- miałam to samoMJackson pisze:Chyba najpiękniejsze było Speechless...
Łzy popłynęły ciurkiem a dreszcze przeszły po całym ciele Poddaję się
-haha tez tego nie widzialam-teraz zwroce na to uwage:)mada744 pisze:Ale co mnie rozwaliło to ten lizak który MJ miał w prawej kieszeni w pomarańczowych spodniach- było widać przy Jam.
to tez mnie rozwaliłoJustine1304 pisze:Fajne to było bo w tańcu był pewny siebie a jak się to skończyło to wyszedł taki nieśmiałek.
tekst- " zapne marynarkę, albo koszule w zaleznosci co bede mial. Pstrykne palcem albo nie. cisza. zrobie BAM!"
genialne były dialogi z Ortegą dot. wody, spiewania I Love You, latarki, podnośnika, głośnosci w słuchawkach:D
LIZAK ;).
- Układ w Billie Jean, a później jego westchnienie "I know"...
popłakałam sie przy Spechless, fragmentach konferencji marcowej , przy 'll be there i na koncu przy napisach jak uslyszlama te chóry w 'heal the world"...