W 1966 roku doprowadziłem taniec dzieci do takiej perfekcji, że z łatwością potrafili łapać oddech pomiędzy pojedynczymi nutami. Jackie, Jermaine, Tito i Marlon byli znakomicie ze sobą zestrojeni, a ja przygotowywałem Michaela do tego, żeby potrafił brać oddech w trakcie śpiewu i potrafił używać odpowiednio mikrofonu. Pod koniec tygodnia pojechaliśmy do Chicago, gdzie występowali w hotelach we wszystkich możliwych imprezach. Podczas jednego z takich występów usłyszałem po raz pierwszy o bardzo obiecującym 20-letnim gitarzyście - Phil'u Upchurch. Był uważany za najgorętszego gitarzystę sesyjnego w całym Chicago i współpracował już z takimi sławami jak: Woody Herman, Stan Getz, Curtis Mayfield czy Donny Hathaway. Po tym, jak pewnego wieczoru usłyszałem jego grę, postanowiłem go zaangażować. Zgodził się przyjechać do Gary, żeby nagrać nasze pierwsze Demo.
Chłopcy też dużo słyszeli o Philu i skakali z radości jak im powiedziałem, że pójdzie z nami do studia. Michael pobiegł od razu do niego i poprosił o autograf. Phil myślał wtedy o moich chłopcach tak jak większość dużych film nagraniowych, z którymi miałem mieć wkrótce do czynienia. Uważał Michaela za ślicznego, małego człowieczka, który w przyszłości będzie wykonywał zupełnie inny zawód zamiast śpiewania. Mimo to był tak miły, że napisał swoje nazwisko na papierze i w ten sposób Michael otrzymał swój pierwszy autograf. Kilka lat później historia się odwróciła. Żona Phila wspomniała, że tym razem to Phil pisał do biura Michaela z prośbą o autograf, który Michael oczywiście natychmiast przesłał. Mniej więcej po 20 latach od pierwszego nagrania pracowali jeszcze raz wspólnie: Phil grał w "Working Day and Night"- hicie z albumu Michaela "Off the Wall".

W 1967 byłem szczęśliwy- miałem środki żeby pokryć koszty wynajmu studia i taśmy demo. Gdy trzymałem gotowe nagranie w ręku wiedziałem, że lata pracy i wysiłku opłaciły się. Dawało mi nadzieję na przyszłość moich dzieci. Teraz musiałem jeszcze dopiąć tego, żeby jakaś firma nagraniowa wysłuchała taśmy i umożliwiła moim synom nagranie pierwszej płyty. Tak więc dałem nagrania demo paru ludziom w Gary i jeden z przyjaciół przekazał ją pewnej niezależnej wytwórni o nazwie Steeltown.
W tamtych czasach było jeszcze wiele niezależnych wytwórni płytowych i były one lepsze, niż dzisiejsze, ponieważ duże koncerny chcą kontrolować cały rynek. Dlatego dla nieznanego twórcy lepiej było, żeby wyprodukowała go mała firma płytowa, ponieważ miał przy tym mniej nerwów i poświęcano mu więcej uwagi. Poza tym mniejsze marki w okolicach, gdzie były małe miasta, lepiej się sprzedawały, niż te wielkie.
W każdym bądź razie dyrektor Steeltown, gdy tylko usłyszał demo, chciał się ze mną natychmiast spotkać i mój przyjaciel zaaranżował to tak, że odwiedził nas w domu. Chciał nagrać płytę z The Jackson 5 i zaproponował mi kontrakt. Ponieważ w tamtych czasach większość kontraktów zawierana była na 7 do 10 lat, wyjaśniłem mu, że chcę się wiązać najwyżej na 6 miesięcy (cały czas liczyłem na kontrakt z Motown). W końcu zgodził się.
Steeltown nagrało 6 piosenek. Dwie z nich w 1968 roku były wydane na naszej pierwszej płycie singlu: "I'm a Big Boy Now", a na drugiej stronie "You've Changed" (Motown wydało później ten drugi wymieniony tytuł jeszcze raz na pierwszym albumie The Jackson 5). Michael był liderem wokalistą, a reszta śpiewała chórki. "I'm a Big Boy Now" było hitem w pięciu stanach: Chicago, Indiana, Missouri, New York i Kansas. Staliśmy się dzięki temu jeszcze bardziej popularni na środkowym zachodzie i w New York. Gdy magazyn Jet Magazine wprowadził piosenkę do swojej listy Top-20, wiedziałem, że jesteśmy na właściwej drodze. Dzisiaj singiel "I'm a Big Boy Now" należy do ulubionych wśród kolekcjonerów.
cdn