Większych kwasów nie było, nikt na nikogo się specjalnie nie "boczył". No chyba, że o czymś nie wiem


Jeanny100 - mam nadzieję, że uda Ci się szybko naprawić aparat... No i wszyscy czekają na zdjęcia!


Basiu - dobrze, że udało Ci się dotrzeć, dziękuję za wysłanie sygnału, dzięki któremu odnalazłem telefon w pociągu...
MJ_Angel - dzięki za poczucie humoru, "bambry z lasu" to bardzo obrazowe i ciekawe określenie

Jacek31 - dziękuję za rozmowy w niekończącej się trasie Poznań - Łódź Kaliska i wspólne podchwycenie wątku "You are not alone" ;) Pozdrowienia dla żony!
Natpoznan, Natalio... - dziękuję za wsparcie w kinie, wspólne rozkręcanie (!!!), śpiewanie, tańczenie i za tworzenie klimatu...
OnlyKate - cieszę się, że byłaś i zasiliłaś skład grupy - no i bez taty

Hubertous - dziękuję za wspólny moonwalk w pociągu i godne reprezentowanie naszego miasta - "sasasasasasasaaaa...why..why.." w Twoim wykonaniu było sam wiesz jakie. No i do tego nie gwiazdorzysz, tylko jesteś normalnym chłopakiem - ogromny plus, że jesteś naturalny i nie odwala Ci palma

Motylku - wyglądałaś awsome! :) to się nazywa moda inspirowana Michaelem - w sensie - nie "jak Michael", ale inspirując się Michaelem!
Trinity - dziękuję za przechowanie mojej nagrody, Twoje koszulki jak dla mnie przebijają wszystko

Betty - nie ma Cię tu, ale wiem, że jesteś - w sensie - czytasz. Dla Ciebie to był wyjątkowy dzień, więc jesteś spełniona podwójnie. Dużo radości wniosłaś! Odpowiadam na Twoje pytanie z pociągu: korzystając z filozofii Michaela być "not childish, but be like a child", czyli nie być dziecinnym, ale być jak dziecko, co w skócie rozumiem dla siebie tak: być naturalnym, prawdziwym, spontanicznym, cieszyć się z małych rzeczy, ale jednocześnie być dojrzałym emocjonalnie i społecznie człowiekiem. Właśnie to dla mnie oznacza być dzieckiem w kontekście, o którym rozmawialiśmy (i którym warto być), ale po tylu godzinach bez snu nie bardzo była atmosfera do takich przemyśleń

Każdy z nas jest inny, ale każdy wniósł siebie do tego wszystkiego, co było świetne. Razem byliśmy po prostu z Poznania

