cicha wrote:Ben
Do Bena mam wielki sentyment, ale najsłabsze ogniwo nie jest ogniwem najmocniejszych emocji.
A może..właśnie jest?
Ben..no co my tu mamy...piosenke o samotnym szczurku i samotnym chłopczyku, w rytmie na poziomie przedszkolaka. Co mi akurat odpowiada, bo w przedszkolu zakończyła się moja kariera muzyczna. Nie wiem czy kiedys wspominałam - dyrygentem byłam! Z tego okresu pochodzi tez mój sentyment do trójkąta, ale to nie miejsce na taka dyskusję teraz.
a może..własnie jest?
Ben jest taki Trójkątny.
Nie, nie wywale go teraz. Widze go w Trójce.
Greatest Show On Earth
Hm. No nie wiem. Zdania nie potrafie wydusić...
People Make The World Go 'Round
Oho, zaczyna się...ekologia, dzieci, ocenianie na podstawie pozorów.
Temat ciekawy, ale taki spłaszczony tymi przykładami. Takimi dziecinymi.
No ale MJ to dziecko, zatem pasuje.
Muzycznie mnie trochę mierzi ten wysoki ton znowu, ale to 'round and around ma w sobie cos z mruczącego kota, no i widząc sam tytuł słyszę gdzieś w głowie melodię. A nie słuchałam tego od dawna.
Shoo-Be-Doo-Be-Doo-Da-Day
Nenene naaa naaaa.
Szu bi dub dab dej.
Ojej! Żadnych szczurków czy motorków? Oł jej. Coś, przy czym chce się żyć. Zawodzenie na poziomie tekstu wpasowane w melodyjkę idealną do sprzątania szafy - toto co lubię!
Mogę przy tym utworze spędzić w tej mojej szafie cały szubi szubi du bad dzień. Oł jej.
A zatem, eliminuję
Greatest Show On Earth. W gruncie rzeczy z powodu własnej nieudolności - bo nie umiem nic o tym powiedzieć.