Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
P.S.Jak jeszcze raz zagłosujesz na BJ to się już nigdy w życiu do Ciebie nie odezwę.
A nasz poznański team osobiście złoży się na bilet w jedną stronę dla Ciebie do szopy-gdziekolwiek ona się znajduje.
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Mój głos tak jak poprzednio na Stranger In Moscow.
magnolia pisze:W tej rundzie zagłosuję na "deszczową" piosenkę czyli Stranger In Moscow. Smutny tekst i przygnębiający teledysk sprawia, że rzadko słucham tej piosenki, jeśli już to gdy trafię przypadkiem np. w TV.
Doceniam jednak klip SiM, który skłania do refleksji nad przemijaniem i ulotnością chwili poprzez swoje "zwolnienie".
Głos na SiM w tej rundzie jest również w obronie Beat It i Will You Be There.
"I'll never let you part for you're always in my heart."
Mój glos na Beat It.
Bo jak można takie Who Is It odstrzelić,no jak ja się pytam?
Tancerz wide ze wytarggowałes u Siadeh rzetelniejsza klasyfikacje:P
Ja niestety nie mogę chwilowo jej pomóc:)
Ostatnio zmieniony czw, 18 mar 2010, 16:18 przez Man in the mirror, łącznie zmieniany 1 raz.
W obronie niestety ostatniego w NO rockowego wcielenia Michaela - głos na Stranger In Moscow. Żadnego mądrego uzasadnienia nie będzie. W ramach pokuty idę słuchać SIM.
po-cichu pisze:a może boję się podnieść rękę na Billie Jean na tym etapie (albo boję się Marty:P)
Elen pisze:ale w następnej rundzie to już nieodwołalnie BJ..ale póki co chcę jeszcze pożyć- pozdrawiam Martę
A więc póki co, jeszcze się lubimy. I nie wiem, co będzie dalej xD
Głos na Will You Be There. Olbrzymi sentyment do piosenki i do choreografii, którą uwielbiałam tańczyć, gdy byłam mała z misternie obwiązanym ręcznikiem na głowie. Ale ten sentyment zaskakująco słabo ożywia tę piosenka dla mnie tu i teraz. W przeszłości była czymś ważnym, później usunęła się gdzieś w cień.
Generalnie piosenki Michaela mi się nie nudzą, dlatego problem rozstania z Will You Be There nie wynika z zajechania tej piosenki w latach młodości. Po prostu jej magia trochę się ulotniła. Nie przetrwała dla mnie próby czasu, albo inaczej - wyrosłam z niej, najprymitywniejsza z możliwych wymówek, ale chyba najbliższa prawdzie. Pozostała ładna melodia, przejmujący wstęp, niegłupi tekst i wspomnienia, najwyraźniej za mało, aby uczynić z piosenki soundtrack na całe życie.
I bardzo dobrze. I dalej moi mili siejmy wrogą propagandę i wyrzućmy wreszcie ten hymn piękny. Niech ideał sięgnie bruku i zaryje uzębieniem w twardy grunt, a twarz mu się zniekształci. Wytrwała jestem i żadne wrogie prośby do modów w stylu tej oto:
pLaYmAn pisze: wyedytujcie posty osób głosujących na Will You Be There :P
mnie nie powstrzymają od oddania po raz już nie wiem który głosu na Will you...! Ale sama nie jestem! Inni też się burzą!
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono www.forumgim6.cba.pl
a_gador pisze:żadne wrogie prośby do modów w stylu tej oto:
a że na przekór, a że nie podoba mi się dotychczasowy wynik.
a_gador pisze:Niech ideał sięgnie bruku i zaryje uzębieniem w twardy grunt, a twarz mu się zniekształci.
i krew zaleje! ognie siarczyste pochłoną i paw dostojny wystąpi z niego!
fajnie chodzi na dobrym nagłośnieniu, kiedy odarte jest ze wstępu i końca, który mnie irytuje, bo jestem niezbyt uczuciowym pod tym względem facetem. Poza tym lirycznie nigdy nie był moim faworytem, a scenicznie przesadzony.
także Will You Be There.