Strona 528 z 986

: wt, 16 lut 2010, 20:07
autor: Shulamitka
polishblacksoul pisze:
Shulamitka pisze:a mogę tylko westchnąć i stwierdzić że widocznie o innym "wielkim popie" mówimy...
jak na przykład?:))
Możesz wyjasnić pytanie;-) już nie mowię podmiot orzeczenie ale przynajmniej logicznie:)

: wt, 16 lut 2010, 20:09
autor: polishblacksoul
co wedlug ciebie jest "Wielkim popem", popem na poziomie w wykonaniu michaela. co jest sztandarowym, swietnym popowym numerem jesli nie "botdf" :)

: wt, 16 lut 2010, 20:12
autor: Anet18
kaem pisze: Trochę jestem zdezorientowany, jak czytam niektóre posty. Posty typu co będzie jak zagłosuję teraz na Billie Jean to co mi zrobicie pokazują, że albo chodzi o zadymę albo inną prowokację. I zabawa przeistacza się w brak zabawy.
Ale na szczęście nie szczędzicie uzasadnień.


To chyba o mnie chodzi ;)
Nie jest to żadna prowokacja.Byłoby sensowne uzasadnienie, bez obaw ;-) Miałam w planach na to zagłosowac ale tego jednak nie zrobię bo bede bronic Someone in the dark ;)

: wt, 16 lut 2010, 20:26
autor: lazygoldfish
Głos na Unbreakable.

W sumie mogłaby zasunąć kopniaka Shout, bo dla mnie oba utwory to ta sama liga niespełnionych nadziei. Odkrywczość tych utworów polega chyba tylko na tym, że MJ zupełnie nieświadomie antycypował w nich nadejście brzmienia, które eksploatuje teraz Lady Gaga i jej podobni - braki w melodii tuszuje tygiel ciężkich aranżacyjnych ozdobników. Taka konstrukcja piosenki czasami do mnie dociera, ale tylko czasami...

: wt, 16 lut 2010, 20:26
autor: Shulamitka
polishblacksoul pisze:co wedlug ciebie jest "Wielkim popem", popem na poziomie w wykonaniu michaela. co jest sztandarowym, swietnym popowym numerem jesli nie "botdf" :)
Hę?:podejrzliwy: Chyba Ci nie przyszło do głowy że będę Ci się tłumaczyć na Twoje życzenie i oprócz podania powodu dla ktorego olewam BOTDF wyczerpująco określać na czym polega jak to sam to określiłeś wysoki pop... :smiech:
No cóż, kolego -> Może to pomysłodawca tego zatrważającego określenia powinien się sam zacząć tłumaczyć ;-) A przynajmniej wyjaśnić, na jakiej zasadzie uważa zaciętą pralkę za "wysoki pop"?.. Bo to że Mike jest w czerwonej skórze i że "jest porywająca" jakoś mnie nie przekonuje :wariat:
Chcesz znać odpowiedź czym dla mnie jest wielki pop, poczytaj moje posty w NO i nie tylko... Powodzenia. Mała podpowiedź: nie jest nim Blood On The Dane Floor :-)

: wt, 16 lut 2010, 20:29
autor: anialim
Mandey pisze:Najśmieszniejszym faktem dla mnie jest motyw z tym, że niektórzy znajomi mi fani z miasta myśleli że on tam śpiewa o Debbie Rowe w spokojnym momencie. Niezły ubaw miałem. :)
Asz, to poznałam inną wersję - bo jakiś czas temu próbowano wyjaśnić mi, że ta piosenka jest... no nie jest bynajmniej o demerolu... ale nie było tam Debbie... spokojnie też nie było... ;-)
I generalnie napisałam tu elaborat, ale widzę, że homesick ładniej to ujęła, więc podpisuję się pod wszystkim do jej trzeciego wielokropka ;-)

