeść, choć głodu nie odczuwa się już dawno- je się z łakomstwa ;-)
Zatem łakomczuchem jestem okropnym, apetyt też dopisuje, ale to nie znaczy, że muszę dalej jeść i jeść :tancze:
Lilith pisze:Albo może inaczej: czeka na więcej zadawalając się póki co, tym co jest ;-)
O właśnie! :-)
Lilith pisze:Świetny teskt napisała Aneta;) Czyż nie byłoby o niebo lepiej gdyby Michael w tym nieszczęsnym Londynie czymś zaskoczył?
Ale.... :knuje:
O ile ją znam, to pewnie sarkazm....
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

lebelle pisze: Czy to nie bedzie tak jak z Invincible ? Wielu krytykow pisalo, ze plyta byla dobra, ale powinna zostac wydana w 1999 roku, A chyba wszyscy pamietamy ile Michael razy przesuwal wydaie plyty. Wlasnie od 1999 roku az do konca 2001. A przeciez utwory do tej plyty powstawaly w okresie 1998-1999. Wiec w 2001 byly odgrzewanymi kotletmi. Boje sie ze podobnie teraz. Michael cos tam dlubie w studio, a sie okaze ze znow spoznil sie z materialem.
Ten fragment chyba pokazuje źródło całego sporu, obrazuje muzyczną filozofię labelle i jest jednocześnie największą bzdurą jaka padła w tej dyskusji. Po prostu równie dobrze moglibyśmy pisać w różnych językach; nie doszłoby do porozumienia, skoro inaczej czujemy najbartdziej podstawowe pojęcia, niezbędne do tego żeby znaleźć consensus.

Muzyka dzieli się na tylko dwie główne części - dobrą i niedobrą, a w ich ramach może dochodzić do kolejnych podziałów. Pojęcie "spóźnienia się z materiałem" istnieje tylko w części muzyki złej. Nic takiego nie funkcjonuje w świecie muzyki wartościowej, bo w niej nie liczą sie terminy i trafianie w gusta. Czasem album lub piosenka na albumie przeleży 30 lat na półce jakiegoś DJa, aby po tym czasie zachwycić.

Mówisz o Invincible, jakby o dwa lata przesunięta premiera miała cokolwiek wspólnego z jakoscią muzyki. Toczyła się wqcześniej dyskusja na temat tego czy prawdziwy fan Michaela powinien się przejmowac tym jaką opinię o nim mają inni ludzie. Jeśli ktoś się tym fatycznie przejmuje, to może płakac nad tym, bo być może faktycznie dwa lata wczesniej z powodów x, y, z płyta sprzedałaby się w 20, a nie 8 milionach... ale czy to wpływa na JAKOŚĆ muzyki? Czy powinno nam zależeć na tym, aby płyty Michaela nabywali ludzie, dla których jakość muzyki jest mniej ważna niż koniunktura muzycznego mainstreamu. Płyta jest genialna obiektywnie ( :diabel: ) więc jej jakość nie wzrasta ani nie maleje razem z liczbą sprzedanych egzemplarzy. Równie dobra byłaby za 20 lat jak pięć lat temu, bo jest kolejnym etapem rozwoju Michaela Jacksona jako artysty, a następna płyta również będzie kontynuacją tego właśnie procesu. Nie ważne kiedy. Jutro, w listopadzie, za dwa lata, za dziesięć. Za tyle, ile potrzebuje geniusz by pokazać się światu. Co nie znaczy, że nie czekam. Czekam.

A w kwestii tego, co Michael robi teraz... Nie chcę sie powtarzac, bo wszystko zostało już powiedziane i ukoronowane pięknym porównaniem do Adama ;) -> Michael nie musi nic udowadniać; jak ktoś czuje niedosyt nowych materiałów o Michaelu to nie zdaje sobie sprawy jak wiele jeszcze nie widział. Chcę tylko dodać, że Mj nie dzwoni na jakiś festiwal i nie mówi: odpalcie mi jakąś statuetkę za artystę wszechczasów czy coś... on po prostu dostaje nagrody i mógłby ich nie odbierać, ale jednak jeździ, odbiera i przy okzaji macha łąpką i mówi "ajlowiu", skąd pomysł, że miałby śpiewac, skąd wogóle takie wymagania..? Michael zamilkł i nagrywa płytę... czemu na rozdaniu nagród nr 263 miałby stwoerdzić: "wiecie co, chyba wam zaśpiewam 'Privacy', to z mojego najnowszego albumu... i może jeszcze 'Tabloid Junkie', a na koniec 'Leave Me Alone'."

