Homoseksualizm /legalizacja zwiazkow?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Lokalizacja: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

A bo to jest Flamandzki właśnie :-)
Wiem, bo się uczyłam kiedyś....
I z tego wszystkiego pamiętam tylko piesenkę o łowcy małży.....
Zeg ken jij die mosselman, die mosselman.... :wariat:
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

M.Dż.* pisze:A bo to jest Flamandzki właśnie :-)
Wiem, bo się uczyłam kiedyś....
I z tego wszystkiego pamiętam tylko piesenkę o łowcy małży.....
Zeg ken jij die mosselman, die mosselman.... :wariat:
Joooooo.
Zaśpiewasz mi to kiedyś na żywooooo?
Proszę. Proszę. Proszęęęęęę.

A gdzie się tego uczyłaś?
A długo?

A ja się właśnie rumuńskiego zaczęłam uczyć! :party:
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Lokalizacja: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

MJowitek pisze:Joooooo.
Zaśpiewasz mi to kiedyś na żywooooo?
Zaśpiewać mogę (jak będę Ci wręczać tego przeterminowanego lizaka :party: ), ale na arcydzieło nie licz, bo to taka przedszkolna piosenka o niczym :wariat:
MJowitek pisze:A gdzie się tego uczyłaś?:
A w szkole.
MJowitek pisze:A długo?
No....
Piosenki na jedenj lekcji, a języka trzy lata.
I wiele nie pamiętam....
MJowitek pisze:A ja się właśnie rumuńskiego zaczęłam uczyć! :party:
Gdybym Cię, MJowitku, nie znała, to bym powiedziała, że sobie jaja ze mnie robisz, ale że Cię znam to....
Wiem, że wcale nie robisz :wariat:
No, powodzenia w każdym razie życzę- podobno Rumuński podobny trochę do Francuskiego ;-)


P.S. Ogłaszam konkurs- kto znajdzie jakiś szczegół w powyższych wypowedziach mający cokolwiek wspólnego z homoseksualizmem :knuje:

P.S.' I proszę nie naciągać- łowca małży nie jest gejem, więc to nie jest prawidłowa odpowiedź ;-)
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

M.Dż.* pisze: No, powodzenia w każdym razie życzę- podobno Rumuński podobny trochę do Francuskiego ;-)
Podobno w około 20% pochodzi z łaciny.
No zawsze coś, nie? :party:

Nie, nie żartuję. Mam w poniedziałki przez trzy zegarowe godziny...
M.Dż.* pisze: P.S. Ogłaszam konkurs- kto znajdzie jakiś szczegół w powyższych wypowedziach mający cokolwiek wspólnego z homoseksualizmem :knuje:
Małżami można świetnie się bawić w łóżku.
Niezależnie od tego, czy jest się homikiem czy nie.

Możliwe też, że wśród małż zdarzają się geje. Małże hetero nie organizują jednak z tego powodu pochodów.
Boją sie pewnie zwracać na siebie uwagę. Mięczaki :-P
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Tak w gwoli wyjaśnienia...
homesick pisze:wykluczajac watek pedofiliski, tak o to mi chodzilo.
bo jednak widze wielka roznice miedzy nuceniem pod nosem melodii o wychodzeniu na miasto, rzucaniu sie w wir nocnych klubów i zyciu wedlug wlasnych wartosci, bawieniu jak sie chce, kochaniu z kim sie chce, a pisaniem lekkiej i zwiewnej piosenki o pedofilli, zbyt duza to awangarda jak na Michaela.
Oczywiście, że to co napisałam nie było dokładnym odzwierciedleniem Twoich myśli i przekonań. Twój wcześniejszy (sporo wcześniejszy ;p) post był mi jedynie inspiracją, spojrzeniem na tekst piosenki (czego wcześniej słuchając Michaela nie robiłam) i zalążkiem do wysnucia abstrakcyjnej teorii.
Dla Michaela może i byłaby to spora awangarda, ale to akurat nie On był autorem tekstu i nie do Jego interpretacji odniosłam swojego posta.
homesick pisze:zreszta znowu mamy tu klasyczny przyklad mylenia indyka ze strusiem, a mi sie juz wykladac roznic nie chce ;]
Nie za bardzo rozumiem :) Cóż jest tym strusiem, a cóż indykiem?
Struś zazwyczaj ma czarno-białe upierzenie, a indyk - kolorowe. Struś znosi duże jaja, a indyk-małe. Struś pochodzi z Afryki, a indyk z Ameryki. Ale łączą ich dwie rzeczy: oboje są ptakami (ponadto słabo fruwającymi) i stanowią smaczną potrawkę dla ludzi. Chciałoby się rzecz dwa bratanki niczym homoseksualizm i pedofilia. Pomimo tylu (jasnych i klarownych) różnic, łączy je fakt, iż obydwie są w znacznym stopniu odchyleniem społecznym oraz skrzywieniem psychicznym (przez niektórych nazwane chorobą) i obydwie stanowiły żywą potrawkę a'la Michael Jackson dla tabloidów i rzeszy łatwowiernych ludzi. Jakże ten świat mały...
Phoenix pisze:Tak nawiasem mówiąc, to jak przeczytałam posta Sybirry na temat HN, to mi szczęka opadła. Gdzie porównywać homoseksualizm do pedofilii? Losie... Wiemy, że MJ nie miał skłonności homoseksualnych, ale nawet gdyby miał, to co? Jego muzyka by przez to straciła? Nie sądzę. Czy przez fakt homoseksualizmu Freddiego Mercury'ego czy George'a Michaela ich muzyka coś traci? Póki to, co robisz z kimś w łóżku, nie wyrządza komuś krzywdy fizycznej lub psychicznej, nie ma problemu i to nie jest interes nikogo innego poza sypialnią. To taka mała dygresja, bo mnie wpienia czasem, jakie wielkie halo jest z "podejściem do orientacji seksualnej".
A kto gdzie i kiedy porównywał homoseksualizm do pedofilii? Kto wskazywał podobieństwa i różnice, wysuwał końcowe wnioski? W tym fragmencie ( Mówiąc bez ogródek: homoseksualizmu, a idąc dalej pedofilii.) chyba wyraźnie zaznaczyłam, że to nie to samo. Nie postawiłam między tymi dwoma rzeczami żadnego znaku równości, nie ustawiłam ich na jednym podeście. "A idąc dalej".... bo wg mnie trzeba wiele przejść, aby od homoseksualizmu dotrzeć do pedofilii.
Równie dobrze mogłabym podać inne przykłady zaburzeń typu nekrofilia czy zoofilia, które możemy tłumaczyć naszą zaskakującą ludzką naturą. Ale że tekst został napisany przez Johna Bettisa dla Jacksona wymieniłam tylko te dwie, o które właśnie podejrzewano Michaela i mogło to stanowić jakąś podwalinę do głębszej analizy.
Phoenix ale ja oczywiście nie ujmuję zdolności gejom! Bardzo cenię osobę Freddiego Mercurego, Eltona Johna również. Nawet poważne zaburzenia psychiczne nie wykluczają geniuszu, np. przypadek Johna Nasha. Każdy z nas ma w sobie coś co nie stanowi określonej przez społeczeństwo normy (chociażby uzależnienia, niektórzy ładnie swoje odchyły opisali w pewnym temacie w Hyde Parku ;p) z tą różnicą, że pewne rzeczy mają swoją nazwę, którą posługują się miliony i pewne rzeczy się po prostu bardziej wyróżniają np. homoseksualizm.
a_gador pisze:Wstydz się Sybirra. Coś takiego przypisywać Human nature! Ja wiem jak to przyjemnie szukać w tekstach ukrytych sensów, ale n’exagérons pas!
Ehh, teraz to mi faktycznie wstyd, że mi takie rzeczy do głowy przyszły... Ale tak to jest kiedy ma się takiego Michaelowskiego antyfana jak mój tata. Nie chce Was już gorszyć, ale On jak widzi jak oglądam 'Humane Nature' live in Bucharest to zawsze z tekstem, że Michael tańczy do tej piosenki obscenicznie, tak jakby wykonując te ruchy Michael myślał o nocy spędzonej z dziećmi... ;/ Jak Mu tłumacze, że to taki styl, żeby dobrze wpadał w rytmikę utoru, i że Mike wcale nie myśli o tak absurdalnych rzeczach, to on mi na to: A pytałaś się Go o czym myśli, czy aby na pewno nie o tym? No i na tym kończy się dyskusja.
Ale tak już jest, że jak czegoś nie ma powiedzianego wprost to każdy interpretuje to na swój sposób. I myślę, że to jest podsumowanie mojego postu.
Za pewne większość osób wgłębiających się w tekst HN zrozumie go jako piosenkę o wychodzeniu na miasto, rzucaniu sie w wir nocnych klubów i zyciu wedlug wlasnych wartosci, bawieniu jak sie chce, kochaniu z kim sie chce etc. I za pewne w 99% to miał autor na myśli pisząc tę piosenkę. Ale co z tym 1% ? Dlaczego odbieracie możliwość własnej interpretacji, chociaż tak wielce niedorzecznej. Myślę, ba jestem pewna, że wynika to z faktu, że tutaj sprawa pedofilii jest kwestią bardzo delikatną z wiadomych powodów i poruszając ją trzeba bardzo uważać. Ale myślę, że po po prostu źle zrozumieliście przesłanie mojej interpretacji.
Ok a_gador może poruszenie kwestii pedofilii było na tym forum za mocnym posunięciem, obiecuję, że to się więcej nie powtórzy ;-)
kaem pisze:Po pierwsze proszę nie łączyć homoseksualizmu z pedofilią. Pierwsze jest orientacją i ludzkim wyborem, drugie jest, jak czynne, przestępstwem. Sybirra, napisałaś odważnie i odważnie pisz dalej, ale nie popełniaj takich błędów, bo takie myśli potwierdzają, że PL jest wciąż zaściankiem, jeżeli chodzi o świadomość społeczną.
Myslę, że to całe domniemane łączenie wytłumaczyłam w miarę zrozumiele powyżej, bo do zaścianku niemiło być porównanym ;/
Ehh, odwaga czasami nie popłaca, bo potem trzeba pisać na wytłumaczenie prze długie posty (przynajmniej w moim przypadku).
To co napisałam było moja interpretacją, taka małą fantazją, a Wy wzięliście to jako moja opinię, zdanie na te tematy i z tego zrodził się problem.