Mam nadzieję, że znów mi się upiecze i jak oddam swój głos znów na przegenialną, prześwietną Beat it - wybór znów z czapy, bo tu nic dla mnie słabsze nie jest... A już na pewno nie SITD... ręki na Shout też nie podniosę ;>

: wt, 16 lut 2010, 20:38
autor: Phoenix
Tylko mnie nie zlinczujcie :D

Liberian Girl

Nie przekonuje mnie ta miłość. Nie przekonują mnie te słowa. A muzyka... taka momentami monotonna. Jeszcze się do tej piosenki nie przekonałam, często, jak włącza się na mp3, to robię "dalej". nenene
Teledysk też za bardzo mnie nie przekonuję, bo Mike'a mamy przez kilka sekund jedynie. :D Ale miało być o muzyce, odstrzeliłabym Shout, ale na niego przyjdzie jeszcze pora.

: wt, 16 lut 2010, 21:26
autor: niespodzianka
Dam odpocząć 2000 Watts, bo i tak w tej rundzie nie wyleci. Zresztą po dłuższym zastanowieniu, stwierdzam, że mam tu tytuł, który jednak denerwuje mnie bardziej. Unbreakable tym razem. Męczy mnie ten bit. W kółko to samo. Czekam, aż coś się zacznie dziać i rzeczywiście się zaczyna... ból głowy.

Kiedy widzę głosy oddane na Beat It i Give In To Me, aż mnie ciary przechodzą. Nieprawdopodobne. :surrender:

: wt, 16 lut 2010, 21:27
autor: polishblacksoul
łał Shulamitka, po co tyle agresji? nie bylam przygotowana (rodzaj zenski) na taki atak. niepotrzeby zupelnie, niepotrzebny.
szkoda ze w taki dziwny, nerwowy sposob zatrzymalas dyskusje. no coz plakac nie bede choc nieco przykro ze niektorzy reaguja w taki dzwiny sposob na probe rozmowy.

: wt, 16 lut 2010, 22:03
autor: Talitha
Poola pisze:Morphine
Shulamitka pisze:Blood on the dance floor
Margareta pisze:"Give In To Me"
Man in the mirror pisze:Don't Stop 'Til You Get Enough
aga.mj pisze:Someone in the dark
anialim pisze:Beat it
Phoenix pisze:Liberian Girl
Dlatego nie biorę udziału w głosowaniu... Toż to "rzeź niewiniątek"! :nerwy:
Włosy sobie z głowy rwę, palpitacji serca dostaję, ręce się trzęsą...
Przecież to niemożliwe by bez samobójczych myśli, bez morderczych wyrzutów sumienia móc głosować na te piosenki. Podziwiam i chyba nie podejmę się zarysowania tych muzycznych pereł, choćby nie wiem jak by nie były dostatecznie ukształtowane. Geniusz tkwi w niedoskonałości i wyrazie tego, co nieuchwytne, jakakolwiek hierarchizacja nie ma sensu, bo każdy z tych utworów oddaje co innego. Ale co ja będę pisała... to moje zdanie ;)
Pozdrawiam i powodzenia w znalezieniu Najsłabszego Ogniwa tego zestawienia (zaglądać nie będę, muszę się oszczędzać po tym, czego tu się naczytałam) :-P

: wt, 16 lut 2010, 22:04
autor: Agnieszkaaaaa
moon_song pisze:Mój głos ponownie na pieśń, którą Michael zapomniał zamknąć w szufladzie z napisem "odrzuty" - Unbreakable.
Nie wiedząc dlaczego ale to mnie zabolało.. Unbreakable to wspaniała piosenka :-P ;-) Album Invincible jest bardzo niesprawiedliwie oceniany :surrender:

Madzia pisze:kurka, ale trudny wybór :nerwy:
mój głos jednak na Don't Stop 'Til You Get Enough
ogólnie piosenka i się podoba, jednak w tym zestawieniu dla mnie jest,, najsłabsza.. Może się nie znam czy coś, ale Michael tu ma strasznie wysoki głos, co mnie trochę... irytuje :wariat:
Taki głos to tylko podziwiać można ;-)

