
Katastrofa w Smoleńsku. Śmierć prezydenta RP.
Ja nadal mam wrażenie, że oglądam jakiś film a nie naszą rzeczywistość. Pewnie musi minąć trochę czasu, zanim dojdzie to do mnie tak naprawdę. A co do tego co przedstawia demot od Detoxa, że wszyscy teraz będą opłakiwać prezydenta a wcześniej na niego narzekali. Jest w tym sporo prawdy. Ale mnie jest smutno, tak czysto z ludzkich pobudek. Niezależnie od tego, jakim był politykiem, czy się zgadzałam z jego poglądami politycznymi czy nie. Zginął ojciec, dziadek...człowiek. Na dodatek; zginął razem z żoną, z którą nie rozstawał się na co dzień. Byli ze sobą zawsze, także w chwili śmierci
.

Ostatnio zmieniony sob, 10 kwie 2010, 15:49 przez buziaczek, łącznie zmieniany 1 raz.
1958 - forever...
Akurat jechałam autobusem i jakaś babcia mówiła, że to koniec Polski. Pomyślałam: jaki koniec? Po chwili dostałam sms-a: Nasz prezydent nie żyje. Szok! Nie docierało to do mnie. Jak nie żyje? A pani prezydentowa? Też. Kto jeszcze? Walentynowicz, Putra, Gosiewski, Szmajdziński, Wasserman... byłam w totalnym szoku. Jakoś gdzieś wierzę, że to nie jest prawda, nie dociera to do mnie.
Szmajdziński obchodził wczoraj swoje 58 urodziny i powiedział, że jeszcze tylu ludzi mu nie składało życzeń... Według mnie, to chyba nasz mózg tak mniej więcej może , że tak powiem, to wyczuć... w sensie, że jak mamy deja vu... dobra.
Szmajdziński obchodził wczoraj swoje 58 urodziny i powiedział, że jeszcze tylu ludzi mu nie składało życzeń... Według mnie, to chyba nasz mózg tak mniej więcej może , że tak powiem, to wyczuć... w sensie, że jak mamy deja vu... dobra.
Niewiarygodne. Dowiedziałem się rano, nie dotarło to do mnie. Jest bardzo podobnie jak ze śmiercią Michaela. Nadal to do mnie nie dociera. Niby prezydenta nie widziałem, niby go nie znam, niby nie głosuje, niby nikt bliski ale mam pustkę w duszy. Nie wyobrażam sobie kolejnych dni. Nie mogę sobie wytłumaczyć że mój kraj stracił właśnie najważniejszych ludzi. Michaela niby nie znałem, niby nie widziałem, niby nie rozmawiałem, niby się nie znamy ale jak go straciłem, to był szok tak jak ten. Naprawdę, moje kondolencje dla najbliższych. [*]

Po prostu w to nie wierzę.
W którejś stacji (chyba w TVN-ie) Aleksander Kwaśniewski powiedział, że to wydarzenie jest jak wycięte z jakiegoś thrillera politycznego. Całkowicie się z nim zgadzam.
O katastrofie dowiedziałam się o 10 rano. Do mamy zadzwoniła babcia i powiedziała jej, że samolot z prezydentem zaczepił się o drzewo. Mama od razu zawołała mnie i moją siostrę. Z początku myślałyśmy, że to nic aż tak poważnego, ale gdy nasz telewizor wreszcie się włączył, włosy zjeżyły nam się na głowach.
Nadal trudno mi w to uwierzyć. Tylu polityków, którzy zginęli widziałam nawet jeszcze w tym tygodniu w "Wiadomościach" i trudno mi to przyjąć, że już więcej się w nich nie pojawią...
To wielka tragedia. Tak wielkiej katastrofy, w której zginęłaby para prezydencka i tylu polityków, nie było na całym świecie.
Wiele pytań chodzi mi po głowie: dlaczego tylu polityków leciało jednym samolotem? Dlaczego pilot tak uparł się, aby koniecznie wylądować na tym feralnym lotnisku w Smoleńsku?
Historia koło zatacza...
Łączę się w bólu z rodzinami tragicznie zmarłych.