Pozdrawiam ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Sybirra pisze: może poruszenie kwestii pedofilii było na tym forum za mocnym posunięciem, obiecuję, że to się więcej nie powtórzy ;-)
Niekoniecznie za mocnym. Jeżeli chcesz podjąć ten temat, proponuję założyć temat w Pogaduszkach... bądź w HD, w zależności, do jakiego kontekstu chcesz się donosić. Zrób wprowadzenie, co Cię ciekawi w dyskusji, jakie jest Twoje zdanie i już. Temat hula. Tymczasem coś rzucasz i się wycofujesz. Poruszasz trudny temat, nie spodziewaj się, że inni będą Cię głaskać. A już nasza moderatorów rola, by nie przybrało to formy łamiącej Regulamin forum.
Co do homoseksualizmu, piszesz rzeczy, po których nóż w kieszeni się otwiera.
A kto gdzie i kiedy porównywał homoseksualizm do pedofilii?
Ty.
Chciałoby się rzecz dwa bratanki niczym homoseksualizm i pedofilia. Pomimo tylu (jasnych i klarownych) różnic, łączy je fakt, iż obydwie są w znacznym stopniu odchyleniem społecznym oraz skrzywieniem psychicznym (przez niektórych nazwane chorobą) i obydwie stanowiły żywą potrawkę a'la Michael Jackson dla tabloidów i rzeszy łatwowiernych ludzi. Jakże ten świat mały...
To jest wyłącznie opinia, wyrażenie Twojego światopoglądu. W jednostkach klinicznych homoseksualizm nie jest uznawany ani za odchylenie ani skrzywienie psychiczne. No chyba że powołujesz się na medycynę z lat 50-tych ubiegłego stulecia. Pedofilia zaś jak najbardziej, uznawana jest za zaburzenie.

Myślę, że dokonujesz tej samej błędnej interpretacji, którą dokonywali ludzie w przypadku MJ. Jeżeli ludzie widzą w czyimś zachowaniu coś, czego tam nie ma, to wyrażają zwykle własne lęki i frustracje. Często wynika to z kulturowości danego rejonu. Polska zdominowana przez dewocyjny katolicyzm, nie akceptowała żadnej odmienności. To jeden ze sposobów grup społecznych, by zachować status quo- dość szkodliwy, bo uodparnia na zmiany- wszystkie, te pozytywne też (pewnie jakiś socjolog miałby coś do powiedzenia na ten temat).
Stąd tak obecny jeszcze wśród grup konserwatywnych antysemityzm i homofobia. To lęk przed zmianami, koniecznością dostosowania się, przeformułowania reguł, a być może rozprawienie się z własnymi zahamowanymi potrzebami, uznawanymi za "zboczone".
Uznawane mylnie, poprzez utożsamianie geja z pedofilem czy więźniem. Pedofil to przestępca->gejów i pedofili nie lubi mój brat->gej to przestępca->precz z gejami! To zlepek na zasadzie wolnego skojarzenia, dający pretekst do opresji i utrzymanie swoich zasad na wierzchu.
O takie wolne skojarzenia bardzo łatwo. Wszystko można skojarzyć, są przecież nawet takie zabawy. I ok, jak to jest zabawa, ale kiedy już chodzi o sprawy społeczne i posługiwanie się tym jako narzędziem do dyskusji, zaczyna to być niebezpieczne i krzywdzące.

