Strona 660 z 986
: śr, 19 maja 2010, 12:20
autor: Susie.
Trzeba dobić I'll bet you
: śr, 19 maja 2010, 14:21
autor: component
Niech zgadnę - Lika, jako piosenkę do wykluczenia w tej rundzie zaproponowała
Come 'Round Here..., więc nastąpi autosugestia i wszyscy, mając na uwadze jej wotum, zagłosujecie na to samo? Mam nadzieję, że się mylę
A ja niewzruszenie, do skutku, konsekwentnie i bez wyrzutów sumienia -
I'll bet you.
: śr, 19 maja 2010, 15:04
autor: Moscan
Głos na
I'll Bet You.
Utwór sam w sobie nie jest zły. Wersja instrumentalna tego utworu bardzo mi się podoba. Ale co z tego? Skoro tekst jest nudny, to ustawiczne powtarzanie zwrotu
I'll Bet You to jak żucie gumy, która z różowej stała się biała zupełnie tracąc swój smak. Tak więc muszę ją wyrzucić do kosza.
Wszyscy, których guma też straciła smak: Proszę! Częstujcie się!
: śr, 19 maja 2010, 17:31
autor: Agnieszkaaaaa
I'll bet you po raz Trzeci i mam nadzieję że ostatni.
O ile w innych utworach lubię głos Jermaine'a to w tym nie
( chociaż za dużo go tam nie ma ).
Po przesłuchaniu tego utworu tracę całą energię,
męczę się słuchając tego i nawet Michael tu nie pomoże.
: śr, 19 maja 2010, 18:51
autor: songbird
Jestem tradycjonalistką i lubię wyraziste smaki. Ponadto po wątpliwej przyjemności spożycia w dzieciństwie słodkiej kaszy manny doprawionej pieprzem, unikam takich eksperymentalnych połączeń.
I'll Bet You pasuje do tej płyty jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Kompletnie nie podoba mi się ten utwór w wykonaniu braci, a zwłaszcza początek. Duszący się Jermaine, bas Tito, falset Jackie'go a wszystko to doprawione krzykiem Michaela - istna kakofonia dźwięków, po prostu ból uszu, głowy i czkawka. O ile dalej jest już lepiej, nie rekompensuje mi to tego koszmarnego początku.
To, co doskonale wyszło chłopcom w I Am Love na Dancing Machine, kiedy byli starsi, tutaj się nie sprawdziło.
Jeśli przyrównujemy piosenki z ABC do gumy balonowej, to ta ma dla mnie niekonwencjonalny smak pozbawionej gazu coli z piekącym chili.
Ostre to ja lubię przystawki, nie desery, a coli nie trawię.
: śr, 19 maja 2010, 20:12
autor: anja
NIEWIERZĘ!!!
Nie to, że jestem niewierząca, ale nie mogę uwierzyć w to , co się tutaj dzieje. Najfantastyczniejszy utwór na płycie. Dzieło, które pozwala złapać oddech i powoduje, że w tym zalewie różowego nie mdli. Ja nawet wolę wersję dżeksonów od psychodelii Funkadelic. W tej piosence tyle się dzieje. Ma taki cudny, niespieszny rytm, kojarzy mi się z ruchami skradającej się pantery, gitary perkusja, różne przeszkadzajki, te wszystkie dźwięki na wstępie, wejście chórku i wokal Michaela to poezja, a potem falset, fajny głos Jermaine’a i aaaaaaaa ….krzyk Michaela. Odjazd. Chodzi o
I’ll Bet You.
Jest niepowtarzalna, tak inna, że aż zatrzymuje uwagę na dłużej, zostaje w pamięci.
Mój głos na piosenkę jedną z wielu. Może zacznę wymieniać: a, b, c.
