Strona 43 z 48
: ndz, 22 lis 2009, 20:45
autor: MJackson
Mam nadzieję że to dobry temat
Dzisiaj ksiądz rozpoczął kazanie od:
-Niedawno wszystkie media miały pożywkę. Chodzi o śmierć króla popu. Gazety prześcigały się w tym że król zostanie pochowany w złotej trumnie.
Później coś ksiądz wspomniał o fanach pragnących naśladować każdy jego gest i każdy ruch.
Ogólnie nie wiem co to miało wspólnego z resztą kazania ale w końcu się porządnie skupiłam na mszy
: ndz, 22 lis 2009, 20:46
autor: derozje
Jakieś 2 tyg temu byłam na klasowej wycieczce, i jechaliśmy mini busem 20 osobowym (swoją drogą był bardzo nowoczesny i elegancki, nie takie stare próchno :D) i koledzy puszczali muzykę. W pewnym momencie słyszę początek Billie Jean. No i wszyscy oczywiście z błędem ale śpiewali: Billie Jean is not my LOVE! ;D
: ndz, 22 lis 2009, 22:35
autor: a_gador
MJackson pisze:Mam nadzieję że to dobry temat
Dzisiaj ksiądz rozpoczął kazanie od:
-Niedawno wszystkie media miały pożywkę. Chodzi o śmierć króla popu. Gazety prześcigały się w tym że król zostanie pochowany w złotej trumnie.
Później coś ksiądz wspomniał o fanach pragnących naśladować każdy jego gest i każdy ruch.
Ogólnie nie wiem co to miało wspólnego z resztą kazania ale w końcu się porządnie skupiłam na mszy
Ale mnie rozbawił Twój post
Ksiądz chciał być trendy i trafić z kazaniem do młodych. Jak wnioskuję z Twojej reakcji udało mu się.
A co do tego wątku: ja nie rozmawiam w pracy na temat Michaela, przynajmniej nie z kadrą. Chociaż koleżanki mnie rozumieją. Natomiast z młodzieżą tak. Opowiadam anegdoty, czasami przyniosę jakąś piosenkę (ostatnio Thrillera, z okazji Halloween), słuchaliśmy już też Planet Earth. Reakcje są pozytywne. Przebojem ostatniej dyskoteki było Billie Jean.
Wczoraj usłyszałam od bliskiej mi osoby, że mam już chyba obsesję na punkcie MJ - całe popołudnie spędziłam oglądając Final countdown na VH1. To miał być żart, ale ja się oburzyłam i wyniknęła z tego kłótnia. Cóż nie zawsze muzyka łagodzi obyczaje.
: ndz, 22 lis 2009, 22:47
autor: billiejeanatnight
Mieszkam z facetem, który lubi Michaela i cały dzień mogą być włączone jego płyty i jest ok ;) Zanim ze mną zamieszkał nie znał w ogóle jego twórczości, ale zaraził się dość szybko ode mnie ;)
Moi rodzice mieszkają 70 km ode mnie, więc moich gustów muzycznych znosić nie muszą ;) Ale poważnie - lubią Michaela, szanują, słuchają również.
Studia już skończyłam, ale nie tak znowu dawno - na studiach nikomu moje majkelowanie nie przeszkadzało ;)
A w pracy słuchamy wszyscy - zmajkelizowałam towarzycho ;)
Niemniej jednak chciałabym napisać, że współczuję młodym fanom MJa. Dzieciaki w szkołach potrafią być okrutne, jak się taka grupka złośliwców zbierze i "siądzie" na kimś, to naprawdę trzeba mieć silny charakter, żeby to wszystko przetrzymać. Trzymam kciuki za młodych! Nie dawajcie się i pokażcie nieświadomym, jak wspaniała jest muzyka MJa :)
: ndz, 22 lis 2009, 23:14
autor: Shiny
U mnie w domu Michael jest szanowany i chętnie słuchany, szczególnie przeze mnie i przez moją mamę XD
Szkoła: tragedia. Z nikim nie można porozmawiać. Przyjaciółki owszem, kupują mi w prezencie Jego płyty, ale kiedy tylko zaczynam o Nim mówić, zmieniają temat. Ostatnio wkurzyłam się tak bardzo, że omal nie wydrapałam połowie klasy oczu.
Mój kolega:
- Maja, lubisz białą czekoladę? A może czarną? A może czarną, co się zmienia w białą?
Udaje, że odpada mu nos. Podczas rozmowy z nim zapytałam, co wie o MJ'u.
