

I ciesz się, że to my, bo jak dorwie Cię cicha... Jej nick to tylko wielki pozór. Serio, serio. Nie radzę Ci z Nią zadzierać.
[w tym miejscu cicha śmieje się jak Vincent Price w Thrillerze ha ha ha ha ha]
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
tak uważasz? Ja swój powód napisałam jeżeli chodzi Ci o ten pierwszy postkaem wrote:Twój post był kompletnie bez uzasadnienia.
Czyli nie mogę wyjawiać swojego zdania? Czuję się zastraszana...kaem wrote:Spodziewaj się sugestywnego wywierania delikatnej presji. Szopa poszła w odstawkę. Koniec z takimi sanatoriami. Teraz zaczynają się prawdziwe tortury. Strach się bać.Będzie płacz i zgrzytanie zębów. Tymczasem
I ciesz się, że to my, bo jak dorwie Cię cicha... Jej nick to tylko wielki pozór. Serio, serio. Nie radzę Ci z Nią zadzierać.
[w tym miejscu cicha śmieje się jak Vincent Price w Thrillerze ha ha ha ha ha]
Ale dlaczego?? Jak możecie mi to robić?kaem wrote:Szopa poszła w odstawkę. Koniec z takimi sanatoriami.
Dziękując za wyrazy współczucia oddalam się do kolejnej sterty papierów - czas zacząć przymusowy odwrót od świątecznych klimatów w stronę szarej rzeczywistości, niestety...cicha wrote:ps. Towarzyszki niedoli spod sterty makulatury - pozdrawiam i łączę się z Wami w tej niedoli! O jak dobrze, że Święta tuż, tuż, to choć trochę wytchnienia i relaksu przed dalszym maratonem
Pozdrawiam towarzyszkę niedoli. Mam tak samoMariurzka wrote:Niech ja się wreszcie spod tej sterty makulatury wygrzebię
Znają znają na pewno, ale tutaj potrzeba trochę wiecej czasu ;) Wiadomo, że z "dorosłych" piosenek Michaela każdy od dawna ma juz swoj nr 1, a wcześniejszych płyt mimo wszystko nie słucha się tak często, więc wybór jest trudniejszy.pLaYmAn wrote:Co takie małe zainteresowanie, czyżby fani nie znali płyty ?
Owszem, to jedyny fragment, który również ja nucę z tej piosenki, ale oszczędzę jeszcze kompozytorskie wysiłki of Motown Boss. Ten wers jest najbardziej znaczący z całego tekstu, zatem więcej pamiętać nie trzeba.cicha wrote:denerwująco nucę non stop...you can cry on my shoulder...
Oczywiście, że tak! Dla mnie razem z Shoo-Be-Doo... i... hmm tu się waham, więc na razie nie wskażę mojego trzeciego faworyta. Co do People make the world go 'round to przyznam, że ja bardziej tę piosenkę kojarzyłam w wykonaniu mojej kochanej Karen Ramirez z nieco zmienionym tekstem. Choć wielokrotnie coverowany, to właśnie jej wersję lubię, poza Michaelową, najbardziej.kaem wrote:People Make The World Go 'Round to nie czasem ścisła czołówka płyty?
A na mnie robi wrażenie, jakby zaśpiewał na ostatnim wdechu, przed pójściem spać; że nie miał czasu, więc zaśpiewał byle jak, ale bez krztyny nonszalancji. Za każdym razem mam takie wrażenie. Pewnie Gordy go wpienił tym, że to 60 utwór w tym dniu, nagrany prawdopodobnie dla celów archiwalnych. Michael niemal ociera się w tej piosence o fałsz. Jest wyraźnie znużony, śpiewa po prostu niedbale. Jakby miał kluski w gardle. I jak nie wierzyć Barei, że wystarczy je tam mieć, by mówić po angielsku?W You can cry on my shoulder Michael śpiewa z większą lekkością
Dla mnie piosenka byłaby znacznie ciekawsza, gdyby wyciąć właśnie te irytujące fragmenty wokalne z tym tytuło-wersem i z jego okolic. ;]Ten wers jest najbardziej znaczący z całego tekstu, zatem więcej pamiętać nie trzeba.
Szczerze zostałam rozbrojona i nie mam pomysłu, jak to skomentować ;]I ciesz się, że to my, bo jak dorwie Cię cicha... Jej nick to tylko wielki pozór. Serio, serio. Nie radzę Ci z Nią zadzierać.
Ja zawsze tak czułem że jej nick to jedna wielka ściema
[w tym miejscu cicha śmieje się jak Vincent Price w Thrillerze ha ha ha ha ha]