Strona 48 z 48
: pt, 06 kwie 2012, 13:52
autor: yourlovelystar
marcinokor pisze:uwielbia teledysk do In The Closet, bo uważa, że MJ jest tam *ykhym* sexy
bo jest! :D
Czyżby wynikało na to, że główne mamy są bardziej za MJem niż ojcowie..
Ale coraz częściej spotykam się ze zdaniem, że mimo respektu co do twórczości to mógł zostać takim jaki był w okresie Thriller, a nie się wybielać i robić operacje.. o.O
: pt, 06 kwie 2012, 17:15
autor: Olekx
Od mojej babci slyszalem, że Michael to małpa, bo te operacje, wybielanie.. Ale powiedziała mi, że podoba się jej 'Billy Jean' ;) Ogólnie ja mam wszystkich w du.., jak komuś się nie podoba moje hobby, mój taniec itd. Głównie nie slyszalem takich słów jak Wy.. a też lubię idąc przytańczyć, przyśpiewać. ~_~
: pt, 06 kwie 2012, 20:08
autor: SasiaxD
Olekx pisze:Od mojej babci slyszalem, że Michael to małpa, bo te operacje, wybielanie..
No to tak jak mój brat ;/ Mój brat nazywa MJ " plastikową małpką" i powiedzcie mi jak tu z takim "czymś" wytrzymać pod jednym dachem ? o.O
: pt, 06 kwie 2012, 20:31
autor: MJkacper
Ja na szczęście w domu nie mam problemów z akceptacją MJ-a
Każdy ma swoją ulubioną piosenkę i nawet mama czasami coś o nim do mnie zagada;) A reszta...Ci prawdziwi przyjaciele akceptują moje hobby, a zdanie znajomych mnie nie obchodzi.Co by nie mówili Mike i tak zawsze będzie dla mnie wzorcem
: pt, 06 kwie 2012, 21:39
autor: olaxp
Ja też nie mam problemów w domu jeśli chodzi o akceptacje Michaela. Mój brat kiedyś go słuchał, oglądał ze mną teledyski i śpiewał :) Przyjaciółka też słucha Michaela (zaraziła się ode mnie) a znajomi to akceptują i nieraz nucą jego piosenki. Ogólnie rzecz mówiąc w moim otoczeniu nie ma czegoś takiego jak nienawiść do Michaela
: pn, 23 kwie 2012, 9:30
autor: kamiledi15
Pod koniec 2008 roku jeden z moich kolegów ze studiów stwierdził: ,,Podobno Jackson znowu chce być czarny". Drugi z miesiąc później opowiedział raczej świński dowcip o nim. Ani jeden, ani drugi nie zwrócił na siebie uwagi, nikt nie zareagował. Widać więc, że wtedy też można było trafić na debili, ale większość ludzi (przynajmniej u mnie) jednak nie dawała się sprowokować.
Jeśli chodzi o moją rodzinę, to mój tata, słysząc w radiu Billie Jean, stwiedził: ,,I to ma być Król Popu? Z takim mysim głosem?". Moja mama stwierdziła, że podoba jej się jego taniec, ale nie głos. Jeden z moich braci powiedział, że nigdy go nie lubił.
Zdarzają się też pozytywne sygnały. Drugi z moich braci sporo starszy ode mnie był na TII w kinie (powiedział, że film był niesamowity), a w jego telefonie widziałem parę piosenek Michaela. Moja siostra cioteczna w moim wieku też bardzo lubi Michaela, ale wielu rzeczy o nim nie wie - na przykład nie uwierzyła mi, że w Ghosts Michael wcielił się w postać burmistrza :) W organizacji, do której chodzę na wolontariat, zwolennik raczej ciężkiej muzyki zaczął nagle nucić We are the World, co mnie zaskoczyło. Więc bardzo różnie z tym jest. Na szczęście kontrowersyjne tematy o Michaelu w mojej rodzinie jakoś nie wypływają.