SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Dominika
Posty: 132
Rejestracja: śr, 14 gru 2005, 15:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Dominika »

To jeszcze raz ja
SUNrise pisze:1987-10-30 CBGB's, New York, NY FULL VIDEO" jest do ściągnięcia
Też sobie ściągnęłam ale tę część z wywiadem. Jaki ten Slash jest
pocieszny :hahaha: Rozczulający widok.

Kilka pytanek mam (jestem jak zwykle bardzo niedoinformowana co z góry
zaznaczam, więc wybaczcie, że zadaję takie banalne pytania, ale kto pyta ten
nie błądzi, lub coś w tym rodzaju :]):

1. O co w końcu była ta cała awantura pomiędzy Scottem a Axlem? Obiło mi
się tu i ówdzie o uszy, ale ciężko mi to poskładać w sensowną całość.

2. Nie chcę robić za plotkarę, ale słyszałam i czytałam ->
http://muzyka.interia.pl/info/infid/744187 (sorry, że link z interii, ale
w innych miejscach też to słyszałam m.in. kiedyś w Newsach na niemieckiej
MTV mówili...no mniejsza o to), że Slash się rozwodzi z Perlą, bo ta się
za bardzo do wszystkiego wtrąca i męża pod przysłowiowym kluczem trzyma :/
To mnie wszystko strasznie dziwi, bo przecież Slash tą Perlę tak wychwala,
wszędzie z nią chodzi i na każdym kroku podkreśla, ile jej zawdzięcza, ile
ona mu pomogła, że gdyby nie ona, to pewnie by już nie żył itp., itd., no i
dzieci przecież mają. Jeśli ten rozwód jest prawdą, to chyba nie jest on
zbyt cudowną nowiną.

3. Trzecie. A prawda to, że Slash w 1996 roku chciał zostać gitarzystą Stone Roses? :/

4. I czwarte pyt. co Slash ma napisane na tym tatuażu (ten tatuaż na
samym dole...pleców)
Obrazek
bo to mnie zastanawia już od jakiegoś czasu i ciągle zapominam Cię o to
zapytać, a za nic nie umiem tego rozszyfrować.

P.S. No i przegrałam zakład - Lordi wygrał Eurowizję, jesteś naprawdę
dobrym prorokiem :) masz u mnie snickersa, a tak sobie chciałam zjeść tą princesse :mniam:
pa,
D.
jola
Posty: 77
Rejestracja: ndz, 08 sty 2006, 20:17

Post autor: jola »

o tej "awanturze" :smiech: Axla ze Scottem już chyba Sunrise pisałaś co nie? czy już mi się też coś pokręciło...Sunrise ma znowu pełne ręce roboty hehe :party: czekamy..
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Dominika pisze:To jeszcze raz ja
heeeeeeej jak my się dawno nie widziałyśmy :kiss:
Dominika pisze:
SUNrise pisze:SUNrise napisał:
1987-10-30 CBGB's, New York, NY FULL VIDEO" jest do ściągnięcia

Też sobie ściągnęłam ale tę część z wywiadem. Jaki ten Slash jest
pocieszny :hahaha: Rozczulający widok.
Slash w latach 80tych to w każdym wywiadzie taki pocieszny był, bywał nawet jeszcze pocieszniejszy, bo na tym z CBGB przynajmniej jako tako trzeźwy był, ale i tak jak się to ogląda to się śmiech miesza ze współczuciem (może wypił wtedy ze dwie butelki Jacka Danielsa. Ale co to dwie butelki dla Slasha w tamtych czasach? On pijał wtedy tą whisky hektolitrami rano na czczo jak herbatę, i się później dziwił, że mu się język czarny zrobił). Najbardziej z CBGB lubię ten moment, kiedy założył sobie te swoje okulary, które za chwilę mu na stół spadły. Taki pocieszny futrzak.

- - - - - - - - - - -
Skąd Ty wygrzebałaś te pytania? :-) Ok. na razie odpowiem na te mniej skomplikowane, bo jestem dzisiaj po trzech egzaminach, które wyssały ze mnie całą energię i marzę tylko żeby się doczołgać do wyra. Więc patience.

Pierwsze na razie opuszczę
2. Nie chcę robić za plotkarę, ale słyszałam i czytałam ->
http://muzyka.interia.pl/info/infid/744187 że Slash się rozwodzi z Perlą
SLASH SIĘ NIE ROZWODZI.
Pisałam parę postów temu, że Slash zdementował tę plotkę, iż niby się rozwodzi. Powiedział, że jego żona znalazła tę informację w internecie i pokazała mu... obydwoje byli ogromnie zdziwieni tym co przeczytali.
Jak Slash szedł do Camp Freddy Radio to Perla powiedziała mu, żeby nie zapomiał zdementować tej plotki, że niby się rozwodzą i powiedzieć, że z ich małżeństwem jest wszystko ok. Toteż Slash tak właśnie uczynił. No Perla to umie zadbać o wszystko. Faktycznie jest trochę hmmm zaborcza i lubi mieć wszystko pod kontrolą w tym Slasha. Ale Slashowi wyszło to na dobre, bo się wreszcie ustatkował, przestał pić i w ogóle Obrazek
Co do tych plotek jeszcze, Slash (w tym wywiadzie w CFR) na koniec powiedział nam fanom, że: "The internet isn't the best place for accurate info on your favorite band members personal life".
Mnie tylko ciekawi kto stoi za wymyślaniem tych wszystkich plotek na temat Slasha i pozostałych członków VR i kto puszcza je w obieg do internetu? A jak się tylko coś takiego pojawi, to zaraz wszyscy rzucają się na tę plotę jak wygłodniały pies na kość. Tak jak powiedział Slash, nie zastanawiają się nad tym czy to co usłyszeli, przeczytali jest prawdziwe, nie szukają dowodów, tylko od razu przekazują dalej jako 'fakt'.
Ja po tej lawinie plotek o VR, które jak się okazało wszystkie były nieprawdziwe, w tej chwili do każdej kolejnej informacji o tym zespole podchodzę z wielkim dystansem i wierzę już tylko w to, co usłyszę bezpośrednio z ust Slasha, Duffa, Matta czy Scotta w nic więcej.

