Strona 51 z 55

: śr, 05 sty 2011, 0:40
autor: Willy
Wygląda na to, że drugim singlem promującym płytę będzie Hollywood Tonight. Ma się on ukazać 11 stycznia.

http://www.allaccess.com/urban/future-releases

: śr, 05 sty 2011, 9:46
autor: pietrzyk
kamiledi15 pisze: To znaczy, że autentyczność głosu Michaela na płycie została potwierdzona przez muzykologów i jest to prawnie udowodnione? Pytanie tylko, czy oni odnoszą się do głosu jako całości w danej piosence, czy tylko do fragmentów.
Pewnie, że tylko do tych fragmentów, w których śpiewa Jackson. Tam gdzie śpiewa James Porte to śpiewa James Porte. Prawnie ta kwestia moim zdaniem dawno została zamknięta.

Willy pisze:Wygląda na to, że drugim singlem promującym płytę będzie Hollywood Tonight. Ma się on ukazać 11 stycznia.

http://www.allaccess.com/urban/future-releases
I super! Oby HT a nie Monster jakiegoś śpiewaka.

: śr, 05 sty 2011, 12:36
autor: Winiar
$ony powinno podać na płycie "Michael" dokładnie gdzie śpiewa Michael, a gdzie Porte. To prawdopodobnie (jeśli było by zgodne z prawdą) rozwiązałoby większość kłotni fanów i spekulacji na temat autentyczności utworów z płyty "Michael". Pisanie, że jakiś kontrowersyjny utwór śpiewany jest przez Michaela Jacksona i jakiegoś Porte wzbudza niepewność wśród fanów. Powinni napisać, od tąd do tąd śpiewa MJ a tam i tam Porte. Potem można by dyskutować, czy w danym utworze nie jest za mało Michaela. Czy $ony nie może zrobić takiego oświadczenia?
Mam nadzieję, że drugi singiel będzie śpiewany w 100% przez Michaela, bez żadnych mixów.

: śr, 05 sty 2011, 21:28
autor: La_Pantera_Rosa
Z tego co widac po informacjach na ksiazce to Hollywood tonight jest najbardziej zmiksowanym kawalkiem z calej plyty. Tam jest kilka osob wymienionych ktore miksowalo fragmenty heh ;) ale tma chociarz spiewa Michael...chociarz w ksiazce nie ma nic napisane o tym...pelen zamet

: śr, 05 sty 2011, 23:46
autor: pietrzyk
"Michael" światowym numerem 1!

Ikona popu odniosła kolejny sukces.

Płyta "Michael" w 31 krajach pokryła się platyną lub złotem.
Cytat z http://www.michaeljackson.com/pl/news/m ... ym-numer-1

Wypisują tam jakie sukcesy odniosła płyta w niektórych krajach.
Więc z tą sprzedażą chyba wcale nie tak źle ;-)

: czw, 06 sty 2011, 12:33
autor: anialim
Zapowiedź singla "Hollywood Tonight" zniknęła ze strony, którą przywołał Willy. MJ Estate poinformowali, że to plotka, nic nie jest jeszcze pewne, a o ew. zmianach będą informować.

: pt, 07 sty 2011, 11:44
autor: MacJack50
Z pokorą muszę się przyznać, że z każdym kolejnym wysłuchaniem płyty powątpiewem, że to Nasz MJ :(. Na początku po 1 odsłuchaniu miałem wątpliwości, później chyba poprzez wielkie pragnienie pochłaniania nowych utworów Króla zostałęm zbałamucony. Pragnąłem wierzyć, że to Michael, potrzebowałem Jego nowych utworów jak inni fani i chyba Sony na to liczyło. Na to, iż tak jak Ja inni fani będą oszołomieni tym, iż Michael powrócił i to ich zaślepi, stracą zdrowy rozsądek. Moje 1 odczucia były niesamowite- podniecenie, ekscytacja, pragnąłem wierzyć, że to MJ, jednak na szczęści ogarnąłem się i wstyd mi za mojego posta o tej płycie. Sądzę, że wielu fanów przeżyło to co ja,a wielu przejrzy na oczy dopiero po jakimś czasie, gdy się wsłuchamy szukając tej magii Michaela, a ona występuje tylko w 2, 3 utworach. Na szczęście człowiek przejrzał na oczy..

: pt, 07 sty 2011, 13:06
autor: KarolinaMandolina
Z bloga Teddy'eo Riley o Hollywood Tonight.

Fan: Who do we request Hollywood Tonight for #2 single to? Sounds like you have a concept all worked for video. Sounds awesome! Thank you.

TR: Sony, radio, the estate, me...write me petitioning Hollywood Tonight.

Fan: Hiya Teddy. Thank you for answering us. Any idea when Sony are planning on releasing the next MJ album and is Hollywood Tonight the planned next single hence the remix?

