Michael nie żyje - dyskusja

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

haker
Posts: 38
Joined: Tue, 07 Apr 2009, 22:38

Post by haker »

Myśle, że największe problemy zaczęły się w 1993. Wtedy pojawiły się komplikacje po wypadku i raz było lepiej, a raz gorzej. Jeszcze te oskarżenia. Bezsenność. Musiał przecież funkcjonować, koncerty itp. To wszystko jest ze sobą powiązane. Jak wyżej czytałam ktoś użył tego okropnego słowa - ĆPAŁ. To brzmi trochę nieciekawie bo na pewno było mu z tym bardzo źle i po prostu nie miał wyjścia. To były jego prywatne, smutne sprawy. Nikt z nas nie wie jak bardzo, także nie porównujmy go do jakiegoś narkomana.
I tu znowu leki, leki, leki, tylko szkoda, że kogo się nie zapyta to mniej więcej odpowiada, że był zdrów jak ryba, podekscytowany i nie przypominał człowieka uzależnionego. " W mojej obecności nigdy nie widziałam aby brał jakieś leki" i tak dalej. to jest denerwujące........
DZIĘKUJĘ

" Cóż na Boga stało się z prawdą, może wyszła ona po prostu z mody ? "
User avatar
Kermitek
Posts: 480
Joined: Mon, 28 Mar 2005, 15:43
Location: Ustronie Morskie taka sobie mieścina

Post by Kermitek »

No to zajrzycie do tematu o tym dr Thome jest tam umieszczony filmik reportaż z fox news i na końcu babka zdaje sie stwierdza że bedzie to mocna sprawa i że nie tylko ten lekarz jest zamieszany w śmierć Mj. Babka ta przypomina mi tą związaną z prokuraturą w LA przesłuchajcie ten materiał i może coś w tym jest
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
User avatar
zu
Posts: 915
Joined: Wed, 30 Aug 2006, 19:01

Post by zu »

karolinaonair wrote:Nie, nie źle mnie zrozumiałaś. Chodzi mi o to, że uzależnił się od leków, które brał teraz. Poczytałam na ten temat.
Okej, tylko o tym, czy był uzależniony od leków, które brał teraz, też nie wiemy i pewnie się nie dowiemy (Murray tak twierdził, ale niech każdy z nas przy czytaniu tych dokumentów, które zapostowałam w faktach ma na uwadze, że Murray zrobi wszystko, żeby chronić swój tyłek i każde słowo, które mówi może być tak samo prawdą jak i kłamstwem.)
karolinaonair wrote:Ja mam wrażenie, że Murray jest tylko jakimś pionkiem. Ze to jest jakoś szerzej okrojone, jak wszystkie dotychczasowe próby zniszczenia Michaela. Coś mi tu po prostu nie pasuje do końca.
Zaś co do tego, również biorę to pod uwagę. Być może ma miejsce jedno i drugie - również gdyby nikomu nie zależało na śmierci Michaela, być może sprawy potoczyłyby się tak samo, bo Murray po prostu zamiast leczyć ludzi, przepisywał im prochy na receptę i po kłopocie. Po co doradzać terapię, innych specjalistów, klinikę leczenia bezsenności, psychologa... Duża kasa, mały kłopot, wielu chętnych - jedziemy! A co mu tam.
haker
Posts: 38
Joined: Tue, 07 Apr 2009, 22:38

Post by haker »

Louie wrote:Nie sądzę, żeby ktoś celowo chciał go zabijać czy niszczyć. Raczej zarobić na nim. Żywym lub martwym. Te 50 koncertów!!! To nie mógł być pomysł Michaela.
Było ogromne zainteresowanie przecież. Jeszcze kiedy Michael żył było napisane tu na forum, że Michael ze wzruszenia się popłakał i nie mógł uwierzyć.
Organizatorzy na początku mieli obawy co do sprzedaży biletów. Sądzę, że Michael również. Wiadomo, przeszłość - procesy.
Mówiono jeszcze o Pradze i innych miastach, a MJ chciał w Japonii. TAK BYŁO NAPISANE, także już nic nie wiem. :surrender:
DZIĘKUJĘ

