: ndz, 01 maja 2011, 23:25
Dzisiejszy odcinek tylko potwierdził, jak wielkim niewypałem jest ten program (mówię oczywiście o naszym kraju).
Pompatyczność, fałsz, kiepska wymowa większości uczestników. A do tego, jak zresztą zawsze, wybiórczość komentarzy i genialna autoryzacja na forum ww. programu. Kocham TVN. Ta ich profesjonalność łechta moje muzyczne podniebienie.
Jury jest wprost genialne. Stronniczość, brak konstruktywności i potrzebnej w tym programie krytyki to ich główne atuty. Na dokładkę można wyróżnić również ich wybitny słuch muzyczny, który wychwytuje wszystkie bolesne dla ucha dźwięki w iście mistrzowski sposób. Swoją drogą, dziś tych nieczystych dźwięków było naprawdę mało. Po prostu uczta dla ucha i oka. A już w szczególności mistrzowskie wykonanie pani Małgorzaty czy te dwa wykonania Sweet Rebels (swą drogą nazwa ich zespoły, przezornie, bardzo trafna; buntują się przeciwko gamie i liczba nieczystych dźwięków na sekundę w ich wykonaniach jest większa niż prędkość światła; może już wymyśliły patent na wehikuł czasu? Do tego jest tak sarkastycznie 'słodko'; przepraszam za tę słodko-gorzką prawdę).
Ada i Mats nic specjalnego (mym zdaniem oczywiście). Mdłość interpretacji, można to nazwać poprawnością, ale nie zadowalająco i nie na miarę tego programu (choć paradoksalnie, chyba na miarę tej edycji).
Szpak patetycznie i manierycznie, ale utwór sam w sobie takiej natury- co dziwne, chyba w tym tkwi jego siła. Miał dość trudne zadanie. Przy jego nadmiernej ekspresji scenicznej efekt pompatyczności jeszcze wyraźniejszy. Ponadto, trochę nieczystości, ale to stwierdzam jedynie uchem laika. No i nad wymową mógłby trochę popracować, jeśli już śpiewa po angielsku, tym bardziej, że jest młody i może to łatwo skorygować (oczywiście nie tylko on... ale nie chcę mi się już nawet na ten temat pisać). Może nie znam się na tym na tyle, na ile powinnam, ale wydaje mi się, że mógłby to poprawić (choć w sumie to niedziwne, bo w szkołach nie przywiązuje się do tego dużej wagi).
Dziewczyny wypadły naprawdę nieźle. Poza tym doceniam je za świetne głosy i niezłe interpretacje.
Gienek, mym zdaniem i myślę, że nie tylko moim, najlepszy. Poradził sobie genialnie.
William Malcolm... Nie wiem, czy ze strony pana 'profesjonalisty' Kuby to była zagrywka taktyczna (zapewne była, ale żałosne w takim razie) czy głuchota, ale to sprawia, iż jeszcze bardziej zaczyna mnie irytować jego kreacja medialna. Ostatnimi czasy sukcesywnie sprawia, iż tracę do niego resztki szacunku ( jako osoby wykształconej, profesjonalnej i rzeczowej).
Całe jury jest, mówiąc eufemistycznie, kiepskie.
Brak profesjonalnego krytycyzmu (jak już wspominałam), bezsensowne kłótnie, sprzeczki i udawanie, że jakiemuś uczestnikowi poszło dobrze
tylko dlatego, że jest z 'twojej grupy'. Po prostu skandal. Aż żal serce ściska. Zagrywka mająca na celu zwiększenie
szans jego grupy? Żałosne. Ten program nie ma na celu, o ile mi wiadomo, bronienia za wszelką cenę uczestników ze swojej grupy, ale stawianie obiektywnych ocen! OBIEKTYWNYCH I PROFESJONALNYCH, niezależnie od jakichś uprzedzeń czy poczucia zagrożenia. Kuba wciąż uparcie i do znudzenia powtarza, jak daleko nam do reszty Europy. Dzisiaj pokazał, że naprawdę- daleko. Czasem się zastanawiam, czy ktoś w jury ma w ogóle dobry słuch muzyczny. Zaczynam mieć wątpliwości, czy nawet Czesław go ma, po tych dwóch odcinkach finałowych. Czy oni naprawdę tego nie słyszą i muszą bronić swoich uczestników choćby się waliło i paliło?
Drugie wykonanie Williama, moim zdaniem, było świetne. Sprawił, iż przeszły mnie dreszcze. Tyle w temacie.
Nie mówię, że ten program powinien być ambitny, wszyscy wiemy, że nie taki jest jego cel. Powinien natomiast być profesjonalny, zwłaszcza jako hit wiosennej ramówki.
Uważam jednak, ze to niewypał. Takie jest moje zdanie. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale po prostu napisałam to, co myślę i szczerze, nie wiem, czy za tydzień będzie chciało mi się marnować czas na oglądanie czegoś takiego. Szczerze powątpiewam. A i moja frustracja jest nieco żałosna, z pewnością, natomiast potrzebowałam to z siebie wyrzucić.