A tak przy okazji to jutro Slash będzie gościł w radiu w audycji Alice Coopera. Więc znowu nam pewnie dużo ciekawych rzeczy opowie.
3. Trzecie. A prawda to, że Slash w 1996 roku chciał zostać gitarzystą Stone Roses? :/
To jest chyba jakiś spóźniony prima aprilisowy joke. Jak dla mnie to, to, że Slash w 1996 roku poszedł do Ian Brown'a z prośbą aby ten przyjął go do swojego zespołu, jest najbardziej nieprawdopodobną rzeczą jaką w tym roku słyszałam. To kompletna bzdura. Prawie przez cały 1996 rok Slash był jeszcze w Gunsach, poza tym miał swój zespół Slash's Blues Ball z którym wtedy koncertował. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego, że Slash mógłby pójść do jakiegokolwiek zespołu, a zwłaszcza do takiego jak Stone Roses i prosić ich aby go przyjęli do siebie jako gitarzystę. No ludzie! Po prostu kolejna plotka, którą ktoś wymyślił, aby ośmieszyć Slasha. A tak gwoli ścisłości to czy ten zespół Stone Roses nie rozpadł się właśnie w 1996 roku czy nawet wcześniej pod koniec 1995 roku? Bo z tego co pamiętam to właśnie się wtedy rozpadł, a zatem jest to podwójnie niemożliwe, żeby Slash chciał w nim grać skoro tego zespołu już nie było. Teraz chyba z rok temu się reaktywowali, albo chcieli reaktywować... nie jestem pewna.
4. I czwarte pyt. co Slash ma napisane na tym tatuażu (ten tatuaż na
samym dole...pleców)
Obrazek

O tatuażach Slasha to ja bym sobie chętnie cały dłuuuugi post napisała. Może później.
A na tych pleckach, to Slash ma wytatuowane imię swojego pierwszego syna - London.
P.S. No i przegrałam zakład - Lordi wygrał Eurowizję, jesteś naprawdę
dobrym prorokiem :) masz u mnie snickersa, a tak sobie chciałam zjeść tą princesse :mniam:
haha, a nie mówiłam Ci, że wygrają! Obrazek Ja jak tylko się dowiedziałam, że Lordi jadą na Eurowizję to powiedziałam "Jestem pewna, że oni to wygrają!". O kurcze, o Lordi też bym sobie napisała długiego posta, ale to później.
A tymczasem Goodnight & Hard Rock Hallelujah! - jak to się teraz mówi Obrazek
P.S. Szykuj dla mnie tego Snickersa Obrazek.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Dominika pisze:1. O co w końcu była ta cała awantura pomiędzy Scottem a Axlem?
O Slasha była Obrazek (w pewnym sensie).
Postaram się napisać to krótko i tak, żeby było w miarę zrozumiale.

Wszystko zaczęło się od tego, że ktoś podał do wiadomości publicznej, że Slash był u Axla w domu o 5:30 rano w październiku ubiegłego roku. Według "informatora" Slash będąc u Axla obsmarował swoich kolegów z zespołu Velvet Revolver mówiąc, że Scott jest oszustem, Duff bezkręgowcem/ lub że nie ma kręgosłupa (nie wiem jak to dosłownie przetłumaczyć) i że nienawidzi Matta. Szkopuł w tym, że Slash się z Axlem 10 lat nie widział i w październiku u Axla go nie było. Poza tym jest oczywistym, że Slash nigdy w życiu takich rzeczy by na swoich przyjaciół nie nagadał, to absolutnie nie w jego stylu. Zatem (dla Scotta) stało się oczywistym, że całe to "zajście" wymyślił Axl ("zajście" czyli to, że Slash był u niego), po to, by skłócić Slasha z resztą zespołu VR.
(Axl być może bardzo chciałby, żeby zespół Velvet Revolver się rozpadł i żeby Slash wrócił do GN'R. Axl słodził Slashowi jak się tylko da, oświadczając chociażby w styczniu w wywiadzie dla Rolling Stone, że kocha Slasha i że chce aby każdy wiedział jaki jest on wspaniały - bez podtekstów proszę Obrazek).
Scott'owi nerwy puściły i (jako frontman zespołu Velvet Revolver) postanowił bronić dobrego imienia Slasha i ogólnie dobrego imienia całego swojego zespołu. W odwecie napisał do Axla list umieszczając go do publicznego wglądu na stronie fanów swojego zespołu. Napisał w nim, m.in. cytuję:"Don't think for a second we don't know where those words came from. Your unoriginal, uncreative little mind" czyli, że on i ogólnie cały zespół VR dobrze wiedzą, kto jest prawdziwym autorem tych słów - ("nienawidzę Matta", "Scott jest oszustem" etc.) - że wyszły one z jego (Axla) nieoryginalnego, niekreatywnego małego mózgu.
Poniżej cały list:
ObrazekObrazek