Co do normy społecznej jako wyznacznika normalności, w odniesieniu do homoseksualizmu, dyskutowałbym. Jeżeli będziesz, powiedzmy, w czarnej dzielnicy Nowego Jorku jako jedna z nielicznych białych, to trzeba cię uznać za odchyloną społecznie? Przecież prezentujesz inne zasady, inne upodobania, inny styl życia. A nie jesteś przestępcą, bo kolor skóry taką Cię nie czyni.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Kaem myślę jednak, że za mocnym, bo niektóre wrażliwe osoby źle rozumiejąc mój tekst mogły poczuć się urażone ze względu na Michaela.
Ja bardzo chętnie sobie własnie podyskutuje, bo w domu czy w szkole nie mam takiej możliwości, gdyż dyskusja zamieniłaby się w zbędną kłótnię popieraną bezsensownymi argumentami. Tylko, że teraz aktualnie nie mam czasu (matura ;/), ale później jak najbardziej.
kaem pisze:Tymczasem coś rzucasz i się wycofujesz.
Ale ja nigdzie nie cofnęłam swojej interpretacji. Dokonałam wyjaśnienia kwestii, które moim zdaniem zostały błędnie odczytane. Ja jestem świadoma faktu, że piszę dziwnie, indywidualnie, gdyż wiele osób mi to powtarza. Ale naprawdę tak juz mam, eseista głupi ze mnie ;/ Naprawdę chciałam wszystko ładnie wyjaśnić. I nie spodziewam się, że ktokolwiek będzie mnie głaskać, nie wiem po czym to wydedukowałeś.
Formy agresji? Ale z czyjej strony? Bynajmniej żadne moje posty na tym forum nie były kierowane agresją. I mam nadzieję, że nie były równiez tak odbierane. Chociaż po tym co napisałeś mam pewne wątpliwości.
Wszystko zależy od kieszeni i właściciela noża. Jeżeli Twój nóż się otworzył i boleśnie przebił bok to przepraszam, ale nie miałam takiej intencji.
kaem pisze:Ty.
Prosiłabym o wskazanie dowodów, przykładów w jaki sposób to uczyniłam, gdyż naprawdę nie rozumiem Waszych obiekcji. A jakikolwiek spór bez konkretów nie ma sensu.
kaem pisze:To jest wyłącznie opinia, wyrażenie Twojego światopoglądu. W jednostkach klinicznych homoseksualizm nie jest uznawany ani za odchylenie ani skrzywienie psychiczne. No chyba że powołujesz się na medycynę z lat 50-tych ubiegłego stulecia.
Owszem opinia, ale nie generalizowałabym jej do całego światopoglądu. Czuję się kosmopolitą, doceniam wpływy globalizacja, ale dostrzegam również jej wady. Mówiąc o moim światopoglądzie za pewne miałeś przed oczami obraz dewocyjnego katolicyzmu, czyli wg stereotypu jak jesteś Katolikiem to zarazem antysemitą, homofobem, człowiekiem zamkniętym na zmiany, nietolerancyjnym wobec homoseksualistów. Tylko czy w tym momencie sam nie tworzysz swojego zaścianku, spychając wyznawców tej religii na margines zacofania? Jeżeli chciałeś w ten sposób odnieść się do mnie to proszę bardzo, ale nie obrażaj innych Katolików. Nie zdziwiłabym się jak za kilkanaście lat bycie Katolikiem będzie odchyleniem.
Co do samego homoseksualizmu:
Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Illinois odkryli, iż nie ma jednego genu homoseksualizmu, to 'zjawisko' jest efektem współdziałania wielu czynników genetycznych naraz. W każdym razie uważają, że ma to podłoże biologiczne. Wykazali równiez prawidłowość, że im więcej mężczyzna ma starszych braci, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie homoseksualistą.
Tylko zauważmy, że to nie są fakty, a jedynie badania, które wciągu następnych kilkudziesięciu lat moga ulec zmianie.
Wg mnie homoseksualizm jest odchyleniem od prawidłowości społecznych. Prosty przykład. Gdyby tak każdy chciał być gejem albo lesbą, to świat przestałby funkcjonować. Nie można przecież wykluczyć następowalności pokoleń. Narządy rozrodcze w przypadku kobiety i mężczyzny pasują do siebie jak układanka puzzli. I dla tego dla mnie prawidłową opcją rozmnażania płciowego są związki heteroseksualne. Co z tego, że w takim homoseksualnym świecie pary mogłyby powymieniać się jajeczkami i plemnikami i sztucznie zapłodnić 'potomstwo'. Nie po to Bóg, tudzież inna forma nadprzyrodzona naprodukowała się stwarzając obie płci, aby nagle człowiek mógł sobie powiedzieć, że jest samowystarczalny.
Jeżeli chodzi o skrzywienie psychiczne, to 'skrzywieniem' nazwałam postrzeganie drugiej osoby przez pryzmat swojej seksualności. Osoby heteroseksualne patrzą prosto, natomiast homoseksualiści odwrotnie. Ich orientacja uległa 'skrzywieniu'. Tak jakby mieli seksualny astygmatyzm. I jest to problem psychiki, ponieważ nasze myśli i uczucia to odbieranie bodźców przez mózg i przetwarzanie ich przez naszą psychikę. Ale może to 'skrzywienie' tak ostro brzmi, to zamienię je na zaburzenie psychiczne.
kaem pisze:Jeżeli ludzie widzą w czyimś zachowaniu coś, czego tam nie ma, to wyrażają zwykle własne lęki i frustracje.
Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale już nie z całym kontekstem. Bo piłeś do mojej wypowiedzi, a moja interpretacja (powtarzam interpretacja, nie opinia) nie była wynikiem moich lęków i frustracji.
Kaem opisałeś profil psychiczny homofoba. Nie utożsamiam się z nim i nikt mi łopatą nie włoży stwierdzenia, że nim jestem.
Gdybyś mnie znał to byś wiedział, że nigdy nie obrażałam gejów i nie nazywałam ich przestępcami. Rozważałam jedynie problem społeczny i moralny homoseksualizmu.
Tolerancja jest bardzo szerokim pojęciem. I przykładowo ktoś na ulicy powie: "Idzie gej" to juz uznają go za homofoba, ktoś powie: "Idzie Żyd" to uznają go za antysemitę. A przecież to jest proste nazwanie rzeczy po imieniu. I właśnie osoby oskarżające o brak tolerancji stają się strażnikami pojęć a nie intencji. To wtedy taka osoba w słowie Żyd czy gej widzi coś niedobrego i reaguje jak reaguje.
Ja nie uważam tematu homoseksualizmu za temat tabu i szufladkowanie do zła ogólnego. Dlatego o tym rozmawiam i poruszam takie kwestie i nie omijam je w interpretacjach. Skoro geje chcą akceptacji, to niech zaakceptują tez to, że można sie swobodnie o nich wysławiać, bez obrażania stron oczywiście.
kaem pisze:Co do normy społecznej jako wyznacznika normalności, w odniesieniu do homoseksualizmu, dyskutowałbym. Jeżeli będziesz, powiedzmy, w czarnej dzielnicy Nowego Jorku jako jedna z nielicznych białych, to trzeba cię uznać za odchyloną społecznie? Przecież prezentujesz inne zasady, inne upodobania, inny styl życia. A nie jesteś przestępcą, bo kolor skóry taką Cię nie czyni
Norma społeczna - jest to temat rzeka. Bo trzeba byłoby wyróżnić normy formalne, nieformalne, religijne, prawne, zwyczajowe, obyczajowe etc.
To oczywiste jest, że każda grupa społeczna ma swoją normą. Ty masz inną, ja mam inną. I może tutaj (na pewno tutaj) popełniłam błąd, że uogólniłam normę społeczną do ogółu całego społeczeństwa.
"Normalność" jest pojęciem tak względnym i subiektywnym, że az niewyobrażalnym.
Co do Twojego pytania. Nie mieszaj homoseksualizmu z rasizmem i w ogóle z mentalnością i różnicami kulturowymi. Bo homoseksualistów można spotkac wszędzie i wśród białych i żółtych i w takich czarnych enklawach. Jakby taki czarny z NY pojechał do Chicago do paralelnej dzielnicy mógłby w takim samym stopniu zostać wyrzutkiem jak ja, pomimo tego, że jest czarny, prezentuje podobny styl życia, przez reszte społeczeństwa odbierany jest podobnie itd. wszystko zalezy od konkretnego człowieka i jego pogladów. Ja sie cieszę, że mam czarnych, zółtych i oczywiście białych znajomych, Żydów, a nawet dwóch gejów, bo wtedy człowiek nie jst ograniczony i staje ponad wszystkimi barierami, starając się patrzeć na plusy i minusy pewnych zjawisk społecznych.

