MJPT

E, przemyślałam.
Zmieniam.
Typuję Dangerous.

dla porownania slucham utworow w zwolnionym tempie i Dangerous jest zbyt gorące żebym podniosła nań reke.

WYBT

WYBT

Dangerous

Trzeba to porządnie przemyśleć. Osobiście uwielbiam "Dangerous" za pazur wokalny MJa, którego najmniej jest natomiast w "Who is it". "Who is it" jednak ma niepowtarzalny rytm, bit czy jak zwał (pam pam [tukituki] turyru:) i klimat. "Will you be there" tchnie patetycznym nastrojem - Beethoven, chór itp. "Give in to me" czysty rok, autorstwa dwóch panów + Slash. Narzekacie, że "Dangerous" ma ten sam bit przez cały numer, ale cała płyta jest tak zbudowana.

Szczerze mówiąc to nie wiem co wybrać, ale ja widziałem "Dangerous" na minimum drugiej pozycji, więc niech będzie "Will you be there", bo na pozostałą dwójkę nawet nie ma co głosować.

Will You Be There

Dangerous.
Utwor jest obledny i porywa do tanca. Jednak koncowka jest zbyt dluga. Tak sie czepiam w sumie kaloryferu, bo nie mam czego innego. Jak dla mnie cala ta 4ka plus Jam i Why you wanna trip on me i She drives me wild zasluguje na pozycje numer jeden. Zazwyczaj jestem zdecydowana, ale tu nie ma ulubienca.
Ciekawe, ktory utwor zwyciezy. Sama na razie nie wiem ktory bede typowac do odpadniecia .

Speed Demon pisze:Szczerze mówiąc to nie wiem co wybrać, ale ja widziałem "Dangerous" na minimum drugiej pozycji,

otóż to. skończcie grzeszyć bo Was osobiście będę mieszał w kotle ze smołą, czy tam inną substancją w ostatnim z kręgów piekielnych.

Will You Be There, już czas.

Dangerous

Dangerous

Will You Be There

z tej 4 ten najbardziej nudzi :)