Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
anialim pisze:Brak info, co miałoby się znaleźć na drugim dysku.
No to teraz uwaga!
Drugi dysk to CD z utworami: 01- Don't Stop Til You Get Enough
02- Off The Wall
03- Beat It
04- Billie Jean
05- Bad
06- The Way You Make Me Feel
07- Smooth Criminal
08- Dangerous
09- Black Or White
10- They Don't Care About Us
Ale to Sony głupie jest, jak powiada kolega. Mogli chociaż zrobić pełną antologię kfm do płyty Bad, jak już nie mają praw do materiałów zza kulis, bo może Michael pochował je pod winami w winiarni Neverland, gdyż kosmyk się źle układał na ujęciu nr 451.
W ogóle, jak ktoś ma wtyki w $ony, niech wreszcie wyjaśni tę sprawę, która strona stoi okoniem- wytfurnia czy MJ. Bo to już nie czystą ignorancją, a głupotą i pośmiewiskiem jest.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Ale to Sony głupie jest, jak powiada kolega. Mogli chociaż zrobić pełną antologię kfm do płyty Bad, jak już nie mają praw do materiałów zza kulis, bo może Michael pochował je pod winami w winiarni Neverland, gdyż kosmyk się źle układał na ujęciu nr 451.
W ogóle, jak ktoś ma wtyki w $ony, niech wreszcie wyjaśni tę sprawę, która strona stoi okoniem- wytfurnia czy MJ. Bo to już nie czystą ignorancją, a głupotą i pośmiewiskiem jest.
...no ale filmu nie wydaje wcale Sony, więc w sumie możemy mieć tym razem pretensje do Warnera ... ogólnie to to CD to żenada ...
Abe pisze:możemy mieć tym razem pretensje do Warnera
Oni mają prawa do piosenek Michaela? Film jest Warnera, piosenki Sony.
Może tak myśli Warner: "Skoro Sony może to my również"
Mandey pisze:Drugi dysk to CD z utworami:
Przeczytałem to zdanie i pomyślałem, że dali to co jest w filmie, Speed Demon itd. potem spojrzałem na listę...
Po jakiego taka okładka CD jest? Mogliby już napisać 'Hitsy', 'Greatesty' itp., żeby nie mylić. Chociaż na półce u kolekcjonera może się wyróżnić wśród innych składanek mimo, że jest prosta.
też wydaje mi się, że prawa do piosenek ma jednak $ony. Musieli więc jakoś zbratać się z Warnerem, coby wspólnie pieniążki liczyć, w razie gdyby jakiś zagubiony fan, który lubi różne rzeczy zbierać (o mój biedny losie!) jednak się na takie cudo pokusił.
Szczerze, to spodziewałam się, jak już, muzyki filmowej z Moonwalkera, albo jakichś nowych miksów utworów z filmu. Jakiegoś 14-minutowego Smooth Criminal. gdzie nim odśpiewany zostanie właściwy refren, poprzedzą go osobne, na głosy - każdy z osobna ;p
A tak, to nie wiem... możemy wymyślić, jakąś forumową zabawę, Co łączy film pt. "Moonwalker" z utworem numer dziesięć na płycie pt. "Moonwalker" - "They Don't Care About Us", dołączonym do ekskluzywnego wydania "Moonwalkera"?
Dżiii...
... właśnie, oryginalny soundtrack byłby czymś ciekawym a nie jakaś kolejna składanka utworów zupełnie do siebie nie pasujących i nie mających nic wspólnego z filmem ... cóż ...
Mam pytanie do posiadaczy nowszego wydania Moonwalker'a na DVD (wydawnictwo z Galapagos):
1. Czy został on także ocenzurowany, jak to ma miejsce w przypadku BR ?
2. Czy nowe edycje na DVD także posiadają efekt "wiewiórczych głosików", tzn cały film jest nieco szybciej odtwarzany niż powinien ?
^^
Ta starsza, z niebieską okładką od tej z zeszłego roku nie różni się chyba niczym - na obu film trwa 1:28:52 h. Jakość obrazu również jest praktycznie taka sama.
Cały czas wydawało mi się, że na tej nowszej dźwięk jest nieco lepszy, ale faktycznie różnicy chyba nie ma.
Za to wersja na blu-ray - mimo cenzury - trwa 1:32:49 - prędkość filmu jest więc chyba taka, jak powinna być. O jakości obrazu i dźwięku była już mowa przy okazji premiery Moonwalkera na blu-ray.
Jkość obrazu i dźwięku powala. Nie dodano tu polskich napisów, zakładam więc, że w naszym kraju dysk nie ukaże się w najbliższym czasie. Oryginalna, angielska ścieżka dźwiękowa: DTS-HD Master Audio 5.1.
Na MJCC porównano jakość dvd i blu-ray:
Edit:
Po pierwszym seansie, zaaferowana jakością nie zwróciłam nawet uwagi... ale film został pocięty;/ Brakuje przynajmniej 2ch scen, majkelowego "do it and you're dead"... ;/ Zapewne przy następnej projekcji znów się coś znajdzie - albo raczej coś, co powinno być, się nie znajdzie... ;/
Po zdjęciach widać, że konwersja z 4:3 na 16:9 polegała na... ucięciu obrazu na dole i na górze (nie na dodaniu boków obrazu). Czy rzeczywiście tak jest czy to tylko kwestia złego wykadrowania zdjęć?