Strona 5 z 48
: czw, 08 mar 2007, 19:23
autor: Spearmint
Luth pisze:U nas nie ma narad na żaden temat
Zawsze można zacząć...pierwszą sesją:)
Luth pisze:Powiedz jakie to metody to może zastosuję :D
W sumie stosując moje metody w swoim środowisku nie wiem co by się stało...

To zależy jakich masz konkretnie rodziców:)
BillieJean pisze:(jako że od kilku miesięcy dokonuje rzeczy praktycznie niemożliwych - Majkelizuję wszystko co się rusza...
Jedno,krótkie,ale jakże treściwe pytanie: How the hell...?! A udaje się chociaż?

: czw, 08 mar 2007, 19:43
autor: BillieJean
Spearmint pisze:How the hell...?!
Hmm...ma się to coś
majkelizacja otoczenia przychodzi mi bardzo łatwo, od kiedy moja michaelmania wróciła zmajkelizowałam mnóstwo ofiar i nawet ostatnio moja michael-aura ma jakiś dziwny wpływ na otoczenie - wszędzie Michael, Michael, Michael...
Spearmint pisze:A udaje się chociaż?
Proces Majkelizacji nie mógłby być nazywany Majkelizowaniem gdyby nie został zakończony. Nie spotkałam jeszcze osoby odpornej na moje wpływy...ale pewnie będę miała do tego tą wątpliwą przyjemność.
: czw, 08 mar 2007, 20:10
autor: rita
Własnie słuchałam sobie Say say say a stary zaczął pie****** "ale sobie idola znalazłaś" i że mi zaraz to wyłączy. oczywiście nie zwracam na to uwagi i mam go..gdzieś. dobrze że moja mama zaczyna myśleć o separacji(nie z powodu michaela oczywiście), mam nadzieje że coś z tego wyjdzie...
(to co na końcu napisałam to wsumie prywatna sprawa więc jakby co to bez kometarzy)
: czw, 08 mar 2007, 20:21
autor: Spearmint
moja michael-aura ma jakiś dziwny wpływ na otoczenie - wszędzie Michael, Michael, Michael...
Trochę się boję....

Ale nie no!Co ja gadam! To jest całkiem normalne:)
Ja Majkelizować potrafię skutecznie TYLKO dorosłych

Np: zmajkelizowana przeze mnie koleżanka mojej mamy zwierzyła mi się ostatnio,że śnił się jej koncert z Victory Tour...

: pt, 09 mar 2007, 15:42
autor: M.Dż.*
Poczytałam sobie niektóre Wasze wypowiedzi i nasunęła mi się w zasadzie jedna myśl....
Niektórzy nie dorośli do tego by być rodzicami
I nie chodzi o nie tolerowanie idola, krytykę, czy zwracanie uwagi, bo i u mnie w domu rodzinnym tego niestety nie brakowało.
Chodzi mi o poniżające Was odzywki i brak jakiejkolwiek kultury w przedstawianiu swoich racji.
Ręce opadają.....
Nic, pozostaje życzyć niektórym z Was wytrwałości, a tym szczęściarzom, którzy mają w swoich bliskich majkelowych sprzymierzeńców, pogratulować rodziców

: czw, 22 mar 2007, 8:29
autor: jolene_
U mnie na początku, pierwszy tydzień jak słuchałam Michaela mama się ucieszyła (w końcu coś z lat 80'), ale niestety myślała że mi przejdzie

. Teraz coraz bardziej ma Go dość, a to dlatego że ciągle z mojego pokoju dobiega ta muzyka ;p. Ale... Póki co to ona nic nie mówi szykanującego MJ'a. Ewentualnie Ojczym, ale w żartach (naśladuje Jacksona i mówi "I love you, I love you..." i macha ręką bo wie że mnie to najbardziej denerwuje