W którejś stacji (chyba w TVN-ie) Aleksander Kwaśniewski powiedział, że to wydarzenie jest jak wycięte z jakiegoś thrillera politycznego. Całkowicie się z nim zgadzam.
O katastrofie dowiedziałam się o 10 rano. Do mamy zadzwoniła babcia i powiedziała jej, że samolot z prezydentem zaczepił się o drzewo. Mama od razu zawołała mnie i moją siostrę. Z początku myślałyśmy, że to nic aż tak poważnego, ale gdy nasz telewizor wreszcie się włączył, włosy zjeżyły nam się na głowach.
Nadal trudno mi w to uwierzyć. Tylu polityków, którzy zginęli widziałam nawet jeszcze w tym tygodniu w "Wiadomościach" i trudno mi to przyjąć, że już więcej się w nich nie pojawią...
To wielka tragedia. Tak wielkiej katastrofy, w której zginęłaby para prezydencka i tylu polityków, nie było na całym świecie.
Wiele pytań chodzi mi po głowie: dlaczego tylu polityków leciało jednym samolotem? Dlaczego pilot tak uparł się, aby koniecznie wylądować na tym feralnym lotnisku w Smoleńsku?
Historia koło zatacza...
Łączę się w bólu z rodzinami tragicznie zmarłych.
- Moonwalk_Girl
- Posty: 150
- Rejestracja: ndz, 09 sie 2009, 11:44
- Lokalizacja: Katowice
-
- Posty: 230
- Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 23:52
- Lokalizacja: Warszawa
Byłem z koleżanką pod Pałacem Prezydenckim.Tysiące osób ,zaduma ,płacz,smutek ,bez względu na to czy mlody ,czy stary ,w warszawie czuć jedność ze wszystkimi .Atmosfera jak po śmierci JANA PAWŁA 2.Ludzie tulą sie do siebie ,skladają kwiaty ,znicze.DZiś nie ma lepszy-gorszy ,wszyscvy jesteśmy jednoscią.We are the world...
Mój Fan Page na Facebooku Michael Jackson- The King. http://www.facebook.com/pages/Michael-J ... 6198481706
I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake!!!
I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake!!!
Wlepiam oczy w ten TV i nie wierzę.... Po raz kolejny czuję, że to wszystko jest tak beznadziejnie niemożliwe, jak w przypadku śmierci Michaela.
Mama zadzwoniła do mnie i mówi z płaczem w głosie: "Wydarzyła się wielka tragedia"... myślałam, że zmarł ktoś bardzo bliski z rodziny... po chwili dodała:" wielka tragedia dla Polski"... i opowiedziała mi... nie wierzyłam... A może to prima aprillis - pomyślałam (dopiero co wstalam i bylam trochę zaspana)... nie wierzyłam dopóki nie włączyłam TV....
i ciągle patrzę i nie wierzę...
RIP [*]
Mama zadzwoniła do mnie i mówi z płaczem w głosie: "Wydarzyła się wielka tragedia"... myślałam, że zmarł ktoś bardzo bliski z rodziny... po chwili dodała:" wielka tragedia dla Polski"... i opowiedziała mi... nie wierzyłam... A może to prima aprillis - pomyślałam (dopiero co wstalam i bylam trochę zaspana)... nie wierzyłam dopóki nie włączyłam TV....
i ciągle patrzę i nie wierzę...
RIP [*]
ღ السرّ ღ
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
-
- Posty: 58
- Rejestracja: sob, 11 lip 2009, 20:39
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
To jest okropne. Powiem Wam, że mi się to w głowie nie mieści po prostu. Zostaliśmy z niczym: bez pary prezydenckiej, bez wojska...cała polska elita zginęła. Katyń drugi raz zebrał żniwo.
Nie byłam za polityką pana Kaczyńskiego, ale zawsze miałam go za patriotę i dobrego człowieka. Pani Maria też była taką ciepłą i sympatyczną osobą. Wzbudziła mój szacunek, kiedy wsparła fundację pomagającą bezdomnym zwierzętom, zresztą ogólnie ją lubiłam.
Co przeżywają teraz rodziny, córka państwa Kaczyńskich, pan Jarosław, ich mama... nie mogę sobie tego wyobrazić.Straszne:-( Jest mi bardzo, bardzo przykro.
