Zloty Fanów Na Śląsku (Katowice & Okolice) ;o)
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
- MJfanTASTIC
- Posty: 275
- Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
- Lokalizacja: kato kato kato:o)
Fajnie, mnie też nie będzie 
Ale mam nadzieję, że jednak nie zostawicie Gościa z Zagranicy samego
Bawcie się smerfnie i do zobaczenia w sierpniu

Ale mam nadzieję, że jednak nie zostawicie Gościa z Zagranicy samego

Bawcie się smerfnie i do zobaczenia w sierpniu

“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
Gdy Cię czytam, to autentycznie słyszę Twój głos ;)MJfanTASTIC pisze:Bez kitu! Ja tu jeszcze nic nie napisałam po spotkaniu, już sie poprawiam już już![]()
Słuchajcie ludziska, po każdej kolejnej schadzce z fanami przekonuje się coraz bardziej, że wybór MJ'a na mojego królciunia to był strzał w dziesiątkenikt nie ma takich wyczesanych fanów jak nasz Mikey
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
"Tajne" spotkanie w Katowicach - 29.07.2007
Nasze piynkne ślunskie miasto łodwiedziła grupa fanów naszego Króla.
Wszisko właściwiy zaczyło siy już ło godz. 14 w moiym miyszkaniu, kaj łodwiedził mniy Buszmen. Łoglądalimy koncyrt MJ’a z Monachium,a miyndzyczasie godalimy na tematy zwionzane łoczywiściy z królym. Busz „uświadamioł” miy, jeśli idziy o niy wydane utwory MJ’a, których niy wiydziyć, czymu nigdy wcześniej żech niy słyszała.
Po ok. 4h postanowiylimy siy przyjść do cyntrum, poszukać jakiygoś fajnygo klubu na zlot. Łazilimy chyba z 1,5 h . Mieszkom w Katowicach 20 lot i niy wiydziałach,że jest tutej aż tyla pubów. :P

Dalszy ciąg napisza już po „polskiemu”, żeby Ci co sam niy miyszkajom zajarzyli ło czym godom.
Przy okazji odkryliśmy dobrze skrywany sekret Schmittka.
Nieładnie Schmiciu

Ok. 19:30 dołączyła do nas Laura. Poszliśmy do fajnej knajpki,usiedliśmy przy stoliczku,podano nam karty i kiedy zauważyliśmy,ze szklanka wody kosztuje tu 6zł,postanowiliśmy się stamtąd jak najszybciej ulotnić. Zaszyliśmy się w końcu z „Cafe Zaszyta”. Taka mała knajpka, troche spelunowy klimacik,ale było git.

Kiedy się nam znudziło przeszliśmy do miejsca, w którym standardowo odbywają się wszystkie zloty (City Pub) i poczekać na resztę ekipy.
Krejzole…


Przed 21 zadzwonił do mnie Schmittko z info,że głodna ekipa,chce się udać na „żer” do pizzeri. Nie było wyjścia, spakowaliśmy solone paluszki w papier toaletowy Laury i wyruszyliśmy na spotkanie. Po drugiej stronie ulicy czekali na nas Schmittko ,Little Devil, M.Dż.* i MJowitek.

Kiedy dotarliśmy do pizzeri zamówiliśmy (po 0,5 godziny zastanawiania się :P) 2, 0,5 metrowe pizze. OMG,jakie to było dobre,szkoda, że zjadłam tylko jeden kawałek,na drugi zabrakło mi miejsca. Bałam się, że nie damy rady, ale na szczęście ekipa była tak głodna, że wszystko poszło. Pozdro dla Little Devil i za to,że pokazala nam nowy sposób jedzenia pizzy… :P
http://s102.photobucket.com/albums/m117 ... 36f5c5.flv



A tu już po konsumpcji :P


A to … palec Little Devil :p


Nadszedł czas zapłaty…

O godz. 23 szef pizzerii dał nam delikatnie do zrozumienia, że już zamykają i musieliśmy się zbierać.
Szukaliśmy jakiegoś miejsca, gdzie moglibyśmy jeszcze posiedzieć,ale na marne,bo w niedziele o tej porze wszystko już było pozamykane, albo czynne zaledwie do 24.

M.Dż*. wiązała sznurówkę, trzeba było to uwiecznić!!

