Strona 7 z 13
: pn, 12 paź 2009, 16:53
autor: Anet18
Mandey pisze:Czyżbym miał być pierwszym i ostatnim, który ten song zjedzie?
Marne to jest... Brzmi jak demówka.
To odliczanie na początku żałosne a końcówka dziwnie ucięta.
Zdecydowanie jeden z najsłabszych utworów Michaela jakie miałem
okazję w życiu usłyszeć.
Nie dziwota, że na singlu nie puszczą tego bo hitem to by nie było.
Takie One More Chance to arcydzieło przy tym. Tyle.
Oj na pewno nie pierwszym bo ja wcześniej juz też pisałam że mi się nie podoba jak tylko było 40s.
Bądz co bądź mi się nie podoba.
Myśle sobie że może kwintesencja jest gdzieś ukryta w środku ale po 10 przesłuchaniach stwierdzam że nie.
Kiepskie jest..dla mnie
40s było kiepskie, całość podobnie.
: pn, 12 paź 2009, 16:57
autor: Mandey
No i cieszę się bardzo, że Michael ma jeszcze takich fanów, którzy
nie dają sobie byle popeliny wcisnąć wmawiając sobie, że jest to genialne.
On tego nie chciał wydać, bo wiedział że to jest słabe.
3mcie się.
: pn, 12 paź 2009, 17:01
autor: Teresa
Willy w dziale Fakty pisze:- Na taśmie był jedynie wokal i fortepian. Całą resztę łącznie z chórkami braci dograno obecnie.
I to był dla mnie błąd. Nie wiem nawet czy mogę utwór uznać za wizję Michaela, wątpię... Cała piosenka, szkoda mi powiedzieć - kiepska, po prostu nie zachwyca. Bez tych dogrywek, czemu nie? Sam wokal jest bardzo dobry, a w połączeniu z fortepianem...
Mandey pisze:Zdecydowanie jeden z najsłabszych utworów Michaela jakie miałem
okazję w życiu usłyszeć.
I to co pisałam - "utworów Michaela"? Bo nie wiem czy można to tak nazwać...
[edit]Złapałam się, że cały czas nucę sobie tę piosenkę... Ale dalej twierdzę, że bez dogrywek byłaby lepsza.
: pn, 12 paź 2009, 17:12
autor: owca
Ja mam bardzo mieszane uczucia do tej piosenki. Trochę nie w moim typie, ale bardzo przyjemna, taka... ciepła. Powiedziałabym, że jest świetna gdyby nie to że została napisana przez Michaela, a jak na niego to bardzo cienki utwór. Po MJ'u po prostu spodziewałam się czegoś bardziej ambitnego, czegoś bardziej porywającego i wciągającego, ale skoro sam jej nie wydał to znaczy, że stwierdził, że piosenka jest za słaba, więc nie mam do niego pretensji.
Pretensje mogę mieć ewentualnie do Sony, za to że robią coś czego MJ najprawdopodobniej sobie nie życzył.
: pn, 12 paź 2009, 17:17
autor: Marie
Teresa pisze:
Mandey pisze:Zdecydowanie jeden z najsłabszych utworów Michaela jakie miałem
okazję w życiu usłyszeć.
I to co pisałam - "utworów Michaela"? Bo nie wiem czy można to tak nazwać...
this is it.
Skoro Michael wcześniej nie chciał tego na żadnej płycie to prosty znak, że nawet DLA NIEGO było za słabe. Ale teraz rzucają nam pod nogi wygrzebane z szafki kawałki tak po prostu "żeby nie było" że nic nam nie dają.
I już wiemy czego mniej więcej się spodziewać ze strony jak to Dominika napisała MJ SONY, a raczej SONY a gdzieś w tyle MJ.
Na te porządniejsze kawałki to chyba będziemy musieli troszkę poczekać. Najpierw posprzedają te stare, a później łakocie. O tak żeby wszystko sprzedać.
This is it jako piosenka podoba mi się, po prostu.
Ale zastanawiając się głębiej jestem pewna, że spod Michaelowej ręki takie "coś" by raczej nie przeszło.
: pn, 12 paź 2009, 17:29
autor: Xscape
No niestety. Jakkolwiek jeszcze podobało mi się 40 sekund tego utworu,tak całość rozczarowała mnie totalnie. I żeby nie było,nie marudzę. Stwierdzam tylko to co usłyszałem. Słabizna straszna, nie popisali się nic a nic. Piosenka cały czas brzmi tak samo,nic się nie dzieje. Od początku do końca tak samo zaśpiewana. Wokal Michaela - rewelacja,jak zwykle zresztą,ale utwór mógłby spokojnie wegetować w archiwach i nie zostać odgrzebanym. Tyle........
: pn, 12 paź 2009, 17:32
autor: aga.mj
Skoro Michael wcześniej nie chciał tego na żadnej płycie to prosty znak, że nawet DLA NIEGO było za słabe.
zgadzam sie z tym zdaniem, zgadzam się również z Mandeyem, że brzmi to trochę jak demówka, jakość jakaś taka średnia też
po przesłuchaniu tych 43 sek. byłam w sumie pozytywnie nastawiona, podobał mi się ten fragmencik, ale całość to trochę powtarzanie cały czas tego samego motywu, nie ma niczego zaskakującego.
Nie czuję dresczyku czy tym podobnych rzeczy, jednak od czasu do czasu można sobie posłuchać
ed: Xscape wysłałam swoją wiadomość zanim przeczytałam Twojego posta, ale widzę, że mamy podobne zdanie co do tej piosenki: w sumie nic się w niej nie dzieje
: pn, 12 paź 2009, 17:40
autor: Talitha
...