Ale co ciekawe, na tym, na tej jednej plotce, że Slash był u Axla się nie skończyło, to w sumie był dopiero początek, gdyż chwilę później, ktoś (Axl lub ktoś z jego obozu, lub zupełnie jeszcze ktoś inny, nie mam pojęcia kto) zaczął puszczać w obieg serię kolejnych kretyńskich plotek o członkach zespołu VR, m.in., że Slash zabrał swoje rzeczy ze studia i odszedł z zespołu VR - co Slash zaraz zdementował, mówiąc, że nic takiego nie miało miejsca i że o ile mu wiadomo, to ciągle jest członkiem zespołu Velvet Revolver.
Za moment pojawiła się kolejna plotka, tym razem, że Duff jest narkomanem i pojechał do kliniki odwykowej, która mieści się w górach w stanie Waszyngton - co Duff zaraz zdementował mówiąc, że ta plotka jest baaaardzo daleka od prawdy. Fakt, był w tamtych terenach, ale nie na odwyku (bo on z narkotykami absolutnie nie ma nic wspólnego), tylko na wakacjach z żoną i swoimi dziećmi.
Takich plotek, które pojawiały się jedna po drugiej było jeszcze kilka, ale może nie będę już ich tu wszystkich wymieniać.
Widać komuś z zewnątrz bardzo zależy aby za wszelką cenę namieszać i być może rozbić (?) zespół VR. Ten "Ktoś" na tym nie poprzestał i puścił w obieg kolejną plotkę o tym, że to Perla (żona Slasha) stała za tymi wszystkimi historiami dotyczącymi zespołu Velvet Revolver, że to ona je wymyślała i puszczała do obiegu w internecie o czym Slash miał się dowiedzieć i w efekcie wnieść do sądu 27 kwietnia pozew o rozwód. Tylko, że... (o czym we wcześniejszym poście pisałam)... Slash wcale żadnego pozwu o rozwód nie wniósł, a Perla z tworzeniem tych plotek nie ma nic wspólnego. Chodziły też słuchy, że to Alan Niven były menager Guns N' Roses jest twórcą tych plotek. Ale w końcu okazało się, że to chyba też nie on. Normalnie X-Files.

No to tak mniej więcej o to chodzi Obrazek.
O zawartości listu od Scotta do Axla pisałam więcej w tym poście.

Mam nadzieję, że nie zamotałam tego zbytnio i da się coś z tego zrozumieć. A jak nie, to przyjdź do mnie na prywatną audiencję, to zrobię Ci dogłębną analizę tematu Obrazek.
Ostatnio zmieniony sob, 20 sty 2007, 15:19 przez SUNrise, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Ważne

Post autor: SUNrise »

-Ogłoszenia Parafialne-

Obrazek

Wszystkich wybierających się 15 czerwca na koncert Guns N' Roses (Stadion Legii) prosi się o zabranie ze sobą na koncert czerwonej róży (koniecznie ze zlikwidowanymi kolcami Obrazek).
Chodzi o to, żeby podczas (prawdopodobnie utworu November Rain) cały stadion zamienił się w las róż.


Organizator koncertu - Odyssey o całej akcji jest poinformowany i pomysł popiera.
W razie jakichkolwiek problemów z ochroną (których być nie powinno) prosimy o interwencję w Biurze Organizatora.

Dziękujemy.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Dominika
Posty: 132
Rejestracja: śr, 14 gru 2005, 15:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Dominika »

Dzięki śliczne za odpowiedzi. Wszystko pojęłam. Ale na audiencję i tak przyjdę - ze Snickersem =]
SUNrise pisze:
Dominika pisze:4. I czwarte pyt. co Slash ma napisane na tym tatuażu (ten tatuaż na
samym dole...pleców)
Obrazek

O tatuażach Slasha to ja bym sobie chętnie cały dłuuuugi post napisała.
Może później.
A na tych pleckach, to Slash ma wytatuowane imię swojego pierwszego syna
-
London.
London. Takimi hieroglifami napisane, że w życiu bym tego sama nie
odczytała. W ogóle to myślałam, że ta pierwsza litera to "E".
ekhm... A co Slash ma wytatuowane na brzuchu?
Obrazek
A nie ciekawi Cię dlaczego tak mnie zainteresowało ciało Slasha? Obrazek

SUNrise pisze:Skąd Ty wygrzebałaś te pytania?
=]
Tym razem będziesz ze mnie dumna, wreszcie do jakichś prawd
dotarłam Lenny Kravitz daje lekcje boxu Axlowi
http://www.miami.com/mld/miamiherald/li ... 645292.htm

Kurcze nie lubię na forum pisać, ale miałam się coś jeszcze zapytać...
...aha...
- Supportami będą OZ i Kobranocka? A podobno miało być zagranicznie... Ale nie jest źle.

