Page 5 of 6

Posted: Thu, 02 May 2013, 21:48
by daria3891
Okrutne, co dziś mogłam przeczytać. Dzięki wielkie za tłumaczenie!
W jaki sposób mógł zadłużyć się na taką kwotę? Wiadomo co składa sie na 400 mld?

Posted: Thu, 02 May 2013, 21:54
by Olekx
daria3891 wrote:Okrutne, co dziś mogłam przeczytać. Dzięki wielkie za tłumaczenie!
W jaki sposób mógł zadłużyć się na taką kwotę? Wiadomo co składa sie na 400 mld?
To jest pierdzielenie o Chopinie... Michael miał wszystko w przedmiotach, jego muzyka i zasoby... Niby był zadłużony, a niby nie był... Był kiedyś o tym temat... Ale to jest takie dmuchanie na wiatr. Wystarczy, że wyprzedaliby to, co Michael nakupował do Neverlandu i by nie był w zadłużeniu... Ale co ja tam wiem.

Posted: Thu, 02 May 2013, 23:00
by daria3891
Niezmiennie interesują mnie pieniądze Michaela, założyłam nawet o tym temat swego czasu... Ale jednak ta suma robi wrażenie na szarym człowieku jak ja.
Ciężko jest mi sobie wyobrazić realia jego codziennego życia ;-). Intryguje nawet zza światów... Teraz uwidaczniają się wszelkie trudności z jakimi musiał się borykać.

Posted: Thu, 02 May 2013, 23:11
by Olekx
Ah.. no tak, założyłaś już temat "Ile wart był Michael Jackson?" - Był w długu, ale też ile miał pieniędzy, które na niego pracowały. Jego płyty sprzedają się do dzisiaj... To nie jest tak, że on zarabiał tylko wtedy, kiedy grał koncert. Fakt - Grając koncert zarabiał na większe swoje "zachcianki".

Posted: Thu, 02 May 2013, 23:26
by daria3891
Dobra, ale ile dostawał ze sprzedaży jednej płyty, 20%? Katalogi dawały największe dochody po koncertach w 2001. A było to w granicach 5 m o ile dobrze pamietam. Zauważyć warto, ile z poprzednich koncertów oddawał dla dzieci i innych akcji charytatywnych. Czy przypadkiem za dangerous nie oddał całego dochodu? Nie pamietam ile to było za HIStory... W ogóle wezmę się za to jak będzie trochę wolnego, i dopracuję mój wątek.
Odkreślam to coraz na nowo, ten człowiek nie przestanie być obiektem mego zainteresowania!
PS: Jeśli przydałaby się jakaś pomoc w tłumaczeniu czegoś, to pomogę!

Posted: Thu, 27 Jun 2013, 22:47
by Agata**
anialim dziękujemy z Całego Serca /przynajmniej ja/ za tłumaczenie procesu Katherine- AEG. To jest nieocenione! japrosic japrosic japrosic

...bdw.. Chciałam, żeby ten proces był transmitowany przez CNN, dlaczego z tego zrezygnowano? Dziwne ... Ktoś wie?

Posted: Thu, 27 Jun 2013, 22:58
by magicmj
Agato sąd zabronił transmisji :surrender:

również dziękuję za tłumaczenia tylko nie wiem czy to odpowiednie miejsce bo chyba wątek zaśmiecamy

Posted: Sat, 29 Jun 2013, 8:17
by @neta
Tak rzadko zdarza się obiektywny artykuł o MJ, że ten zasługuje na linka,
dotyczy procesu:
http://muzyka.interia.pl/raport/michael ... 31893,6257

Posted: Sun, 30 Jun 2013, 15:17
by Kingoosia
Śledzę wnikliwie ten proces - tu wielkie ukłony w stronę Anialim za ogromny nakład pracy przy tłumaczeniach: o wiele przystępniej czyta się prawnicze sformułowania w ojczystym języku - i mimo, że wciąż jestem około miesiąc do tyłu w zeznaniach, dochodzę do wniosku, że coś mi tu śmierdzi.