Nie byłam za polityką pana Kaczyńskiego, ale zawsze miałam go za patriotę i dobrego człowieka. Pani Maria też była taką ciepłą i sympatyczną osobą. Wzbudziła mój szacunek, kiedy wsparła fundację pomagającą bezdomnym zwierzętom, zresztą ogólnie ją lubiłam.
Co przeżywają teraz rodziny, córka państwa Kaczyńskich, pan Jarosław, ich mama... nie mogę sobie tego wyobrazić.Straszne:-( Jest mi bardzo, bardzo przykro.
,,Miał dom i rodzinę, spokojnie mógł żyć
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami
By znów nabrać sił, by znów nabrać sił
Bo czasu miał mało, przeczuwał to(...)
[*]
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami
By znów nabrać sił, by znów nabrać sił
Bo czasu miał mało, przeczuwał to(...)
[*]
Do tej pory, nie mogę jeszcze w to uwierzyć. Zginęła polska elita ludzi, których działania były ważne dla naszego kraju. Bardzo współczuję wszystkim rodzinom ofiar. Spoczywajcie w pokoju [*]
''Another day has gone
I'm still all alone
How could this be
You're not here with me
You never said goodbye...''
I'm still all alone
How could this be
You're not here with me
You never said goodbye...''
straszne:(
Spoczywajcie w pokoju[*]
Spoczywajcie w pokoju[*]
Ostatnio zmieniony sob, 10 kwie 2010, 22:05 przez pawlinka, łącznie zmieniany 1 raz.
"If you wanna make the world a better place take a look at yourself and then make a change"
"We CAN fly, you know. We just don't know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground"
"We CAN fly, you know. We just don't know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground"
- Agnieszkaaaaa
- Posty: 293
- Rejestracja: śr, 09 wrz 2009, 22:59
- Lokalizacja: never-never land
Gdy usłyszałam jak w radiu mówili o tym że ten samolot miał awarię to pomyślałam że to nic takiego, jakaś mała awaria i tyle a gdy za chwilę powiedzieli że nikt nie przeżył to nie mogłam w to uwierzyć.. nadal nie mogę, tylu ludzi zginęło. To jest jak jakiś koszmar, taka tragedia. Może ich nie znałam ale czuję wielką pustkę i płakać mi się chce [ * ] [ * ] Może Bóg tak chciał, może to jakiś znak że zginęli właśnie tam, lecąc właśnie w takim celu.. To niepojęte. Skoro ja tak cierpię a nie znałam tych ludzi to co muszą czuć ich rodziny? Lech Kaczyński był takim sympatycznym człowiekiem i uśmiechniętym, takiego go zapamiętam i Jego żonę też. Byli wspaniałym małżeństwem. Nigdy bym nie pomyślała że zginą właśnie dzisiaj i w taki okropny sposób. Wielka tragedia, tylu ludzi... Żadne słowo nie wyrazi tego co się dzisiaj stało...
- angelamw
- Posty: 503
- Rejestracja: czw, 06 sie 2009, 17:33
- Lokalizacja: Przemyśl..(sercem tam gdzie Michael)
To jest coś koszmarnego!
Dowiedziałam się o tym gdy byłam na zakupach w sklepie, ekspedientka podkreciła radio i cały czas jest o tym mowa..
Nie chodzi mi, że byli politykami ale chodzi o to że byli ludźmi... To jest na prawdę dla mnie szok, gdy słucham wypowiedzi innych polityków jak opowiadają o prezydencie czy też innych politykach aż płakać mi się chce!
To jest ogromna katastrofa
(*)
Dowiedziałam się o tym gdy byłam na zakupach w sklepie, ekspedientka podkreciła radio i cały czas jest o tym mowa..
Nie chodzi mi, że byli politykami ale chodzi o to że byli ludźmi... To jest na prawdę dla mnie szok, gdy słucham wypowiedzi innych polityków jak opowiadają o prezydencie czy też innych politykach aż płakać mi się chce!
To jest ogromna katastrofa

(*)

Whatever Happens, Don't Let Go Of My Hand...
- babybemine
- Posty: 329
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:27
- Lokalizacja: Szczytno