Hmm, to w zasadzie nie byłby taki zły pomysł :diabel:

Po ostatniej płycie był proces, podłe media nie podały do wiadomości jakie tam zachodziły kurioza, dla połowy ludzi na planecie Michael jest winny a wybronili go bo jest sławny. Po co w takiej sytuacji miałby sie pojawiac to tu to tam śpiewając co kilka miesięcy jakis stary kawałek..? :wariat: Skoro może powalić wszystkich cieżką artylerią - nowym albumem, o którym cicho sza najdłużej jak sie da, a potem prawdzowuy ogień dział...
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

ej ej ej

ja stawaiam, ze mamy na razie cisze przed burza.

bede sie martwic jak do konca roku nic nowego nie uslyszymy i sie okarze, ze zamiast nagrywac teraz w Las Vegas, co ponoc robi, to siedzial tam i gral w kregle albo w ruletke.

a promocja Thrillera przebiega z klasa.

w tym jest problem, ze za bardzo na serio traktuje sie pewne wypowiedzi MJ'a to jest stary wyga i klamczuszek z duzym stazem, nie mozna wierzyc we wszytko co mowi...
'the road's gonna end on me.'
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Wedle mnie niech już niczego nie wydaje. Mi udowadniać już nie musi niczego. Był, jest i będzie wielki na wieki... Gość konczy w tym roku 50 lat... On już naprawdę nic nie musi. Jak nagra to i owszem będę się cieszył jak małe dziecko że mój idol nagrał coś nowego, ale jak nie nagra to się nie pokroje. Zawsze mogę zgasić światło i odpalić wehikuł czasu i poczuć to co już było... Ale ja jak to czuję to czuję to z każdym razem inaczej... za każdym razem smak jest inny... i tak od 1987 roku... od "Diana Ross Presents Jackson 5" do "Thriller 25"...
bo trzeba pamiętać że Michael Jackson to nie tylko solo... ale i także Jackson 5 & The Jacksons! Pozdro ;-)
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Nie martwcie się,nie po to cała ta promocja z T25 była i jest,musi być jakieś podłoże do przypomnienia światu kto tu rządzi.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Skąd: silent world

Post autor: cicha »

Jak to wspominał Jan Paweł II ze swojego dzieciństwa:
"Czas ucieka, wieczność czeka".
...co nawet pasuje o chwili pojawienia się nowego albumu MJ'a...
:knuje:
Dziwaczne skojarzenia mam. glupija
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
whatever_
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 25 lis 2007, 14:00
Skąd: Świnoujście

Post autor: whatever_ »

Szczerze?... ja praktycznie z każdym dniem coraz mniej wierze w wydanie nowej płyty z kompletnie nowym materiałem :-/
Mandey pisze:Gość konczy w tym roku 50 lat... On już naprawdę nic nie musi.
Jeżeli tylu milionom ludzi obiecywał nawet kilka razy, że nowa plyta będzie...to wybacz, ale musi.
Obrazek
Awatar użytkownika
speechless26
Posty: 450
Rejestracja: śr, 09 sty 2008, 22:48

Post autor: speechless26 »

homesick pisze:mysle, ze w tym jest problem, ze za bardzo na serio traktuje sie pewne wypowiedzi MJ'a to jest stary wyga i klamczuszek z duzym stazem, nie mozna wierzyc we wszytko co mowi...

zapewniam Cie, ze mój problem tu nie leży. ja mu w mało co wierzę. (no.. może w to, że się nie wybielił)



poza tym- owszem. niczego nie musi już wydawać.

problem leży w tym, że ON obiecuje, obiecuje, obiecuje....

dla nas owa "cisza przed burzą" trwa i trwa.. a może owa "burza" dla Michaela właśnie teraz trwa... (może tak nazywa wydanie Thrillera)

uśmiałabym się, gdybym miała racje.
I'm so proud to say- I love You.
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Mnie sie nie wydaje aby z ust Michael'a padła jakaś informacja że nagrywa nowy album,w Ebony wspomniał o tym że ciągle pisze piosenki, czy coś było wspominane w wywiadzie dla Access Holywood?nie pamiętam.
O wydaniu czy nagrywaniu albumu gadają Will.I.Am czy Ne-Yo.
Z ust MJ nie padło że nagrywa już teraz nowy album,mamy domysły i czasami wiadomości z cyklu ktoś coś powiedział że nagrywa/piszę muzykę na nowy album Michael'a Jackson'a.Musimy czekać póki Michael czy Sony nie wydadzą stosownego oświadczenia na ten temat.