Fakt, że Katherine Jackson kilkukrotnie proponowała ugody z AEG stawia cały ten proces, według mnie, w mocno podejrzanym świetle. Syna przecież nic jej nie zwróci, więc wydaje mi się oczywiste, że znacznie ważniejsze powinno być dla Jacksonów wskazanie na pośredniego sprawcę tragedii (bo bezpośredni - Murray już jest przecież skazany) niż zbicie majątku 40 miliardów dolarów. Proponowanie ugody dowodzi czegoś zupełnie odwrotnego. "Zapłaćcie mi, a wycofam oskarżenie" - czyli kasa ważniejsza niż prawda. Wcale się nie dziwię reakcji prawnika AEG, Marvina Putnama, że jest to niczym innym, jak wymuszeniem pieniędzy.

Przypomina mi to pierwsze oskarżenie przeciwko Michaelowi o molestowanie seksualne. Dla nas wszystkich chyba jest oczywiste, że skoro oskarżyciel postanowił się zamknąć w zamian za gruby szmal od Michaela, to znaczy, iż w całym pozwie nie chodziło o nic innego, jak o łatwe wzbogacenie się kosztem gwiazdora o zbyt pięknej reputacji. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś skrzywdził na całe życie moje dziecko, a ja w zamian za kilka dodatkowych zer na koncie pozwolę przestępcy biegać na wolności i cieszyć się możliwością znalezienia kolejnych ofiar.
Skoro Katherine także za kilka dodatkowych zer na koncie gwiżdże na ukaranie tych, co przyczynili się do śmierci jej syna, no to coś tu śmierdzi. Jacksonowie zdali sobie sprawę, że proces idzie w złym kierunku i, że ich szanse na wygraną maleją. Ale przecież nie mogą przegrać. Rozwiązanie - ugoda. Absolutnie nie twierdzę, że AEG są niewinni, wręcz przeciwnie. Po prostu uważam, że nie ugodami należy walczyć o sprawiedliwość.

Posted: Thu, 12 Sep 2013, 13:05
by michael mckellar
9 września Sąd w LA uznał, że :
"brak jest dowodów na jakikolwiek związek Randy'ego Phillipsa i Paula Gongaware'a ze śmiercią piosenkarza."
Randy Philips i Paul Gongaware nie są już pozwanymi w sprawie.

Posted: Wed, 25 Sep 2013, 10:46
by michael mckellar

Posted: Fri, 04 Oct 2013, 19:05
by @neta
Starałam się temat procesu omijać szerokim łukiem ale...:Straciliśmy jednego z największych muzycznych geniuszy, ale czuję ulgę i jestem bardzo wdzięczny ławie przysięgłych za uznanie, że ani ja, ani nikt z zespołu AEG Live, nie odegraliśmy żadnej roli w tragicznej śmierci Michaela - mówił po ogłoszeniu wyroku dyrektor AEG Live Randy Phillips. "Chciałbym podziękować Bogu... Dziś mój wizerunek został oczyszczony. Nigdy nie byłem i nigdy nie będę nieporadnym lekarzem" - powiedział Conrad Murray na nagraniu audio, które opublikował serwis TMZ. "Ten proces od początku był niesprawiedliwy i niepoważny. Na szczęście tym razem sprawiedliwości stała się zadość. Tym razem jurorzy podjęli słuszną decyzję" - dodał lekarz. KPINA KPINA NA CAŁEGO!!!!!!!!!!!!!!!!

