Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Ja znowu głosuje na Shoo-Be-Doo-Be-Doo-Da-Day :P
Piosenka nie wpada jakoś do mojego ucha:P
Miałem głosować na My Girl ale po dogłebszym przesłuchaniu awansowała na 2 miejce w moim Top 3 :)
Piosenka nie wpada jakoś do mojego ucha:P
Miałem głosować na My Girl ale po dogłebszym przesłuchaniu awansowała na 2 miejce w moim Top 3 :)
Ostatnio zmieniony pn, 05 kwie 2010, 20:47 przez Man in the mirror, łącznie zmieniany 1 raz.
- babybemine
- Posty: 329
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:27
- Skąd: Szczytno
Ponawiam mój głos na In our small way ponieważ
I dodam do powyższego, że nie bardzo lubię recytowanye intro lub mówione przerywniki w starszych nagraniach (vide Heaven knows I love you - taka piękna ballada i oszpecona przez ową recytację), bo artyści tak dziwnie modulują głos, jak, nie przymierzając, ksiądz w trakcie wygłaszania kazania. Ja przepraszam, ale takie mam skojarzenia.a_gador pisze:jak słyszę ten barokowy początek à la klawesyn, ten chórek ze swoim la la la w tle na początku i na końcu, nie mówiąc o wyczynach tegoż przez całą piosenkę (zawodzi lub krzyczy) i ... Michaelowe intro-mówiony refren to mam niestety mieszane uczucia. Jakoś tak niewygodnie słucha mi się tej piosenki, mam wrażenie, że Michael niepotrzebnie męczy głos. I zupełnie nie rozumiem dlaczego ta piosenka jest tak uprzywilejowana, że znalazła swoje miejsce na albumach Got to be there i Ben właśnie.
Ostatnio zmieniony pn, 05 kwie 2010, 23:33 przez a_gador, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
www.forumgim6.cba.pl
- ManInTheMirror23
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 26 gru 2009, 23:41
- Skąd: łódzkie, Pabianice
- mimi-yoshi
- Posty: 273
- Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
- Skąd: Katowice
W tym zestawieniu najłatwiej jest mi odrzucić In our small way, które wywołuje u mnie najmniej emocji pożądanych. Swoją drogą nie chcę powiedzieć, że źle czuję się w tym repertuarze, ale ten utwór w wykonaniu M. po prostu najmniej do mnie przemawia. I tym samym- ja mówię żegnam.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
- Annie Jackson
- Posty: 178
- Rejestracja: pt, 26 cze 2009, 23:55
Pierwszy raz chyba zagłosowałam na piosenkę w liczbie: jeden razy; i od razu odpadło.
W takim razie wybieram mojego drugiego kandydata jakiego miałam w poprzedniej rundzie. Słuchając What goes around comes around aż tak bardzo nie drażni mnie jak przedtem. Mimo tego wybieram ją - chórki są istotnie denerwujące i początek nadal mnie zraża.
Kilku z was dziwiło się co tak mało osób bierze udział w tym NO. Nie posądzam teraz nikogo, ale znam "fanów" Michael'a, którzy nie wiedzą o istnieniu płyt Michaela, będącego dzieckiem i za jego pierwszą płytę uznają Off The Wall.
W takim razie wybieram mojego drugiego kandydata jakiego miałam w poprzedniej rundzie. Słuchając What goes around comes around aż tak bardzo nie drażni mnie jak przedtem. Mimo tego wybieram ją - chórki są istotnie denerwujące i początek nadal mnie zraża.
Kilku z was dziwiło się co tak mało osób bierze udział w tym NO. Nie posądzam teraz nikogo, ale znam "fanów" Michael'a, którzy nie wiedzą o istnieniu płyt Michaela, będącego dzieckiem i za jego pierwszą płytę uznają Off The Wall.
Nie ma co kogokolwiek zmuszać, to nie obowiązek obywatelski, ale dzięki.
My Girl
Piosenka nieodparcie kojarzy mi się z serialem The Jacksons- An American Dream. Utwór może przez to bardziej w mojej głowie przypisany jest do okresu sprzed Motown, do płyty wydanej przez Steeltown, niż do Bena. I coś w tym jest, bo to nie jest zły utwór, nawet prawie kanoniczny, ale tu nie pasuje. Mam wrażenie, że szefowie Motown chcieli, by Michael nie brzmiał na albumie zbyt poważnie i wrzucili ten zabawny kawałek Smokey Robinsona. Zrozumiałbym go jeszcze na pierwszej albo 2 płycie J5, ale tutaj już nie bardzo.