Jak grają T. Love Jest super, jest super, więc o co ci chodzi.
Chyba o nic, bo jest perfekcyjnie.
Pompatyczność, fałsz, kiepska wymowa większości uczestników. A do tego, jak zresztą zawsze, wybiórczość komentarzy i genialna autoryzacja na forum ww. programu. Kocham TVN. Ta ich profesjonalność łechta moje muzyczne podniebienie.
Jury jest wprost genialne. Stronniczość, brak konstruktywności i potrzebnej w tym programie krytyki to ich główne atuty. Na dokładkę można wyróżnić również ich wybitny słuch muzyczny, który wychwytuje wszystkie bolesne dla ucha dźwięki w iście mistrzowski sposób. Swoją drogą, dziś tych nieczystych dźwięków było naprawdę mało. Po prostu uczta dla ucha i oka. A już w szczególności mistrzowskie wykonanie pani Małgorzaty czy te dwa wykonania Sweet Rebels (swą drogą nazwa ich zespoły, przezornie, bardzo trafna; buntują się przeciwko gamie i liczba nieczystych dźwięków na sekundę w ich wykonaniach jest większa niż prędkość światła; może już wymyśliły patent na wehikuł czasu? Do tego jest tak sarkastycznie 'słodko'; przepraszam za tę słodko-gorzką prawdę).
Ada i Mats nic specjalnego (mym zdaniem oczywiście). Mdłość interpretacji, można to nazwać poprawnością, ale nie zadowalająco i nie na miarę tego programu (choć paradoksalnie, chyba na miarę tej edycji).
Szpak patetycznie i manierycznie, ale utwór sam w sobie takiej natury- co dziwne, chyba w tym tkwi jego siła. Miał dość trudne zadanie. Przy jego nadmiernej ekspresji scenicznej efekt pompatyczności jeszcze wyraźniejszy. Ponadto, trochę nieczystości, ale to stwierdzam jedynie uchem laika. No i nad wymową mógłby trochę popracować, jeśli już śpiewa po angielsku, tym bardziej, że jest młody i może to łatwo skorygować (oczywiście nie tylko on... ale nie chcę mi się już nawet na ten temat pisać). Może nie znam się na tym na tyle, na ile powinnam, ale wydaje mi się, że mógłby to poprawić (choć w sumie to niedziwne, bo w szkołach nie przywiązuje się do tego dużej wagi).
Dziewczyny wypadły naprawdę nieźle. Poza tym doceniam je za świetne głosy i niezłe interpretacje.
Gienek, mym zdaniem i myślę, że nie tylko moim, najlepszy. Poradził sobie genialnie.
William Malcolm... Nie wiem, czy ze strony pana 'profesjonalisty' Kuby to była zagrywka taktyczna (zapewne była, ale żałosne w takim razie) czy głuchota, ale to sprawia, iż jeszcze bardziej zaczyna mnie irytować jego kreacja medialna. Ostatnimi czasy sukcesywnie sprawia, iż tracę do niego resztki szacunku ( jako osoby wykształconej, profesjonalnej i rzeczowej).
Całe jury jest, mówiąc eufemistycznie, kiepskie.
Brak profesjonalnego krytycyzmu (jak już wspominałam), bezsensowne kłótnie, sprzeczki i udawanie, że jakiemuś uczestnikowi poszło dobrze
tylko dlatego, że jest z 'twojej grupy'. Po prostu skandal. Aż żal serce ściska. Zagrywka mająca na celu zwiększenie
szans jego grupy? Żałosne. Ten program nie ma na celu, o ile mi wiadomo, bronienia za wszelką cenę uczestników ze swojej grupy, ale stawianie obiektywnych ocen! OBIEKTYWNYCH I PROFESJONALNYCH, niezależnie od jakichś uprzedzeń czy poczucia zagrożenia. Kuba wciąż uparcie i do znudzenia powtarza, jak daleko nam do reszty Europy. Dzisiaj pokazał, że naprawdę- daleko. Czasem się zastanawiam, czy ktoś w jury ma w ogóle dobry słuch muzyczny. Zaczynam mieć wątpliwości, czy nawet Czesław go ma, po tych dwóch odcinkach finałowych. Czy oni naprawdę tego nie słyszą i muszą bronić swoich uczestników choćby się waliło i paliło?
Drugie wykonanie Williama, moim zdaniem, było świetne. Sprawił, iż przeszły mnie dreszcze. Tyle w temacie.
Nie mówię, że ten program powinien być ambitny, wszyscy wiemy, że nie taki jest jego cel. Powinien natomiast być profesjonalny, zwłaszcza jako hit wiosennej ramówki.
Uważam jednak, ze to niewypał. Takie jest moje zdanie. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale po prostu napisałam to, co myślę i szczerze, nie wiem, czy za tydzień będzie chciało mi się marnować czas na oglądanie czegoś takiego. Szczerze powątpiewam. A i moja frustracja jest nieco żałosna, z pewnością, natomiast potrzebowałam to z siebie wyrzucić.
Jak grają T. Love Jest super, jest super, więc o co ci chodzi.
Chyba o nic, bo jest perfekcyjnie.