Strona 517 z 986

: pt, 12 lut 2010, 16:01
autor: moon_song
Unbreakable.
Niewyszukany podkład, powtarzalność. Partie klawiszowe mógłby z powodzeniem zagrać Bubbles i nikt by się nie zorientował.

Natomiast żadna siła nie zmusi mnie do zagłosowania na Say Say Say, chociaż nie wyróżnia się w tej stawce czymś szczególnym w kwestii muzycznej. Dla mnie jednak powiewa sentymentem, bo to właśnie dzięki niej poznałam Michaela 26 lat temu i zawsze już będzie mi się kojarzyć z tym uśmiechniętym chłopakiem z iskrą w oku, siedzącym na wozie i beztrosko machającym nogami :)

: pt, 12 lut 2010, 16:50
autor: doriseq
Ciężko, z ogromnym bólem serca Say Say Say

: pt, 12 lut 2010, 17:03
autor: po-cichu
No drodzy Państwo!
Skończyły się żarty, zaczynają się schody! O ile trzy pierwsze typy były jakby oczywiste i jedynie kolejność ich "wylotu" była zagwozdką, o tyle teraz czuję, że krew, pot i łzy będą się lały strumieniami ;D
Dobrze, chleba i igrzysk!

2000 Watts?! Unbreakable?! Poszaleli no! Jawny zamach na Invincible! A ksz! Toż to majstersztyki, a przynajmniej utwory z charakterem! Za każdym razem odkrywam w nich coś, czego nie słyszałam przy pierwszych odtworzeniach. Nie są spłaszczone, nie są nudne, można rozbierać je warstwami, jak cebulę! ;D Chcecie zwyciężyć Niezwyciężonego?! :rocky: Shout też trzeba dać jeszcze pożyć!
Może nie są to typy do zwycięstwa (ba, na pewno nie są), ale gdzież zestawiać je ze smętnym Say Say Say, albo sztucznymi łzami She's Out Of My Life?!
Zatem - w obronie uciśnionych - Say Say Say.

: pt, 12 lut 2010, 18:04
autor: viva201
po-cichu pisze:Say Say Say.
ten duet gryzie po oczach...jak dla mnie z tych piosenek co pozostały to ona jest najsłabsza więc nie będę płakać kiedy się z nią pożegnam....

: pt, 12 lut 2010, 18:24
autor: Lukas
Głos na Shout. Lubię ten utwór ale o wiele wyżej cenię Say say say

: pt, 12 lut 2010, 18:56
autor: Mariurzka
Jak to tak? Jedna runda mnie ominęła? Gdzieś mi się podziała jedna doba, się nie zgadzam na to!

Ale odżałowawszy tę stratę głosuję bez najmniejszej nawet rozterki czy chwili niepewności na Say, Say, Say.
Przy NO z duetami wywnętrzałam się w tej kwestii, więc teraz się powtórzę w skrócie. Nie drażni, albo też drażni połowicznie, jak kto woli. A połowicznie to jednakowoż dla mnie za mało. Efekt jest taki, że "gdy jej nie słyszę, nie wzdycham, nie płaczę, nie tracę zmysłów, kiedy ją zobaczę", że sobie tak poetycko podsumuję ;-)

: pt, 12 lut 2010, 20:50
autor: mimi-yoshi
Ja, co chyba nie dziwne, oddaję głos na 2000 Watts- które od dawien dawna próbuję sobie przyswoić, ale w moim przypadku to niemożliwe. Ten zmieniony głos to nie moje klimaty, tekst też (wiem, rozumiem przeznaczenie utworu i to, że tekst ambitny w tym przypadku być nie musi, ale to po prostu nie moja bajka).
To ten jeden utwór M., do którego słuchania trzeba mnie zmuszać, a i nie gwarantuję, że zawsze wyjdę z tego cało (także może lepiej nie próbować więcej). Może kiedyś nadejdzie jego dzień, ale skoro do tej pory nie nadszedł, to już raczej mało prawdopodobne.

Także mój głos na 2000 Watts.

Powiem dziesięć razy nie, a nawet dwadzieścia, jak będzie trzeba.

: pt, 12 lut 2010, 20:52
autor: lazygoldfish
Przynajmniej jeszcze 10 piosenek można tutaj w moim odczuciu outować bez większych wyrzutów sumienia. Póki co głos na Unbreakable - piosenka z kategorii niepotrzebnych. Zużyte brzmienie, taki patent na rytmiczne kawałki mógł działać na Dangerous i momentami na History, ale na Invincible osiągnął status nużącej powtarzalności, czyli zgadzam się z moon_song.

: pt, 12 lut 2010, 21:06
autor: kaem
O, jak ja lubię pisać po lazygoldfish.
Głos ponownie na Unbreakable- nigdy nie lubiłem i nie raz o tym pisałem. Nawet Maro mnie z tego powodu znielubił, bo on jest wyznawcą tej piosenki.
A piosenka jest zwyczajnie toporna. Pamiętam, jak zapowiadała płytę w reklamówce MTV i poczułem się wykpiony, bo zapowiadano, że Michael będzie nowoczesny i będzie tworzył nowe trendy. A utwór brzmi w warstwie dźwiękowej jak słabe demo.
I, jak pisałem, to zaledwie sequel, blada kopia This Time Around. A sequele, jak wiemy z filmu Krzyk, są gorsze.

