Page 456 of 986

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 16:40
by MJackson
Alright Now (Ralph Tresvant)
Centipede (Rebbie Jackson)

Alright Now - poprostu nie przypadła mi do gustu
Centipede - nie przepadam za jej głosem

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 17:30
by MJ4everify
Ponownie Do the bartman. Jak już pisałam, nie cierpię Simpsonów, nie mówiąc już o Barcie.
No i niech będzie Behind the mask. Według mnie jest najgorszym (po Do the bartman) utworem w zestawieniu. Nudno się go słucha i powiem szczerze, że nie jest utworem zapadającym w pamieć, jest nijaki.

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 21:25
by mariolka
Moje typy:
1. Alright Now (Ralph Tresvant) jeśli porównać tę piosenkę do Nothing's Gonna Change My Love For You, to dla mnie wypada słabo. To jest oczywiście moje zdanie.
2. So Shy (Bill Wolfer, Stevie Wonder) jedyne co jeszcze trochę uratowało tę piosenkę, jak dla mnie, to wideo z tańcem Michaela. Bez tego pewnie bym większej uwagi nie zwróciła.

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 21:29
by ula
Mój typ to ponownie Do The Bartman, aby tradycji stało się zadość. Bartman musi odejść. A że konsekwencja prędzej czy później przynosi efekt, więc... Bartman musi odejść.
Jako drugi typ do odstrzału proponuję So Shy, która całościowo przypomina zabawę gwoździem po szybie. Drażni ucho, sprawia wrażenie jakby muzyka była z innej bajki niż wokal, poza tym denerwuje mnie aranżacja. To przykład utworu multiinstrumentalnego, w którym tego multi jest o wiele za multi.

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 22:23
by kaem
Do The Bartman teraz może iść na odstrzał. Skoro Schmittko nie broni swojego przeboju, to i mnie się nie chce :P.
To drugi głos. Pierwszy na Alright Now. Nie przepadam za soul w wersji rzewnej, choć to jest taka mała perełka, bo rzeczywiście ma duszę. Jednak dusza Steviego jest większa, niż cokolwiek innego. A wąż, stonoga i to co za maską to już funk, a ja lubię funk i basta.

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 23:01
by ula
Może i dusza Steviego jest wielka, ale własną można doprowadzić do szału, jak ją pokatować So Shy. A na bycie zombie jeszcze za wcześnie, urody szkoda… ;-)

Posted: Thu, 22 Oct 2009, 23:15
by Solange
Solange wrote:Alright Now jest utworem jakich wiele i w dodatku zwyczajnie nudnym utworem. Ta piosenka jest łudząco podobna do.....no właśnie nawet nie umiem sobie w tej chwili przypomnieć do czego, bo takie kawałki po prostu nie zapadają w pamięć. Poza tym nic się w niej nie dzieje. Gdyby chociaż Ralph Tresvant pokusił się o zróżnicowanie interpretacji i wykonania poszczególnych zwrotek i refrenów...
oraz
Do the Bartman - muszę to nominować, bo śpiewa to nieistniejąca postać i w dodatku głosem Chipmunka. Na dłuższą metę nieznośna piosenka a ja zaliczam utwory do udanych m.in. wtedy, gdy da się ich słuchać kilka razy pod rząd.

Posted: Fri, 23 Oct 2009, 11:21
by Talitha
Do The Bartman - w kółko powtarzająca się sekwencja melodyczna, sprawia, że po minucie zaczynam się nudzić. Gdyby w oryginalnej wersji video klipu tańczył Schmittko, pewnie byłoby ciekawej.
Alright Now - wahałam się między tym a Centipede. Reebie daję jeszcze czas (coś mi chyba odbiło) - na razie zostaje ze względu na ciekawą aranżację muzyczną oraz wpadającą w ucho wejściówkę z chórkami. Alright... pięknie się zaczyna, można spodziewać się, że to będzie piękna piosenka - słyszę podobną, tak bliską barwę głosu - robi się sentymentalnie, prawie łzy wyciska, a rozczarowuję się refrenem, "czar pryska". Wybór był naprawdę trudny.

Posted: Fri, 23 Oct 2009, 15:33
by kamuszka
No i dobijam Do the Bartman . Kawałek jest ciekawy, ale głos Barta ( z całą moją sympatią dla Simsonów ;-) ) na dłuższą metę drażni.
Teoretycznie teraz mój głos miał iść na Alright now , ale zaczął mi się ten kawałek podobać. Może to przez aurę za oknem i chęć podumania ;-) Melodia jest kojąca, więc jeszcza dam mu szansę (chociaż widzę, że raczej nie przejdzie). Głos na Centipede , który z pozostałych nie przypadł mi do gustu i najmniej mnie porywa.

Posted: Fri, 23 Oct 2009, 17:13
by Anet18
MJ4everify wrote:Ponownie Do the bartman. Jak już pisałam, nie cierpię Simpsonów, nie mówiąc już o Barcie.
No i niech będzie Behind the mask. Według mnie jest najgorszym (po Do the bartman) utworem w zestawieniu. Nudno się go słucha i powiem szczerze, że nie jest utworem zapadającym w pamieć, jest nijaki.