" Cóż na Boga stało się z prawdą, może wyszła ona po prostu z mody ? "
User avatar
zu
Posts: 915
Joined: Wed, 30 Aug 2006, 19:01

Post by zu »

haker wrote:Myśle, że największe problemy zaczęły się w 1993. Wtedy pojawiły się komplikacje po wypadku
Masz na myśli wypadek z Pepsi? Wtedy zaczęły się komplikacje? Chyba jednak plączesz dwie sprawy. Oskarżenie o molestowanie nie spowodowało komplikacji po wypadku z Pepsi, mającym miejsce lata wcześniej.
haker wrote:Jak wyżej czytałam ktoś użył tego okropnego słowa - ĆPAŁ.

Ja użyłam tego strasznego słowa. Cóż, takie życie, że uzależnieni od narkotyków są tak nazywani, nic na to nie poradzę.
haker wrote:na pewno było mu z tym bardzo źle i po prostu nie miał wyjścia. To były jego prywatne, smutne sprawy. Nikt z nas nie wie jak bardzo, także nie porównujmy go do jakiegoś narkomana.
Znaczy mam rozumieć, że takiemu 'normalnemu' narkomanowi jest ogólnie fajnie, a nasz Michael był biedny i dlatego nie był narkomanem? Wiele uzależnień, czy to prochy, czy to alkohol, czy co innego, bierze się z nieszczęścia. Nie wszystkie, ale wiele. Nie widzę różnicy. Przyznawał się, że brał, pisał o tym i śpiewał, wyszedł z tego i chwała mu za to. Tyle.
User avatar
karolinaonair
Posts: 80
Joined: Sun, 09 Aug 2009, 12:35
Location: hollyłódź

Post by karolinaonair »

zu wrote:Murray po prostu zamiast leczyć ludzi, przepisywał im prochy na receptę i po kłopocie. Po co doradzać terapię, innych specjalistów, klinikę leczenia bezsenności, psychologa... Duża kasa, mały kłopot, wielu chętnych - jedziemy! A co mu tam
Czytałam, że w Hollywood dobrze znane są takie akcje, że dzwonisz, lekarz przyjeźdża, podaje ci lek, dostaje czek i tyle.
Teraz przy okazji dochodzenia, kiedy cała ta machina poszła w ruch to wszystko może wyjść na jaw. Po nitce do kłębka. Tak sądzę.
Murray to jakiś konował, który chciał zarobić dobrą kasę. Miał problemy finansowe. <Był też lekarzem Jamesa Browna. Jak poczytacie, to Brown też zmarł podobnie jak Mike.>
Może myslal, że nie zdarzy sie nic dziwnego. Po prostu nie przewidział. Spanikował zamiast ratować człowiekowi życie.
Albo to było zaplanowane.
Jestem ciekawa czy zostaną postawione komukolwiek zarzuty, a jeśli to będzie Murray czy nieumyslnego spowodowania śmierci czy morderstwa.

Jestem ciekawa prawdy. Jakkolwiek by ona nie wyglądała.
Image

"Kłamstwa biegną sprinty, prawda biegnie maratony" - Michael Jackson
User avatar
Kermitek
Posts: 480
Joined: Mon, 28 Mar 2005, 15:43
Location: Ustronie Morskie taka sobie mieścina

Post by Kermitek »

Nie tylko posłuchajcie i to dobrze :
http://www.youtube.com/watch?v=XrmYFtv5iqA
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
User avatar
asiek
Posts: 307
Joined: Sat, 27 Jun 2009, 22:00
Location: Katowice

Post by asiek »

brak snu jest prawdziwą torturą
czy to spowodowany bezsennością czy czynnikami zewnętrznymi (w moim przypadku był to mało śpiący nocami noworodek).
Od braku snu do depresji jest naprawdę kilka kroków. Człowiek siada psychicznie i fizycznie i nie dziwię się, że chwyta się wszystkiego by sobie pomóc.
Pomijam tu fakt lekarzy MJ, którzy powinni leczyć a nie szkodzić.
Urszula
Posts: 117
Joined: Wed, 29 Jul 2009, 10:02
Location: Drawsko