* I jeszcze raz powtarzam: w mojej interpretacji wymieniałam te dwa zjawiska ponieważ 1. uważam oba za zaburzenia w ludzkiej psychice pod kątem seksualnym 2. został o nie posądzony Michael.
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Formy agresji?
Ej. Nie zrozumiałaś, za szybko czytasz może. Gdyby takowe miały miejsce w dyskusji, którą byś zapoczątkowała, to moderatorzy by interweniowali, a nie że miała teraz miejsce w Twojej wypowiedzi. Miałem na myśli ochronę Twojej osoby i Twoich rozmówców, a nie zarzut.
Jeżeli Twój nóż się otworzył i boleśnie przebił
Nie no, bez przesady. W sensie zezłościł, że można swoimi przekonaniami posługiwać się jak twierdzeniami. Teraz piszesz "moim zdaniem" i to jest ok, nawet jak wg mnie nie ok. :wariat:
Prosiłabym o wskazanie dowodów
Podałem w poście poprzednim, od razu w nast. akapicie. Nie każ mi się powtarzać.
miałeś przed oczami obraz dewocyjnego katolicyzmu, czyli wg stereotypu jak jesteś Katolikiem to zarazem antysemitą, homofobem, człowiekiem zamkniętym na zmiany
Zobacz, jak łatwo przeskakujesz w skojarzeniach, by urobić swoją tezę i mieć kontrargument, że obrażam katolików. Nie utożsamiłem katolicyzmu z zaściankowością, a dewocyjny katolicyzm z tymże. Nie każdy katolik jest dewotą; rzekłbym nawet, że jest ich (wbrew pozorom) niewielu, na szczęście. Znam mnóstwo światłych katolików, sam chcę się za takiego uważać. Niestety ci dewocyjni robią reszcie czarne PR-przez co spora część gejów i lesbijek ma uraz do Kościoła.
nie ma jednego genu homoseksualizmu
Dziedziczony, nie dziedziczony. Jakie to ma znaczenie? Jeżeli ktoś chce żyć w ten sposób, ma prawo. To jest ta różnica, której nie uwzględniłaś. Jeżeli nie ma krzywdy i nadużycia; jest własny świadomy wybór, uznajemy to za styl życia. Tak jest z homoseksualizmem.
Może się podobać lub nie, ale nie podlega ocenie czy jest normą psychiczną. Forowanie takich ocen to już uprzedzenie. A uprzedzenie powinno się wytykać palcami, co też właśnie czynię.
Nie mieszaj homoseksualizmu z rasizmem
Que? A to skąd Ci się wzięło? Nic takiego nie napisałem.
nie nazywałam ich przestępcami
W pewnym sensie to zrobiłaś, wrzucając ich do jednego worka z pedofilami. Ot, cały przyczynek do dyskusji. Dyskusji myślę o tyle ważnej, bo- jak już wspominałem, to samo zrobiono z Michaelem, uznając jego łatwość w nawiązywaniu kontaktu z dziećmi za podejrzaną i nadając jej charakter seksualny, co równa się przestępstwu.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Może i nie przeczytałam tego ze zrozumieniem, ale teraz sie o tym nie przekonam, bo już nie widze tej 'agresji' tam. Ale już wiem o co Ci chodziło.
* "Nie czytasz ze zrozumieniem" - no nie generalizuj jednego błędnego odczytu do całości. Nie przeczytałam ze zrozumieniem (wiem, upierdliwa jestem, ale jeżeli mamy b. na szczegóły, to czemu nie :P)
kaem pisze:Nie no, bez przesady. W sensie zezłościł, że można swoimi przekonaniami posługiwać się jak twierdzeniami. Teraz piszesz "moim zdaniem", i to jest ok, nawet jak wg mnie nie ok.
Spokojnie to taka parabolola (i tu jest sęk niezrozumienia, bo walę, poniekąd nieświadomie, metaforami, aluzjami, które chyba sama tylko rozumiem;/)
Teraz pisze 'moim zdaniem' bo odnosze się do swojej opinni na konkretny temat, a wcześniej nie pisałam, bo była to moja interpretacja.
kaem pisze:Podałem w poście poprzednim, od razu w nast. akapicie. Nie każ mi się powtarzać.
Ekhm, jeżeli jako argumentu użyłeś mojej ironni, no to ja faktycznie beznajdziejnie niezrozumiale piszę...
Ale zadając pytanie: A kto gdzie i kiedy porównywał homoseksualizm do pedofilii? Kto wskazywał podobieństwa i różnice, wysuwał końcowe wnioski? chodziło mi o wskazanie łączenia tych dwóch zjawisk w tym poście, do którego odnieśliście swoje oskarżenia.
kaem pisze:Zobacz, jak łatwo przeskakujesz w skojarzeniach, by urobić swoją tezę i uderzyć w kontratak, że obrażam katolików. Nie utożsamiłem katolicyzmu z zaściankowością, a dewocyjny katolicyzm z tymże.
Po pierwsze nikogo nie atakuje Tłumaczę, a atak bierze się z obrony, a tego nie potrzebuję.
No tak pięknie przeskoczyłam w skojarzeniach jak Wy. Wcześniej napisałam w jednej linijce słowo homoseksualizm i pedofilia i od razu, że ich nie rozróżniam i porównuje do siebie ;/
Ty wymieniłeś w jedym toku rozważań takie sformułowania:
Polska zdominowana przez dewocyjny katolicyzm, nie akceptowała żadnej odmienności.; Stąd tak obecny jeszcze wśród grup konserwatywnych antysemityzm i homofobia.; Uznawane mylnie, poprzez utożsamianie geja z pedofilem czy więźniem. i co z tego, że słownie nie wsadziłes je do worka o nazwie "zaścianek", poniekąd uogólniełeś Polskę w tej swojej wcześniejszej wypowiedzi: "bo takie myśli potwierdzają, że PL jest wciąż zaściankiem, jeżeli chodzi o świadomość społeczną.". Zauważ napisałeś potwierdzają, a nie np. świadczą, co oznacza, ze podkreśliłeś swoej jakies wcześniejsze stwierdzenie.
kaem pisze:Dziedziczony, nie dziedziczony. Jakie to ma znaczenie? Jeżeli ktoś chce żyć w ten sposób, ma prawo. To jest ta różnica, której nie uwzględniłaś. Jeżeli nie ma krzywdy i nadużycia; jest własny świadomy wybór, uznajemy to za styl życia. Tak jest z homoseksualizmem.
Może się podobać lub nie, ale nie podlega ocenie czy jest normą psychiczną. Forowanie takich ocen to już uprzedzenie.
Żadne, podałam do wiadomości badania nad homoseksualizmem, te z XXI w, a nie lat 50 ubiegłego stulecia.
Nie uwzględniłam, ponieważ nie skupiałam sie na legalizacji i normach prawnych. Nie mam teraz za bardzo czasu aby ustasunkowac się do poruszonej przez Ciebie kwestii stylu życia itp. Mniej więcej się z Tobą zgadzam, ale nie pod każdym kątem, domagania się swoich praw, bo np. adopcja dziecka przez pary homoseksualne jeat dla mnie rzeczą bardzo kontrowersyjną.
kaem pisze:W pewnym sensie to zrobiłaś, wrzucając ich do jednego worka z pedofilami. Ot, cały przyczynek do dyskusji. Dyskusji myślę o tyle ważnej, bo- jak już wspominałem, to samo zrobiono z Michaelem, uznając jego łatwość w nawiązywaniu kontaktu z dziećmi za podejrzaną i nadając jej charakter za seksualny, co jest przestępstwem.
Pokaż mi ten worek z napisem "przestępstwa", gdzie znajdują się te dwie rzeczy. Bo uwierz nigdzie nie miałam zamiaru tak zrobić.
Przyczynkiem dyskusji myslę, że jest niezrozumienie i nie mam nikomu tego za złe mam świdomość, że ktoś mógł to tak odebrać. Ale powtarzam to była interpretacja, a nie moje wypracowane zdanie.
I proszę to są "Pogaduszki nie o Michaelu" i niech tak pozostanie. Bo mieszanie Michaela w te sprawy (nawet jako przykład) jest nie na miejscu. Michael był gwiazdą i te oskarżenia zgoła miały inne podłoże.
kaem pisze:Que? A to skąd Ci się wzięło? Nic takiego nie napisałem.
Przyznaję rację. Chyba źle odebrałam zdanie: A nie jesteś przestępcą, bo kolor skóry taką Cię nie czyni. Skoro nie o to Ci chodziło to wykreślam rasizm, ale resztę pozostawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Sybirra pisze:gejem albo lesbą
O ile sformułowanie "gej" jest poprawne, to chyba "lesba" już niezbyt, nie sądzisz? Nacechowane jest bardzo negatywnie.
