Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
a mnie ciekawi skad Detox wiesz, ze Michael mial cokolowiek wspolnego z kawalkami Cascio? Bo przeciez nawet wielki obronca Cascio, Friedman, 'chlapnal' na swoim blogu, ze slyszal te piosenki w 2006 roku, w pre-Michaelowej wersji. Wiec jak Michael mogl je napisac w 2007? Muzyka przeciez tez zostala dorobiona pozniej...
Książeczka podpowiada:
Written by Eddie Cascio , Michael Jackson , James Porte.
A więc Eddie Cascio z panem Porte napisali tą piosenkę w 2006 roku a w 2007 spotkali się z Michaelem ,który coś dodał , coś pozmieniał po czym nagrali wokale a muzyka została dorobiona bodajże w 2009 [???]
Poza tym nic nie wiem tylko mi się wydaję i nie wierzę ,że $ony narażałoby się na takie ryzyko mając dostęp do "prawdziwych piosenek" MJ'a za które zapłacili kupę kasy.
Written by Eddie Cascio , Michael Jackson , James Porte.
A więc Eddie Cascio z panem Porte napisali tą piosenkę w 2006 roku a w 2007 spotkali się z Michaelem ,który coś dodał , coś pozmieniał po czym nagrali wokale a muzyka została dorobiona bodajże w 2009 [???]
Poza tym nic nie wiem tylko mi się wydaję i nie wierzę ,że $ony narażałoby się na takie ryzyko mając dostęp do "prawdziwych piosenek" MJ'a za które zapłacili kupę kasy.
Tak myśli połowa ludzi na tym świecie. Dałeś się wiec nabrać Sony, jesteś ich ofiarą - oni to przewiedzili. Przewidzieli, że ludziom nie będzie się mieścić w głowach jak to możliwe. Że niby firma zbyt ogromna, gdzieżby oni mogli dopuścić się takiej rzeczy, to dla nich ryzykowne.Detox pisze: Poza tym nic nie wiem tylko mi się wydaję i nie wierzę ,że $ony narażałoby się na takie ryzyko mając dostęp do "prawdziwych piosenek" MJ'a za które zapłacili kupę kasy.
Mordercą zawsze okazuje się najmniej spodziewana osoba.
Skąd ta pewność ,że dałem się nabrać? Skąd wiesz jaka jest prawda? Może to ty nie potrafiłeś rozpoznać swojego idola?
Ja nie twierdzę ,że na pewno tam jest Michael bez dwóch zdań. Tak tylko wnioskuje na podstawie mojego słuchu i logiki. Jak będą niepodważalne dowody ,że to nie MJ to chętnie się dołączę do was do buntu choć nie wierzę ,że takie będą kiedykolwiek.
Ja nie twierdzę ,że na pewno tam jest Michael bez dwóch zdań. Tak tylko wnioskuje na podstawie mojego słuchu i logiki. Jak będą niepodważalne dowody ,że to nie MJ to chętnie się dołączę do was do buntu choć nie wierzę ,że takie będą kiedykolwiek.
No pewnie, że jest.AzzIzz pisze:Margareta i lebeau, pytacie sie jak Sony moglo myslec, ze fani to kupia. A przeciez kupili! W tym wlasnie sek, ze wiekszosc swiata mysli, ze to MJ. Czy to nie jest cholernie irytujace?
Świadczy to jednak również o tym, że nie wszyscy są na tyle osłuchani by odróżnić, a niektórzy mają gorszy słuch muzyczny. Kiedy wyjdzie oficjalnie na jaw jak jest naprawdę, część z nich pewnie poczuje się oszukana i zbojkotuje. Innych zadowoli chociaż te kilka "czystych" fragmentów.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Pisałem to już w temacie o ,,Breaking News", ale co ciekawe po moim poście burzliwa dyskusja gwałtownie się urwała, może tu ktoś odpisze.
Podobno nie da się tak przerobić czyjegoś głosu, żeby był w 100% identyczny z innym. Podobno można w odpowiednich programach zrobić wykresy i je ze sobą porównać i wtedy widać różnice. Skoro więc mamy wątpliwości, w których momentach niektórych piosenek śpiewa Michael, a w których nie, to czy nie byłoby najlepszym wyjściem zrobienie takich wykresów? Mielibyśmy wtedy pewność, ile jest Michaela w ,,Michaelu" i wiadomo by było, czy jest sens kupować tą płytę. Ogólnie ta płyta mi się podoba, ale chcę słuchać Michaela, a nie kogoś, kto go udaje.
Jeszcze dodam, że czym innym jest uzupełnienie chórków i muzyki, bo jak wiadomo to były niekompletne nagrania, ale czym innym (bezczelnym i kłamliwym) jest szukanie kogoś, kto ma bardzo podobny głos i udawanie, że to śpiewa Michael. Dlatego dobrze by było zrobić te wykresy, skoro jest taka możliwość.
Podobno nie da się tak przerobić czyjegoś głosu, żeby był w 100% identyczny z innym. Podobno można w odpowiednich programach zrobić wykresy i je ze sobą porównać i wtedy widać różnice. Skoro więc mamy wątpliwości, w których momentach niektórych piosenek śpiewa Michael, a w których nie, to czy nie byłoby najlepszym wyjściem zrobienie takich wykresów? Mielibyśmy wtedy pewność, ile jest Michaela w ,,Michaelu" i wiadomo by było, czy jest sens kupować tą płytę. Ogólnie ta płyta mi się podoba, ale chcę słuchać Michaela, a nie kogoś, kto go udaje.
Jeszcze dodam, że czym innym jest uzupełnienie chórków i muzyki, bo jak wiadomo to były niekompletne nagrania, ale czym innym (bezczelnym i kłamliwym) jest szukanie kogoś, kto ma bardzo podobny głos i udawanie, że to śpiewa Michael. Dlatego dobrze by było zrobić te wykresy, skoro jest taka możliwość.
Nie znam sie na programach do obrobki dzwieku. ale domysalm sie "wykres" o ktorym mowisz wyglada analogicznie do zapisu pliku WAV w Soundforge'u. Widac tam wyraznie, gdzie jest cisza, gdzie jest pykniecie w nagraniu, ale reszty nie. wszytskie instrumenty nakladaj sie na siebie. w celu uzyskania czystego wykresu trzeba by miec zapewne pliki z podzialem na sciezki. tam gdzie wokal jest osobno. i mowie tui o oryginalnym wokalu, nie wydlubanym na szybko z piosenki za pomoca online'owych aplikacji do robienia acappellikamiledi15 pisze: Podobno nie da się tak przerobić czyjegoś głosu, żeby był w 100% identyczny z innym. Podobno można w odpowiednich programach zrobić wykresy i je ze sobą porównać i wtedy widać różnice. Skoro więc mamy wątpliwości, w których momentach niektórych piosenek śpiewa Michael, a w których nie, to czy nie byłoby najlepszym wyjściem zrobienie takich wykresów?
23 years in the game. damn, it's been long :)
Mi się wydaję, że w niektórych utworach niestety głos MJ został zmiksowany z powodu, że twórcy płyty nie mieli wokali nagranych w studio. Ja osobiście wolałbym, żeby zostawili wokal taki jaki nagrał Michael nawet jeśli dźwięk byłby trochę gorszy (z powodu nagrywania go nie w profesjonalnym studio)
Jednak moim zdaniem z wyjątkiem ok. 2 piosenek, w których głos został niepotrzebnie zmiksowany, reszta jest wokalem nagranym na 100% przez Michaela bez większych zmian (miksowania przez wydawców płyty). Takie Much Too Soon jest warte kupienia całej płyty, Hold My Hand również.
Płyta bardzo fajna, wokal Michaela, tylko jak już mówiłem w paru utworach zmieniony. $ony na 90% nie posunęłoby się do takiego oszustwa, ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że konkurencja $ony udowodniłaby swojemu rywalowi, że oszukał klientów, a co za tym idzie $ony musiałoby zwrócić pieniądze każdej osobie, która chciałaby oddać płytę.
Nawet Niedźwiecki powiedział, że jest to 100% Michael.
Mam nadzieję, że na kolejnych płytach z racji tego, że będą na nich utwory nagrywane w profesjonalnym studio usłyszymy wspaniały, nie zmieniony głos Michaela.
Jednak moim zdaniem z wyjątkiem ok. 2 piosenek, w których głos został niepotrzebnie zmiksowany, reszta jest wokalem nagranym na 100% przez Michaela bez większych zmian (miksowania przez wydawców płyty). Takie Much Too Soon jest warte kupienia całej płyty, Hold My Hand również.
Płyta bardzo fajna, wokal Michaela, tylko jak już mówiłem w paru utworach zmieniony. $ony na 90% nie posunęłoby się do takiego oszustwa, ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że konkurencja $ony udowodniłaby swojemu rywalowi, że oszukał klientów, a co za tym idzie $ony musiałoby zwrócić pieniądze każdej osobie, która chciałaby oddać płytę.
Nawet Niedźwiecki powiedział, że jest to 100% Michael.
Mam nadzieję, że na kolejnych płytach z racji tego, że będą na nich utwory nagrywane w profesjonalnym studio usłyszymy wspaniały, nie zmieniony głos Michaela.
Myślenie jest największym błędem jaki może popełnić tancerz. Musisz czuć! - Michael Jackson
Ale jakiego oszustwa? Na płycie jest napisane, że to tylko płyta inspirowana Jacksonem, nie jest to płyta Michael Jackson - Michael tylko po prostu Michael. Nie ma żadnego oszustwa.Winiar pisze: $ony na 90% nie posunęłoby się do takiego oszustwa, ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że konkurencja $ony udowodniłaby swojemu rywalowi, że oszukał klientów, a co za tym idzie $ony musiałoby zwrócić pieniądze każdej osobie, która chciałaby oddać płytę.
Nawet Niedźwiecki powiedział, że jest to 100% Michael.
Niedźwiecki powiedział... i to już coś przesądza? Niech każdy ma swój słuch.
Co ty człowieku gadasz? Na płycie jak są utwory przy których nie ma żadnego nazwiska to znaczy, że śpiewa je Michael a jak jest np. duet with Akon to znaczy, że jest to duet z Akonem, co w tym trudnego że muszę to tłumaczyć?
Odsyłam cię do sklepu, kup sobie płytę "Michael" i na odwrocie na dole masz napisane: "This album contains 9 previously unreleased vocal tracks performed by Michael Jackson."
Ja tam wierzę w to... Skoro piszą właśnie tak, to znaczy, że gwarantują tam wokal Michaela, jeżeliby go tam nie było to było by to oszustwo.
Odsyłam cię do sklepu, kup sobie płytę "Michael" i na odwrocie na dole masz napisane: "This album contains 9 previously unreleased vocal tracks performed by Michael Jackson."
Ja tam wierzę w to... Skoro piszą właśnie tak, to znaczy, że gwarantują tam wokal Michaela, jeżeliby go tam nie było to było by to oszustwo.
Myślenie jest największym błędem jaki może popełnić tancerz. Musisz czuć! - Michael Jackson
Nie musisz się denerwować. Do sklepu nie musisz mnie odsyłać bo płytę posiadam. Zajrzyj w książeczkę i w Monster i Keep Your Head Up wyczytaj, iż jest tam w wokalach wymieniony niejaki Porte wraz z Jacksonem. Więc to, że piszą na głównej stronie o duetach, którymi chcą się pochwalić nic nie znaczy. Zauważ też,że to płyta "Michael" ("Album conceived and inspired by The King Of Pop Michael Jackson") a nie Michael Jackson - Michael - moim zdanie takie zabezpieczenie.
To żadne oszustwo tylko fakt - w 3 utworach jest ktoś, kto dośpiewuje większość wokali z czego wychodzi coś co jest niewarte imienia Michaela Jacksona.
To żadne oszustwo tylko fakt - w 3 utworach jest ktoś, kto dośpiewuje większość wokali z czego wychodzi coś co jest niewarte imienia Michaela Jacksona.
Szczerze mówiąc to nie rozumiem o czym ta dyskusja... To, że KYHU i Monster nie śpiewa sam MJ to jest podane oficjalnie. Na ile tam śpiewa MJ to niech już każdy oceni wg wlasnego sluchu. Dla mnie tam śpiewa slaby piosenkarz i utwory są kiepskie. Slyszę byle co i momentami MJ. W BN nie slyszę MJ chyba wcale. A jeżeli chodzi o ryzyko to ryzyka żadnego nie ma bo jest oficjalnie podane, że wokale to nie tylko MJ, nikt nie zostal oszukany.
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Co do tych wykresów, pozwolę sobie zacytować post Hubertousa z innego tematu:
Ciągle powtarza się zdanie, że w paru piosenkach śpiewa Michael, ale ktoś go uzupełnia i żebyśmy sami ocenili, gdzie jest on, a gdzie kto inny. Dzięki takim wykresom nie musielibyśmy zgadywać, tylko każdy miałby pewność.W programach typu Antares Auto-Tune, Roland V-Vocal czy Celemony Melodyne jest możliwość sprawdzenia wykresu dla vibrato danej osoby i potem skonstruowanie bardzo podobnego wykresu dla głosu innej osoby po uprzednim jego dostrojeniu (jeśli istnieje taka konieczność). Dlatego też po nagraniu głosu Malachiego bardzo łatwo mogli jego głos wymodelować, jednak nie są w stanie jego zmienić tak, by brzmiał w 100% jak Michaela. Jest to niemożliwe (póki co)