Post by Urszula »

Oglądałam wczoraj tvn24.pl i byłam przerażona. Pan doktor anastezjolog Marcin Rawicz znający dobrze działanie Propofolu powiedział:gdyby MJ był dobrze resuscytowany, to nic by mu się nie stało, wyszedł by z tego.
(...)
User avatar
Basia1992
Posts: 947
Joined: Thu, 23 Aug 2007, 20:04
Location: Milwaukee

Post by Basia1992 »

Tam coś misiało być nie tak już od dawna.

O to mnie niepokoi:

Artykuł jest autorstwa Bryana Monroe- dziennikarza, który pracuje dla Ebony i któremu Michael wcześniej dawał wywiad.
Przywołuje osobę Dicka Gregory, który był doradcą Michaela. Widział go krótko po procesie. Michael wtedy był osłabiony, odwodniony, wyczerpany.
2 dni po śmierci Gregory opowiedział autorowi artykułu, jak zadzwoniła do niego mama Michaela, by ten spotkał się z artystą. "Kiedy się u niego pojawiłem, Michael powiedział do mnie: 'Dick, nie zostawiaj mnie, oni próbują mnie zabić'. Nie powiedział, kim są ci 'oni'".
Image

"Mieszanka pasji, wizji, ekscentryzmu doprowadza do szału i obłędu..."
User avatar
littleme
Posts: 110
Joined: Sun, 19 Jul 2009, 19:28
Location: Katowice

Post by littleme »

To przerażające że wyciekają dokumenty ze śledztwa!!! To skandal!!! Obdziera się Michaela z resztek intymności, kompletnie pozbawia godności :beksa: Co wycieknie jutro? Zdjęcia jego nagiego ciała z sekcji? Fotki blizn na głowie, przebarwień na okolicach intymnych, wyniki badań czym pobrudzone były jego prześcieradła?! Niedobrze mi. Niech się od niego odczepią! Był CZŁOWIEKIEM! Nikt z was nie ma nic do ukrycia?Swoich tajemnic, sekretów, ciemnych stron, demonów? Jak możecie w niego wątpić? Teraz, jak nie może się już niczym obronić?!

Był dorosłym człowiekiem! Przez całe swoje życie odpierał zarzuty, że jest niedojrzały, dziecinny, świętoszkowaty, niemęski, niedzisiejszy, nie z tego świata- teraz na jaw wychodzi, że, a owszem, zapalił sobie czasem, łyknął coś mocniejszego, przeglądał magazyny z nagimi kobietami i co? Okrzyknijmy go zbrodniarzem! A, że nam się nie tłumaczył i nie mówił na konferencjach prasowych "Kocham Was, kocham Was z głębi swojego serca, jestem trochę upalony, sorry, to wszystko przez tą deprechę, przez to jak mnie zdeptano, właściwie to gdyby nie leki dawno bym się zabił, ale wracając do tematu, kocham was mocniej.." Bylibyśmy mniej zawiedzeni? Gdyby klękał przed audytorium i spowiadał się publicznie wyznając co go najbardziej boli, czego najbardziej się wstydzi, o czym myśli gdy gasną światła. Wtedy nie czulibysmy się oszukani? Wtedy byłoby ok?
Ten człowiek nie zrobił nic złego. Jego jedyną winą była przeraźliwa samotność, lęki i chęć ucieczki (dzisiaj jeszcze wyraźniej widać jak bardzo uzasadnione), wrażliwość, i niezrozumienie. Był ekscentrykiem i geniuszem. Być może uciekając przed bólem, oszczerstwami, wyszydzaniem i wstydem wbiegł któregoś dnia w ciemną, ślepą uliczkę z której nigdy nie udało mu się wyjść, na której się zgubił i która potem zgubiła jego. Nikt go w porę nie zawołał. To takie trudne do zrozumienia? :surrender: To umniejsza jak wielkim i dobrym był człowiekiem?

