Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
I jesze ja .anialim pisze:Wygląda na to, że tylko ja tu należę do FC "I'll come home to you"...
I'll Come Home To You zdecydowanie zasługuje przynajmniej na miejsce trzecie. Piosenka mimo że prosta jest piękna, urzekająca, no i ma KLIMAT, przynajmniej ja go czuję.
A głos na We're Almost There .
Pozwolę sobie zacytować kawałek zdania - "Nie trzymajmy piosenki tylko dlatego, że ma zaszczytną rolę" - otwierania całego krążka.
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
- MJ4everify
- Posty: 153
- Rejestracja: śr, 12 sie 2009, 20:05
- Skąd: PL, ale serce zostało w Pradze:)
- Tiger Lilly
- Posty: 153
- Rejestracja: czw, 18 paź 2007, 20:56
- Skąd: Szczecin/Wrocław
Mocno się od kilku rund zastanawiam, jak długo jeszcze będzie mi dane głosować na "I'll Come Home To You", ładną ale bardzo przeciętną balladę. A tu dziś rano wchodzę na forum i wygląda na to, że to ostatni raz
Utwór ten jest jak marzenie dziesięciolatki o pierwszym balu. W swoim śnie przyodziana w niezbyt elegancką, za to niesłychanie strojną suknię balową romantycznie przestępuje z nogi na nogę bujając się w takt ballady, którą radośnie ale z nieszczególną dawką emocji i zaangażowania wykonuje na scenie pewien młodzian. Chłopak lubi, to co robi, ale trochę jest zmęczony po całodziennym przygrywaniu do kotleta. Mikrofon trzyma w "taki przeciągły- boczny sposób" i też się kiwa w lewo i w prawo. I jest pięknie. Bo piękny to był bal i ballada nastrojowa.
Rzecz w tym, że przygodę z suknią balową mam już za sobą i średnia jest to przyjemność. Poruszać się w tym ciężko i oddech niełatwo złapać. Zaczęłam marzyć o wynalezieniu czegoś tak paradoksalnego jak zwiewny dresik. Stroju, w którym można się przemieszczać kilka metrów nad ziemią, poczuć miłość, ekstazę, zapach ogrzanego słońcem ciała, niepohamowaną nadzieję i nieskrępowane niczym szczęście. A gdy mowa o nieskrępowaniu...nie krępujmy się i wywalmy dresik, tym bardziej, że zwiewnej wersji w życiu nie widziałam. Pływam po niebie nago. Nagość jest wolnością. I są chwile, gdy nie ma w sobie nic z buntu przeciw obyczajowości narzuconej nam przez społeczeństwo. Nie ma w niej nic gorszącego, ani nawet erotycznego. Bo reguły społeczne nie istnieją. NIE ISTNIEJĄ. A my jesteśmy już prawie na miejscu. Nie ma już odwrotu i nic się nie liczy. We're Almost There.
Swój głos z radością, nadzieją ale jednocześnie z dużym już zniecierpliwieniem oddaję na I'll Come Home To You
Utwór ten jest jak marzenie dziesięciolatki o pierwszym balu. W swoim śnie przyodziana w niezbyt elegancką, za to niesłychanie strojną suknię balową romantycznie przestępuje z nogi na nogę bujając się w takt ballady, którą radośnie ale z nieszczególną dawką emocji i zaangażowania wykonuje na scenie pewien młodzian. Chłopak lubi, to co robi, ale trochę jest zmęczony po całodziennym przygrywaniu do kotleta. Mikrofon trzyma w "taki przeciągły- boczny sposób" i też się kiwa w lewo i w prawo. I jest pięknie. Bo piękny to był bal i ballada nastrojowa.
Rzecz w tym, że przygodę z suknią balową mam już za sobą i średnia jest to przyjemność. Poruszać się w tym ciężko i oddech niełatwo złapać. Zaczęłam marzyć o wynalezieniu czegoś tak paradoksalnego jak zwiewny dresik. Stroju, w którym można się przemieszczać kilka metrów nad ziemią, poczuć miłość, ekstazę, zapach ogrzanego słońcem ciała, niepohamowaną nadzieję i nieskrępowane niczym szczęście. A gdy mowa o nieskrępowaniu...nie krępujmy się i wywalmy dresik, tym bardziej, że zwiewnej wersji w życiu nie widziałam. Pływam po niebie nago. Nagość jest wolnością. I są chwile, gdy nie ma w sobie nic z buntu przeciw obyczajowości narzuconej nam przez społeczeństwo. Nie ma w niej nic gorszącego, ani nawet erotycznego. Bo reguły społeczne nie istnieją. NIE ISTNIEJĄ. A my jesteśmy już prawie na miejscu. Nie ma już odwrotu i nic się nie liczy. We're Almost There.
Swój głos z radością, nadzieją ale jednocześnie z dużym już zniecierpliwieniem oddaję na I'll Come Home To You
Widzicie? Już zastraszają userów. Ciemna strona mocy nie śpi.thewiz pisze: Zostalam zastraszona i mimo stresu przed jutrzejszym egzaminem musialam zaglosowac.
Ale i tak udało się pokrzyżować plany i wyprowadzić I'll Come Home To You do 4 miejsca. Chcieli naszego faworyta sprać na samym początku!
To dlatego się chowam w wielkich goglach za murem. Strach się bać.
Ja wiem kogo to sprawka ale palcem pokazywać nie będę.