MJPT

Siedzę sobie w domku, a właściwie choruję bardzo spokojniutko i o mały włos nie przegapiłabym dogrywki.
Oczywiście (nie tak bardzo oczywiście , ale w obronie DSTYGE) znowu wybieram Liberian Girl. Przy obecnym stanie mojego zdrowia potrzebna mi jest żywiołowa radość. Aż sobie posłucham i popatrzę na żywiołowego Michaela z muchą.

O kurcze, takiego scenariusza sie nie spodziewalam.

I'm melting like..
Liberian girl to eteryczna piosenka niczym dobra gorzka czekolada, za to
Don't stop.. jest jak gorzka Lindt z dodatkiem chilli, nie tylko rozpływa się w ustach kremową słodyczą, ale i zaskakuje kompozycją smaku :)

Glos na Liberian girl.

konsekwentnie DSTYGE

Don't Stop Til You Get Enough

...bo powoduje u mnie ciary tyle, że mniejsze dużo od liberyjskiej dziołchy.
Szkoda, że outujemy takie songi na tym etapie.

Pitrzel pisze:

MJowitek pisze:Billie Jean.
Nie tylko dlatego, że mnie nie porywa, że nie doceniam, że do tańca mnie przy tym nie ciągnie...

ludzie puknijcie sie... nie ciagnie do tanca !? WTF

Kolego uważaj bym ja Cię nie puknął ostrzeżeniem zaraz!
Szanuj czyjeś zdanie.

Dlaczego muszę wybierać pomiędzy LG i DSTYGE ?

Mój głos na Liberian girl. DSTYGE częściej słucham, Michael wspaniale tańczy w teledysku a Jego głos to 8 cud świata
Radość jaką mam w sobie gdy słyszę DSTYGE jest tak wielka że nie da się jej opisać słowami, Ta piosenka naprawdę ma w sobie to coś
Dlaczego zamiast Liberian girl nie ma Earth Song ?!

Dwie piosenki, których nie omijam. I co tu zrobić ?
DSTYGE wprawi mnie w dobry humor, a L.Girl działa odprężająco...

No nic ,głos naDSTYGE niestety.

Ponownie Liberian Girl

Liberian girl jest cudna. Jest w niej piękna, lekka, kołysząca melodia która sprawia że człowiek przenosi się w świat marzeń i fantazji, i wcale nie chce mu się wracać.....głos, który dociera do najgłębszych zakamarków duszy. Ten utwór jest tak uspokajający i relaksujący, że mogłabym go słuchać bez końca.

natpoznan pisze:Poza tym, Liberian girl pochodzi z BAD - i to właściwie powinno wystarczyć za całe uzasadnienie

No właśnie ;)

Zdecydowanie Don't Stop Til You Get Enough

martina pisze:Don't stop.. jest jak gorzka Lindt z dodatkiem chilli

Nie smakuje mi, jaki i cały Lindt - przerost formy i ceny nad smakiem.

Don't Stop Till You Get Enough w zasadzie dlatego by bronić Liberian Girl..... choć czuję, że i tak poleci lada chwila

Aisha pisze:Liberian girl jest cudna. Jest w niej piękna, lekka, kołysząca melodia która sprawia że człowiek przenosi się w świat marzeń i fantazji, i wcale nie chce mu się wracać.....głos, który dociera do najgłębszych zakamarków duszy. Ten utwór jest tak uspokajający i relaksujący, że mogłabym go słuchać bez końca.

Ten tekst mnie by pasował, o ile zamiast "Liberian girl" wpisać "Someone in the dark", które tak znudziło niektórym z głosujących, że wywalili je z hukiem z listy parę rund temu. Dla mnie to właśnie SITD ma tę magię, a Liberian Girl w gdzieś to ucieka, jest dla mnie mało widoczne, o ile wcale. Orientalnych klimatów też nie czuję. A czy jestem niewrażliwa? Wątpię...
Ciekawa jestem, na co późnej będę głosowała, kiedy już LG wyleci, bo zacznie się rzeźnia. Same diamenciki zostaną... I tak już kilka niedocenianych przez wielu perełek poszło się bujać...

Phoenix pisze:Ten tekst mnie by pasował, o ile zamiast "Liberian girl" wpisać "Someone in the dark"

Widzisz tacy już jesteśmy, mamy różne gusta. Ciebie zachwyca Someone in the dark, mnie nie. Dla ciebie jest magiczna i cudowna, dla mnie to nudna i monotonna kołysanka która kojarzy mi się z Misiem Uszatkiem którego w dzieciństwie iście nie znosiłam. Czasem takie właśnie niby nic nie znaczące skojarzenia sprawiają że coś nam się podoba a coś nas irytuje.
Ty się zżymasz że twoja ulubiona ballada odpadło tak szybko, no cóż moja ulubiona, należąca do mojej „świętej trójcy”, zjadająca wiele innych ballad MJ na śniadanie, działająca na wszystkie moje zmysły niezwykłym magnetyzmem i erotyzmem, w ogóle się tu nie zakwalifikowała. Chodzi oczywiście o The Lady In My live – najpiękniejszą balladę jaką Michael kiedykolwiek popełnił - jakby ktoś miał wątpliwości. ...w mojej opinii oczywiście

disko górą!
Liberian Girl akysz!

Co to sie działo! Co to sie działo! Pół turnusu prawie się pozabijalo :P

Szok!
Naprawdę wielki szok, że delikatna, miłosna, ale nie przeslodzona, delikatnie egzotyczna, a jednoczesnie nieprzegadana ballada z najwyzszej - moim zdaniem rzecz jasna - michaelowej pólki przegrywa z archaicznym disco-funky-popem okraszonym absolutnie kiepściuchną stroną wizualną... dla mnie szok. Ale ja nie jestem wyznacznikiem

Szanowne gremium zlozone z obywateli rzeczypospolitej forumowej orzekło, iż Najslabszym Ogniwem rundy jedenastej zostalo Liberian Girl.

Bim Bom
Runda Dwunasta

Mój glos w takim razie ponownie na niewyglednego pana w muszce piszczącego, żeby nie przestawać... a ja bym chciała, żeby już przestał... i tyle.
Don't Stop Till You Get Enough

...a Wasz?

• They Don't Care About Us
• Stranger In Moscow
• Earth Song
• Off the Wall
• Don't Stop 'Til You Get Enough
• Billie Jean
• Beat It
• Human Nature
• Smooth Criminal
• Dirty Diana
• Blood On The Dance Floor
• Whatever Happens
• Who Is It
• Give In To Me
• Will You Be There

Glosujemy do środy :)

...pzdr
s_