Koffane MJówki!
Wstałam dziś rano… dobra nie wstałam, bo nie spałam całą noc, tak więc po nieprzespanych 27 godzinach

i po pożegnaniu się z wszystkimi fanami, uświadomiłam sobie, że już P0 (

) naszym kolejnym ,10 zlocie. Na szczęście zostały mi wspomnienia i fotki.
Tak więc, jak zwykle zrobię małe podsumowanko. Mam nadzieję,że się Wam spodoba.
Zaczynamy:
Godzina 12:30 dzwonek do drzwi, a za nimi... Buszmen! Busz przyszedł za wcześnie, miał być o 13,a ja byłam w trakcie używania mojego podręcznego photoshop’a, ale to nie przeszkodziło mi w tym, żeby dalej robić się na bóstwo. Mój gość zaskoczył mnie 2ma kg ziemniaków, które mi obiecał w ramach odwdzięczenia się(w naturze), za nocleg u mnie. Jakieś było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam Busza z workiem ziemniaków.
Uważajcie, co przy nim mówicie, on bierze wszystko na serio.
Po 13 wybraliśmy się razem odebrać Kasicę z dworca. Kiedy dotarliśmy na miejsce, trzeba było się znaleźć, ani się nie obejrzałam, a zobaczyłam Kasię jak idzie w naszą stronę. Potem nawiedziliśmy Empik i obadaliśmy jego "majkelową" kolekcję tj. 3 „Essential'e”, 1 „Number Ones” i 4 DVD (Bad In Japan, The One, Numer Ones i Moonwalker po fińsku – normalnie biały kruk. :P). Mniejsza o detale.
Ok. godziny 14:30 wyszliśmy przed Empik i tam spotkaliśmy Agę_88. Potem dołączyli do nas kolejno Bartuu, Preetam, MJfanTASTIC Koperek, nasi kibice - Mazi, Schmittko i Slawio,Fanka MJ i Tancerz,a kiedy wszyscy byliśmy w kupie, zgarnęliśmy jeszcze po drodze Laurę i KASIĘ. Tak liczną grupą, udaliśmy się do klubu „Za kulisami” ,a tam czekały na nas Natka i Madlen.
Wtedy się zaczęło... chaos, euforia, zdemolowaliśmy cały klub.
Piffko , soczki, kawusie, Krówki, Michałki,zeszyty i plalaty poszły w ruch. Muza z PS2 i aoow!
Robiliśmy mnóstwo, ale to mnóstwo pamiątkowych zdjęć, przy których niestety nie obyło się bez szkód.
Tancerz się zapalił!
Podczas tych krzyków paniki, jakie usłyszałam zdążyłam zobaczyć jedynie dym i przerażenie w oczach wszystkich. Dzięki Bogu tylko tak się to skończyło.

Dancer wyszedł cało i nawet dostał koszulę gratis od kelnera, to się nazywa obsługa.

Aaa… a propos kelnera, to zna Michaela Jacksona i nie zaprzecza, że jest prawdziwym królem muzyki pop. Świetny koleś naprawdę! Fani MJ’a kochają pana kelnera aoow!
Niestety nagle uciekła nam Madlen,. Chwilę później wpadła do nas na chwile siostra Bartuu, która porównała bycie fanem MJ’a do bycia nałogowym palaczem… hmm…
Po niej zjawił się Lukas_art_no1, wraz z Klauu… i kolegą, znajdującym się w trakcie procesu majkelizacji - Robertem.
Bardzo mi się „Za (tymi) kulisami” podobało, naprawdę żałuję, że nie mogliśmy zostać dłużej. No, ale cóż, to na szczęście nie był koniec imprezki.
O 18 zebraliśmy się i udaliśmy się w stronę klubu „Elektro”.
Po drodze odprowadziliśmy Kasicę na dworzec PKP i ruszyliśmy, ciemnymi i oblodzonymi ulicami miasta Katowice, w stronę wyżej wymienionego klubu. Po drodze majkelizowaliśmy NIEfanów.
Rozdawaliśmy plakaty, co chwile skandowaliśmy „Michael Jackson, Michael Jackson”!!! To było coś… aaa i nie ma to jak zrobienie siary pod oknami Schmittka… specjalny prezent ode mnie dla Ciebie

.
Dotarliśmy wreszcie do Elektro,a tam czekały na nas miejsca z rezerwacją. Najpierw trzeba było się jakoś urządzić, poustawiać stoły i fotele, a potem to już było gitowo. Rozmowy, zdjęcia,rozmowy,zdjęcia rozmowy, muzyka Majkiego

, zagłuszana przez otępiającą muzę, jakiegoś zmarnowanego DJ’a, który nie lubi Króla ( moja tajna agentka, Koperek, doniosła mi, że koleś podszedł do barmanki i powiedział: „Słuchaj oni chcą ,żebym puścił im Jacksona, to chyba jacyś fani, oni są chyba jacyś nie tego.”:zgon:) No cóż pozdrawiamy pana!!!
Siedzieliśmy sobie grzecznie,ale niestety nadszedł ten moment,kiedy nasi kibice musieli nas opuścić. Mecz już coraz bliżej, trzeba było jechać na stadion. Swoją drogą to fajnie kibicowaliście naszym chłopakom, 2:0 to naprawdę coś! Polska, biało-czerwoni!!!!!