Nie lubię tej piosenki. Drażni mnie głos Michaela. On tutaj się wydziera. Wydziera się też winnych piosenkach, ale tam mnie ten głos tak nie irytuje, a nawet bywa uroczo. W ABC fajny początek, a potem rozdrażnienie rośnie. I jest jakaś monotonia w tej piosence. Lubię jeszcze fragment :Shake it, shake it, baby, come on now! Shake it, shake it, baby, ooo oooh! Shake it shake it, baby, huh! I to by było na tyle.
Chyba jestem bardziej matematyczna.
Ooo, najpierw napisałam swoje, a potem zobaczyłam posta songbird. Ciekawa rzecz. To samo dostrzegamy, a tak skrajne odczucia.
Jako, że dostrzegłam szansę dla mojego cudeńka, edytuję posta i głos na piosenkę nie na A, lecz na C proszę policzyć.
(Come 'Round Here) I'm the One You Need. Zdecydowanie i nieodwołalnie (na razie
).
Mam pewną sugestię do Pani Prowadzącej Różowy Pojedynek Na Gumy Balonowe. Może za „nieprawomyślne” głosowanie, jakąś karę by tak zadać? Kiedyś za najsroższą karę na tym forum uznawano zesłanie do szopy. Jako, że mamy do czynienia z małymi Jacksonami, tym razem może wystarczyłaby szopka?:)
: śr, 19 maja 2010, 21:13
autor: kaem
(Come 'Round Here) I'm the One You Need. To ten utwór jeszcze jest? Ostatnio zupełnie go przeoczyłem, bo Never Had A Dream Come True przecież oczko lepsze. Jest jakaś finezja, w Come 'Round Here jej nie ma. Ktoś pisał o ociosanym grubo kawałku, ten opis bardzo pasuje do tego nagrania. Toporny rytm na jeden rodem z podrzędnej tańcbudy. Fajne chórki to za mało.
I'll Bet You ma wszystkie cechy szlachetnego nagrania młodych Jacksonów- soulową nutę, funkową konstrukcję ze szczyptą psychodelii. Cokolwiek się stanie z tą piosenką w tej rundzie, dla mnie to jedna z najjaśniejszych gwiazd tego albumu.
: śr, 19 maja 2010, 21:46
autor: GosiOla
component pisze:Niech zgadnę - Lika, jako piosenkę do wykluczenia w tej rundzie zaproponowała Come 'Round Here..., więc nastąpi autosugestia i wszyscy, mając na uwadze jej wotum, zagłosujecie na to samo? Mam nadzieję, że się mylę
Dzięki za wskazówkę, to już nie muszę się zastanawiać i głosuję na
(Come 'Round Here) I'm the One You Need bo Pani Prowadząca Lika oddała na nią głos
.
A tak na serio... nie przepadam za monorecytacją małego Michaela, w tym utworze jakoś szczególnie mi nie podchodzi.
: śr, 19 maja 2010, 22:07
autor: songbird
anja pisze:najpierw napisałam swoje, a potem zobaczyłam posta songbird. Ciekawa rzecz. To samo dostrzegamy, a tak skrajne odczucia.
To jest właśnie piękne w twórczości i Michaela solo i w The Jackson 5, że te same utwory potrafią budzić tak skrajne uczucia. Ważne, że nie pozostawiają słuchacza obojętnym, a najważniejsze, że chcemy sięgać po kolejne. No bo co też takiego jest w tej właśnie piosence, że X nią się zachwyca, a co za moc ma tamta, której na okrągło słucha Y :) Dzięki temu oprócz kilku sztandarowych hitów Michaela, które w kółko lecą w radiu, znamy perły, o których "świat"nie słyszał, np. magiczna "
Whatever Happens", czy poruszające
"Be Not Always"
kaem pisze:I'll Bet You ma wszystkie cechy szlachetnego nagrania młodych Jacksonów- soulową nutę, funkową konstrukcję ze szczyptą psychodelii
Zgodzę się z tą szczyptą, z tym ,że szczypta to zdecydowanie za mało i jakoś nieskładnie się ta szczypta rozłożyła. Szlachetne nagrania...Hmm, takie wytrawne...Do tej szlachetności to jeszcze daleko na
ABC, tu jest słodki, co najwyżej półsłodki trunek. Szlachetny, taki Dom Perignon to wykonanie Funkadelic, wykonanie Jackson 5 to takie słodkie, no może półsłodkie Piccolo dla dzieci.