- A te róże to zabieramy ze sobą z domu czy kupimy na miejscu w Warszawie?
Poza tym chyba w takim razie nie idziemy pod scenę, bo obawiam się, że tam po minucie to tylko badyle w ręce zostaną, jak w ogóle coś zostanie.

- Slash był kiedyś na trasie z Iron Maiden? Bo o ile się nie mylę ten
pierwszy od prawej to członek Ironów, a to na rowerze to Slash. A to
pytanie tak naprawdę jest od kolegi z pracy (on fan Ironów :) i właśnie
wynalazł gdzieś w necie to zdjęcie )
Obrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Piszę już trzeci raz tego posta - co napiszę, to wyskakuje mi jakiś błąd i wszystko się kasuje. Może to i lepiej, bo tym razem będzie krótko, wkurzyłam się i nie napiszę po raz trzeci od nowa tego samego Obrazek
Dominika pisze:ekhm... A co Slash ma wytatuowane na brzuchu?
http://img84.imageshack.us/img84/7258/s ... odo7yi.jpg
Prosta kalkulacja. Skoro na plecach jest London, to na brzuchu musi być ~CASH~ Obrazek.
Wyprzedzę już Twoje kolejne pytania i napiszę od razu o wszystkich pozostałych tatuażach (ale później, bo w tej chwili po raz trzeci od nowa pisać mi się tego nie chce. Że też sobie tego posta nigdzie nie zapisałam przed wysłaniem Obrazek ).
A nie ciekawi Cię dlaczego tak mnie zainteresowało ciało Slasha? Obrazek
Ponieważ....
No dobra, wolę nie wiedzieć Obrazek

Dominika pisze:Tym razem będziesz ze mnie dumna, wreszcie do jakichś prawd
dotarłam Lenny Kravitz daje lekcje boxu Axlowi
http://www.miami.com/mld/miamiherald/li ... 645292.htm
yeahh to jest prawda.
18 maja Axl grał ten akustyczny koncert w Plumm. Będąc przy barze przesunął szklankę z drinkiem, która należała do dziewczyny Tommy'ego Hilfiger'a, zrobił to po to, żeby drink nie spadł na podłogę, bo stał blisko krawędzi. Tommy to zobaczył podszedł do Axla i zaczął go policzkować. Axl powiedział później, że to było najbardziej nieprawdopodobne zdarzenie w jego życiu. Żeby oberwać za to, że się w dobrej wierze parę centymetrów szklankę przesunęło. Jak później Axl poszedł grać koncert, to zadedykował Tommy'emu piosenkę You're Crazy.
No a później Lenny Kravitz, który był z Axlem w tym klubie, dał mu lekcję boksu Obrazek

A te róże to zabieramy ze sobą z domu czy kupimy na miejscu w Warszawie?
Poza tym chyba w takim razie nie idziemy pod scenę, bo obawiam się, że tam po minucie to tylko badyle w ręce zostaną, jak w ogóle coś zostanie.
Najlepiej, żeby jakaś kwiaciarka rozbiła stragan pod stadionem, to by można było na miejscu kupić. Przecież nie będziemy z różami przez pół Polski jechać. A tak w ogóle, to nie wiem czy to wypali, nawet jak ludzie przyniosą róże, to są nikłe szanse, że one do koncertu Gunsów dotrwają, a w pobliżu sceny to w ogóle nie ma na to szans. Przedwczoraj GN'R zagrali pierwszy koncert w Europie w Madrycie w Hiszpanii. Axl - jak za starych dobrych czasów - wyszedł na scenę z dwugodzinnym opóźnieniem (koncert zaczął się 25 min. po północy a skończył o 2:30 nad ranem). Fani - jak na fanów Gunsów przystało - się wkurzyli i w stronę sceny poleciały różne przedmioty, w tym m.in. świeczki. Skąd oni tam świeczki wzięli to ja nie wiem. W Polsce może dojść do podobnej sytuacji. Pod sceną na bank będzie masakra, więc żadna róża nie ujdzie z życiem.

- Slash był kiedyś na trasie z Iron Maiden? Bo o ile się nie mylę ten
pierwszy od prawej to członek Ironów, a to na rowerze to Slash.
http://img481.imageshack.us/img481/4530 ... ash7mq.jpg
Nie mylisz się, to... TO Obrazek na rowerze, to Slash, obok Nicko z Iron Maiden, no i jeszcze Steven Adler tam stoi. Swoją drogą fajne ujęcie... nie wiem na co oni się tam wszyscy patrzyli.
A przechodząc do rzeczy. Guns N' Roses grali w 1988 roku jako support przed Iron Maiden na trasie po Kanadzie i USA. Zatem tak, Slash (z GN'R) był z Ironami na wspólnej trasie koncertowej.
Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Slash's tattoos

Post autor: SUNrise »

Slash's Tattoos

Ujmę to w paru zdaniach:

Slash kocha tatuaże, piercing (ma przebite uszy, nos, pępek) i srebrną biżuterię, której zawsze ma na sobie naprawdę mnóstwo.

Wszystkie tatuaże Slash zaprojektował sobie sam. Ma ich na dzień dzisiejszy jedenaście.