Behind the mask najgorszym utworem??
Będę bronić do końca dla mnie z całego zestawienia to numer 1 bezapelacyjnie. Taneczny na 6. Nogi same rwą się do tańca.

Moje głosy:

Do The Bartman - i tak wyleci ale doleję oliwy do ognia. Nic specjalnego, w kółko to samo, może gdyby to nie śpiewał Bart.. a tak to tylko gorzej.
Jak się jej słucha pierwszy, drugi, trzeci raz to spoko ale później...

Alright Now- coś trzeba nominować. Ogólnie nie mam nic do tego utworu nie zachwyca, ale też nie drażni. Nominuję tylko i wyłącznie dlatego że z pozostałych jest najnudniejszy.

Posted: Fri, 23 Oct 2009, 23:06
by Mariurzka
Ja się pytam! Gdzie się wszyscy miłośnicy ballad podziali? Ja rozumiem: funk, taneczny rytm, ale nie ma tu nikogo (no dobra, prawie nikogo), kto lubi posiedzieć przy oknie, z kubkiem ciepłej herbaty (lub co kto tam woli) w jesienny wieczór wsłuchując się w fajne nuty ballady? Już i tak mi wywaliliście You're The One, a teraz się na Alright Now uwzięliście? Sobie mogę tak krzyczeć do upojenia, a i tak to nic nie da, bo Tresvant poleci jak nic, ale przynajmniej satysfakcję będę miała. O.
Po tym spóźnionym orędziu do narodu czas zagłosować:)

Typ pierwszy - ponownie i niezmiennie Do The Bartman. Do Simpsonów nic nie mam osobiście, ale mimo iż kompozycja cieszy moje ucho, to wokal do niej dodany już nie za bardzo. A po kolejnym z rzędu przesłuchaniu niestety na pierwszy plan wybija się wokal - na niekorzyść całości.

Typ drugi - Muscles. Zapyta ktoś, dlaczego? Z całym szacunkiem dla Diany, ale mnie tam nudą wieje. Kompozycja świetna, ale państwo wybaczą: zwrotka śpiewano-szeptana w konwencji "pościelowej ballady" do mnie nie przemawia. Refren już bardziej, ale jedna jaskółka (aczkolwiek kilka razy powtarzana) wiosny nie czyni.

Posted: Fri, 23 Oct 2009, 23:26
by Pank
ugh wrote:Pank 23:21:17
W ogóle muszę cybuchem walnąć forum, tylko Ty ze starej gwardii masz radość z mojego NO (albo to już przyzwyczajenie)
Pan K 23:21:34
wrocław najchętniej bym udusił
Pan K 23:21:48
jakąś bombę nasłał
Pan K 23:21:55
albo coś
Pan K 23:22:10
walnij cybuchem
Image
Przedłużamy do niedzieli, bejbes!

Posted: Sat, 24 Oct 2009, 16:27
by Xander
Alright Now oraz Centipede

Posted: Sat, 24 Oct 2009, 18:02
by MonikaJ
Konsekwentnie Do the Bartman nie będę powtarzać dlaczego i Centipede nie podoba mi się klimat tego utworu wahałam się czy nie pożegnać Diany Ross z jej Muscles, ktore też mnie nie zachwycają i zgadzam się w zupełności z opinią Williego co do tego utworu....Padło jednak na Centipede bardziej mnie nuży jej rytm i aranżacja choć powinnam być bardziej tolerancyjna dla takich klimatów, nie zachwyca równiez niestety interpretacja i głos Rebbie. I zostawcie Alright Now litości czy nie ma tu nikogo kto lubi ballady? Już jedną wykopaliście dajcie Alright i Ralphowi z jego fajnym głosem przypominającym trochę MJ-a szansę - brzmi momentami prawie jak mistrz... I maska też jest świetna skupcie sie na końcówce to czigi ba czigi ba jest takie Michaelowe i Greg kończy w pozie MJ-a czyż to nie piękne?

Posted: Sun, 25 Oct 2009, 2:28
by a_gador
kaem wrote:
Centipede ma rzeczywiście śmieszny tytuł, ale to cały Michael. Klawisze, które wybrzmiewają w okolicach refrenu rzeczywiście brzmią jak dziesiątki nóżek stonogi. Tititititititititititititi Centipede!
A mnie te klawisze właśnie drażnią (choć z tymi nóżkami, to kaem masz faktycznie rację), jedyny fragment tej piosenki, który mi się podoba to:

Don't you know in the quiet of the night
Is when the snake is in the crawlin'
And the moon starts to glow then disappear
When the time is really right
Is when the centipede is crawlin'
You'll be crying in the night so many tears
And you're crawlin' like a centipede

czyli refren. A to już jakiś postęp w moim odbiorze tej piosenki, przy rundzie pierwszej nie podobała mi się wcale. Wciąż jednak typuję ją do odrzucenia.

Drugi typ Do the Bartman, choć tu się waham, ponieważ mam ogromny sentyment do tego utworu, nie ze względu na kreskówkę, bo ta zawsze działała mi na nerwy. Jak to się kolokwialnie mówi, nóżka sama chodzi do rytmu i ciałko się buja :dance: do tej piosenki.

Ale Alright now będę bronić! :rocky: No pierwszorzędna to jest przecież ballada! W sam raz i na jesienną pluchę i słoneczny letni dzień.