jeśli mowa o otoczeniu. zaskoczyły mnie wypowiedzi ludzi LGBT, które są bardzo pozytywne w stronę Michaela Jacksona. oto trochę cytatów:
"Ostatni raz na żywo wykonywał większosć piosenek w czasie trasy Dangerous. HIStory zaś w całości z playbacku, wyjąwszy składankę Jackson 5. On ma głos specyficzny, jego magia nie kryje się w tej sile, która pozwala śpiewać do starości na żywo np. Tinie Turner, a raczej w barwie itd. Trasę odbędzie pewnie, zatańczyć zatańczy, ale oglądanie artysty śpiewającego z playbacku to nie to samo."+ riposta
"myślę, że wręcz przeciwnie, jackson śpiewał z playbacku podczas history z powodu bardzo rozbudowanej i wymagającej choreografii, spokojnie można sobie wyobrazić, że trochę modyfikując repertuar, rezygnując z tak ciężkich układów tanecznych, pozostając przy samym śpiewie, nadal jest w stanie dać całkiem niezły występ...
nie wyobrażam sobie, że zrobi znowu trasę, na której będzie głównie tańczył, to już naprawdę nie ten wiek, 50 lat to nie w kij dmuchał - a i przy wcześniejszych trasach miewał spore problemy, zdarzały się zasłabnięcia na scenie...
będę bardzo zdziwiony, jeśli taka trasa koncertowa dojdzie do skutku..."
"Ja bym poszedł Smile Kocham go od dziecka Uśmiech..."
"Uwielbiam go Suszę zębySuszę zębySuszę zęby
Dzisiaj jego muzyka, głos, taniec i cały image (ten z lat 80/90 Mruga 2 ) zachwycają mnie o wiele bardziej, niż dawniej. W ostatni weekend zrobiłyśmy sobie wieczór z teledyskami Jacksona Suszę zębySuszę zębySuszę zęby"
"
skoro był wtedy wielkim artystą, to jak niby teraz ma być symbolem kiczu tamtych lat? to nielogiczne... no i oczywiście - wielu muzyków znakomicie gra i śpiewa po 50tce, ale ja mówię o tańcu, nikt kto występuje na żywo nie śpiewa i nie tańczy naraz w tym wieku, bo się po prostu nie da, madonna próbuje i fałszuje beznadziejnie, starsza od niego o kilka dni... a nigdy nie miała takiej choreografii jak jackson...
karierę swoją niewątpliwie miał, przez lata 70te, 80te, początek 90tych do oskarżeń o molestowanie... do dzisiaj jest źródłem inspiracji, z chociażby dyskotekowych kawałków w ostatnim czasie "say say say", "who`s watching me", czy sample w "sorry" madonny wzięty z "can you feel it"..."
"to proste, sukces komercyjny odnoszą młodzi, świeży, nie za kontrowersyjni...
poza tym 11 milionów sprzedanych egzemplarzy to chyba trudno nazwać klapą, confessions on the dance floor, które były takim sukcesem jeśli chodzi o powrót madonny osiągnęły tylko 9..."
"jasne, że jak się porówna do innych, to wypadł gorzej, ale tu się zgadzam z jacksonem, że był marnie promowany, 2 single z teledyskami (przy czym dość nudnymi - you rock my world był dość wtórną próbą połączenia smooth criminal i the way you make me feel a cry - tu coś na kształt heal the world - został nakręcony w ogóle bez udziału jacksona) to nic (gdzie w bad na 11 kawałków, 9 miało swój teledysk!)"
"i w you rock my world i w liberian girl (na końcu) i w man in the mirror (również w okolicach końca) pokazuje twarz... fakt, że w tych ostatnich na koniec (nota bene w liberian girl z podobnym pomysłem jak freedom george`a michaela)...
z cry jest sprawa o tyle prosta, że po prostu nie miał udziału w tym klipie, sony promowało invincible na swój sposób, jackson był z nimi w sporze, więc sami go stworzyli... i o ile lubię cry, man in the mirror, earth song (heal the world już niekoniecznie), to tylko idioci mogli przewidywać, że są to materiały na single, które mają wypromować album... albo ktoś, kto wcale go wypromować nie chciał..."
"gdyby wierzyć plotkom, to w ciągu ostatnich 5 lat, przeszedł na islam kilkunastokrotnie LOL"
To mi się podoba