Strona 5 z 11
: ndz, 18 mar 2007, 2:36
autor: mRm
cicha pisze:mRm pisze:Michael rowniez; zwlaszcza kiedy kaze wyburzac sciany zeby miec wiekszy pokoj- troche to debilne, no ale coz... ma pieniadze to niech sobie wymaga
tabloid trash :/
A tutaj akurat sie mylisz... Bo mu powiekszyli pok
uj jak byl ostatnim razem w Londynie, bo sobie za
rzyczyl wiekszy.
: ndz, 18 mar 2007, 8:53
autor: Patty
BRAVA dla Marty...
No to mialas szczescie
: ndz, 18 mar 2007, 10:13
autor: Malwina24
: ndz, 18 mar 2007, 10:51
autor: cicha
Malwina24 pisze:Tylko mam proźbe jak zobaczysz MJ raz jeszcze z tak bliska powiedz mu , że tu w Polsce ma oddanych fanów . I tyle ... bardzo ładnie prosze chyba każdy z nas tu na forum by tego chciał .
Chyba coś przespałaś ;)
Polecam dłuuuugą lekturę :]
Michael Jackson pozdrawia Polskę
ps. Tradycyjne dzięki za opisanie przeżycia :)
: ndz, 18 mar 2007, 10:55
autor: BillieJean
Hello from London,
Michael okolo 11 wieczorem wrocil z dziecmi do hotelu. Mial na sobie te same spodnie co na lotnisku i skoropodobna marynarke. Chudziutki. I zapuszcza sobie zarost po bokach, he, he! Hm...sorki! Paris dalej jest na etapie "byle bylo rozowe". Prince nam pomachal, kiedy wszedl do hotelu.
A ja klikam w klawiature palcami, ktore uscisnely reke Michaela. bardzo bym chciala, zeby Wam sie tez takie rzeczy przydarzaly, szczegolnie tym, ktorzy go nie widzieli, bo byli za mlodzi na koncerty itp. Szlam teraz caly czas przy Michaelu, za jego plecami. Jakos sobie radzil ze sciskiem w korytarzu hotelowym, choc szkoda, ze fanow ponioslo i pchali sie na niego. W "nagrode" jutro nas pewnie nie wpuszcza w ogole do hotelu i tyle. Kiedy wszedl do hotelu, stalam kolo Justina (ktory akurat jest w porzadku i nie-nie jest milionerem). Michael uscisnal mu reke, przywital sie, uscisnal moja, szedl dalej, a za chwile obrocil sie, spojrzal na mnie, uklonil mi sie i mowi: " how are ya?". No to ja sie tez grzecznie uklonilam, usmiechnelam i odpowiedzialam: Hello, baby." No i szlam sobie potem za nim dalej, moglam mu reke trzymac na plecach, (jak kiedys w liceum Batorego w Warszawie)-ale w zadnej z tych sytuacji tego nie zrobilam, bo go po prostu szanuje. Dotknelam tylko na chwile jego marynarki, bo wygladala jak skorzana, a jakos Michael by wg mnie nie nosil skory. No i to nie skora. I tak mam wyrzuty sumienia, ze go dotknelam, ale najbardziej mi glupio, ze do niego powiedzialam "baby"! Wyrwalo mi sie, kurcze! Bo zawsze jak na niego patrze, to sobie mysle "moje kochane dziecko". Eh, niewazne, jemu to "rybka", who cares, jedzmy dalej.
Wyjechal ok 17.30 do domu znajomego w okolicy Earls Court. I tyle wydarzen na dzisiaj. Ja jeszcze nie calkiem lapie, ze jak to, ze DO MNIE tak how are ya??? O co tu chodzi?? No bo ja zawsze cicho i grzecznie stoje z boku, to nie jestem przyzwyczajona ...