: śr, 19 maja 2010, 22:15
autor: a_gador
A,że ja bardzo lubię miodzik, to nie ruszę
Come 'round here - I'm the one you need.Może i toporna, może i jednowymiarowa, może i rodem z podrzędnej tańcbudy, ale jednak nie mordowni, gdzie jakiś wykidajło rozstawia towarzystwo po kątach, bo landrynkowe damy i dżentelmeni stawiają na lans, a nie na obijanie sobie facjat. To raczej potańcówka do gaciowego różu pasująca jak ulał i w konwencji się, moim zdaniem, jak najbardziej mieszcząca. Poza tym co można z takim miodzikiem, tudzież innymi przysmakami, zrobić, to wiedzą ci, co oglądali
9 i pół tygodnia
Z oddaniem głosu się jeszcze wstrzymam.
: śr, 19 maja 2010, 22:18
autor: majkelzawszespoko
(Come 'Round Here) I'm the One You Need.
w obronie bardzo tarantinowskiego I'll Bet You. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby ten utwór Quentin wykorzystał w którymś z filmów. Bo to przecież znany złodziej.
: czw, 20 maja 2010, 14:37
autor: Erna Shorter
Zszokuję teraz?
Mój głos na 2-4-6-8.
Drażni mnie ten utwór ze względu na porcję falsetów w refrenie,które dla moich uszu brzmią przetragicznie...
Mimo genialnej wstawki małego Majkiego " I maybe a little fela but my heart is big as texas,i have all the love a man can giveand maybe a little bit extra." nie jestem w stanie polubić tego utworu.
: czw, 20 maja 2010, 15:13
autor: Pank
Będę w obronie I'll Bet You. Gdyż przyjdzie na to czas. Za jakieś dwie rundy.
Najrozsądniej będzie w tym momencie ogłosić upadłość (Come 'round here) I'm the one you need. Jest coś irytującego w instrumentach klawiszowych, jest coś denerwującego w monotonnym dość rytmie, jest po prostu cienko. Na dobrą sprawę, niewiele się tu dzieje. A my nie lubimy braku pomysłów...
: czw, 20 maja 2010, 16:41
autor: Madzia
Nie mogę dłużej powstrzymywać się od głosu w sytuacji, gdy zagrożony jest kolejny utwór, do którego czuję ogromny sentyment. Swój głos oddaję na I'll bet you, najbardziej irytujący kawałek na płycie.
: czw, 20 maja 2010, 18:17
autor: songbird
Erna Shorter pisze:Zszokuję teraz?
Mój głos na 2-4-6-8.
No nie powiem , lekko zszokowałaś.
2-4-6-8 jest tak pogodnym, dającym zastrzyk pozytywnej energii utworem. Pięknie buja, chórki są delikatne, (nie słyszę tam falsetu tylko wysokie rejestry), ładnie podkreślają wokal Michaela, a ile razy słyszę rozbrajające "
I maybe a little fela but my heart is big as Texas,i have all the love a man can giveand maybe a little bit extra" to nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Nieodparcie nasuwa mi się obraz malutkiego Michaela w tym różowym kapelusiku, z taką pasją deklarującego, jakie to ekstra doznania może zaoferować swojej wybrance ten "mężczyzna". Po prostu sam urok i wdzięk. Ta wizja Michaela, ten głosik, ten tekst i ten nacisk na słowo
extra rozkładają mnie całkowicie. Uwielbiam i ten fragment i całą piosenkę, nawet głos nastoletniego Jermaine'a mnie w niej nie razi.