I u mnie sprawa się trochę komplikuje.
Mama kojarzy kilka piosenek i coś tam czasem
zaśpiewa jak słucham np. 'The girl is mine',
tata- ma szacunek do Mika, do mnie, że go słucham,
do tego jak się ubieram. Chyba mój tata jest najlepszy z tej całej sytuacji,
jak np. na jakimś kanale muzycznym lecial Majk, to oczywiście
nie pozwalam mu przełączać,a on siedzi cierpliwie i czeka
(raz już nawet zasnął
)
Siostra... chyba najbardziej go nie lubi. Słucham jego piosenek,
a za plecami słyszę 'Może już to w końcu wyłączysz co ? Może
jeszcze zakonnicą zostaniesz?' ...
To stosunek do muzyki, a co z jego 'wybieleniem', operacjami itp ?
Jeżdżę na różnego rodzaju zgrupowania (obozy sportowe)
i zawsze wszystkie koleżanki są męczone przez mnie wykładem
na temat Michaela, jego osobowości, charakteru, że się nie wybielił itp.
I już kilka osób mi naprawdę uwierzyło. Ostatnio koleżanka,
której o tym opowiadałam miała już łzy w oczach, mimo,
że Michaelem nie interesuje się w ogóle, bo słucha hip-hopu.
Tata- z nim nie rozmawia się o takich rzeczach. Nie wiem
jakie jest jego podejście do 'tych' spraw.
Oglądamy kiedyś we trójkę tv (ja, mama i siostra)
i leciało 'They don't care about us'
a moja siostra wyskakuje z pytaniem 'Ciekawe jak on się wybielił...'
Rozumiem, gdyby takie pytanie zadało małe dziecko,
ale przeszło dwudziestoletnia studentka, a na dodatek
jeszcze medycyny i ona się nie domyśla,
że na początku lat 80 nie było coś takiego raczej możliwe ?!
No to ja oczywiście robię wykład, że był chory itp.
A mama: ' No są podzielone opinie, podobno miał
bielactwo' . 'No tak miał', ' Ale Ola, od bielactwa robią
się plamy na ciele, a nie całkowita utrata pigmentu'
Ja już miałam dosłownie łzy w oczach. Nie wiem jak mam im przemówić do rozumu.
Mój majkelowy ubiór ?
Tata- pasuje mu.
Mama- jakoś musi to znosić, ale ostatnio 'Tylko nie
zacznij nosić maski jak on' . No to znowu mój wykład nr.2
Siostra- wstydzi się ze mną chodzić do miasta,
dzisiaj 'Taa, tylko jeszcze sobie operację nosa zrób'.
I jak ja mam tu nie zwariować...