MJPT

Solange pisze:Save Me – płaski głos i ściśnięte gardło Dave’a Masona w wielu momentach utworu powodują, że go skreślam.

Get It – za ordynarny rytm werbla, często bardziej rzucający się w uszy niż wokale. Perkusja nie powinna być aż tak dominująca, jak ma to tutaj miejsce.

Maverick pisze: Ease On Down The Road - jedyny przyjemny moment kojarzący mi się z tą piosenką to: "I knew that you're gonna be a giant star, I really did. What I didn't know, is that you're gonna get that sexy" - mimo, że to było wiele później i w sumie nie na temat... Nie lubię piosenek zaczynających się od refrenów, nie lubię refrenów składających się z powtarzającej się jednej linijki. Wydaje mi się, że tak energiczna kompozycja nie powinna we mnie budzić podobnych odczuć jak [...] "I'm In Love Again" - i nie chodzi mi tylko o to, że nie moge się doczekać, żeby się skończyła, ale też o to, że jest, mimo tempa - smętnie monotonna i ratuje się tylko w połączeniu z filmem.

Maverick pisze:The Man - "thiiiiiiis iiiiiiis eeeee meeeeen" śpiewane falsecikiem przez obu delikatnych panów jest pocieszne i nawet to lubię, ale niestety nudzę się słuchając tego utworu. Najciekawszy w całej kompozycji jest instrumentalny bridge, chociaż połączenie rockowego riffu z plumkającym syntezatorem trzeba po prostu lubić, żeby w tym momencie nie wyłączyć rzeczonej pieśni

Ease On Down The Road nie lubie Diany Ross. Za to co zrobila Michaelowi.
Tyle pieknych kobiet na Swiecie oddaloby wszystko aby spedzic z nim tylko chwile a on caly czas tylko myslal o jednej.
I nawet sie do niej upodobnil.

This Is It Bog , a Michael nim jest ,nie powinien dopuscic do ukazania sie tej piosenki.


wiecej populizmu a mniej intelektualnego belkotu!

Save Me - pędzę, pędzę ale nie wiem gdzie, sejwmi, sejwmi, szybciej głośniej ;)

Who's Right Who's Wrong - generalnie kocham smuty, ale to nuuuuda, panie

Oj coraz trudniej wybrać. Niech będzie Save me i This is it, tylko że mam problem z argumentacją. Obie lubię, choć do tej drugiej pewnie nie czułabym sentymentu, gdyby nie wiadome okoliczności. Ale skoro powoduje żal i smutek, to niech odpadnie.

Wchodzę do gry.

Do odstrzału:





Bo tytuły były za krótkie.

Mariurzka pisze:The Man - o ile czuję tzw. jakość metafizyczną - i w instrumentalu i w tekście, to to nieszczęsne "this is the man" budzi we mnie odczucia całkowicie przeciwstawne. Niestety.

Who's Right Who's Wrong - bo co prawda ma ten song zadatki na fajny numer, ale jakoś nie wyszło.

Tell me I'm not dreaming bo drażni mnie mechaniczny wydźwięk aranżacji, jakby wydobywał się głos z wiadra.
Who's Right Who's Wrong ma w sobie coś takiego, że nie można wytrzymać aby dosłuchać jej do końca, momentami irytuje - syntezator który brzmi jak organy w kościele, saksofon na tle bębnów, i wokal momentami usiłujący brzmieć najgłośniej pośród tej kanonady zagłuszajacych się dźwięków.

The Man - bo nic się w niej nie dzieje ani instrumentalnie ani wokalnie.

Ease On Down The Road - bo wokalnie i instrumentalnie dzieje się tu denerwująco za dużo.

sylwiao pisze:
This Is It-stary-nowy, trochę na siłę. Po jakimś czasie lekko niestrawny.