I nie zapomnijcie tez o fakcie, że cały dom został po smierci Michaela "uprzątnięty" przez jego rodzinę. Zanim jeszcze doszło do przeszukiwań przez policję! Szkoda, że zabierając cały jego dobytek, tuzin braci i sióstr nie wzieło z jego SYPIALNI (!!!) takich kompromitujących rzeczy jak worki z marihuaną. Pewnie, nie spodziewali się, że zwróci to czyjąś uwagę. Żenada. :wariat:
User avatar
Natalia-K
Posts: 129
Joined: Sat, 04 Jul 2009, 16:46
Location: Gdańsk

Post by Natalia-K »

Pamiętacie jak kilka lat temu te same media także miały niepodważalne dowody, że Michael jest pedofilem? Dlaczego teraz wierzycie w każde słowo, od razu go oceniacie?? Nikt z nas nie wie co on przeżywał...
Image
User avatar
Luna
Posts: 153
Joined: Mon, 06 Apr 2009, 18:53

Post by Luna »

A ja w nocy czytałam, że potem to opakowanie zbadano i nie była to heroina. Zaraz poszukam źródła, jak znajdę to wkleję.



edit: "But two sources familiar with the investigation told The Times that authorities tested the substance believed to be heroin and the tests came back negative."

Los Angeles Times

littleme zgadzam się całkowicie z tym, co napisałaś. Nie wiem po co ujawniają te dokumenty, przecież widać co się przez to dzieje :surrender:
Last edited by Luna on Fri, 28 Aug 2009, 16:04, edited 2 times in total.
Shulamitka
Posts: 396
Joined: Thu, 13 Mar 2008, 9:26
Location: Rzym

Post by Shulamitka »

Natalia-K wrote:Dla mnie to w ogóle wygląda wszystko trochę jak... Jeden z żartów MJ, zaskoczeń którymi nas lubił raczyć, scenariusz...
Dokładnie. Dlatego z drugiej strony trudno się dziwić, że tylu ludzi "nie dało się na to nabrać" na początku - przecież trasa miała nazywać się "This is it"-co oznacza, że to koniec, a Mike ma tego rodzaju poczucie humoru, że fani są gotowi na wszystko. Z jednej strony był to zgon podobny do Elvisa, Freddy Mercurego, z drugiej - tak jak piszesz, jeden z najdziwniejszych i zupełnie różny, między innymi dlatego, że juz wczesniej był poprzedzony spodziewaniem się przez fanów końca! I to w momencie, kiedy "wszystko" miało się zacząć. Oczywiście, nie ma co się dać ponosić uczuciom.
Ale jeżeli wielu ludzi po obejrzeniu jednej krótkiej konferencji odnosi podobne wrażenie końca/pożegnania, wyczuwa dziwną atmosferę,czuje, żę "coś jest nie tak", a nawet używa słów że "ktoś nim steruje" i to potem okazuje się, że tak mogło być lub było, i to się sprawdza... To trudno o tym nie myśleć.
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
User avatar
Natalia-K
Posts: 129
Joined: Sat, 04 Jul 2009, 16:46
Location: Gdańsk

Post by Natalia-K »

Shulamitka wrote: Z jednej strony był to zgon podobny do Elvisa, Freddy Mercurego...
Freddie umarł na AIDS. Nie było to żadnym zaskoczeniem, publicznie powiedział, że umiera i stało się. W zgonie Elvisa tez nie ma tylu dziwadeł co i Michaela. Elvis od dawna był uzależniony od leków, brał narkotyki, jego odwyki też nie były jakoś szczególnie tajne. Myślę, że jednak śmierć Michaela jest najdziwniejsza... Najbardziej zaskakująca....

Nawet te słowa do Lionela... Że zrobi coś takiego, że nam wszystkim szczęki poopadają...

...This is it... The final curtain call...
Image
Post Reply