1. Słynny Slash'owy dolar wytatuowany po prawej stronie szyi.
Obrazek
- - -

2. Na ramieniu prawej ręki coś jakby kobieta z kwiatkiem w zębach i pejczem w rękach z podpisem SLASH. Był to jego pierwszy tatuaż jaki sobie zrobił, a zrobił go w 1985 roku po przystąpieniu do zespołu GN'R. Wzór podpatrzył na plakacie reklamującym występ grupy Hollywood Rose (1984 rok - HR był zespołem Axla Rose, z którego powstał później zespół Guns N' Roses).
Obrazek
Spodobał mu się ten rysunek bardzo no i sobie sprezentował
ObrazekObrazek
- - -

3. Drugi z kolei tatuaż, który sobie zrobił (1988 rok), był już w całości jego projektu. Umieścił go na lewym ramieniu.
Jest to czaszka w cylindrze z pistoletem i różą, zza czaszki wystają dwie części gitary (mówiąc fachowo ta część gitary to chwytnia/szyjka i główka) - to już tatuaż określający przynależność Slasha do zespołu Guns N' Roses.
Pod spodem są inicjały D.T.U.D. (które oznaczają Drink Till U Drop - pij do upadłego) i słowa ...FOREVER... ...UNTILL... - które określają jego ówczesny (lat 80'tych) styl życia.
ObrazekObrazek
- - -

4. Z tyłu na prawej łopatce - usta z cygarem (trzeci jaki sobie zrobił)
Obrazek
- - -

5. Z tyłu na ramieniu lewej ręki - logo zespołu Slash's Snakepit (1995 rok)
Obrazek
- - -

6. Na dole pleców imię swojego dziecka - syna o imieniu London
ObrazekObrazek
- - -

7. Z przodu na brzuchu imię swojego drugiego dziecka - syna o imieniu Cash Anthony
~CASH~
ObrazekObrazek
- - -

8. Na brzuchu na dole po prawej stronie taki mały tatuażyk, to głowa kota z papierosem i w cylindrze
[nie mam w tej chwili pod ręką zdjęcia z dobrym zbliżeniem na ten tatuaż, więc musicie mi uwierzyć na słowo]
Obrazek
- - -

9. Na prawej ręce od wewnetrznej strony - logo zespołu Velvet Revolver - czyli Lady VR
[znowu sorry za zdjęcie]
ObrazekObrazek
- - -

10. Na lewej ręce od wewnętrznej strony tatuaż "od serca" z dedykacją dla jego żony - piękna duża czerwona róża, a na niej imię Perli - "Perlita"
Obrazek
- - -

11. Na środku pleców logo papierosów Gitanes
Ostatnio zmieniony sob, 20 sty 2007, 15:23 przez SUNrise, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re: Newsy

Post autor: SUNrise »

Obrazek

~~Slash, Gilby Clarke, Rob Zombie, Tommy Lee, Scott Ian, Ace Frehley zagrali koncert w hołdzie dla KISS.
Koncert odbył się 25 maja w Las Vegas i został nagrany dla programu 'VH1 Rock Honors'. Jego telewizyjna premiera będzie w środę 31 maja na VH1 (nie wiem czy na polskim VH1 też będzie można to obejrzeć).

Jest za to dużo nowych fotek Slasha z prób przed koncertem i z samego koncertu. I co mnie cieszy jeszcze bardziej są też fotki Gilby'ego

25 maja, Las Vegas - Gilby Clarke, Slash, Rob Zombie, Ace Frehley
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Dużo więcej zdjęć na:
Film Magic - Backstage and audience
Film Magic - Show
Wire Image - Show
Wire Image - Rehearsals
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re:

Post autor: SUNrise »

Dominika pisze:
el_loko pisze:No i GNR powraca, ja dla mnie to wciaz GNR w innym skladzie ale wciaz GNR, anie jak tu nie ktorzy pisza solowy Axl.
ale dziś dla mnie GN'R to
GN'R tylko z nazwy, ciągle ta sama nazwa, ale wewnątrz tej grupy nie
ma już tych ludzi - z którymi przeciętnemu człowiekowi kojarzy się
nazwa Guns n' Roses
A ja powiem tak, że obydwoje macie rację Obrazek.
Ja mam na tą sprawę dwa punkty widzenia, sobie przeciwstawne, w zależności od tego w jakim nastroju akurat jestem.
Pierwszy z nich jest taki:
Robin, Richard, Dizzy, Ron, Brian, Chris, Tommy, Axl - zatem fakt faktem, solowy Axl to to nie jest, ale zespołem Guns N' Roses też to to nie jest. Może "Guns N' Roses 2", "New Guns N' Roses" - lub coś w tym rodzaju, ale nie Guns N' Roses.
Guns N' Roses tworzyli: Steven Adler, Slash, Duff, Izzy, Axl (plus Dizzy i Matt Sorum - bo mieli swój wkład w nagrywaniu trzech płyt GN'R, więc uznaję ich za pełnoprawnych członków, no i Gilby'ego też uznaję za Gunsa, z mojego wielkiego sentymentu do niego). Guns N' Roses - ten zespół się rozpadł, już nie istnieje. Koniec. Kropka. Amen.