Potem to już robiło się nas coraz mniej.
Wkrótce opuścili nas Lukas_art_no.1, Klauu…i Robert.Swoją drogą też zawzięci kibice, także domyslacie się dokąd poszli...

!
Potem uciekły Laura, Koperek i KASIA i zostaliśmy w zmniejszonym składzie.
Jednak nie byliśmy zupełnie… sami. Ciągle obserwowała nas tajemnicza, smukła postać zza baru. Najpierw upomniała naszych tancerzy, że wygłupiają się tańcząc w klubie i niech lepiej robią to w holu, bo nie pasuje to do klimatu muzyki. Potem, zdenerwował ja fakt, że słuchaliśmy / ledwo słyszeliśmy muzykę z PS2 Buszmena. Podeszła i stwierdziła, że jeśli nie podoba nam się muzyka, która nam serwują,mamy się udać na dyskotekę.

No faktycznie… popełniliśmy straszne faux-pas.
No dobrze mniejsza o tą… zdenerwowaną panią, chwilę później do domku poszła KWAŚNA, a później Aga_88 i nasze grono zrobiło się bardziej kameralne. Jednak atmosfera w klubie zrobiła się tak nieprzyjemna, że po jakimś czasie postanowiliśmy wyjść w poszukiwaniu czegoś ciekawszego. Po drodze wsadziliśmy do tramwaju Preetam i ruszyliśmy w stronę rynku. Postanowiliśmy sobie zapewnić hardcorowe wrażenia i iść przez dworzec. To było przeżycie…
Fanko MJ, Tancerzu nie uciekajcie nam już nigdy.
Poszliśmy do „Cafe Zaszyta”, ale tam było tak zadymione, że nie dało się oddychać. Co dalej MCDonalds? Znowu?
Nie, tym razem TawERNA!
Ech... tam też się niestety nie udało, ludzie oglądali mecz, a my cicho siedzieć nie będziemy.
W końcu jedyną opcją jaka nam została był McDonald’s.
Bardzo sentymentalny fragment:
To było niesamowite przeżycie. Usadowiliśmy się przy tym samy stoliku, przy którym siedzieliśmy 9 miesięcy temu na pierwszym zlocie. Do dziś wygrawerowane są na nim napisy: „Zlot fanów MJ 17.02.2007 Maro,Buszmen,Erna, Fanka ,Tancerz”. Pomysłodawcą był Maro. Zobacz chłopie,jaki trwały ślad po sobie zostawiliśmy.
Qrcze tyle czasu… ile przez ten okres się wydarzyło, ile pozmieniało. No coś niesamowitego. Dzięki Wam, moje zmieniło się moje życie. Kocham Was MJówki!!!!!!!
Koniec sentymentalnej części.
Niestety Fanka MJ i Tancerz musieli nas opuścić, a my siedzieliśmy dalej. Jacyś dwaj panowie „sprzątali” (nie wie czy rzucanie krzesłami można nazwać sprzątaniem:mlotek:) sobie, nieczynne już piętro, na którym siedzieliśmy, po czym ok. godz. 12:30 dano nam „delikatnie” do zrozumienia, gasząc wszystkie światła, że mamy się wynosić. Przenieśliśmy imprezkę piętro niżej i było git. Tam, ludzie, tj. kibice świętujący po meczu dziwnie się nam przyglądali. To chyba przez te kapelusze, gdyż jeden podszedł do Bartuu i zaczepił go, mówiąc :”Te... Michael Jackson!”
Wiecie co, moim zdaniem to był dla nas komplement! Poznali fanów KRÓLA!!! Aoow!
Chwilę później podszedł do nas pan ochroniarz i delikatnie wyprosił, mówiąc, że już zamykają. Trzeba było się zebrać. Odprowadziliśmy Bartuu na dworzec,a potem Natkę do domciu i w składzie MJfanTASTIC, Buszmen i ja udaliśmy się do mojego mieszkania. Tam to była gitarrka!:jachce:
Ale to co u mnie robiliśmy pozostanie w sekrecie.
W każdym bądź razie zlot trwał do godziny 10:26, tj do odjazdu ostatniego fana, Buszmena(zanim jednak się pożegnaliśmy zrobiliśmy sobie małe afterparty we dwoje, w Empiku, gdzie nie obyło się bez przygód z bramką.

