Omega Supreme pisze:Tylko mnie zastanawia wsumie dlaczego :)
Bo jak sie juz tyczy to np obrazów znanych malarzy to jest tak ze kserowac i sciagac fotki tych obrazów mozna za darmo bo tylko 1 jest orginał...wart iles milionów :P
Obraz to unikatowe rękodzieło…Jego wartość właśnie polega na jego unikatowości.. Jeżeli obraz nie byłby jednostkowy to z definicji przestałby być obrazem, a stałby się jego reprodukcją. Oczywiście reprodukcję można zawiesić na ścianie - ale wtedy na ścianie wisi reprodukcja, nie obraz.
Natomiast grafikę można reprodukować, gdyż jest to dzieło powielane z matrycy - i może posiadać wiele kopii. Grafika jest znacznie tańsze od obrazu…(zakładając że mówimy o dziełach tegoż samego artysty).
Być może, suma ze sprzedanych kopii tej samej grafiki dałaby nam tę sama sumę, co ze sprzedaży jednego obrazu..
Grafiki też mogą osiągnąć wysoką wartość, jeżeli ich twórca już nie żyje, a grafika jest np jedną z niewielu kopii sygnowanych i numerowanych, albo jest ostatnią ocalałą…Automatycznie wzrasta jej wartość.
Grafika zyskuje na wartości, w przypadku gdy autor założy sobie na początku, że wyemituje tylko 20 kopii. Wówczas wpisuje się numer 1/20, 2/20, 3/20 itd…Dotyczy to raczej bardziej znanych nazwisk artystów i ma szczególne znaczenie dla kolekcjonerów inwestujących w dzieła sztuki..
Na rynku sztuki kopia czy oryginał ma olbrzymie znaczenie..
Powielony obraz, jak wspomniałam, to po prostu reprodukcja obrazu, a nie obraz. Można sprzedawać reprodukcje i zapewne artysta, o ile żyje, posiada od reprodukcji tantiemy, sądzę że nieznaczne. Zazwyczaj jednak reprodukuje się obrazy artystów już nie żyjących i zarabia na tym muzeum lub galeria.
Zastanawiam się, czy zgodnie z ustaleniami ACTA ( ato wiąże się z Twoimi wątpliwościami), mogłabym ściągnąć fotografię obrazu np Leonarda da Vinci i trzymać ją na dysku, Czy przypadkiem nie naruszyłabym praw własności jakiegoś muzeum…gdyż po śmierci danego artysty, oni mają "prawa autorskie" do tego dzieła? Oszaleć można..