Posted: Sat, 05 Oct 2013, 0:25
by lost children
Już dawno przekonałam się, że nie ma sprawiedliwości w sądzie, lecz obłuda tych ludzi (Phillips, Murrey), którzy mają krew Michaela na rękach, a teraz dziękują Bogu i uważają się za oczyszczonych z zarzutów jest nie do zniesienia.
Uzasadnienie werdyktu przez ławę przysięgłych też napawa mnie gniewem, ci ludzie albo przespali ten proces, albo dali się zaślepić tymi pomyjami, które AEG sprytnie w tym postępowaniu na Michaela wylewało przemycając do procesu "rewelacje", które nic nie miały do rzeczy, jak np. nowe oskarżenia o molestowanie. Szkoda, że przysięgli nie zapamiętali z procesu faktów ( a nie pomówień), takich jak kopanie Michaela w tyłek, naśmiewanie się z niego, nazywanie "dziwakiem", wymuszanie na nim prób, konszachty Phillipsa z Tome Tomem, przebywanie u niego w domu pod nieobecność MJeja w celu" pogadania" z Murreyem, próbę wrobienia go w 50 koncertów zamiast 10; szkoda, że nie zapamiętali słów Prince, który zeznał, że tato bał się szefów AEG i po niemal każdym telefonie od nich płakał i mówił że go zabiją, a także że tato źle się czuł,było mu zimno w lecie, zmienił się, mniej jadł, a także o tym, że w domu były butle z tlenem i kroplówki i każdy mógł je zobaczyć ( nie były szczególnie chowane). Szkoda, że przysięgli nie podjęli logicznego rozumowania i nie zauważyli, że skoro tancerze i K.Ortega widzieli, że Michael źle się czuje, a szefowie AEG zwoływali narady u Michaela w domu w obecności jego lekarza i pisali meile pt. " kłopoty na froncie"- to siłą rzeczy musieli wiedzieć, że coś jest nie tak ze zdrowiem Mika, a mimo to nalegali, aby kontynuował próby i straszyli zerwaniem kontraktu. I najistotniejsze, jak można było ustalić, że Murray był kompetentny do wykonywania zadań do których został zatrudniony- gdy właśnie za tę niekompetencję w procesie karnym został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci Michaela i skazany na 4 lata więzienia, a biegli lekarze w tym procesie nie zostawili na nim suchej nitki jak chodzi o ocenę jego działalności zawodowej. PARANOJA JAKAŚ, TOTALNY ABSURD. TO ŁAWA PRZYSIĘGŁYCH I SĄD WYKAZALI SIĘ OGROMNA NIEKOMPETENCJĄ WYDAJĄC WERDYKT KTÓRY UZASADNIAJĄ W NIEDORZECZNY SPOSÓB. Tego wyroku po prostu logicznie nie da się wytłumaczyć. Pamiętajmy również, że jest on wewnętrznie sprzeczny, bo przecież uznając, że Murrey został zatrudniony przez AEG musieli uznać, że AEG kłamało w tym procesie, bo przecież temu zdecydowania zaprzeczali dowodząc, że to Michael zatrudnił lekarza i mu płacił. Dlaczego więc nie uznano, że AEG nic nie wiedziało o uzależnieniu Michaela od lekarstw, o jego pogarszającym się stanie zdrowia? A meile które wymieniali miedzy sobą o podejrzeniu uzależnienia MJ i jego kłopotach psychicznych, a meil z 20.06.2009 Brancy do Phillipsa, Gongaware, Joela Katza, Franka DiLeo i Michaela Kane’a: "Znalazłem właściwego terapeutę/doradcę duchowego / specjalistę ds. uzależnień, który mógłby pomóc (niedawno pomógł Mikeowi Tysonowi wytrzeźwieć i uspokoić się). Czy wiemy, czy mamy do czynienia z uzależnieniem? (Może lepiej omówić to przez telefon)". CO Z TYMI DOWODAMI? Niewygodne, nie pasujące do uzasadnienia wyroku, więc najlepiej przemilczeć.
BYŁ TEATR, ALE NISKICH LOTÓW, A ZAKOŃCZENIE PO PROSTU DO du..

Posted: Sat, 05 Oct 2013, 15:52
by triniti
najdziwniejszy werdykt, jaki widziałam. Firma zostaje zwolniona od odpowiedzialności za działania swojego pracownika, ponieważ był kompetentny, podczas gdy tenże pracownik odsiaduje wyrok za swoją niekompetencję. :podejrzliwy:

Posted: Sat, 05 Oct 2013, 17:33
by mada744
Czy ktoś się orientuje, czy Jackson'om przysługuje prawo do odwołania się od tego wyroku ????

z góry dzięki za odpowiedz