component pisze:Ilokrotne?
Na tyle, że odróżniam utwory od siebie a Jackson 5 jest na szczycie najczęściej słuchanych artystów ostatniego tygodnia. To nie to, co zjechanie pomarańczowej, wymiętej i porysowanej już
Invincible w wieku nastoletnim, ale... Wierzcie, jak na mnie, to bardzo dużo.
Ufam, że nikt nie zamknie mnie w ciemnej piwnicy z zapętlonym
ABC w tle i wypuści, aż wymyślę hierarchę z tak wymyślną argumentacją, że nawet Lika ze swoją długością postów będzie mogła się schować. Chwyta - nie chwyta - świetny moment - nie, ten już niespecjalnie - a ten w porównaniu do tego się nie umywa - o, jaki fajny basik sobie plumka - do tego chcę wrócić - do tego nie chcę, a w życiu - bez sensu ten refren - boższ, jak piszczą - chce się śpieeeeewać.
The Young Folks jest moim #12, o tak!
songbird pisze:A podana przez Ciebie wersja to nijak ma się do The Young Folks w wykonaniu Jackson 5
Gdzie ja porównuję, no gdzie!
Słuchając Jacksonów, nigdy nie zakładam że pierwsze skrzypce grać musi Michael - albo ja po prostu bardzo toleruję głos Jermaine'a. Mnie
I Found That Girl nawet buja. W ogóle, to taka fajna beczułka miodu jest, uporządkowana, z dobrze prowadzanymi chórkami, równa całkiem. Zakończenie takie sobie, jak każde zakończenie w którym nie robi się więcej, poza ściszeniem.