Uwaga, cytuję:
"Pedofil, wybielał się, 50000 operacji nosa, który mu odpadł"
Stałam i gapiłam się na niego z otwartą gębą.
Zaczęłam mu wyjaśniać wszystko, ale on nie chciał wierzyć. Wchodzimy do klasy i nagle słyszę:
"Jackson śmierdzi"
Umarłam.
: ndz, 22 lis 2009, 23:22
autor: breakofdawn
wyleciało mi z głowy to dopiszę:
jeszcze w gimnazjum miałam sytuację na biologii (nie byłam fanką MJa tylko troche sobie o nim poczytałam po konferencji z marca) i nieco mnie zainterseował na jakieś 3 dni.
Wracając do sytuacji pani od biologii zwrociła uwagę na skóre Michaela że nie ma pojęcia jak z czarnego zrobil się biały i to powiedziala w strasznie pogardliwy sposób. I że co on w ogole ze swoim wygladem zrobil. że dla niej to jest nie do ogarnięcia (doklanie nei pamiętam ale sens ten sam).
Na początku nie zwróciłam uwagi ale jak kontynuowała o rzekomych przeszczepach skóry to ją doprowadziłam do ładu. Może chcialam zabłysnąc wiedzą, a może po prostu żal mi pani było ;p.
Ludzie jednak nie znają granic - żeby nauczycielka w szkole tak dzieci ogupiała.
: pn, 23 lis 2009, 13:08
autor: cyberkinol
MJackson pisze:Mam nadzieję że to dobry temat
Dzisiaj ksiądz rozpoczął kazanie od:
-Niedawno wszystkie media miały pożywkę. Chodzi o śmierć króla popu. Gazety prześcigały się w tym że król zostanie pochowany w złotej trumnie.
Później coś ksiądz wspomniał o fanach pragnących naśladować każdy jego gest i każdy ruch.
Ogólnie nie wiem co to miało wspólnego z resztą kazania ale w końcu się porządnie skupiłam na mszy
U mnie ostatnio też w kościele na mszy ksiądz podczas kazania wspomniał o Michaelu. Mówił, że media, dziennikarze uznają śmierć za ciekawą informacje, że im więcej osób zginie tym ciekawszy news, chyba, że jest to śmierć takiej osoby jak Michael Jackson.
: pn, 23 lis 2009, 15:11
autor: KasiaSt
u mnie też na mszy (już z jakiś miesiąc temu) było o Michaelu. ale w niezbyt dobrym to było kontekście..
: pn, 23 lis 2009, 18:37
autor: M.J.[*]
A ja Wam powiem ,że jestem dumna. Mój 4 letni siostrzeniec jest aktualnie zarażony Michaelem.....po prostu Jego Idol. Dzisiaj z nim spędziłam cały dzień pokazując , mówiąc , oglądając , rozmawiając o Michaelu .....najbardziej spodobał mu się Moonwalker na końcu nawet się popłakał jak myślał ,że już nie wróci . Po tym filmie mój maluch jest tak oczarowany Michaelem ,że dla niego to taki Geniusz ,że szok (dla niego tańczy,spiewa,zmienia się w robota , w samochód itd) ..najbardziej wzuryszyło mnie u niego kilka zdań np.'' Michael kocha dzieci a mnie troszkę też ? '' albo z taką smutną minką '' szkoda ,ze Majkel Dziakson umarł ale myślę ,że u aniołków mu lepiej bo tam może latać'' po prostu uwielbiam to dziecko. Rośnie wielki fan Michaela ....musiałąm się pochwalić bo cieszy mnie takie nowe pokolenie które sprawi ,że Michael będzie nieśmiertelny i nazawsze w sercach innych .
: pn, 23 lis 2009, 19:13
autor: Dżeksonowa xd
U mnie jest tak..
Moi rodzice nigdy nie interesowali się czego słucham,co oglądam,w co gram itp.Nie pozwalali mi kupować płyt[oczywiście miałam swoje sposoby,np babcia
Jak Michael umarł [byłam akurat u babci na miesiąc],to oglądałam dzień w dzień wiadomości,licząc że okaże się,że to jakaś pomyłka.I moi rodzice,a zwłaszcza tato,zaczęli gadać,że po śmierci go doceniłam,a tak to nie wiedziałam kto to jest.'
Ej no sory,może nie słucham go od 15 lat [nawet tyle nie mam
],ale od jakiegoś czasu..
I wreszcie nie wytrzymałam i powiedziałam im co sądze o ich dokgryzaniu.
