: pt, 12 lut 2010, 16:01
Unbreakable.
Niewyszukany podkład, powtarzalność. Partie klawiszowe mógłby z powodzeniem zagrać Bubbles i nikt by się nie zorientował.
Natomiast żadna siła nie zmusi mnie do zagłosowania na Say Say Say, chociaż nie wyróżnia się w tej stawce czymś szczególnym w kwestii muzycznej. Dla mnie jednak powiewa sentymentem, bo to właśnie dzięki niej poznałam Michaela 26 lat temu i zawsze już będzie mi się kojarzyć z tym uśmiechniętym chłopakiem z iskrą w oku, siedzącym na wozie i beztrosko machającym nogami :)
Niewyszukany podkład, powtarzalność. Partie klawiszowe mógłby z powodzeniem zagrać Bubbles i nikt by się nie zorientował.
Natomiast żadna siła nie zmusi mnie do zagłosowania na Say Say Say, chociaż nie wyróżnia się w tej stawce czymś szczególnym w kwestii muzycznej. Dla mnie jednak powiewa sentymentem, bo to właśnie dzięki niej poznałam Michaela 26 lat temu i zawsze już będzie mi się kojarzyć z tym uśmiechniętym chłopakiem z iskrą w oku, siedzącym na wozie i beztrosko machającym nogami :)