MJPT

Man in the mirror pisze:Szmajdzinski iKaczynski nie zyją.......
Znamy nowego prezydenta:(

Nowy Prezydent będzie wtedy, kiedy odbędą się wybory Prezydenckie!!!
do tego czasu Marszałek Sejmu B.Komorowski pełni główną funkcję w Państwie.

Ale kto kandyduje......?
Sam jeden zostal reszta sie nieliczy:(
Juz poniekad zaczal prezydenture....
Kto z nim bedzie kandydował...?

*(zamieszanie o włądze.... lub ach boje sie pomysle PO przeglosowuje wszystkie swoje ustawy bo PIS jestwielce oslabiony,zobaczymy co sie okaze...)Boje się...

Man in the mirror pisze:Teraz jak tos powiedział bedzie anarchia....

Bez przesady,nie panikuj.Rząd jest przygotowany na takie okoliczności.

Man in the mirror pisze:Ale kto kandyduje......?
Sam jeden zostal reszta sie nieliczy:(
Juz poniekad zaczal prezydenture....
Kto z nim bedzie kandydował...?
Teraz jak tos powiedział bedzie anarchia....

o czym TY w ogóle mówisz?

nie wiem co powiedziec. nie dociera to do mnie. zaczelismy dzis tanczyc na naszym wroclawskim dance teamie, ktos dostal sms rano na zajeciach o tym, myslelilsmy ze to plotka, glupi zart, ze nie wolno sie wyglupiac w ten sposob i przez pierwsza godzine tanczylismy dalej. przyszedl szef szkoly tanca po kase za sale, wzial mnie i Jowite na bok by o czyms pogadac i powiedzial nam ze to prawda. tyle osob nie zyje. nie tanczylismy juz dalej, siedzielismy, rozmawialismy, stanelismy na minute ciszy, trzymajac sie za rece, ja sie balam z tej sali wyjsc. dopiero teraz wrocilam do domu, bo sie jeszcze z Ola godzine po miescie szwendalysmy bez celu. wlaczylam telewizje i internet. boze nie wierze. co za tragedia. to jest najwieksza tragedia naszego narodu od czasow wojny. tak jak mowia, drugi Katyn.

Tyle zyc, tyle osobistych historii. nie wiem, co powiedziec. nie wiem co z naszym krajem dalej. nic juz nie rozumiem.....

Koleżanka obudziła mnie dzisiaj smsem o treści "włącz TVN, prezydent nie żyje".
Myślałam, że źle przeczytałam wiadomość. Od razu włączyłam TV i niestety okazało się że to prawda. Trudno ująć to w słowa, co się stało. Dzisiaj nie liczy się kto będzie nowym prezydentem. Dzisiaj liczy się, że straciliśmy obecnego i jego żonę. Nieistotne, czy podobał mi się styl rządzenia czy poglądy. Liczy się że odeszli ludzie...Zginęło mnóstwo znanych i mądrych ludzi, kwiat polskiej inteligencji. Jakże historia lubi się powtarzać. Lecieli na obchody 70-tej rocznicy mordu polskiej inteligencji II RP w Katyniu i w tym samym miejscu zginęła polska inteliegencja III RP. Niewiarygodne .
Para prezydencka zawsze była razem. Przysięgała sobie, że nie opuszczą się aż do śmierci...Niewiarygodne że te słowa okazały się tak znamienne. Przykro z powodu wszystkich, ale jakoś szczególnie mi przykro z powodu prezydentowej. Wydawała mi się bardzo sympatyczną i mądrą osobą.

Streetwalker pisze:

Man in the mirror pisze:Teraz jak tos powiedział bedzie anarchia....

Bez przesady,nie panikuj.Rząd jest przygotowany na takie okoliczności.

Dokładnie, odrazu ludzie mówią "co z nami będzie" "Co będzie z Polską" "Zginęli najważniejsi ludzie w państwie". Oczywiście, że to wielka tragedia, ale dlatego iż każdy wypadek w który giną ludzie jest tragedią(szczególnie w takiej ilości), ale nie popadajmy w skrajności. Pozostaje PO i pozostaje reszta ludzi z PiSu, i całe grono innych polityków, więc Polska sobie napewno poradzi.

Dzisiejszy dzień jest szczególny, dlatego nie zastanawiajmy się nad tym - 'co to teraz będzie' lub 'nie lubie tego i tamtego' - bo w tym momencie nie to jest najistotniejsze...

Tylu dobrych ludzi...
Kaczyńscy, Gosiewski, Wassermann...
Przykre

Nie chce się wierzyć że to się stało naprawdę... Coś strasznego... 70 lat po tragedii, kolejna tragedia w tym samym miejscu...

Nie przesadzajmy z tą anarchią. Cywilizowany kraj i cywilizowane społeczeństwo. .
Właściwie każde słowo jest nieodpowiednie, każde zbyt mało wyraziste by oddać ten głęboki żal, smutek.

'Życie choć piękne, tak kruche jest..."- żyjemy raz, żyjmy pełniej.
Te myśli mnie przerażają.

Straszna tragedia i to jeszcze w takim miejscu... ale bez przesady z tą anarchią - konstytucja jasno mówi jak będzie to teraz wyglądać.
niech spoczywają w pokoju...

Pozwolę sobie wstawić nieprzypadkowego demota:

thewiz pisze:Podawane są informacje, że prawdopodobnie samolot krążył długo nad lotniskiem i pilot prawdopodobnie 4 razy podchodził do lądowania

ja z kolei słyszałam informacje,ze fakt ze 4 razy podchodzili do lądowania to nieprawda tylko że ponoć jeden raz..ale ile wiadomości tyle wersji..

na światło dzienne wyszła też info, że podobno nie przestrzegli przepisów które mówiły,że w jednym samolocie NIE POWINNO lecieć tyle przedstawicieli różnych organów na wypadek jakiejś katastrofy..
no ale niestety..

Detox pisze:Pozwolę sobie wstawić nieprzypadkowego demota

antyfani Michaela grasują na demotach w związku z tą katastrofą:
http://demotywatory.pl/1395580/Syndrom-Jacksona

Zgadza się, anarchia nam nie grozi, konstytucja mówi jasno kto pełni obowiązki prezydenta, kiedy go zabraknie. To samo tyczy się dowódców wojskowych.
Dziś wydarzyła się tragedia przede wszystkim w wymiarze ludzkim- zginęło 96 osób, które miały plany, nadzieje, żony/mężów, dzieci. Pozostał żal...
Straszna tragedia. Niektórych z tych osób mogliśmy nie lubić, nie zgadzać się z ich poglądami, ale to były istoty ludzkie, którym po śmierci należy się szacunek.
Przerażają mnie komentarze Internautów, zamieszczone na niektórych forach (w stylu wp, op, czy gazety), w których ludzie piszą 'krzyżyk na drogę' czy 'i tak go nie lubiłem'...nie rozumiem tych ludzi. Choć z drugiej strony do tej pory można spotkać się z komentarzami na temat Michaela, których nawet nie warto cytować. Ludzie są straszni :(
Marszałek Komorowski (p.o. prezydenta) ogłosił tygodniową żałobę narodową, każdy z nas przeżyje ją na swój sposób, tak jak uważa za stosowne a co będzie później, czy politycy będą się odnosić do siebie z większym szacunkiem- zobaczymy- w sumie precedens w skali światowej...

"Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je"

Ja jestem już po pierwszym szoku, ale dalej do mnie nie dociera. Oglądając w wiadmościach spis tych co zginęli, czułam się jakbym oglądała film katastroficzny albo political fiction, albo jedno i drugie... Brak słów...