) MJfanTASTIC pojechała odrobinę wcześniej, a ja, po porannym spacerku udałam się do domu, gdzie padłam na łóżko i spałam "aż" 3h.
Kiedy wstałam,spojrzałam w lustro i przeraziłam się. Byłam blada,jak ściana i miałam podkrążone oczy, wyglądałam mniej wiecej tak:
Buuu!
Jak ja Wam dziękuję, że przyszliście. Nigdy, po prostu przenigdy nie spodziewałabym się Was w tak licznym gronie! Po prostu KOCHAM WAS MJÓWKI!
Dziękuję wszystkim:
Buszmen – za miło spędzony czas, za wsparcie i w ogóle za wszystko. Wodzu uwielbiam Cię!
Busz nie pozwolimy Ci zmutanctwieć! hahaha:hug: 3mam za Ciebie kciuki!
MJfanTASTIC – za towarzystwo, za świetną nockę, za wiele dobrych słów i przede wszystkim za wsparcie. Jesteś the best! Nie damy się „m.ś.”

:hug:
FankaMJ – dziękuję Ci Iwona za wszystko, za to, że przyszłaś, za Michałki, za wszystko, wszyściuteńko, ty wiesz za co.
Tancerz – ach, ty jesteś prawdziwie zapalonym fanem Króla! Aoow! Dzięki z przyniesienie puszczyka, choć oprócz Twoich było ich chyba z 5, ale dzięki.

Fanka MJ i Tancerz - naprawdę wybaczcie, że nie siedzieliście po mojej prawicy przy stole. I love you more!
Aga_88 – miło było mi Cię poznać. Mam nadzieję,że next time więcej pogadamy.
Kasica – tak się cieszę, że się nareszcie poznałyśmy. Jesteś super, wiesz! Mam nadzieję, że zjawisz się na kolejnym zlocie.
Laura – dzięki ,że przyszłaś, szkoda, że nie pogadałyśmy, to co kawa?:;-) hug:
KASIA – dzięki, że przyszłaś i w ogóle za wszystko dzięki.
KWAŚNA – Aniu! Nie wiem jak Ci się odwdzięczę za L’Uomo Vogue! Jestem Twoją dłużniczką forever normalnie! Dziękuję Ci,że byłaś!!! Aoow!:hug:
Preetam – siostra, mam nadzieję, że Ci się spodobało, cieszę się, że udało mi się Ciebie namówić.
Koperek – wierzę, że wkrótce uda nam się Ciebie zmajkelizować i zejdziesz na dobrą drogę.

:hug:
Bartuu – fajny kapelusz, widać, że to Twoja duma. Cieszę się, że się wreszcie poznaliśmy!
Natka – dziewczyno, Ty mnie zawsze potrafisz rozweselić. Dzięki za Twoje przybycie! Aoow!:hug:
Madlen – nie miałyśmy okazji pogadać, ale naprawdę dziękuję Ci, że jednak przyszłaś!
Lukas_art_no1 – uwielbiam tą Twoja koszulkę.

Dzięki,że się zjawiłeś i nie daj się kolegom Zdemajkelizować!

Dzięki za przyniesienie plakatów. Co prawda nie rozklejaliliśmy ich,bo kleju nie było,ale przydały się i to bardzo...
Klauu… - miło było mi Ciebie poznać. Przyjdź na następny zlot, zmajkelizujemy Cię do reszty.
Robert – wiem, że jesteś podczas procesu majkelizacji, ale jeszcze mamy sporo pracy nad Tobą. Łukasz wiesz jak… do roboty!:hug:
Mazi – no nie pogadaliśmy za dużo, ale z mojej strony jeszcze raz sorrki za tego posta o piłce nożnej. Cieszę się, że przyjechałeś!:hug:
Slawio – Pozdro dla kolegi, prawie majkelowca!:hug:
Schmittko – cieszę się,że znalazłeś czas, żeby do nas dołączyć. Dzięki!
Dziękuję "sponsorom" naszej imprezy:
-MICHAŁKOM
-KRÓWKOM Z WRÓŻBAMI.
Dziękuję również naszemu kelnerowi, przede wszystkim za przesympatyczną atmosferę, jaką wprowadził i w ogóle za wszystko. To, prawdziwie zmajkelizowany kelner!
No i dziękuję naszej zmie… tzn zdenerwowanej pani kelnerce. Dziękuje mimo wszystko, bo… no bo tak wypada.
Pozdrawiam serdecznie nieznajomego pana Michała i jego śwetnie tańczącą koleżankę. Mam nadzieję,że plakat. który od nas dostałeś zawiśnie nad Twym łózkiem.
MJówki naprawdę KOCHAM WAS! Dziękuję,że jesteście!!!!
Powtórzę się i będę to powtarzać do znudzenia!
Dziękuję naszemu kochanemu Michaelowi. Dzięki niemu mamy siebie!
We <3 U Mike!!!!!!!
Coś dla Majkiego, niestety nie wszyscy się podpisali:
A tu porcja fotek. Nie przebierałam w nich,a to z braku czasu heh…
http://picasaweb.google.com/ernashorter ... MJKatowice
I filmik:
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz wszystkim dziękuję!
Naczelna reporterka śląskich fanów
Erna Shorter