Agnieszkaaaaa pisze:Po długim ( bardzo długim ) zastanowieniu się głosuję na Shout. Podoba mi się wokal w tej piosence ale sama melodia nie ( refren jest genialny ;-) ) Na Morphine i Unbreakable nie mogłabym głosować. Jeszcze nie teraz, za bardzo podobają mi się te utwory.
Ponownie mój głos na Shout Dzisiaj nie mam już sił się rozpisywać. Bardzo przytłacza mnie ta rozpiętość głosów. Chyba muszę przykleić sobie kartkę z napisem : "Aga! To tylko zabawa" bo za bardzo poważnie to traktuję glupija Niezależnie od wyników i tak uwielbiam wszystkie piosenki Michaela ;-)

: wt, 16 lut 2010, 22:11
autor: songbird
polishblacksoul

Mam do Ciebie pytanie.

Nie chodzi o to, że piszesz "maczkiem" i pismem typowym dla czaterian, bez polskich znaków, chociaż to utrudnia innym czytanie Twoich postów, ale o jedną rzecz, a mianowicie:

czy mogłabyś imię Michaela pisać wielką literą?

Nie chodzi tu już o szacunek dla Niego, ale o zwykłą zasadę z zakresu pisowni polskiej, zgodnie z którą imiona własne piszemy z wielkiej litery. Imię człowieka bez wątpienia jest takim imieniem własnym:)

A odnośnie sporu, która piosenka ma większa wartość, czy Beat It, czy Blood On The Dance Floor, to podejrzewam, że zostanie nierozstrzygnięty. Wszystko zależy od gustu odbiorcy. To tak, jakbyście się chciały nawzajem przekonać o wyższości świat Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy i odwrotnie.
Wiem,że ja na pewno szybko nie przyłożę ręki do odpadnięcia zarówno jednej jak i drugiej.

: wt, 16 lut 2010, 22:12
autor: moon_song
Agnieszkaaaaa pisze:Album Invincible jest bardzo niesprawiedliwie oceniany Poddaję się
Album Invincible jest u mnie w ścisłej czołówce. Świetne, dojrzałe kompozycje za wyjątkiem kilku tzw pomyłek, co nie zmienia faktu, że cenię go bardzo wysoko.

: wt, 16 lut 2010, 22:18
autor: aga.mj
hej, Talitha, spokojnie to tylko zabawa, bez przesady z tymi wyrzutami sumienia, dyyystaaans ;-)
W tym głosowaniu są same perełki ( no, prawie :]), najlepsi z najlepszych, więc już na tym etapie jest trudno.
To tylko gra :-)
choć pewnie połowa z Was po spojrzeniu na niektóre posty ma ochotę zrobić tak robi tak: :komp:

;-)

: wt, 16 lut 2010, 22:39
autor: anja
Ja ciągle się waham: Someone In The Dark czy Liberian Girl?
Nie znaczy to, że nie lubię ballad (jeden z naukochańszych utworów to przecież The Lady In MY Life). Ale najlepsza moim zdaniem w tej rozgrywce już odpadła. She’s Out Of My Life to dla mnie autentyczne emocje ( a wersji „teledyskowej” kiedy samotny Michael siedzi w zielonym sweterku na krześle i śpiewa, tak poprostu zawsze mu wierzę). Ciągle nie mogę pogodzić się z tym, że odpadła, więc darujcie, ale muszę sobie troszkę ponarzekać i popłakać.
Liberian Girl… ten pomysł przemknął mi przez głowę. Choć kiedyś lubiłam, teraz nie chwyta mnie za serce. Jednak myślę, że to jeszcze nie jej pora.
Someone In The Dark jest zbyt przesłodzone, takie dla dzieci. Więc mój głos na Someone ...