Widzę że Ty jesteś z tej grupy która chce na już nowy album bo jak nie wyda to się obrazę i Michael będzie be.

Trochę opamiętania.

Pamiętajcie Michael nic nie musi.Może tylko chcieć.
No chyba że zaś ma jakiś chory kontrakt z sony ze musi,ale nic nie wiadomo.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

wlasnie sam MJ niczego potwierdzajacego nowa plyte nie powiedzial ani razu ;)

tylko, ze mi sie wydaje niemozliwe, zeby ci wszyscy wspolproducenci, gadali jakies dyrdymaly, bo to tez ich reputacje by narazalo...

a tyle razy Michael cos obiecywal i nic nie dochodzilo do skutku, ze sie uotpornilam.

ale tez nie robmy z niego takiego idioty i marionetki, koles wie co robi, troche siedzi w tym biznesie

no i jeszcze dochodzi to co teraz sie dzieje wokolo Thrillera, to nie jest przypadek, ze cala promocja bazuje na sentymencie do dawnego mlodego, genialnego Jacksona, ludzie juz zapomnieli kim kiedys byl i ile osiagnal...skupiajac sie tylko na syfie wokol jego osoby...dlatego to swietny sposob na przywrocenie mu odpowiednego wizerunku przed czyms konkretnym.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

hehehe

wszystko mozna, mozna byc zawiedzionym itp....

tylko kiedy to cos u Jacksona bylo tak jak u innych artystow ;-)

tu sie takich racjonalnych miarek nie da zastosowac. sie kupuje kolesia z calym dobrodziejstwem inwentarza albo traci sie nerwy, pytanie po co je tracic ...

a czasem tez mam ochote dac mu z lebka i to mocno :p
'the road's gonna end on me.'
ZAQ84
Posty: 411
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 21:47
Skąd: Jaworzno

Post autor: ZAQ84 »

Po przeczytaniu tego wątku może tak krótko powiem:
Jeśli Michael CHCE coś jeszcze wydać, to POWINIEN to zrobić w tym roku. Wiadomo, łatwiej mu to zrobić teraz z pozycji promocji Thrillera 25.
Za rok będzie już DUŻO trudniej.
Dlatego wg mnie ten rok jest dla niego dość istotny pod tym względem.
ZAQ
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Słabo mi się zrobiło w pewnym momencie czytania tego wątku, który przed chwilą był osobny, a już nie jest. Najpierw ziewnęłam. Potem jednak postanowiłam wyrazić swoje zdanie, a co!

Marcin Świetlicki
PIES

Nie ma świata, skończył się
Nie ma celu, skończył się
Nie ma czasu, skończył się
Nie ma sensu, skończył się
Nie ma MJ'a, skończył się*

Teraz chcę być twoim psem
No, chodź

Ostatnia audycja
Ostatniego radia
Zakończona hymnem
Umarłego państwa
Teraz, kiedy zostaliśmy sami
Teraz możemy to robić
Na gazetach, sztandarach
Sztandarach, gazetach

Teraz chcę być twoim psem
No, chodź.

*zbeszczeszczone przez zu, nie przez Marcina Świetlickiego

Teraz mogę sobie spokojnie i z czystym sumieniem ziewnąć: :ziew:
Awatar użytkownika
Tiger Lilly
Posty: 153
Rejestracja: czw, 18 paź 2007, 20:56
Skąd: Szczecin/Wrocław

Post autor: Tiger Lilly »

Wiersz piękny, modyfikacja udana i trafna.

To i ja sobie ziewnę, w ramach relaksu :ziew:
When everything starts to fall
So fast that it terrifies you
When will you hit the wall?
Are you gonna learn to fly?
Awatar użytkownika
SILENTIUM
Posty: 429
Rejestracja: sob, 28 maja 2005, 18:16

Post autor: SILENTIUM »

Mam dziwne wrażenie, że nie ujrzymy nowej płyty dopóki nie zostanie rozwiązana sprawa 2Seas Records i pozwu księcia Bahrajnu.
Chociaż mam nadzieję, że jestem w "mylnym błędzie". ;-)
ODPOWIEDZ