Wow, nie będę pisać że ci zazdroszcze [ chociaż właśnie to uczyniłam, bo zazdrość zżera mnie od środka] ale napradę cieszę się że ci się udało - >
znowu. Wielkie dzięki za newsy, czekamy na więcej
jeez, trzęsą mi się ręce
: ndz, 18 mar 2007, 11:06
autor: Chocolate
Boże...''troszkę'' mnie zatkało.. Dzięki Ci Marta za newsy. I chyba nie będę oryginalna jak powiem, że strasznie Ci zazdroszcze, no ale trudno. Pozdrawiam Cię :)
: ndz, 18 mar 2007, 11:20
autor: Tinkerbell78
Pomyslalam ze rowniez podziele sie naszymi wrazeniami z hotelu. Po pierwsze wreszcie mialam przyjemnosc widziec skrawek zycia Michael'a tak od podszewki i nie zazdroszcze. Kiedy tak czekalismy godzinami na jego wyjscie i przyjazd, saczac wino i co tam jeszcze, stalo sie jasne odczucie bycia jak w klatce. Zycie w takim luksusie, majac wszystko na zawolanie, a jednoczesnie nie mogac nigdzie normalnie wyjsc musi byc trudne. Michael swietnie sobie jednak radzi. Zawsze ma usmiech na twarzy i palce uformowane w peace sign. Jak napisala Marta jest chudziutki, ale przeciez zawsze taki byl poza nielicznymi momentami.
W dzien Michaelowi udalo sie "jak czlowiekowi" przejsc przez korytarz obok nas, co bylo fanatastyczne. Grala kobieta na harfie a Michael przemknal obok fortepianu. Mysle ze tym razem wybral sie na wizyte do Davida Gest'a. Wczesniej krazyly plotki ze wybierze sie na jeden z musicali, ale to byl raczej wymysl fanow.
Kiedy Michael wrocil okolo 11tej wiekszej ilosci osob udalo sie wejsc do hotelu i katastrofa byla nieunikniona. Nie zeby to nylo cos nowego, ale bardzo niesmaczne ze tym razem to fani przyparli go do luster. Starasz sie dac mu przestrzen i szacunek a znajda sie ludzie niegodni tego przywileju bycia w obecnosci MJ. Co do MJ mial na sobie okulary, i jak zwylke nienagannie ulozone wlosy, wygladal dobrze, bardzo dobrze.
No to sie Marcie wymsknelo,ha ha. Na szczescie wszystko toczy sie szybko, i mimo ze z racji doswiadczen powinno sie miec kontrole, to co robisz gdy Michael mowi"How are ya?". Tu cie ma.
Nie wiem czy dzis wejdziemy do hotelu. Trudno jest czasami w komforcie.
: ndz, 18 mar 2007, 11:25
autor: Moon_Walk_Er
Marto i Tinkerbell78 - Dziękuję bardzo za najświeższe informacje.
Penetrujcie dalej teren...
: ndz, 18 mar 2007, 11:36
autor: pabloschenker
czesc wam,wiele marzen mi sie spelnilo,jedno to najwieksze pozostaje,spotkac sie z MJ'em ,dzieki marta za szczegolowy opis dzieki ktoremu moglismy poczuc sie jak przy michael'u :).
: ndz, 18 mar 2007, 12:22
autor: Spearmint
No i fajnie...Podobnie jak BJ zazdroszczę spotkania z Michaelem
A pomyśleć,że miałam taką świetną okazję,niewykorzystaną z powodu uzależnienia od rodziców...
Pozdrawiam i dziękuję za informacje, Marto i Tinkerbell78 !
: ndz, 18 mar 2007, 12:27
autor: jolene_
Nie będę orginalna- zazdroszczę
Jeszcze pięć lat... I pojadę zobaczyć Michaela. Obiecałam to sobie.
: ndz, 18 mar 2007, 12:37
autor: pabloschenker
5 lat ,moze byc ciezko,mam nadzieje ze mj nie rozpadnie sie do tego momentu,nadal cicho licze na jeszcze jeden come back na lono swiatel,sceny,sławy,ogolnie trzeba zyczyc duzo zdrowia michaelowi.
: ndz, 18 mar 2007, 12:50
autor: BillieJean
pabloschenker pisze:mam nadzieje ze mj nie rozpadnie sie do tego momentu
ja przepraszam że zapytam ale co chcesz przez to powiedzieć?
: ndz, 18 mar 2007, 12:53
autor: Chocolate
BillieJean pisze:pabloschenker pisze:mam nadzieje ze mj nie rozpadnie sie do tego momentu
ja przepraszam że zapytam ale co chcesz przez to powiedzieć?
No właśnie ?
: ndz, 18 mar 2007, 12:57
autor: pabloschenker
ze bedzie zdrowy i wpelni sił.to chcialem powiedziec.jak wiemy doskonale operacje plastyczne nie sa zdrowe dla czlowieka zwlaszcza jak ktos zrobil ponad 50 ,w pewnym momencie cos zaczyna sie sypac.