Strona 553 z 986

: ndz, 28 lut 2010, 16:40
autor: siadeh_
Kochani,
po kilkunastu stronach dociekań czy MJ jest rockmenem czy macho, czy wolno mu stać przy gitarze, czy też lepiej, zeby usiadl oraz czy falset lepszy jest od szeptu - udało sie ustalic tylko jedno: fani MJa generalnie nie lubia za bardzo jego piosenek ;-)

...a tak poważnie:
Bim Bom
Runda 11,5 czyli DOGRYWKA!

Do jutra każdy jak jeden mąż (tudzież żona) słucha na zmianę dwóch spornych kawalków i typuje ten przy którym szybciej odechce mu się żyć :wariat:

Don't Stop Till You Get Enough vs. Liberian Girl
Do tej pory 18:18...

Do biegu... Gotowi..? Start!

...pzdr
siadeh_z_glosem_na_DSTYGE_bo_osobiście_ma_już_dość_ ;-)

: ndz, 28 lut 2010, 16:41
autor: insomniaof
Liberian Girl
jak wcześniej

: ndz, 28 lut 2010, 16:42
autor: MJ4everify
MJ4everify pisze:Don't Stop Til You Get Enough. Wolałam poczekać z tym głosem i "wyoutować" nudziarskie BOTDF, ale nie dajecie mi wyboru. Zgroza ogarnia jak widze głosy na Liberian Girl :rocky:

: ndz, 28 lut 2010, 16:45
autor: Madzia
DSTYGE
tak jak poprzednio :P

: ndz, 28 lut 2010, 16:45
autor: Black_or_white
Don't Stop Till You Get Enough bo wolę Liberian Girl niż DSTYGE.

: ndz, 28 lut 2010, 16:46
autor: Speed Demon
"Liberian Girl" - rewelacyjnie klimatyczny kawałek. Ale to "Don't stop" było "moim pierwszym". I myślę, że gdybym najpierw usłyszał "LG", to nie przekonałaby mnie do MJa, tak jak zrobiło to "Don't stop" - po prostu utwór jedzie od pierwszego dźwięku, ma wszystko, co najlepsze w muzyce przełomu dwóch dekad, trochę funky, trochę disco, trochę popu. Mi "LG" bardzo kojarzy się z "La Isla Bonita" Madonny, której nie trawię.

: ndz, 28 lut 2010, 16:48
autor: Phoenix
Liberian Girl :snajper:

Porównanie LG i DSTYGE wypada moim zdaniem na korzyść DSTYGE. Poza tym, to jeden z lepszych kawałków z Off the wall. A LG, jeśli chodzi o przeboje z Bad, to nie przoduje na takowej liście, raczej grzeje tyły. nenene
Przy DSTYGE można się pobujać, a przy LG... nacisnąć "next" na odtwarzaczu. nenene

: ndz, 28 lut 2010, 16:49
autor: niespodzianka
Ponownie Liberian Girl.

: ndz, 28 lut 2010, 16:52
autor: give_in_to_me
Liberian Girl won, precz, uciekaj, raus!

: ndz, 28 lut 2010, 16:55
autor: Chriek
Phoenix pisze:Przy DSTYGE można się pobujać, a przy LG... nacisnąć "next" na odtwarzaczu.
Albo przyciąć komara. Liberian Girl.

: ndz, 28 lut 2010, 16:58
autor: Ola2003
W tym przypadku, z bólem serca Liberian Girl, w obronie DSTYGE, gdyż
Ola2003 pisze:Ręce precz od Off The Wall! Mój absolutny Nr 1 w dyskografii Michaela - kocham ją w całości, od A do Z. Za każdym razem gdy jej słucham chce mi się śmiać i płakać jednocześnie. Płyta przez wielu niedoceniana, stanowi dla mnie wyznacznik geniuszu Michaela

: ndz, 28 lut 2010, 17:15
autor: endka
endka pisze:Głos na Liberian Girl

Naku Penda Piya-Naku Taka
Piya-Mpenziwe

Miła dla ucha, ale tylko tyle, bez większych ekscytacji ohów i ahów, ciar, i bujania prawą stopą:)
po prostu zdecydowanie wolę Don't Stop...
odejdź dziewczyno już ...

: ndz, 28 lut 2010, 17:16
autor: Margareta
Liberian Girl - lubię, ale wolę "Don't Stop".

: ndz, 28 lut 2010, 17:17
autor: Moscan
Głos na Liberian Girl, fajny spokojny kawałek. Ale jeśli mam wybierać, to zdecydowanie wolę taneczne Don't Stop Till You Get Enough.

: ndz, 28 lut 2010, 17:33
autor: natpoznan
DSTYGE ponownie, choć wybór wcale nie jest taki prosty. Ostre starcie - pure joy vs. pure love.

Liberian girl to niesamowicie klimatyczny kawałek. I kojący. Uwielbiam kończyć nim dzień, choć w tej kategorii bezkonkurencyjne pozostają Human nature i moja najukochańsza MJowa piosenka, The lady in my life. Swoją drogą, dobrze, że nie znalazła się w zestawieniu, przynajmniej nie muszę oglądać jej klęski.
A DSTYGE, choć bardzo lubię, nie załapuje się do listy moich ulubionych utworów - ani Michaela w ogóle, ani nawet z Off the wall.

Poza tym, Liberian girl pochodzi z BAD - i to właściwie powinno wystarczyć za całe uzasadnienie :P