: pt, 12 lut 2010, 21:28
autor: Canario
Shulamitka pisze:
siadeh_ pisze:Na cale szczęście pojawił sie glos rozsądku i jeden taki ktoś oddał glos na Unbreakable.
:smiech: Głos rozsądku polega na tym, że wydobył się z ust "Kaema", czy na treści takowegoż?.... A może rozsądek polega na wykombinowaniu czegoś naj-debeściarsko-bardziej-oryginalnego, szkoda że totalnie nietrafionego?... Ja myślę że głos rozsądku this time around trochę przekombinowywowuje.
No właśnie. kaem uczepił się tej tezy że Unbreakable to kopia This Time Around i powtarza ,powtarza to cały czas uparcie.
I właściwie slusznie robi ;-) bo to stwierdzenie jest prawdziwe.(z jedną uwagą -TTA też jakąś wielką nowością nie było.Wszystko zaczeło się od Dangerous);]
Ale posiada jeden duży minus.
Taki to ,że Unbreakable pomimo całej swojej powtórkowości i schematyczności jest utworem lepszym od TTA.
A wokal Michaela w tej piosence to co tu dużo gadać.Mistrzostwo!
Co nie zmienia faktu , że na mojej liście jest raczej w ogonie stawki tego NO.


głosne jutro może

: pt, 12 lut 2010, 22:54
autor: Pitrzel
Lubie Unbreakable ale reszta piosenek lepsza...

takze głos na Unbreakable

: pt, 12 lut 2010, 23:18
autor: Agnieszkaaaaa
siadeh_ pisze: Żegnamy Eaten Alive!
:wsciekly: :beksa:

Agnieszkaaaaa pisze:Mój głos na 2000 Watts ;-) Piosenka jest wspaniała ( tak wiem popis wokalny Michaela ) ale wybieram ją. Wielokrotnie przesłuchałam to zestawienie utworów i w mojej liście na pierwszym miejscu do wyeliminowania jast właśnie ten utwór. Posłuchać jest fajnie ale potańczyć ( a w moim przypadku to nawet tańcem się nie nazywa ) już nie jest tak łatwo. Chociaż jeżeli ktoś bardzo chce to do każdej piosenki zatańczy ;P
Ponownie 2000 Watts ;-)

: sob, 13 lut 2010, 4:02
autor: huczek
Unbreakable

: sob, 13 lut 2010, 10:05
autor: endka
miałam glosować na 3xS- tak myślałam :knuje:
więc pomiędzy śniadaniem, a Agnieszką Chylińska która opowiada w ddTVN jaki to fantastyczny koncert dała wczoraj- puszczam sobie say, say, say
iiiiii chociaż niewyspana jestem okrutnie to o dziwo noga podskakuje,
a ciało rusza się.
zgłupiałam. czyżby ta piosenka wywoływała u mnie większe emocje?
muszę to przemyśleć.
na razie bez głosu, potem zrobię edycję;>

: sob, 13 lut 2010, 10:14
autor: thewiz
Czy Was Bóg opuścił, że na Unbreakable głosujecie? Czy ucho Wam wszystkie słonie i inne wielkoludy pożarły? Toż to odrobinę przyzwoitości trzeba mieć. Co prawda TTA, jak to jeden z forumowych kolegów wypisuje, jego zdaniem wielkopomnym dziełem było, a Unbreakable tylko popłuczynami pozostało. No jak tak można rozumować! Przecież sam mistrz powiadał, że jeśli coś się sprawdza, to nie trzeba tego zmieniać, a jedynie udoskonalać. I z całym moim szacunkiem tudzież sentymentem do TTA stwierdzam, że Unbreakable to wersja udoskonalona, porywająca do tańca, aczkolwiek obdarta z możliwości udowodnienia Wam, niedowiarkom, swej mocy (czytaj pozbawiona wideoklipu). Nie to, że top 3 tej krwawej masakry (to ja to wymyślłam? Chyba tu mnie Bóg opuścił....Jak teraz patrze na to zestawienie to mi się żołądek przewraca), ale na pewno nie do odstrzału na teraz. Poza tym większość patentów szanowny Król wykorzystywał i mielił po naście razy i nawet TTA tutaj żadnym pierwiosnkiem nie było.

Podejrzewam, że kaem zrobił to specjalnie, zagłosował na ten kawałek testując jak wiele obrońcy tej piosenki są w stanie przemilczeć.

Może mogę wiele przemilczeć, ale tego już na pewno nie.

Najsłabszym ogniwem tej rundy jest Someone In The Dark.

Piosenka marzyciela, ale smętna i flakowata jak rzadko. Generalnie z całego ET Storybook najmniej fascynująca część, zdecydowanie wolę recytację Michaela niźli ten utwór o samotności. Kojarzy mi się ze Scared of the moon, do którego zastępy mnie nie przekonają. Takie ballady pisze się dla siebie i wkłada do szuflady, a odsłuchuje jedynie przy specjalnych okazjach. Scared of the moon został zresztą pewnie dokładnie tak pomyślany (tak, dużo mam arogancji w sobie pisząc, że coś się pewnie zdarzyło :wariat: ), ale Somenone in a dark, samo w sobie nawet znośne, w tym arcyzestawieniu stapia się jak wosk w jednym z hitów Michaela. Szkoda, że nie z powodu napięcia (wiadomo jakiego).

W związku z powyższym mój głos oddaję na Say say say (Kingo, nie bij mnie za zamieszanie, ale chyba rozumiesz....)

nenene

PS. Mnie się nie zastrasza, mi należy po prostu wejść na odcisk glupija