)
: czw, 22 mar 2007, 17:29
autor: Lady_Banana
: czw, 22 mar 2007, 19:20
autor: magda_magda
Trzymaj sie jakoś Lady_Banana :( U mnie tez tak jest, mój tata mówi w kółko że Michael się mąką posypuje

a ja mu już ze 100 razy mówiłam ze on jest chory, ale nic nie dociera. A tak to mi w szkole cały czas dokuczają, przezywają, śmieją się ze mnie i z tego że cały czas rysuję Michaela. Rano jak idę do szkoły z koleżanką to ja mówię: "Narysowalam nowy rysunek, pokaże ci potem na przerwie"
"A co narysowałaś?"
"No nie wiesz, Michaela!"
a ona na to: "Oj Magda, tobie to sie we łbie poprzewracało, jak można takie brzydości rysować!? On ma taką morde brzydką"

a ja juz mam dosyć, kiedyś poprostu nie wytrzymam

Chociaż ostatnio taka jedna moja koleżanka mnie zaskoczyła, gadamy sobie, a ona nagle "Maaagda, wiesz co? Mi się Michael Jackson podoba, on ma takie oczy..."

: czw, 22 mar 2007, 19:26
autor: Luth
A mojej mamuśce coś się odmieniło ostatnio... naczy nie żeby zaczęła lubić Michaela, ale ostatnio jak leciał program "Jak oni śpiewaja" i śpiewała Fergie, to mamie się to nie podobało i powiedziała "to już wolę tego Oli Jacksona"...
<_<
>_>
mogę zacząć mieć nadzieję na lepsze zycie? *__*
Chyba po prostu zacznę puszczać muzykę w wieży, a nie w słuchawkach

: czw, 22 mar 2007, 20:41
autor: BillieJean
Uważam że powinnyście być dumne z tego co kochacie. Nie mówie żebyście się komukolewiek narzucały z muzyką jakiej słuchacie - bądź z samym Michaelem. Ale jedyny sposób na to jak traktuje nas otoczenie to nie poddawać się i nie ukrywać swoich pasji. Ludzie muszą się nauczyć akceptować innych, a to w jaki sposób okazują swoje niezadowolenie z waszych wyborów świadczy tylko i wyłącznie o ich ograniczeniach. Czasami jest ciężko ale to może nas tylko wzmocnić.
Keep on Michaeling girls!
: pt, 23 mar 2007, 22:57
autor: Lady_Banana
: sob, 24 mar 2007, 11:06
autor: Patty
" MJ...ja tam wiem jedno,MJ to ktos dla kogo warto cierpieć obelgi itp "
własnie dobre powidziene:)
"że tu jak się mówi o MJ to zwykle jest"pedałem" "
Ej od kiedy pedały się żenią śmieszne
Moi rodzice sie do tego przyzwiczaili....tylko jak sobie kupilam taki sexy kapelusz taki jak Mike mial to tata powiedział, że będe chodzila w kapuszach teraz??? I wszytsko dobrze tylko zebym nie przesadzala

Rodzice...
: pn, 04 cze 2007, 15:55
autor: sylwiuska99
Dwa miesiące temu zaczęłam słuchać MJ'a i na pewno nie przestanę choćby nie wiem co się stało...
Ale nie o tym chciałam powiedzieć...
Moja mama mi mówi, że mnie do psychologa zaprowadzi... bo słucham MJ'a. To jakieś chore
Co jej powiedzieć żeby się odczepiła???

o pomoc
: pn, 04 cze 2007, 16:02
autor: cicha
sylwiuska99 pisze:Moja mama mi mówi, że mnie do psychologa zaprowadzi
Np że psycholog też może być fanem MJ'a i słuchać Jego płyt

: pn, 04 cze 2007, 16:14
autor: sylwiuska99
cicha pisze:Np że psycholog też może być fanem MJ'a i słuchać Jego płyt
Niby tak... ale ona i tak wie swoje
Mogłabym sobie odpuścić ale czasem mam ochotę jej coś odpowiedzieć co by ją z ziemią zrównało