Sybirra pisze:Jeżeli chodzi o skrzywienie psychiczne, to 'skrzywieniem' nazwałam postrzeganie drugiej osoby przez pryzmat swojej seksualności. Osoby heteroseksualne patrzą prosto, natomiast homoseksualiści odwrotnie. Ich orientacja uległa 'skrzywieniu'. Tak jakby mieli seksualny astygmatyzm. I jest to problem psychiki, ponieważ nasze myśli i uczucia to odbieranie bodźców przez mózg i przetwarzanie ich przez naszą psychikę. Ale może to 'skrzywienie' tak ostro brzmi, to zamienię je na zaburzenie psychiczne.
W przyrodzie także występują zachowania homoseksualne, jak się do tego odniesiesz? Nawet ciocia wikipedia ci o tym opowie: zachowania homoseksualne wśród zwierząt. Masz wymienionych kilka przykładów zachowań homoseksualnych wśród zwierząt, a pod koniec wspomniana jest wystawa, gdzie przedstawiono 51 ("skrzywionych") gatunków, które przejawiają takie zachowania. Teraz tłumacz u nich skrzywioną psychikę. ;)
Ciekawa jestem, czy byś potrafiła gejowi czy lesbijce, którzy żyją z partnerem tej samej płci, powiedzieć w oczy, że ich szczęście to tylko wynik skrzywienia psychicznego?
Sybirra pisze:Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Illinois odkryli, iż nie ma jednego genu homoseksualizmu, to 'zjawisko' jest efektem współdziałania wielu czynników genetycznych naraz. W każdym razie uważają, że ma to podłoże biologiczne. Wykazali równiez prawidłowość, że im więcej mężczyzna ma starszych braci, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie homoseksualistą.
Źródło poproszę. A co do tych braci - jedynak i gościu, który ma same siostry nie powinien być homoseksualistą. Wskazywanie, że to rodzina ma wpływ na orientację mnie wydaje się nietrafione. A to bywa właśnie często argumentem przeciwko legalizacji par jednej płci i przeciwko przyznaniu im prawa do adopcji dziecka. Argument wręcz obrzydliwy - para gejów albo skrzywidzi dziecko (no bo przecież tylko krok od homoseksualizmu do pedofilii), albo "wyprodukuje" kolejnego geja, czy lesbijkę. Idąc tym tropem, w rodzinie, gdzie jest matka i ojciec, dziecko nie powinno być homoseksualne, a jednak tak się zdarza.
Sybirra pisze:Mówiąc o moim światopoglądzie za pewne miałeś przed oczami obraz dewocyjnego katolicyzmu, czyli wg stereotypu jak jesteś Katolikiem to zarazem antysemitą, homofobem, człowiekiem zamkniętym na zmiany, nietolerancyjnym wobec homoseksualistów. Tylko czy w tym momencie sam nie tworzysz swojego zaścianku, spychając wyznawców tej religii na margines zacofania? Jeżeli chciałeś w ten sposób odnieść się do mnie to proszę bardzo, ale nie obrażaj innych Katolików. Nie zdziwiłabym się jak za kilkanaście lat bycie Katolikiem będzie odchyleniem.
Czasy się zmieniają. Ludzie idą do przodu. Zmienia się podejście do pewnych spraw, bo są one weryfikowane przez badaczy, naukowców różnych dziedzin. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu homoseksualizm traktowano jak chorobę i próbowano leczyć naturę ludzką. Zasady ustalone przed tysiącami lat (i pewnie w przepisywaniach i tłumaczeniach manipulowane nieraz) przez religijnych "mędrców" są sztywne i to one najczęściej mają wpływ na obecne postrzeganie spraw. Naukowcy pokazali nieraz, że mylili się oni, a ich postrzeganie świata ma się nijak do stanu faktycznego. Co istnieje od setek czy tysięcy lat, postrzegane jest jak świętość, a tym czasem to także ludzie stworzyli tamte zasady. Omylni ludzie, ale płacimy za to po dziś.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Phoenix pisze:O ile sformułowanie "gej" jest poprawne, to chyba "lesba" już niezbyt, nie sądzisz? Nacechowane jest bardzo negatywnie.
Owszem 'lesba' nie jest tak neutralnym sformułowaniem jak gej. Ale bynajmniej nie powiedziałam tego ze złościwości, faktycznie mogłam użyć słowa 'lesbijka'.
Phoenix pisze:Teraz tłumacz u nich skrzywioną psychikę. ;)
Tutaj jest wszystko pięknie wytłumaczone: Niektóre zachowania homoseksualne zwierząt można wytłumaczyć chęcią zaspokojenia przyjemności seksualnej[3]. Naukowcy podjęli ponadto różne próby wyjaśniania tych zachowań z ewolucyjnego i genetycznego punktu widzenia[24][25]. Część z takich zachowań można wyjaśnić jako celowe zmaksymalizowanie skuteczności reprodukcji[26]. W przypadku gatunków, które nie żyją długo po osiągnięciu dojrzałości płciowej i mają jednocześnie niewielkie szanse na spotkanie jakiegokolwiek osobnika swego gatunku (np. u ośmiornic żyjących w wodach głębinowych). Wówczas szanse na przekazanie genów rosną, gdy osobnik kopuluje zarówno z osobnikami przeciwnej jak i tej samej płci jak i niekiedy także z osobnikami innego gatunku. Podobnie można wyjaśniać wyżej wspomniane zachowanie mew – samica bez pary nie jest w stanie wychować młodych, a w parze z inną samicą udaje się to, choć takie pary wyprowadzają zwykle mniej piskląt.
I raczej nie porównywałabym zachowań u ludzi do podobnych u zwierząt. Homoseksualizm ma podłoże biologiczne i występuje w przyrodzie od bardzo dawna i w przypadku człowieka czy też zwierzęcia objawia się podobnie. Ale człowieka od zwierzęcia odróżnia to, że jest gatunkiem myślącym (nie twierdze, że zwierzęta nie myślą, ale za pewne odbywa się to w inny sposób), potrafiącym odróżnić wiele rzeczy i inteligencją przewyższającym wszystkie gatunki. I dlatego śmiem twierdzić, że u człowieka homoseksualizm ma również podłoże psychiczne. Nie działa jedynie instynk, ale złożone procesy reakcji społecznych. Człowiek homoseksualista może zastanawiać się, rozmawiać, wymieniać się poglądami na temat swojej przypadłości, zwierzę homoseksualista raczej nie (chociaż kto tam wie;p).
Phoenix pisze:Ciekawa jestem, czy byś potrafiła gejowi czy lesbijce, którzy żyją z partnerem tej samej płci, powiedzieć w oczy, że ich szczęście to tylko wynik skrzywienia psychicznego?
Zależy jakby zdefiniować szczęście, bo uważam, że to nie tylko kwestia satysfakcji seksualnej. Myślę, że nie miałabym powodu, aby im tak powiedzieć. Znam dwóch gejów, ale są oni jak na razie bez partnerów i normalnie z nimi rozmawiam i nie czuje powodu, aby wytykać im kim są. I powiem szczerze, że oni tak gwałtownie jak wy nie reagują kiedy rozmawiamy o homoseksualiźmie w poruszanych tutaj kwestiach.
Phoenix pisze:Źródło poproszę.
Proszę ;)
Tak jak ja biorę przykład z moich rodziców tak i dzieci homoseksualistów będą brali ze swoich i to jest naturalne. Nie zawsze oznacza to, że te dzieci również będą homoseksualne. Ale myslę jednak, że w większości przypadkach tak będzie. Po to mam rozum, aby dochodzić do pewncych wniosków. Po to Wy macie swój, aby nim zaprzeczać. Human nature moi drodzy ;)
Phoenix pisze:Czasy się zmieniają. Ludzie idą do przodu.
Ludzie zawsze szli do przodu, tak jak wskazówki zegara. Mamy postęp techniczny, jak i postęp w myśli społecznej
W większości masz rację. Bo niektórzy ludzie mylą tradycję z prymitywizmem czasów uprzednich.
Ale to nie tylko w naszej religii tak mamy. Dobry przykłam mamy w Islamie, gdzie ludzie są bardzo rystrykcyjni wobec religii i niechętni na zmiany i najczęsciej właśnie to rodzi konflikty.
Bardzo jestem ciekawa jak świat będzie wyglądał za te kilkadziesiąt lat. Ale na 80% jestem pewna, że w Polsce będziemy mieć wszystko zalegalizowane, a "Ameryka" zniknie nam z oczu....
Obrazek
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: a_gador »