Sam Axl nie tworzy zespołu Guns N' Roses. To tak jakby Paul McCartney zebrał teraz kilku muzyków i zaczął występować z nimi pod szyldem The Beatles. Albo sam Mick Jagger (bez Keitha Richards'a, Ron Wood' i Charlie Watts'a) nazywał siebie The Rolling Stones.
Ja wiem, że Axl jest właścicielem praw do nazwy Guns N' Roses, ale tak jak Dominika tu napisała, to co Axl teraz robi, jest bardzo nie fair w stosunku do Slasha, Duffa, Izzyego i innych, którzy kiedyś tworzyli GN'R. Osłabiają mnie te wszystkie nagłówki na różnych portalach: "Wielki powrót Guns N' Roses", "Koncert legendy rocka" itp. Jakiej znowuż legendy :wariat: skoro zespół, który teraz koncertuje pod szyldem GN'R powstał w 1998 roku, a dwa tygodnie temu doszedł do zespołu kolejny nowy muzyk. To jest tylko koncert Axla, który zebrał paru muzyków i zapragnął występować z nimi pod szyldem Guns N' Roses, bo ta nazwa przyciągała ludzi, przyciąga i zawsze będzie, a zatem ciągle można na niej świetnie zarobić. Po co się przemęczać i wymyślać nową nazwę dla swojego nowego zespołu, po co zaczynać od początku, po co grać na koncertach nowe piosenki? To co robi Axl to takie pójście na łatwiznę. Które mnie (czasem) strasznie irytuje.

No bo taki Duff czy Slash, zresztą jak wszyscy inni Gunnersi po odejściu z GN'R potrafili pozakładać swoje nowe zespoły, napisać masę nowej muzyki, nagrać płyty, odbyć parę długich tras koncertowych...
A Axl... aktualny skład jego zespołu istnieje już 8 lat, robi już drugą z rzędu trasę Chinese Democracy, na której to, jego nowy zespół zamiast grać nową muzykę i promować nową płytę (wciąż nie wydaną) to gra... utwory, które napisał i nagrał... Slash z Duffem, Izzym i Adlerem w latach 80'tych. No brawo Axl, a chciałeś się rozwijać, być taki nowoczesny nagrywać nowe piosenki, industrial i te sprawy! A tu mamy XXI wiek, a ty nadal siedzisz w połowie lat 80'tych XX w. To już Slash co rozwijać się nie chciał, bardziej się rozwinął od Ciebie.

Cóż w moich oczach (w przypływie okrucieństwa Obrazek ) nowy zespół Axla nie zasługuje na to, żeby nazywać się Guns N' Roses, to jest jakaś profanacja, beszczeszczenie nazwy zespołu. Kiedyś słyszałam taki tekst, zresztą w żartach wypowiedziany: "Co to jest? To nie zespół Guns N' Roses! To profanacja!" Obrazek. Niech najpierw wydadzą płytę, niech grają na koncertach swoje piosenki, muzykę którą sami napisali, wtedy porozmawiamy...

Hmmmm nowy zespół Guns N' Roses istnieje od 1998 roku, to już 8 lat. I przez ten czas nie potrafili sprzedać ani jednego egzemplarza swojej płyty, bo ciągle jej nagrać nie mogą.
Tak dla porównania... Zespół Guns N' Roses w klasycznym składzie: Slash, Duff, Izzy, Adler/Sorum też istniał 8 lat od 1985-1993 i oto co oni zdążyli przez te 8 lat zrobić: nagrać 6 albumów, zrobić ogromne światowe trasy koncertowe, wypełniać po brzegi największe stadiony świata, sprzedać ponad 80 mln. płyt i stać się naprawdę KIMŚ.

Dziś sobie nawet żartowałam z jednym kolegą (powiedzmy, że kolegą), bo miałam na sobie czapkę z logo Guns N' Roses, na co on "Oooo Guns N' Roses? Słuchasz ich?". No to się przyznałam, że słucham. Wtedy ten zaczął mówić coś o koncercie w Warszawie i zapytał czy widziałam już kiedyś Gunsów na koncercie. Na co ja, że jak do tej pory widziałam na koncercie trzech Gunsów. A on do mnie "Jak to?". A ja: "No wiesz, widziałam już na koncertach Velvet Revolver: Slasha, Duffa i Matta. Teraz za dwa tygodnie w Warszawie zobaczę Axla i Dizzy'ego (i Duffa za tydzień w Spodku, na koncercie AIC, Duffa to już czwarty raz w życiu Obrazek). Jeszcze muszę tylko zobaczyć live Izzy'ego, Gilby'ego i Adlera - każdego z nich oczywiście osobno, na ich solowych koncertach i będę już mogła umrzeć spokojnie ze świadomością, że widziałam cały zespół Guns N' Roses Obrazek.