W końcu znaleźliśmy ciekawe miejsce. Co z tego, że padał deszcz i wiał zimny wiatr, usiedliśmy pod parasolami, na zewnątrz i rozkoszowaliśmy się chłodną nocą. Wszystkim było zimno, ja i Schmittko mieliśmy darmowy prysznic pleców (Schmicu dzięki za ogrzewanie :P :*
), MJowitek grzała się przy „piffku”, a reszta też po prostu się dobrze bawiła :p.
Ze Schmittkiem i Laurą pod prysznicem :P

Ledwo żywa MJowitek i Little Devil

M.Dż* pijąca tajemniczy napój - głowa Schmittka w tle.

Zakręcony Buszmen

A tu? Co mi się stało?

Długo nie posiedzieliśmy,bo dziewczyny padały po całodniowej podrózy i udaliśmy się wszyscy do domów. M.Dż.* do... Praktikera
, Schmittko i Little Devil do domu Schmittka, Laura do Tychów, Busz do Sarnowa, a ja i MJowitek do mnie. :P

To tyle,mam nadzieje,że ta mini relacja się Wam spodoba. Nie potrafię dobrze pisać hehe. Jeśli jest cos co pominęłam uzupełnijcie ;)
Dziękuję Buszmenowi za udostępnienie fotek.
Jako jedna z przedstawicieli Katowic na forum, zapraszam ponownie do naszej zacnej mieściny. :P
Pozdrowionka
Wszisko właściwiy zaczyło siy już ło godz. 14 w moiym miyszkaniu, kaj łodwiedził mniy Buszmen. Łoglądalimy koncyrt MJ’a z Monachium,a miyndzyczasie godalimy na tematy zwionzane łoczywiściy z królym. Busz „uświadamioł” miy, jeśli idziy o niy wydane utwory MJ’a, których niy wiydziyć, czymu nigdy wcześniej żech niy słyszała.
Po ok. 4h postanowiylimy siy przyjść do cyntrum, poszukać jakiygoś fajnygo klubu na zlot. Łazilimy chyba z 1,5 h . Mieszkom w Katowicach 20 lot i niy wiydziałach,że jest tutej aż tyla pubów. :P

Dalszy ciąg napisza już po „polskiemu”, żeby Ci co sam niy miyszkajom zajarzyli ło czym godom.
Przy okazji odkryliśmy dobrze skrywany sekret Schmittka.
Nieładnie Schmiciu


Ok. 19:30 dołączyła do nas Laura. Poszliśmy do fajnej knajpki,usiedliśmy przy stoliczku,podano nam karty i kiedy zauważyliśmy,ze szklanka wody kosztuje tu 6zł,postanowiliśmy się stamtąd jak najszybciej ulotnić. Zaszyliśmy się w końcu z „Cafe Zaszyta”. Taka mała knajpka, troche spelunowy klimacik,ale było git.

Kiedy się nam znudziło przeszliśmy do miejsca, w którym standardowo odbywają się wszystkie zloty (City Pub) i poczekać na resztę ekipy.
Krejzole…


Przed 21 zadzwonił do mnie Schmittko z info,że głodna ekipa,chce się udać na „żer” do pizzeri. Nie było wyjścia, spakowaliśmy solone paluszki w papier toaletowy Laury i wyruszyliśmy na spotkanie. Po drugiej stronie ulicy czekali na nas Schmittko ,Little Devil, M.Dż.* i MJowitek.

Kiedy dotarliśmy do pizzeri zamówiliśmy (po 0,5 godziny zastanawiania się :P) 2, 0,5 metrowe pizze. OMG,jakie to było dobre,szkoda, że zjadłam tylko jeden kawałek,na drugi zabrakło mi miejsca. Bałam się, że nie damy rady, ale na szczęście ekipa była tak głodna, że wszystko poszło. Pozdro dla Little Devil i za to,że pokazala nam nowy sposób jedzenia pizzy… :P
http://s102.photobucket.com/albums/m117 ... 36f5c5.flv



A tu już po konsumpcji :P


A to … palec Little Devil :p


Nadszedł czas zapłaty…

O godz. 23 szef pizzerii dał nam delikatnie do zrozumienia, że już zamykają i musieliśmy się zbierać.
Szukaliśmy jakiegoś miejsca, gdzie moglibyśmy jeszcze posiedzieć,ale na marne,bo w niedziele o tej porze wszystko już było pozamykane, albo czynne zaledwie do 24.

M.Dż*. wiązała sznurówkę, trzeba było to uwiecznić!!

W końcu znaleźliśmy ciekawe miejsce. Co z tego, że padał deszcz i wiał zimny wiatr, usiedliśmy pod parasolami, na zewnątrz i rozkoszowaliśmy się chłodną nocą. Wszystkim było zimno, ja i Schmittko mieliśmy darmowy prysznic pleców (Schmicu dzięki za ogrzewanie :P :*

Ze Schmittkiem i Laurą pod prysznicem :P

Ledwo żywa MJowitek i Little Devil

M.Dż* pijąca tajemniczy napój - głowa Schmittka w tle.