Sybirra pisze:Ok a_gador może poruszenie kwestii pedofilii było na tym forum za mocnym posunięciem, obiecuję, że to się więcej nie powtórzy
Nie sądzę, aby podniesienie problemu pedofilii było nie na miejscu, tylko dlatego, że jesteśmy na forum MJ (nie dlatego Cię zbeształam). Przeciwnie, miejsce jak najbardziej adekwatne do rzeczowej dyskusji, by obalić mity i uporządkować wiedzę. I tu zgodzę się z kaemem
kaem pisze:Dyskusji myślę o tyle ważnej, bo - jak już wspominałem, to samo zrobiono z Michaelem, uznając jego łatwość w nawiązywaniu kontaktu z dziećmi za podejrzaną i nadając jej charakter seksualny, co równa się przestępstwu.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Lokalizacja: spode łba

Post autor: homesick »

piszesz Sybirro, ze nie porownujesz, ze ustawienie w jednym zdaniu slow pedofilia, homoseksualizm i jeszcze zamkniecie tego klamra i inne zboczenia, nie jest rownoznaczne ze zjednaniem tych dwoch zjawisk.

piszesz homoseksualizm i dalej idac pedofilia, czemu nie napiszesz heteroseksualizm i delej idac pedofilia. pedofil moze byc orientacji hetero badz homoseksualnej.

kolejne stwierdzenie bardzo eleganckie i kulturalne; szanujesz gejow artystow, bo nawet powazne zaburzenie psychiczne nie neguje geniuszu.
jak to dobrze, ze nawet osoby chore psychicznie moga liczyc na twoj szacunek.

wcale nie porownujesz i nie stygmatyzujesz stwierdzajac, ze pedofilia i homoseksualizm to dwa bratanki, bo to i to jest odchyleniem od normy tak samo jak nekro czy zoofilia.

