: pn, 03 sie 2009, 13:59
Michael był juz silnym człowiekiem gdy był dzieckiem, pomyślcie sobie 9 lat i taka odwaga żeby się przeciwstwić tyranii ojca podczas gdy jego starsi bracia trzęśli się ze strachu.. Wielu rodziców pękło by z dumy mając tak piekielnie utalentowane i inteligentne dziecko! A Michael wciąż od siebie wymagał! Nikt nie jest szczęśliwy na tym świecie na 100% .. zawsze znajdzie się jakiś niefart.. Odchodzimy z tego świata ze świadomością, że częściowo życie wygralismy i częściowo przegraliśmy.. ALE nigdy nie ma czegoś takiego, że życie można przegrać! to szczyt głupoty.. Przegrć życie to można na własne życzenie! Uważam, że Michael mimo samotności BYŁ i JEST szczęśliwym człowiekiem, mimo że nie zaznał trwałego szczęścia u boku ukochanej osoby.. On nie tylko jest postacią tragiczną ale także silną i waleczną, wierną samemu sobie... Wszyscy wierzymy że znajdziemy miłość swojego życia, to nic nowego pod słońcem.. Niektórzy odnajdują swoje przeznaczenie a inni nie... Dzięki tym rozmowom ludzie poznają wreszcie prawdziwe oblicze Michaela ale jakim kosztem Michael jest nie tylko królem popu ale i tez zwycięzcą i bohaterem swojego życia..
PS> wielkie ukłony w strone tłumaczących
PS> wielkie ukłony w strone tłumaczących