I podziałało
Nawet teraz jak mnie komuś przedstawiają to mówią:"Fanka Jacksona"
A inni...chyba mają to gdzieś,że go lubię..
W szkole..może jest pare osób[ale żadnej nie znam
]
W klasie u mnie jest tylko jeden chłopak który uwielbia Michaela.
A dogryzanie mam gdzieś :P
: pn, 23 lis 2009, 20:01
autor: Susie.
breakofdawn- dzisiaj dowiedziałam się od koleżanki, że jak nie było mnie na biologii, to nauczycielka powiedziała coś właśnie w takim stylu, że Jackson się wybielił itp. Szkoda, że mnie nie było, to podeszłabym do niej po lekcji i wytłumaczyła.. ; P
W domu już lepiej. Chyba się przyzwyczaili, że inaczej nie będzie. Tak sobie wytresowałam rodzinkę, że jak oglądam teledyski albo cokolwiek innego związanego z Michaelem w tv, to nie można przełączać :D Przyłapuję rodziców, jak nucą sobie coś majkelowego pod nosem.
W szkole, na przerwach- dziewczyny wyrywają sobie moją mp3 ; ]
Dowiedziałam się, że zaraziłam kilka dziewczyn (swoją drogą, bardzo miło coś takiego słyszeć )
: pn, 23 lis 2009, 20:17
autor: A-g-A
Jeśli chodzi o zarażanie... Ja byłam mile zaskoczona, gdy moja kumpela poprosiła mnie żebym nagrała jej na pendriva piosenkę They Don't Care About Us i klip do niej. Żebyście widzieli, jak wkręcała się któregoś dnia w ten teledysk, gdy puściłam jej na telefonie. Naprawdę miły widok.
Za to moja 16-letnia kuzynka nie popisała się, gdy kiedyś byłyśmy w Empiku, a na półce stała gazeta z Michaelem na okładce. Jej słowa: "Nie nawidzę tego człowieka. Jak można zrobić z siebie takiego wariata? Był nienormalnym facetem" do dzisiaj słyszę donośnie w uszach... Żeby jeszcze cokolwiek o nim wiedziała niż tylko to, czym karmiły ją media przez tyle lat...
: pn, 23 lis 2009, 20:30
autor: Shiny
Ha, za to u mnie w szkole nauczycielka od polskiego ma do Niego duży szacunek - oczywiście, z moim szczęściem jest jak z... dobra, nie chce mi się myśleć.
Po prostu nie było mnie w szkole. Koleżanki przekazały wiadomość, że można zrobić teledysk. Mój kolega spytał się, czy można podrobić MJ. Pani powiedziała, że Michael był tak wielkim człowiekiem, że parodiowanie Jego nie będzie śmieszne, tylko żałosne ;]
Przypomniałam sobie, że jest jedna dziewczyna w klasie, która szaleje za piosenką Little Susie :)
: pn, 23 lis 2009, 20:33
autor: PsychoButcher
Moja mama osobiście lubi słuchać Michaela razem ze mną, szanuje go jako człowieka i nie wierzy w te brednie o pedofilii. Gorzej z ojcem. Można powiedzieć że on nie lubi Michaela, a jeśli spytam się dlaczego, odpowiada bo to pedofil i pedał. Widać opiera się na mediach, starałem się mu wytłumaczyć że to nieprawda, ale póki co bez skutku. Wytłumaczyć sobie nie daje. Ale nie ma nic przeciwko gdy słucham sobie muzyki Michaela. W szkole, cóż. Właściwie wiem, że niektórzy lubią jego muzykę, ale fanów z prawdziwego zdarzenia brak. Wierzą w to, że Michaelowi odpadł nos, że był pedofilem i operacje plastyczne miał z tego powodu, że po prostu nie chciał być czarny. Ostatnio nawet dowiedziałem się że Michael zrobił operację nosa dlatego, że nienawidził swojego ojca (
). No ale cóż. Jedyną osobą chociaż trochę interesującą się Michaelem jest mój kumpel, lubi bardzo Michaela, jednak widać po nim że mało wie o MJ'u. Ostatnio od niego dowiedziałem się że Michael ćpał (:smiech:). Cóż, to jest stosunek do MJ'a najbliższych mi osób, osób z którymi widzę się praktycznie dzień w dzień.
: pn, 23 lis 2009, 20:55
autor: Mary_Jackson
Ostatnio w klasie miłe zaskoczenie gdyż niektórzy chętnie zaczeli słuchać Michaela :)