Mój drugi punkt widzenia (kiedy mam przypływ miłości do Axla i kiedy nudzą mi się wszelkie batalie o nazwę zespołu,... dla zespołu Axla. To czy oni się nazywają Guns N' Roses czy Kropka N' Przecinek nie ma znaczenia, wszak najważniejsza jest muzyka jaką grają):
Tak, trzeba cieszyć się muzyką, koncertami, tym co jest nam w tej chwili przez Axla dane Obrazek, a nie rozwodzić się nad tym, czy to wypada żeby nazywać nowy zespół Axla Guns N' Roses, czy nie wypada. Gdzieś tam w podświadomości zawsze kołacze mi, że nie wypada... przez wzgląd na szacunek dla Prawdziwych klasycznych Gunsów, za to kim byli, co dobrego dla muzyki zrobili, itd.
Ale co mi tam jak oni się nazywają. Idę na koncert dla muzyków, a nie dla nazwy. No i ciągle wierzę, że ChD ukaże się w tym roku. Serio.
Już wiele razy mówiłam, że nie mam nic przeciwko muzykom którzy aktualnie grają w zespole... newGuns N' Roses. Wręcz przeciwnie, bardzo ich kocham Obrazek. Są utalentowani i wspaniali wszyscy bez wyjątku. Mamy nawet w obecnym składzie polską krew w postaci krwi płynącej w żyłach Rona (Bumblefoota), którego dziadkowie pochodzą z Polski (urodzili się w Polsce, a później wyjechali do Nowego Yorku), więc nasz kochany nowy gitarzysta w Guns N' Roses...TAK w Guns N' Roses, jest w połowie Polakiem Obrazek, no i świetnie radzi sobie w Gunsach, tutaj można obejrzeć jak gra solówkę w November Rain.
Nowy skład zespołu... ogromnie ich lubię i szanuję i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę i posłucham ich na koncercie (Robina mojego kochanego Fincka w szczególności, którego uwielbiam tak po prostu, mimo, że zajął w zespole miejsce Slasha i gra jego solówki, które raz lepiej, raz gorzej mu wychodzą - w każdym razie od razu słychać, że to nie Slash gra Obrazek, ale widać, że wkłada w to serce i trochę swojej inwencji twórczej, nie próbuje na siłę kopiować Slasha i jest ok. jestem bardzo z Robina zadowolona, zresztą tak jak i z wszystkich muzyków w nowym zespole GN'R).
Bardzo mi się podoba, że nowi muzycy nadają starym piosenkom nową świeżość, nową aranżację, wyraźnie słychać, że zespół nie kopiuje tego co i jak grał klasyczny skład. Grają po swojemu i z tego powodu jestem absolutnie na tak, dla solówek brygady R. (bryg. R = Robin, Ron, Richard - oni we trzech grają na koncertach to, z czym bez problemu radził sobie jeden Slash).

Chyba już skończę, bo mam wrażenie, że im więcej w tym poście piszę, tym wychodzi mi jeden z najbardziej niezrozumiałych postów w historii tego tematu.
Podsumuję tylko: kocham Gunsów (wszystkich po równo - jak dzieci) i kocham nowychGunsów (wszystkich po równo tzn. Robinka najbardziej, tak po prostu...) i Axla przez którego to całe zamieszanie, też kocham Obrazek, chociaż od 8 lat mam nieustającą ochotę skopać mu tyłek za to co wyprawia.
Jutro Newsy napiszę.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re: Newsy

Post autor: SUNrise »

Obrazek

~~Velvert Revolver
Matt napisał na swoim blogu, że przez cały ten tydzień VR będą pracować w studio nad piosenkami na nową płytę.

[przyp. SUNrise] Skoro tak, to Duff pewnie też jest z zespołem w studio, a więc nie ma go w tej chwili na trasie z AIC. Zaczyna mi się wydawać - może to jakieś moje paranoje, ale... - skoro Duff'a nie ma w tej chwili na trasie z Alice, która gra dziś w Hiszpanii, a w kolejnych dniach w Niemczech i Włoszech,... to czy ten jego przyjazd z AIC do Polski nie jest jakąś ściemą? Trochę wydaje mi się to nieprawdopodobne, że miałby przyjeżdżać specjalnie po to, żeby zagrać na małym koncercie w Polsce. Ale wyjątkowo mam nadzieję, że się mylę i że za tydzień Duffa zobaczę.

~~Slash i Axl na Metal Hammer Golden Gods 2006?
Jeśli wierzyć magazynowi Modern Guitars, to 12 czerwca Axl i Slash będą mieli okazję spotkać się ze sobą pierwszy raz od 10 lat. Obaj bowiem mają się pojawić w Londynie w poniedziałek 12 czerwca na rozdaniu nagród "Metal Hammer Golden Gods 2006".
Źródło: Modern Guitars

~~Parę słów od Izzy'ego
Napisał on w mailu do swojego fana, że na dzień dzisiejszy nie ma w planach dołączenia do GN'R na ich koncertach w Europie.
Źródło: juju

~~Guns N' Roses w Hiszpanii i Portugalii
Europejska trasa Guns N' Roses rozpoczęta. Gunsi mają za sobą już dwa koncerty: 25 maja zagrali w Madrycie, a 27 na festiwalu Rock In Rio w Portugalii. Jutro koncert w Budapeszcie. Na Rio mieli trochę problemów technicznych /nie z winy zespołu/ przez co parę piosenek wypadło słabo (m.in. Sweet Child O' Mine), bo zespół się wzajemnie nie słyszał no i Axl "coś tam" próbował śpiewać. Ale reszta utworów wypadła całkiem fajnie, moje ulubione z tego koncertu to Knockin' On Heaven's Door i Nightrain, który wg mnie zagrali po mistrzowsku.