My Girl
Piosenka nieodparcie kojarzy mi się z serialem The Jacksons- An American Dream. Utwór może przez to bardziej w mojej głowie przypisany jest do okresu sprzed Motown, do płyty wydanej przez Steeltown, niż do Bena. I coś w tym jest, bo to nie jest zły utwór, nawet prawie kanoniczny, ale tu nie pasuje. Mam wrażenie, że szefowie Motown chcieli, by Michael nie brzmiał na albumie zbyt poważnie i wrzucili ten zabawny kawałek Smokey Robinsona. Zrozumiałbym go jeszcze na pierwszej albo 2 płycie J5, ale tutaj już nie bardzo.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Ponownie In Our Small Way
cytując sama siebie w uzasadnieniu:
cytując sama siebie w uzasadnieniu:
Do My Girl też się przymierzam, ale jeszcze nie w tej rundzie.Z tej dwójki wybieram ostatecznie In Our Small Way. Bo jest nastrojowo, ale chyba aż za ckliwie, bo drażni mnie chórek w tle (to nieszczęsne "la la la la" na końcu, jakby się komuś wyczerpał pomysł na domknięcie utworu), bo nie do końca pasuje mi aranżacja The Corporation (jakaś taka za uładzona, nic się z niej nie wyróżnia) i to wszystko mimo swojej pozornego uładzenia paradoksalnie przytłacza wokal Michaela zamiast go eksponować.
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
What Goes Around Comes Around.
Ponownie. Jeszcze nie mam problemów z wyborem, bo mój kandydat nie odpadł. Ciągle nie widzę niczego szczególnego w tej piosence. Melodia, aranż, jakieś to wszystko jednostajne, bez wyrazu. Michael też nie ma chyba tutaj wiele do wyśpiewania. Wieje nudą.
W ogóle Ben nie jest moją ulubioną dziecięcą płytą Michaela, ale mam na niej ulubione utwory. Nie uważam, aby to była równa płyta. Jest parę dobrych piosenek (dla mnie trzy), dużo lepszych od pozostałych.
O ile nie dziwią mnie głosy na My Girl, to głosy na We’ve Got A Good Thing Going traktuję jak świętokradztwo.
My Girl zbytnio kojarzy mi się z The Temptations. Tego ich wykonania nie jest w stanie chyba nikt i nigdy przebić, cóż dopiero dziecko. Nawet tak cudowne jak Michael. W wersji The Temptations to jeden z utworów wszechczasów. Nawet jeśli ktoś nie lubi muzyki tego rodzaju, musi to dostrzec. Więc biorąc się za taki utwór trzeba liczyć się z konsekwencjami.
We’ve Got A Good Thing Going, to dla mnie ścisła czołówka. Jeden z trzech moich numerów 1 . Głos Michaela bardzo dojrzały. On wie o czym śpiewa w tej piosence. To się czuje. Tam się wszystko buja i kołysze. Feeling taki, że... oooh. Przecudny klimat. I chórki też fantastyczne.
Takiego Michaela chcę zawsze.
Ponownie. Jeszcze nie mam problemów z wyborem, bo mój kandydat nie odpadł. Ciągle nie widzę niczego szczególnego w tej piosence. Melodia, aranż, jakieś to wszystko jednostajne, bez wyrazu. Michael też nie ma chyba tutaj wiele do wyśpiewania. Wieje nudą.
W ogóle Ben nie jest moją ulubioną dziecięcą płytą Michaela, ale mam na niej ulubione utwory. Nie uważam, aby to była równa płyta. Jest parę dobrych piosenek (dla mnie trzy), dużo lepszych od pozostałych.
O ile nie dziwią mnie głosy na My Girl, to głosy na We’ve Got A Good Thing Going traktuję jak świętokradztwo.
My Girl zbytnio kojarzy mi się z The Temptations. Tego ich wykonania nie jest w stanie chyba nikt i nigdy przebić, cóż dopiero dziecko. Nawet tak cudowne jak Michael. W wersji The Temptations to jeden z utworów wszechczasów. Nawet jeśli ktoś nie lubi muzyki tego rodzaju, musi to dostrzec. Więc biorąc się za taki utwór trzeba liczyć się z konsekwencjami.
We’ve Got A Good Thing Going, to dla mnie ścisła czołówka. Jeden z trzech moich numerów 1 . Głos Michaela bardzo dojrzały. On wie o czym śpiewa w tej piosence. To się czuje. Tam się wszystko buja i kołysze. Feeling taki, że... oooh. Przecudny klimat. I chórki też fantastyczne.
Takiego Michaela chcę zawsze.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon