Strona 487 z 986
: ndz, 03 sty 2010, 10:58
autor: Black_or_white
Ja przespałam jedną rundę, ale mój głos ponownie na Gangsta
: ndz, 03 sty 2010, 13:19
autor: P.Y.T.95
Ja oddaje głos na
Gangsta. Za bardzo lubię
Say Say Say.
: ndz, 03 sty 2010, 13:33
autor: insomniaof
Say Say Say - po powtórnym przesłuchaniu, odrzucając wielkość Paula i Michaela, stwierdziłam, że wychodzi blado przy Gangsta.
: ndz, 03 sty 2010, 16:24
autor: kaem
Wiecie, że Bad w specjalnej edycji sprzedają teraz bez czarnej obwoluty? Skandal! Rozebrano mi Złego i co ja teraz biedny pocznę? Mam nauczkę, by nie wydawać płyt z półki.
Eaten Alive na trzecią pozycję, bo dziewczyny lubią brąz. Prezydent ma mądrze gadać, więc lider jasny, a Gangsta na pozycję drugą, bo zachowajmy chociaż pozory i niech gangsterzy choć zza kurtyny się prezentują, a nie tak wprost.
A Nowy Rok spędziłem w Lublinie. Ale śmieszne miasto. Jest ulica Wigilijna i Matki Teresy z Kalkuty, ale też ulica Platynowa i Relaksowa. Widziałem "sklep z czarną odzieżą", ale tak zupełnie rozbroiła mnie wypożyczalnia naczyń. Śmieszne.
: ndz, 03 sty 2010, 19:00
autor: Ola2003
Choć nie znoszę się powtarzać, to ponownie GANGSTA
: ndz, 03 sty 2010, 22:06
autor: Aisha
Jest mi obojętne czy odpadnie Say Say Say czy Gangsta, byle nie było to Eaten Alive. Oba kawałki lubię ale uważam że i tak doszły w tym głosowaniu za wysoko.
Say Say Say - jest fajne, melodyjne, ale szczerze mówiąc głównym atutem tej piosenki są dwa wielkie nazwiska, niewiele poza tym. Słucham głównie jak leci w radio.
Gangsta - jest coś niesamowitego i przejmującego w wokalu Michaela. Jego partie aż chwytają za serce, ale momenty gadane podobają mi się już mniej.
Co tu wybrać? Przejmujące wokale czy wielkie nazwisko? Sama nie wiem.....Ok głos na Say Say Say - bez przekonania.
Dobrze że w następnym etapie nie będę miała już problemu z wyborem.
: ndz, 03 sty 2010, 23:51
autor: Pank
Ciekawe. Średnia wieku głosujących na
Say Say Say wynosi nieco ponad 21, podczas gdy na
Gangsta... 4 lata mniej. Spisek młodocianych jak nic. I jakieś takie argumenty nijakie, albo wcale... No nie wiem. Zresztą, niech się dzieje wola nieba. Pozostaję przy
Eaten Alive, z trójki to ten utwór męczy mnie niezmiernie, stężenie kiczu lat 80. nie jest do końca w moim klimacie. Naprawdę już wolę roztańczone
Ease On Down The Road. Czy nawet
Muscles.
Swoją drogą, interesującym jak daleko zaszedł by duet z Lennym Kravitzem. Mowa oczywiście o
Another Day. Założywszy, że poznalibyśmy pełną wersję.
: pn, 04 sty 2010, 0:28
autor: Talitha
Pank pisze:Spisek młodocianych jak nic.
Oczywiście, że to spisek ^^
Młodzi nie gniewni, to i gangsterów nie lubią.
Osobiście wrzucam
Gangste i
Another Day do jednej szufladki, bo nadzieja na usłyszenie jeszcze czegoś dobrego umiera ostatnia...
ex aequo.
: pn, 04 sty 2010, 0:53
autor: niespodzianka
Swoją drogą, interesującym jak daleko zaszedł by duet z Lennym Kravitzem. Mowa oczywiście o Another Day. Założywszy, że poznalibyśmy pełną wersję.
Może kiedyś światło dzienne ujrzy tyle nieznanych dotąd utworów, że wystarczy ich do kolejnej odliczanki. Wtedy się przekonamy.
: pn, 04 sty 2010, 1:20
autor: Shulamitka
shulamitka pisze:przeżytki lat 80tych, fajne do posłuchania na raz/dwa od niechcenia, w przypływie senności aby dodać sobie energii do pracy, i nic więcej. żadnych chwytających za serce czy jakąkolwiek inną część ciała... słów, rytm jednostajny i na dłuższą metę męczący
Eaten Alive.
: pn, 04 sty 2010, 14:07
autor: Lauren
Szczerze mówiąc najchętniej zagłosowałabym na Eaten Alive, bo lubię Dianę, ale... Chyba nie aż do takiego stopnia. Mimo tego, że piosenka jest całkiem niezła, to nie mogłabym zaliczyć jej do swoich ulubionych w przeciwieństwie do Gangsty.
Zagłosuję jednak na Say Say Say i McCartneya. Może ze względu na to, że piosenka się przejadła, może ze względu na to, że nie cierpię Beatlesów i przez to nie mogę ścierpieć Paula. W każdym razie - na ratunek Gangście!
: pn, 04 sty 2010, 20:05
autor: Maverick
Say Say Say z uzasadnieniem jak poprzednio - wujkowaty Paul nie łączy się z ostrym Michaelem. Z ostrym Michaelem w ogóle niewiele się łączy...
: pn, 04 sty 2010, 20:55
autor: missi
Pank pisze:Ciekawe. Średnia wieku głosujących na Say Say Say wynosi nieco ponad 21, podczas gdy na Gangsta... 4 lata mniej. Spisek młodocianych jak nic.
To ja w takim razie będę wyjątkiem potwierdzającym regułę: mój głos na
Gangsta ;P
Owszem, Michael brzmi tutaj zachwycająco ALE nie z samego wokalu MJ-a składa się ten kawałek. Przecież "ktoś" tam się jeszcze produkuje oprócz niego... Niestety w skutek tego "produkowania się" piosenka wiele traci. Tym sposobem zawsze gdy słucham Gangsta pomijam wątpliwej jakości raperski "popis", w nieskończoność odtwarzając partię MJ-a.
Pod tym względem w moim odczuciu say say say zdecydowanie nad Gangsta góruje - bo say say say cenię za całość, a nie tylko za michaelowy wokal.
: pn, 04 sty 2010, 21:01
autor: a_gador
Pank pisze:Swoją drogą, interesującym jak daleko zaszedł by duet z Lennym Kravitzem. Mowa oczywiście o Another Day. Założywszy, że poznalibyśmy pełną wersję.
To może w następnej rundzie wybierajmy spośród jedynie fragmentów, które ujrzały światło dzienne. Dałoby się stworzyć taki zestaw
wycieków, czy lista byłaby jednak zbyt krótka? Na szczęście!?
: pn, 04 sty 2010, 21:28
autor: MJowitek
Waham się, waham...
Say say say jest dla mnie bardziej wypieszczone od Gangsta, nie mogę ot tak odrzucić tak wielkiej pracy. 1:0 dla SSS
Na muzyce się nie znam, ale ją czuję. Przy SSS zastanawiam się co zrobić jutro na obiad. Gangsta żywi we mnie zwierza. 1:0 dla Gangsta
Melodię odbieram jak wodę oceanu, zatapiam się w niej, obmywa coś w środku. Jest konsekwentna. Wieczna. Rytm jest jak ogień. Rozpala we mnie zmysły, iskry marzeń, zalążki czynów. Wieczność przeważa nad impulsem. Say say say będzie trwać dłużej w mojej świadomości 1:0 dla SSS
Ale dla mnie żywioły plasują się w kolejności: ziemia, woda vs ogień, powietrze. W Gangsta mam miejsce na oddech. Przestrzeń. 1:0 dla Gangsta
2:2
Odruchowo chcę posłuchać raz jeszcze Gangsta.
Może to jest sięgnięcie jak po chipsy, zamiast po coś bardziej wyszukanego. Nie wiem.
Ale w moim świecie czuje się czasem przytłoczona tym co powinnam, co wypada, co pokaże mnie w dobrym świetle. Ale z tym walczę.
SSS wydaje mi się bogatsze, Gangsta prymitywna.
Zatem na przekór dobremu smakowi - eliminuję Say say say.
Na drugim miejscu widzę ogniste Gangsta z rusztu.
Na podium Eaten Alive.
Głodna jestem.