tak, rzeczywiscie mozna kogos obrazic nie urzywajac wulgaryzmow, no czasem tylko wymsknie sie jakas pejoratywnie nacechowana "lesba", ale ogolnie zadne zasady dobrego wychowania nie sa lamane.
gratuluje umiejetnosci.

ale mozliwe, ze zle widze i zle interpretuje w koncu cierpie na "astygmatyzm seksualny".

wiesz tu nie chodzi o to co myslisz, ale o to ze dajesz sobie prawo do takiej wiwisekcji drugiego czlowieka, zimnej oceny tego, ze ktos odczuwa ineczej, ze komus sprawia przyjemnosc dotyk osoby tej samej plci.

nie ma dyskusji jesli nie ma rownowagi i traktowania oponenta na rowni ze soba, wybacz ale ty tego nie robisz i nie wiem kto w rozmowie oko w oko bylby w stanie na spokojnie wysluchiwac tego typu ocen na swoj temat.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

a_gador pisze:Nie sądzę, aby podniesienie problemu pedofilii było nie na miejscu, tylko dlatego, że jesteśmy na forum MJ (nie dlatego Cię zbeształam). Przeciwnie, miejsce jak najbardziej adekwatne do rzeczowej dyskusji, by obalić mity i uporządkować wiedzę.
Poruszenie w rzeczowej dyskusji, gdzie każdy wchodzi do tematu z zainteresowania poruszanymi kwestiami, licząc się ze swoją wrażliwością jest stosowne. Jednakże ja popełniłam ten błąd, że swojej interpretacji poruszyłam ten problem w NO - miejscu, w którym większość spodziewa się odpowiedzi "Głosuje na to w obronie tego", "Do tego mama sentyment" itd. Niepotrzebnie wdarłam się ze swoją specyficzną interpretacją.
Wiem, że nie za to mnie zbeształaś. Dostało mi się za to, że przyrównuje homoseksualizm do pedofilii. Ale to juz wytłumaczyłam jak najlepiej potrafiłam. I jeszcze raz powtórzę, wymieniłam tylko te dwa zjawiska, gdyż oba dotyczą sfery seksualności (a o uwodzeniu seksualnym jest HN) i o oba został posądzony Michael.
homesick pisze:piszesz Sybirro, ze nie porownujesz, ze ustawienie w jednym zdaniu slow pedofilia, homoseksualizm i jeszcze zamkniecie tego klamra i inne zboczenia, nie jest rownoznaczne ze zjednaniem tych dwoch zjawisk.

piszesz homoseksualizm i dalej idac pedofilia, czemu nie napiszesz heteroseksualizm i delej idac pedofilia. pedofil moze byc orientacji hetero badz homoseksualnej.
Po pierwsze skąd wzięłaś cytat: Inne zboczenia? Taki wyraz jak "zboczenie" w swoich wypowiedziach użyłam tylko jeden raz tutaj: Jakby nie patrząc można tak tłumaczyć wszelkie zboczenia i odchyły, choroby psychiczne i generalnie wszystko co dotyczy naszego gatunku.
Napisałam 'wszelkie', a nie 'inne', a tym 'inne' zasugerowałaś, że brzydko nazwałam homoseksualizm, czyli zboczeniem. Dla mnie zboczeniem są: fetyszyzm, transwestytyzm fetyszystyczny, ekshibicjonizm, pedofilia, sadomasochizm itd.
Jeżeli chodzi o to dlaczego nie napisałam pomiędzy tymi dwoma zjawiskami hetroseksualizm to chyba oczywiste. Posądza ktos kogoś w tych czasach o heteroseksualizm?? Dlaczego napisałam tylko homoseksualizm i pedofilia, to juz tłumaczyłam, gdyż o te dwa zjawiska został posądzony Michael.

Myślicie, że mylę te dwa zjawiska. Że gej to od razu pedofil, a pedofil to z pewnością gej. Tylko gdzie ja tak napisałam. Proszę wskażcie chociaż fragment takiej niedorzecznej pomyłki z mojej strony. Każdy ma prawo do błędu, jeżeli ja go popełniłam pisząc coś gdzieś nieuważnie to proszę powiedźcie gdzie a wtedy przyznam Wam rację.
homesick pisze:kolejne stwierdzenie bardzo eleganckie i kulturalne; szanujesz gejow artystow, bo nawet powazne zaburzenie psychiczne nie neguje geniuszu.
jak to dobrze, ze nawet osoby chore psychicznie moga liczyc na twoj szacunek.
Wg mnie homoseksualizm jest zaburzeniem psychicznym i wytłumaczyłam to tak: Jeżeli chodzi o skrzywienie psychiczne, to 'skrzywieniem' nazwałam postrzeganie drugiej osoby przez pryzmat swojej seksualności. Osoby heteroseksualne patrzą prosto, natomiast homoseksualiści odwrotnie. Ich orientacja uległa 'skrzywieniu'. Tak jakby mieli seksualny astygmatyzm. I jest to problem psychiki, ponieważ nasze myśli i uczucia to odbieranie bodźców przez mózg i przetwarzanie ich przez naszą psychikę. Ale może to 'skrzywienie' tak ostro brzmi, to zamienię je na zaburzenie psychiczne.
Jest zaburzeniem psychicznym, ale nie w takim samym stopniu jak przykładowo schizofrennia. Potencjalnie każdy z nas cierpi na zaburzenia psychiczne typu anoreksja, bulimia, kleptomania itp. Może powiem to tak jak ja to pojmuje. "Zaburzenie psychiczne" to zbiór, a te jego rodzaje to sa podzbiory i rzeczą wiadomą jest, że pewne cechy w podzbiorach się powtarzają, ale z reguły polegają one na czyms innym. Poetą nazwę Kochanowskiego czy Mickiewicza, ale potem musze odróżnić jacy to poeci, z jakiego nurtu. Jakie mają podobieństwa, jakie różnice.
homesick pisze:wcale nie porownujesz i nie stygmatyzujesz stwierdzajac, ze pedofilia i homoseksualizm to dwa bratanki, bo to i to jest odchyleniem od normy tak samo jak nekro czy zoofilia.
Sformułowanie 'dwa bratanki' wyciągnęłąś z tekstu, w którym zastosowałam ironnie.
Dlaczego napisałaś, że to jest odchyleniem od normy tak samo jak nekro czy zoofilia. Czy ja gdzies zaznaczyłąm, że uważam to za to samo. Myślę, że podobne różni się od takiego samego.
homesick pisze:tak, rzeczywiscie mozna kogos obrazic nie urzywajac wulgaryzmow, no czasem tylko wymsknie sie jakas pejoratywnie nacechowana "lesba", ale ogolnie zadne zasady dobrego wychowania nie sa lamane.
gratuluje umiejetnosci.
Po upomnieniu przez Phoenix dostrzegłam swój i błąd i się do niego przyznałam. Jeden raz ukrzyżowano Chrystusa.
homesick pisze:ale mozliwe, ze zle widze i zle interpretuje w koncu cierpie na "astygmatyzm seksualny".
Nie wiem jak to odczytać, żebym nie popełniła jakiejś gafy. Jeżeli jesteś lesbijką to myślę, że z pewnością niektóre rzeczy możesz interpretować inaczej, ale na pewno nie źle. Bo interpretacje są względne i każdy ma prawo do własnych. Źle można jedynie odczytać wynik matematyczny (innych nauk ścisłych czy faktów historycznych), gdzie wszystko jest usystematyzowane pewnymi prawidłościami. Interpretacja zjawisk społecznych jest w dużej mierze dowolna, ale musi być poparta sensownymi argumentami.
homesick pisze:wiesz tu nie chodzi o to co myslisz, ale o to ze dajesz sobie prawo do takiej wiwisekcji drugiego czlowieka, zimnej oceny tego, ze ktos odczuwa ineczej, ze komus sprawia przyjemnosc dotyk osoby tej samej plci.
Gdzie oceniłam negatywnie homoseksualistów. Wskaż proszę. Jeżeli dobrze odczytałam sens Twojej poprzedniej infromacji i jesteś faktycznie osobą homoseksualną to bardzo możliwe, że pewne moje wypowiedzi uznałaś za obraźliwe, gdyż tak jak napisałam powyżej możesz inaczej je interpretować. Tylko proszę wskaż które. A ja z góry za nie przepraszam.

