Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
Piosenkę lubię ( teraz chyba przy każdym głosie będę to pisała bo taka jest prawda )
Głosuję z dwóch powodów:
1. Za długi początek, nigdy nie mogę się doczekać aż Michael zacznie śpiewać
2. W zaadzie to nie mam drugiego Mogłabym napisać że w obronie DD ale po co? BI też jest niestety zagrożone
Miałam zagłosować na Stranger In Moscow ( Jak słucham to mi "zimno" ) ale wyszło inaczej.
Jako uzasadnienie dodam tylko, że pozostawienie dalej w rozgrywce tego utworu równałoby się stwierdzeniu, iż DD jest lepsza od Human Nature. A to jest już poważne muzyczne nieporozumienie.
Glos na Blood on the dance floor,a dlaczego bo diana jest dirty hehe powaznie kocham ten kawal kusza te panny jak anonse towarzyskie,a michaelowi kiepsko w czerwieni w tym klipie
Ostatnio zmieniony pn, 15 mar 2010, 18:14 przez Enter, łącznie zmieniany 1 raz.
Głos na bardzo żywiołowy i taneczny Blood On The Dance Floor. Fajnie się tego słucha, jeszcze lepiej ogląda i słucha, jednak na tym etapie jest to jedyna piosenka z którą pożegnam się bez żalu.
Pasowało by podać jakiś powód,....to niech będzie choćby fakt że pochodzi z albumu który w czasie kiedy się ukazał bardzo mnie rozczarował.
"Sam tylko umysł siłą swą
Może uczynić niebo z Piekła i piekło z Nieba"
Dirty Diana. A mnie wyjątkowo dobrze w byciu niekonsekwentnym. Te piosenki i tak są takim muzycznym... Absolutem, że aż prosi się o skakanie z kwiatka na kwiatek. No i teraz ponownie mam więcej sympatii dla gniewnego funku, niż dla rockowej dramy. Poza tym i tak zu by mi edytowała posta.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you