Do obejrzenia kawałek Nightrain z koncertu na Rio. Niestety jakość dźwięku nie jest zbyt rewelacyjna, ale obejrzeć się da - oto jak prezentuje się w tej chwili zespół newGuns N' Roses.

Niżej kilka fotek z Rio, 27 maja
ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misza16
Posty: 22
Rejestracja: pn, 06 lut 2006, 15:19
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: misza16 »

hej SUNrise mam do Ciebie pytanie jako eksperta .Ostatnio sciaglem piosenke niby Gunsow o nazwie Sex, Drugs and Rock and Roll ,ale jak tak teraz tego slucham to juy sam nie wiem cyz to Axl spiewa . Bardzo bym Cie prosil o odpowiedz. Podzrawiam ;-)
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re:

Post autor: SUNrise »

misza16 pisze:Ostatnio sciaglem piosenke niby Gunsow o nazwie Sex, Drugs and Rock and Roll ,ale jak tak teraz tego slucham to juy sam nie wiem cyz to Axl spiewa .

To co ściągnołeś, to jest wersja demo czy koncertowa? Ale to w sumie bez znaczenia..., bo nie mam wątpliwości co do tego, że to fake.
Jedyne z czym mi się kojarzy ten tytuł piosenki to z utworem świętej pamięci Ian'a Dury.
Guns N' Roses nigdy piosenki o takim tytule nie nagrali (nawet na demo nic takiego nie istnieje - w każdym razie nikt nigdy się z czymś takim nie spotkał i ja też nie), ani nigdy nie wykonywali tak zatytułowanej piosenki na żadnym koncercie - to wiem na 100%.
Podejrzewam więc, że pewnie ktoś wrzucił utwór Ian'a Dury do netu i podpisał jako Guns N' Roses, tak samo jak ktoś swego czasu namieszał z piosenką White Christmas - sama długo myślałam, że to jakaś zapomniana demówka Gunsów, okazało się jednak, że Gunsi z White Christmas nie mają nic wspólnego, w każdym razie nie istnieje żaden ślad, który by to potwierdzał. Tak samo z piosenką Sex, drugs n'....

Obrazek W odniesieniu do GN'R, jedyne z czym można wiązać tytuł "Sex N' Drugs N' Rock N' Roll" to z tym, że w 2003 roku wyszedł na kasetach video i DVD taki nieautoryzowany film dokumentalny o Gunsach o takim właśnie tytule. Na tym DVD są wywiady z osobami, którzy Gunsów w tamtych czasach znali, którzy z nimi pracowali. Ogólnie film opowiada o początkach ich kariery, o tym jak się spotkali, jak zaczynali, jaki styl życia wtedy prowadzili (jacy to byli z nich "źli chłopcy") i w końcu jak kilka lat później (od momentu gdy założyli zespół) stali się jednym z największych zespołów świata. W sumie to średnio to wydawnictwo polecam. Raz, że to nieautoryzowany dokument, który ktoś zrobił, żeby trochę zarobić na nazwie "Guns N' Roses"; dwa - ja po obejrzeniu go, nie dowiedziałam się z niego prawdę powiedziawszy właściwie niczego, czego bym już wcześniej nie wiedziała.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Robin Finck

Post autor: SUNrise »

Skoro już przy zdjęciach jestem. Ostatnio tylko zdjęcia Slasha i Axla wrzucam, a prawie nigdy nie pokazuję na zdjęciach innych osób, zwłaszcza z nowegoGN'R. Zatem tym razem będzie Robin mój kochany Finck - nie przerażajcie się, ja tak po prostu zwykłam na niego mówić i się pewnie długo nie oduczę. Czyli mój najbardziej ulubiony Guns z nowego składu.

Robin w młodości Obrazek
Robin pierwszy od prawej - ze swoimi kolegami z jego dawnego zespołu. yhm to sobie chłopcy zrobili zdjęcie... :]
Obrazek
Robin współcześniejszy
ObrazekObrazekObrazek

A tu na zdjęciu sprzed tygodnia z NY - Gunsów trzech - od lewej: (perkusista) Brian, (gitarzysta) Richard Fortus, dzisiuś Richarda i (gitarzysta) Robin m.k. Finck
Obrazek
(basista) Tommy Stinson z córeczką Richard'a
Obrazek
uuups coś mi się wydaje, że Tommy jest chory na vitiligo :smutek: , wnioskując po jego odbarwionej skórze na dłoni.

Dwa powyższe zdjęcia zamieścił Fortus na swojej stronie
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re: Robin Finck

Post autor: SUNrise »

więcej Robin'a Obrazek

Zdjęcia zrobione przedwczoraj w Budapeszcie w jakimś barze gdzie trzech Gunsów: Robin, Tommy i Dizzy zaszyli się w przedwczorajszy ponury, deszczowy wieczór. A to oznacza, że Gunsi są w Budapeszcie już od kilku dni. Dziś grają tam koncert.

Robin i Tommy/ Tommy pod parasolem
ObrazekObrazekObrazek


Robin - podjął się tymczasowej pracy za barem :-) (chyba Axl mu za mało płaci)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Robin i Dizzy (odwrócony tyłem)
Obrazek

Zdjęcia z GN'R hu
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