TR: I don't know as far as the next lp. And if you all request Hollywood enough yes it will be a single and I will co direct the video featuring women going Hollywood.

http://www.formspring.me/askteddyriley

: sob, 08 sty 2011, 10:24
autor: pietrzyk
Niewypały dekady
Najświeższym przykładem jest pierwszy z serii pośmiertnych albumów Michaela Jacksona. Jak się można było spodziewać, "Michael" to oczywiście olbrzymi sukces komercyjny – w pierwszych dwóch tygodniach dystrybucji znalazł ponad 3 miliony nabywców. Problem w tym, że to równocześnie ogromny artystyczny niewypał. Nie dlatego, że każdy z dziesięciu zamieszczonych na krążku utworów jest słaby. Po prostu Michael Jackson, gdyby żył, nigdy by ich w takiej formie nie wydał. Zwłaszcza że większość zawiera jego partie wokalne w formie szczątkowej, odpowiednio podrasowane w studiu przez całą rzeszę sprawnych producentów. Cóż, trudno się dziwić spadkobiercom fortuny króla popu, że nie chcą zabijać kury znoszącej złote jaja. Ale można to było zrobić z większym wyczuciem.
źródło

: sob, 08 sty 2011, 11:27
autor: Kacmurka
pietrzyk pisze:Niewypały dekady
Najświeższym przykładem jest pierwszy z serii pośmiertnych albumów Michaela Jacksona. Jak się można było spodziewać, "Michael" to oczywiście olbrzymi sukces komercyjny – w pierwszych dwóch tygodniach dystrybucji znalazł ponad 3 miliony nabywców. Problem w tym, że to równocześnie ogromny artystyczny niewypał. Nie dlatego, że każdy z dziesięciu zamieszczonych na krążku utworów jest słaby. Po prostu Michael Jackson, gdyby żył, nigdy by ich w takiej formie nie wydał. Zwłaszcza że większość zawiera jego partie wokalne w formie szczątkowej, odpowiednio podrasowane w studiu przez całą rzeszę sprawnych producentów. Cóż, trudno się dziwić spadkobiercom fortuny króla popu, że nie chcą zabijać kury znoszącej złote jaja. Ale można to było zrobić z większym wyczuciem.
źródło
Wniosek z tego taki: jeden homar lepszy niż wszystkie z jednej rzeki raki.

: sob, 08 sty 2011, 11:57
autor: Erna Shorter
Jednego nie rozumiem.
Utwory na tym albumie nie są słabe... może inaczej, nie wszystkie są słabe. Gdyby singlem promującym było "Behind The Mask", a potem "Another Day" albo któraś z ballad np. "Much Too Soon" byłoby bosko. BTM to kwintesencja twórczości Michaela, każdy dźwięk tej piosenki kipi tym czym on emanował MJ tworząc muzykę. AD jest dużo mniej porywające niż sobie wyobrażałam ,ale nadaje się na singiel natomiast HMH na singiel promujący było największym błędem w historii muzyki... Wokalista o szczurzym głosie, Akon i król muzyki MJ to najgorsze połączenie jakie kiedykolwiek mogło powstać. Akon zabił ten, swoją drogą już kiepski utwór swoim jęczeniem. HT jest ciekawsze, ale nie powala na kolana, bo brzmi jak utwór z Vincka, chyba najgorszego albumu króla... :-/ Szkoda, bo płyta Michael miała potencjał,a zniszczyli ją już na samym wstępie...
Inne single promujące, inna okładka i wszystko byłoby zupełnie inaczej!
Nawet gdyby wrzucili tam suche demówki nie pogniewałabym się, bo byłoby to wszystko czego jeszcze nie znam... a dla kolekcjonerów to byłyby prawdziwe perełki...
Skąd oni biorą ludzi odpowiedzialnych za to wszystko?

: sob, 08 sty 2011, 13:36
autor: Winiar
Co do głosu Akona, to nasz Michael chciał z nim nagrywać. Widocznie jego głos nie jest taki zły. Wiadomo, że Akon przy MJ to tak jak Polonez przy Ferrari. Akon jako człowiek podobno jest bardzo dobry, może dlatego Michael go lubił. Ja uważam, że Hold MY Hand jest dobrym utworem, wpadającym w ucho. Jedyną wadą (bardzo dużą) jest to, że za mało tam Michaela.

: sob, 08 sty 2011, 15:29
autor: one_more_chance
Erna Shorter pisze: HT jest ciekawsze, ale nie powala na kolana, bo brzmi jak utwór z Vincka, chyba najgorszego albumu króla...
O ile w kwestii HMH jestem tego samego zdania tak z powyższym nie mogę się już niestety zgodzić. Moim zdaniem HT to zaraz obok BTM najlepszy kawałek na tej płycie. Ten beatbox i w ogóle... jednym słowem miód na moje uszy. Szczerze, modlę się aby następnym singlem było właśnie HT i mam nadzieję że sie tego doczekam.

: sob, 08 sty 2011, 19:01
autor: AzzIzz
no coz, HT bylo utworem z Vincka, wiec pewnie temu tak brzmi ;)

moim zdaniem HT nie powinno byc singlem, ze wzgledu na jakosc (dzwiekowa) tego kawalka. Glos Michaela za mocno wyedytowany, aby w pelni cieszyc sie tym utworem.

: śr, 12 sty 2011, 22:12
autor: zu
Emocje opadły, gardła mamy na szczęście całe, wszyscy cali i zdrowi - może tylko nieco mniej użytkowników wchodzi w ten temat ;)

Kompromis nie został osiągnięty.

Nie szkodzi. Mam tylko do swoich wypowiedzi małe postscriptum - uważam, że to skandal, że na płycie nie została umieszczona ostatnia prawdziwa piosenka Michaela Jacksona:

http://www.youtube.com/watch?v=NVhPcc9gaEY :party:

:piwo: ku wszystkim, którzy nie mogą od niemal dwóch lat spokojnie oglądać relacji z tego wydarzenia, bo zaraz im :muzyka: