Strona 523 z 986

: ndz, 14 lut 2010, 21:38
autor: Shiny
Shout jest dla mnie... inna, niż wszystkie, bardzo tajemnicza, nie zagłosuję na nią, nie, nie!

2000 Watts - tego nie mogę ścierpieć. Strasznie tej piosenki nie lubię. Nie lubię. Nie lubię. Oddaję na nią głos ;]

: ndz, 14 lut 2010, 21:39
autor: aga.mj
dołączam swoje do obrony :D
Jestem zmuszona wybrać Someone in the dark.
Nie dażę jej szczególnym sentymentem, taka, ot, kolejna ładna nastrojowa piosenka,w moim odczuciu, wśród swoich rywali tak sobie wypada. ;-)

: ndz, 14 lut 2010, 21:40
autor: polishblacksoul
Shiny pisze:2000 Watts - tego nie mogę ścierpieć. Strasznie tej piosenki nie lubię. Nie lubię. Nie lubię. Oddaję na nią głos ;]
a jest jakieś uzasadnienie tej antypatii?

: ndz, 14 lut 2010, 21:42
autor: Shiny
polishblacksoul pisze:Shiny napisał:
2000 Watts - tego nie mogę ścierpieć. Strasznie tej piosenki nie lubię. Nie lubię. Nie lubię. Oddaję na nią głos ;]

a jest jakieś uzasadnienie tej antypatii?
Nie przemawia do mnie, irytuje mnie melodia, jakiś dziwny "chórek", uszy mnie od niej bolą.

: ndz, 14 lut 2010, 21:49
autor: Shulamitka
Canario pisze:A Someone In The Dark w ogóle nie rusze. Przez kilka najbliższych rund.
Ale wiem że Wy bez zmrużenia oka wycelujecie do niej
Kto wyceluje ten wyceluje, ja nie zamierzam... Ojjj nie! :diabełek:

Robi się coraz goręcej... Póki co, jak zapowiedziałam głos na She's Out Of My Life. Walentynki Walentynkami -> chyba jestem bez serca również w ten dzień, bo mnie nie wzrusza szloch Mike'a :-( Ino irytuje.

: ndz, 14 lut 2010, 21:57
autor: give_in_to_me
She's out of my life.


Wynoś się, płaczliwy smutasie!!!!

Nie znoszę tego gniota. Przesłuchałam go parę razy, z komputera go nie włączam a na płycie przeskakuję. W ogóle nie lubię ballad Michaela prócz Stranger In Moscow a tu została właśnie ona plus Someone In teh Dark i SOOML. Z dwojga złego wylatuje SOOML.

Jak Michael to śpiewa, mam ochotę podać mu linę i sznur, żeby się wieszał, bo ona odeszła i to taaaakie straszne.. :ziew:

Jestem w szoku, że Mandey chce wywalać Morphine. Rozumiem, że można nie lubić BODTF ale moment z tą spokojną muzyczką i Demerolem a potem nagłe uderzenie jest po prostu genialny!!

Unbreakable - mam nadzieję przetrwa jeszcze kilka rund, bo choc nie jest to majstersztyk, to dzieci ery umca-umca (a ja takim jestem) czasem lubią syntezatory. nenene

A Ci nielubiący 2000 Watts - grupa do walki z którą sie przyłączam... Cóż, w obronie tegoż cudownego porównania najukochańszej kobiecej zabawki do urządzenia, które potrafi kopnąc prądem, glupija jestem gotowa położyć sie przed drzwiami i rozedrzeć koszulę jak Rejtan... Albo przynajmniej jak Michael :-P Słuchawki na uszy, tekst przed nos, analiza i intepretacja a od razu 2000 Watts bardziej sie spodoba, szczególnie jak się tam ktoś miły potrafiący się rozwinąć do 2000 watów, 8 ohmów i 200 woltów w pobliżu napatoczy :)

Hm, na razie wszystko odpada po mojej myśli :-) Mam nadzieję, że tym razem spokojnie zgnieciemy, jak ktoś trafnie napisał krówkę-ciągutkę, a najlepsze utwory z Invincible będa sobie spokojnie spały przez jeszcze kilka "odcinków".

:mj:

: ndz, 14 lut 2010, 22:05
autor: Dirty Nancy
A ja myślałam, że tylko ja na forum pałam antypatią do She's out of my life.Nie jestem jedyna.

: ndz, 14 lut 2010, 22:26
autor: natpoznan
give_in_to_me pisze:Mam nadzieję, że tym razem spokojnie zgnieciemy, jak ktoś trafnie napisał krówkę-ciągutkę
Wygląda na to, że to całkiem możliwe - już 8 osób zagłosowało na She's out of my life. Konkurencję stanowią Shout i Unbreakable (po 5 głosów). 2000 watts - 3 głosy, Beat it i Someone in the dark - po 2 głosy. Po jednym głosie mają na koncie Give in to me, Morphine i Don't stop....

Podsumowanie może się przydać, bo łatwo się pogubić w gąszczu postów o piersiach :P (swoją drogą - do obrony Will you be there, przynajmniej do pewnego momentu, dokładam swoje), a trza jakoś zmobilizować obrońców poszczególnych piosenek ;)

P.S. Dirty Nancy, Twój post wygląda jak oddanie głosu, a już raz w tej rundzie głosowałaś - apeluję o niewprowadzanie siadeh_ w błąd ;)

P.S. 2 Podsumowanie obejmuje głosy do postu give_in_to_me włącznie.

: ndz, 14 lut 2010, 22:29
autor: Dirty Nancy
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać ;-) Poprawię się ;)

: ndz, 14 lut 2010, 22:31
autor: GosiOla
Tym razem mój wybór padł na Someone in the dark - jak dla mnie przesłodzona, nie wywołuje u mnie żadnych emocji, no może ukołysałaby mnie do snu.

: ndz, 14 lut 2010, 22:52
autor: polishblacksoul
dla glosujacych na "someone in the dark" - naprwade nie dostrzegacie jakim wokalnym(!) majstersztykiem jest ta piosenka?
jestem w stanie nawet pokusic sie o stwierdzenie, że ze wszystkich ballad michaela ta zaspiewana jest najbardziej finezyjnie. sposob w jaki MJ operuje tu glosem jest po prostu... no zniewalajacy. takie rzeczy zdarzaly mu sie tylko w dziecinstwie kiedy stosowal inna technike, a pozniej juz nigdy nie powtorzyl tak subtelnego dzwieku jaki uzyskal w "someone in the dark".
!

: ndz, 14 lut 2010, 23:16
autor: GosiOla
polishblacksoul pisze:dla glosujacych na "someone in the dark" - naprwade nie dostrzegacie jakim wokalnym(!) majstersztykiem jest ta piosenka?
Dostrzegam, doceniam i nie wątpię nawet przez chwilę w możliwości wokalne Michaela. Dobrze, ze w tym utworze o nich przypomniał ale chyba wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że je miał?(mam na mysli uzytkowników mjpt - dla ścisłości). Nic nie poradzę na to, że rzadko mam ochotę słuchać tego majstersztyku, może w okolicach Bożego Narodzenia do niego wrócę, bo dla mnie ma taki właśnie nastrój. Jak na razie mam dość zimowego klimatu za oknem, jestem nim znużona i wolę coś, co stawia na nogi.

: ndz, 14 lut 2010, 23:22
autor: MJ_Aniuta
Eve_861 pisze: Z matmy nigdy dobra nie byłam ale z moimi to już 7 piersi mamy by WYBT bronić.. coś nieparzyście nam wyszło wyszło ale tolerancja dla odmienności teraz w modzie ;)
To teraz parzyście będzie bo i ja swoją dołożę!! nenene

Czy na prawde już muszę żegnać She's out of my life? no nic jeszcze dwa dni zostały, może po mojej myśli jednak Unbreakable poleci :nerwy:

: ndz, 14 lut 2010, 23:24
autor: anja
No widzę, że muszę włączyć się do akcji, bo sprawy przybierają zły obrót. Do tej pory siedziałam sobie cichutko, bo nie miałam sumienia wykluczać czegokolwiek, choć kibicowałam niektórym utworom i zaciskałam kciuki. Ale teraz nie da się dłużej chować głowy w piasek.
She's out of my life musi zostać! To przecież piosenka z historią. Jest ze mną od początku lat 80-tych (może wtedy trochę wmówiona przez Marka Niedźwieckiego), ale szczerze pokochana. Słyszę ból, kiedy Michael śpiewa. A najbardziej wzrusza mnie końcówka. Te dźwięki, którymi kończy piosenkę...tego nigdzie już nie ma. I dla tego płaczu (nie tego granego z koncertów) powinna jeszcze nie odpaść w kilku rundach. A w dodatku płacz nie zawsze był udawany (w autobiografii Michael pisze o nagrywaniu tego utworu i ja nie mogę pozbyć się tego obrazu szlochajacego faceta).
Więc na co zagłosuję? Someone i the dark. Nie przekonuje mnie ten sposób operowania głosem.

: ndz, 14 lut 2010, 23:34
autor: Jeanne
Głosy na Someone in the Dark? toż to majstersztyk. gdzie znajdziecie taką magię, piękno, cud? mnie ta piosenka, głos Michaela przenosi w piękną krainę mlekiem i miodem płynącą, gdzie mogę czuć się nadzwyczaj bezpieczna. no aż sobie włączę to cudo.

cieszę się, że wypadł duet. mój głos tym razem na She's Out Of My Life . Do piosenki sentyment mam spory, nie zaprzeczam, iż jest to piękna ballada, ale jednak w obecności innych piosenek nie klasyfikuje się najlepiej. bardzo sobie cenię Off the Wall (dziwię się, że tutaj nie ma I Can't Help It), ale zdecydowanie she's... jest jedną z tych piosenek, którą chciałabym chyba zapomnieć. I choć widzimy tutaj wrażliwego, kochanego, ciepłego Michaela... wolimy moc! a przynajmniej ja ;-)