A mam prośbę nie mylcie opinni na temat homoseksualizmu z punktu widzenia biologicznego (czyli np. fakty, że uważam homosek. za zaburzenie psychiczne, odchylenie - kwestia demograficzna itd.) ze stosunkiem do samych homoseksualistów jako ludzi, osób myślących, udczuwających bodźce i reagujących na wpływ społeczeństwa.
W moim krótki i niedojrzałym życiu jeszcze żaden homoseksualista nic złego mi nie uczynił. A nawet gdyby to do oceny tego złego uczynku bynajmniej nie brałabym pod uwagę tego, że ta osoba jest homoseksualna (no chyba, że miałoby to ścisły związek z uczynkiem), tylko to, że jest człowiekiem. Gej może być w równym stopniu mordercą, złodziejem jak i osoby hetero czy biseksualne.
homesick pisze:nie ma dyskusji jesli nie ma rownowagi i traktowania oponenta na rowni ze soba, wybacz ale ty tego nie robisz i nie wiem kto w rozmowie oko w oko bylby w stanie na spokojnie wysluchiwac tego typu ocen na swoj temat.
Dlaczego uważasz, że nie traktuje na równi ze sobą osób z którymi dyskutuje? Ja nie robię tego, bo... prosze dokończ.
W jaki sposób ja kogoś oceniam? Oceniam zjawiska, w tym wypadku homoseksualizm, a nie poszczególne osoby. Tak samo jak juz podkreśliłam nie oceniam homoseksualistów, a jedynie zjawisko. Jak na razie nie odnoszę sie do kwestii prawnej, legalizacji związków homoseksualnych (zwróciłam uwagę jedynie na adopcje dzieci, ale nie rozwijając dalej tematu - chyba, że to Ciebie tak uraziło. Przyznaję mogło, ale uważam, że w Polsce na taką ewentualność należałoby poczekać).
I naprawdę nie rozumiem tego Twojego ostatniego stwierdzenia, że nie szanuje swoich rozmówców.
Nie zgadzam się w pewnych sprawach z rodzicami, znajomymi, ale ich szanuje i lubię. Was nie znam osobiście, więc jedynie mogę szanować.

* A teraz mam pewną prośbę. Otóż mój znajomy, który jest właśnie homoseksualistą ma problem. Nie wie czym zająć się w życiu. Jest to osoba 20-letnia. Jest przystojny, ma atletycznie zbudowane ciało (trenuje pływanie), ale nie ma daru do nauki. Z koleżankami radzimy Mu, aby został modelem, bo na takiego wygląda. Sport mówi, że może jedynie trenować hobbistycznie (myślę, że boi się ignorancji ze strony innych mężczyzn), a że do modelingu się nie nadaje bo jest za nieśmiały. To fakt, że jest bardzo wstydliwy, ale myślę, że to da się przezwyciężyć. I mam pytanie czy ten modeling to dobre rozwiązanie i jak ma się On do tego zabrać. I jeszcze jedno. Nie interesuje się światem mody i nie wiem jakie tam panują warunki, czy by go zaakceptowali. Chłopak ma ukończone liceum (p. humanistyczny) i nigdzie jak dostąd nie studiuje. Jeżeli się orientujecie. A widząc Wasze opinnie myślę, że tak, to prosiłabym o ewentualna pomoc.

Pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Sybirra pisze:Zależy jakby zdefiniować szczęście, bo uważam, że to nie tylko kwestia satysfakcji seksualnej.
Masz rację, związek homoseksulany, jak heteroseksualny, to nie tylko seks. To emocje. Kobieta kocha kobietę, mężczyzna kocha mężczyznę lub mężczyzna kocha kobietę. Nie ważne, w jakiej kombinacji, chodzi o uczucia i emocje. Jak kogoś kochasz i wiesz, że masz to z drugiej strony także, to jesteś szczęśliwy. A ty masz trochę takie podejście, jakby szczęście pary jednej płci było tylko wynikiem "zaburzenia psychicznego". Że to, co oni czują, nie jest prawdziwe, to wynik "skrzywienia". :zgon:
Z resztą, czy kogoś krzywdzą pary homoseksualne? Nie, im chodzi o to, by czuć się spełnionym w życiu. Człowiek często bez miłości czuje się źle, więc jakim prawem ktoś może decydować o tym, kto ma prawo do szczęściam, do miłości?
Sybirra pisze:Myślę, że nie miałabym powodu, aby im tak powiedzieć. Znam dwóch gejów, ale są oni jak na razie bez partnerów i normalnie z nimi rozmawiam i nie czuje powodu, aby wytykać im kim są.
Im nie powiedziałabyś, bo ich znasz. Ale ogółem są "skrzywieni" psychicznie. "Ich znam, więc im nie powiem, co tak naprawdę o tym myślę". Póki kogoś znasz i nie tworzy związku z osobą tej samej płci, to jeszcze wszystko jest ok?
Sybirra pisze:No tak pięknie przeskoczyłam w skojarzeniach jak Wy. Wcześniej napisałam w jednej linijce słowo homoseksualizm i pedofilia i od razu, że ich nie rozróżniam i porównuje do siebie ;/
Może rozróżniasz, ale:
Sybirra pisze: I jeszcze raz powtarzam: w mojej interpretacji wymieniałam te dwa zjawiska ponieważ 1. uważam oba za zaburzenia w ludzkiej psychice pod kątem seksualnym
potem wrzucasz je do jednego worka pt. "zaburzenia psychiczne w sferze seksualnej".
Obrazek
ODPOWIEDZ