: pn, 12 paź 2009, 17:47
autor: anialim
Wiecie co, generalnie się zgadzam, że od Michaela czegoś takiego nie dostalibyśmy jako długo oczekiwanego, wspaniałego, nowego singla I faktycznie, brzmi jak demówka - bo przecież nią jest. W sumie wg mnie, $ony lepiej zrobiłoby nie dogrywając żadnej orkiestry do tego, nie aranżując tego wg swojego uznania. Powinni byli to zostawić tak, jak było - wokal+piano. Bardzo lubię słuchać dem MJa, bo tam zawsze jakiś zarys tej Jego wizji jest, tutaj niestety ta wizja została zniszczona przez $ony.
Pozostaję przy opinii, że piosenka i tak mi się podoba, MJ brzmi tu naprawę świetnie (jak za starych, dobrych lat... z których to przecież ta piosenka pochodzi...)
Edit: co do tego, czy to będzie hitem czy nie, to nic nie jest przesądzone... Rynek "głodny" jest MJa + te wszystkie marketingowe zabiegi --> możliwe, że właśnie stare demo hitem się stanie
: pn, 12 paź 2009, 17:56
autor: songbird
Czytam komentarze i dziwi mnie to rozczarowanie, gdyby zależało to od Michael'a, utwór ten nie ujrzałby nigdy światła dziennego...że niedopracowany? Przecież to tylko demo z rewelacyjnym ( chyba nikt nie zaprzeczy) wokalem, które odłożył na półkę ponieważ nie sprostało Jego wymaganiom...nie zamierzał go wykorzystać nigdy, o czym świadczy fakt oddania utworu Safire. Nie miejmy Mu za złe, że wizja kasy, jaką widzi przed sobą Sony spowodowała, iż coś, co dla Niego nie było wystarczająco dobre, po małym retuszu daje się fanom jako "nowość". Michael się w grobie przewraca widząc co robią i pewnie doświadczy tego jeszcze wielokrotnie..zero szacunku dla Niego i dla fanów, ale cóż...pecunia non olet...
: pn, 12 paź 2009, 18:30
autor: MonikaJ
Przed chwilą puścili fragment This is it w MTV News i powiem Wam, że na tle tego wszystkiego co tam można posłuchać naprawdę brzmi świetnie nawet to demo. Nie wiem czego oczekiwaliście ...torpedy? Tego już nie będzie, skąd ta nadzieja, że jeszcze kiedykolwiek usłyszycie cos Waszym zdaniem do końca dopracowanego? Mozemy tylko czekać na ochłapy rzucane nam przez Sony i tyle... Ja się cieszę, że usłyszałam tą piosenkę i nie pojadę po niej.... zresztą tak jak napisałam być może nie potrafię być obiektywna bo emocje jeszcze są. I skąd ta 100% pewność, że nigdy by do niej nie wrócił, ze nie dopracowałby jej, czy nigdy tego nie robił?
: pn, 12 paź 2009, 18:42
autor: owca
MonikaJ pisze:Przed chwilą puścili fragment This is it w MTV News i powiem Wam, że na tle tego wszystkiego co tam można posłuchać naprawdę brzmi świetnie nawet to demo.
na tle tego co teraz puszcza się na MTV prawie wszystko brzmi rewelacyjnie.
: pn, 12 paź 2009, 19:03
autor: guruFARMI
Mandey napisał:
Czyżbym miał być pierwszym i ostatnim, który ten song zjedzie?
Marne to jest... Brzmi jak demówka.
To odliczanie na początku żałosne a końcówka dziwnie ucięta.
Zdecydowanie jeden z najsłabszych utworów Michaela jakie miałem
okazję w życiu usłyszeć.
Nie dziwota, że na singlu nie puszczą tego bo hitem to by nie było.
Takie One More Chance to arcydzieło przy tym. Tyle.
coś w tym jest,
One more chance nie podobała mi się w ogóle, ale jest o niebo lepsza od this is it.
co do albumu,
pamiętacie , że Michael miał kontrakt z sony na pewną liczbę albumów z którego się nie wywiązał?
sony ma wiele praw do utworów/nagrań jacksona i zrobi dużo by je wydać, możliwie dużo zarobić
This is it - piosenka wg mnie przyjemna, aczkolwiek przeciętna jak na Michaela. Czy ona w ogóle miała taki tytuł w oryginale? Ogólnie to nie wiem co sądzić o albumie który kiedyś się pokaże.
Na pewno jednak film This is it będzie emocjonujący, sam trailer kilkuminutowy jest genialny
: pn, 12 paź 2009, 19:20
autor: Pank
Mandey pisze:Takie One More Chance to arcydzieło przy tym.
Ale Jackson 5? The Jacksons? Ufam, że nie piszesz o tym potworku z sesji do
Invincible.
Utwór jest. Potencjał jest. Ale to odrzut ewidentnie, przypadkowy, nieukończony... Nie rozumiem kompletnie, czemu dokument miałby być promowany właśnie tą piosenką, kiedy we wspomnianych archiwach znalazłoby się przynajmniej kilka killerów.
gregoryfx pisze:Co nowego jeszcze nam pokażesz ?
Może na gwiazdkę nowa kompilacja? :)
: pn, 12 paź 2009, 19:29
autor: songbird
Myślę, że zdecydowanie lepsze byłoby samo czyste demo bez żadnych dodatków, tylko pianino i Michael ze swoim ciepłym i ujmującym za serce głosem. Byłoby klimatycznie i prawdziwie
[quote="MonikaJ"]I skąd ta 100% pewność, że nigdy by do niej nie wrócił, ze nie dopracowałby jej, czy nigdy tego nie robił?
Skoro oddał swój utwór innej osobie to nie sądzę, że chciał do niego wracać, ale to tylko moje zdanie