Zakręcony Buszmen

A tu? Co mi się stało?

Długo nie posiedzieliśmy,bo dziewczyny padały po całodniowej podrózy i udaliśmy się wszyscy do domów. M.Dż.* do... Praktikera


To tyle,mam nadzieje,że ta mini relacja się Wam spodoba. Nie potrafię dobrze pisać hehe. Jeśli jest cos co pominęłam uzupełnijcie ;)
Dziękuję Buszmenowi za udostępnienie fotek.

Jako jedna z przedstawicieli Katowic na forum, zapraszam ponownie do naszej zacnej mieściny. :P
Pozdrowionka
- keep_the_faith
- Posty: 187
- Rejestracja: śr, 01 sie 2007, 15:02
No fajnie, fajnie ale co to za 'gwara; na początku?? 

!!!!!!! http://www.fan.pl/muzyka/9S8RJ19G !!!!!!
Erna po prostu kamufluje wadę wymowy udając gwarę jakąśtam...
Swoją droga męczące to strasznie
...a fotki fajne... Zdjęcie Kasi z kartą wymiata. Sobowtór Michaela Jacksona jak malowany... przez niewidomego kubistę


...a fotki fajne... Zdjęcie Kasi z kartą wymiata. Sobowtór Michaela Jacksona jak malowany... przez niewidomego kubistę

"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Tia. Jasne.siadeh_ pisze:przez niewidomego kubistę
Niewiadomego...
Północ była.
Yhy.
Tak Kinia, w ogóle nie domyślamy się jak to się stało i kto to jej zrobił.
Cóż, proszę Państwa...Mamy tu rzadką okazję przekonac się jak wygląda ofiara przestawiania oka za ucho w sposób dalece inwazyjny.
Ku przestrodze...
Ja co prawda kojarzę, że ofiara robiła zeza symetrycznego, ale "czy to zdjęcie może kłamać"?
Chyba nie.
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
To tylko taki dżołk.keep_the_faith pisze:No fajnie, fajnie ale co to za 'gwara; na początku??

To jest oczywiście gwara śląska

Hehe, może faktycznie,szybko mówię,ale żadnej wady wymowy nie mam. Obiecuję,że to już był ostatni razsiadeh_ pisze:Erna po prostu kamufluje wadę wymowy udając gwarę jakąśtam... Swoją droga męczące to strasznie


A co do moich ulubionyech fotek,to chyba ta,kiedy M.Dż* wiązała sznurówkę. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki zachwyt może wywołać tak zwyczajna czynność w jej wykonaniu.

Re: "Tajne" spotkanie w Katowicach - 29.07.2007
Chciałam powiedzieć, że to wygląda strasznie - takie dwie szczupłe, a takie pizze wrąbały

A to właśnie efekt powiewu tego przyjemnego wiaterku letnia nocą

A nawet sympatyczne pokoje tam mająErna Shorter pisze:Długo nie posiedzieliśmy,bo dziewczyny padały po całodniowej podrózy i udaliśmy się wszyscy do domów. M.Dż.* do... Praktikera![]()

Sztuka kamuflażusiadeh_ pisze:Zdjęcie Kasi z kartą wymiata. Sobowtór Michaela Jacksona jak malowany... przez niewidomego kubistę

A tak wogóle, wolałabym określenię "malowany przez abstrakcjonistę"

MJowitek pisze:Ja co prawda kojarzę, że ofiara robiła zeza symetrycznego, ale "czy to zdjęcie może kłamać"?
Chyba nie.

Zdjęcie nie kłamie, MJowitku, ino Ty tylko jedną stronę widziałaś

No, proszę....Erna Shorter pisze:A co do moich ulubionyech fotek,to chyba ta,kiedy M.Dż* wiązała sznurówkę. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki zachwyt może wywołać tak zwyczajna czynność w jej wykonaniu.
Takie małe, a cieszy

Mogę powtórzyć na MJowisku, jesli ktoś chce

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Zloty Fanów Na Śląsku (Katowice & Okolice) ;o)
Jako że wszystkim bardzo już brakuje zlotu, na którym byli proponuję podtrzymać trochę atmosferę i zorganizować nasz Ślunski Mini Zlot w najbliższą sobotę. Kto chętny?
Re: Któryśtam z kolei Mini Zlot Ślunskich Fanów 01.09.2007
JaBuszmen pisze:Kto chętny?
“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”