What More Can I Give- cel szczytny no ale to nie wszystko. Jak przy We Are The World mnie coś w żołądku ściska, tak tutaj nic. Może nie ta liga wykonawców a może nie wiem co

No, Jowita, z tym Fly Away to się spóźniłaś. Ale fajnie, że się pojawiłaś. A kto trzyma pistolet? I w jakich okolicznościach zdjęcie? :)

#25 - I'm In Love Again (& Minnie Ripperton)
#24 - Hold My Hand (& Akon)
#23 - Why (& 3T)
#22 - We Be Ballin' (& Shaquille O'Neal + Ice Cube)
#21 - Night Time Lover (& La Toya Jackson)
#21 - Don't Let A Woman (& Joe King Carrasco)
#19 - When We Grow Up (& Roberta Flack)
#18 - State Of Shock (& Freddie Mercury)
#17 - Just Friends (& Carol Bayer Sager)
#16 - Fly Away (& Rebbie Jackson)
#16 - To Satisfy You (& Bryan Loren)
#14 - Who's Right Who's Wrong (& Kenny Loggins) - 8 głosów
#13 - The Man (& Paul McCartney) (& Paul McCartney) - 7 głosów

TURA II / RUNDA VI
Niech znowu odpadną 2 piosenki. Do niedzieli, godzina 14. Potem idę do pracy i ślad po mnie zaginie do późnego poniedziałku pewnie.

Ease on down the road (& Diana Ross)
Eaten Alive (& Diana Ross)
Gangsta (& Temperamental)
Get It (& Stevie Wonder)
Save Me (& Dave Mason)
Say Say Say (& Paul McCartney)
Somebody's Watching Me (& Rockwell)
Tell Me I'm Not Dreamin' (& Jermaine Jackson)
This Is It (& The Jacksons)
We Are The World (USA For Africa)
What More Can I Give (United We Stand)
Whatzupwitu (& Eddie Murphy)

W tej rundzie wiadomym, że zostanę przy tym, co obstawiałem wcześniej - Save Me wolałbym, by nie zostało oszczędzone i basta. Z sześcioma głosami jednak przechodzi dalej - toteż to i mój typ na kolejną rundę. Z drugiego wyboru się raczej wyłamię - What More Can I Give ani trochę nie dorównuje poziomowi We Are The World. Popsong, kurczę, i nic więcej nie zostawia po sobie. Pomieszany z mniejszą dbałością o spójność niż utwór z 1985 roku. Nawet o to, żeby coś się działo w chórkach, nie zdziałano. Miałkość. Eeh.

Zanotowano, poza tym, 5 głosów na Ease On Down The Road i 4 głosy na This Is It. Głosy na drugi mnie raczej nie dziwią tak bardzo, jak na duet z Dianą. Życzę sobie, by jednak zostali do tej dziesiątki, noo.

To ja się powtórzę.

sylwiao pisze:

sylwiao pisze:
This Is It-stary-nowy, trochę na siłę. Po jakimś czasie lekko niestrawny.

What More Can I Give- cel szczytny no ale to nie wszystko. Jak przy We Are The World mnie coś w żołądku ściska, tak tutaj nic. Może nie ta liga wykonawców a może nie wiem co

Canario pisze:Ease On Down The Road nie lubie Diany Ross. Za to co zrobila Michaelowi.
Tyle pieknych kobiet na Swiecie oddaloby wszystko aby spedzic z nim tylko chwile a on caly czas tylko myslal o jednej.
I nawet sie do niej upodobnil.

Canario pisze:This Is It Bog , a Michael nim jest ,nie powinien dopuscic do ukazania sie tej piosenki.

Jest tylko kilka duetow ktorych nie mam Gdzies,te powyzej zamieszczone sie do nich nie zaliczaja.


nawet klawiatura odmawia posluszenstwa w tym szrocie,stad brak kropek i kresek nad literkami.

This Is It - piosenka jest dobra, aczkolwiek nie dokońca wygląda tak jak Michael by chciał. W obliczu reszty nie jest aż tak świetna, gdyż dziwnie się ciągnie. Po za tym jaki do deut z Jacksonsami jak prawie ich nie słychać - ba a nawet od urodzenia do Victory same takie duety chyba mieliśmy :D

Save me - podoba mi się bardzo, ale szkoda że nie ma tam Michaela więcej.