Wszystkie dyskusje o forum, tu można szukać pomocy gdy ktoś nie może się połapać co i jak, pisać wszystkie żale i radości związane z forum, uwagi do moderatorów i do mnie (admina).
Obejrzałem do końca. Detox, Twoje nachalne promowanie swojego forum na MJPT przechodzi wszelkie granice przyzwoitości i korzystania z czyjejś uprzejmości. Jeszcze taki jeden numer, a albo się to skończy ponowną awanturą i pożegnamy się, a przynajmniej spodziewaj się oczekiwania, że koniec z jakąkolwiek stopką w podpisie i tematem o Mjteam tutaj, który zostanie zamknięty na amen.
Tyle w tym temacie i nie jest to zaproszenie do dyskusji. Były one wcześniej i jak widać dały coś na krótko.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Ehh. Nie wiedziałem ,że zostanie odebrane. W takim razie kasuje ten filmik i mam nadzieję ,że będzie po sprawie.
Po założeniu takiego tematu już mam przewaloną opinie na tym forum na maxa.
Ktoś powie ,że na własne życzenia. Ok - ale na prawdę nie spodziewałem się aż takich kroków robiąc filmik przedstawiający moje top 10 teledysków na którego końcu napisałem zapraszam na MJTEAM. Tym bardziej ,że robiłem już takie filmiki wcześniej i wtedy mi nikt na to nie zwrócił uwagę.
Cóż - jeżeli jednak to możliwe o usunięcie tematu. Z góry dzięki. W zamian obiecuje przy wszystkich ,że nie będę sie reklamował w żaden sposób inny niż podpis i ew. paczki z remixami.
PS. I żeby nie było ,że się odwdzięczam za waszą uprzejmność. Na mojej stronie już od dłuższego czasu w dziale warto odwiedzić jest banner MJPT
kaem pisze:Detox, Twoje nachalne promowanie swojego forum na MJPT przechodzi wszelkie granice przyzwoitości
Granice przyzwoitości? Bez przesady. Moim zdaniem założenie tego tematu to wykroczenie poza pewne granice.
Chłopak się postarał (a wcale nie musiał) robiąc bardzo ciekawy filmik przedstawiające jego top 10 teledysków i na koniec 10-minutowego filmu dał napis ,że zaprasza na MJTEAM. Czy to są jakieś granice przyzwoitości ja się pytam?
Poza tym robi już takie filmiki od dawna i nikt się nie czepiał z tego co wiem mimo ,że inni moderatorzy o tym dokładnie wiedzieli.
Nie demotywujcie chłopaka do pracy bo odwala kawał dobrej roboty a wy mu w podziękowaniu najchętniej dalibyście bana
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
Mandey pisze:Jesteś tu raptem od 24 listopada i już jesteś wszech wiedzący. Nic tylko pogratulować.
Heh też mnie to rozbawiło. Najwyraźniej przeczytał to co ja napisałem w pierwszym poscie po czym przeszukałeś dział multimedia. W każdym razie Heart-break-er gratuluje
Opowiem historię, bo oczywistości nie chce mi się tłumaczyć. To będzie historia o Michale i Tomaszu.
Michał miał fajne mieszkanie. Ciepłe, przytulne, funkcjonalne, a przede wszystkim gwarne, bo pełne ludzi. Na jej terenie prowadził działalność, naprawiając i sprzedając zegary. Ludzi to oczarowywało, że sklep ma w swoim domu, bo panowała tam bardzo rodzinna atmosfera. A w rodzinie, jak to w rodzinie, raz bywa burzliwie, raz sielankowo. Ale zawsze Michał nad tym czuwał wraz ze swoją żoną i ta współpraca i chęć do tworzenia takiego interesu podobała się ludziom.
Tomasz dopiero rozkręcał swój biznes. Był młody i bardzo sprawny, ale nie miał niestety własnych pomysłów. Postanowił również otworzyć biznes zegarowy. A żeby nie trudzić się nadto i posłużyć się sprawdzoną metodą, urządził sklep dokładnie tak samo jak Michał. Ale jego dom był zimny, nie miał domowej atmosfery. Michał postanowił mu wyjść z pomocą. Zaprosił do siebie, pokazał, jak to u niego działa. Pozwolił zostawić ulotki o jego sklepie. Sprawiało mu radość, że młody człowiek korzysta ze swoich talentów. Nie miał pojęcia, że Tomasz uprawia plagiat jego kosztem.
Tomasz zatrzymał się u niego na tydzień. Potem często do niego wpadał, nawet pod jego nieobecność. Michał nie wiedział, że Tomasz zaczął zostawiać plakaty reklamujące swój interes w miejscach nie rzucających się od razu w oczy i mówić ludziom na boku, że jego sklep jest lepszy.
Tomaszowi bardzo zależało na dominacji. Wizytówki mu nie wystarczyły. Było mu ciągle mało i mało. Za wszelką cenę chciał odnieść sukces, kosztem Michała.
Pewnego dnia powiedział do Michała- dużo mi pomogłeś, chcę Ci się jakoś odwdzięczyć. Dokleję do jednego z Twoich najpopularniejszych zegarów taką oto różyczkę. Michał bardzo się ucieszył, był zachwycony pomysłowością Tomasza oraz jego zdolnością do gestu. Nie wiedział, że naciskając różyczkę, wydawała ona melodię: "Tomasz radzi: Kupuj u mnie".
Czy, proszę Państwa, gościnność jest bezgraniczna? I co powinien zrobić Michał, by nie wychodzić na.. Idiotę? I, żeby nie było, chcę to pytanie zostawić jako retoryczne. Rili.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
kaem pisze:Michał miał fajne mieszkanie. Ciepłe, przytulne, funkcjonalne, a przede wszystkim gwarne, bo pełne ludzi. Na jej terenie prowadził działalność, naprawiając i sprzedając zegary. Ludzi to oczarowywało, że sklep ma w swoim domu, bo panowała tam bardzo rodzinna atmosfera. A w rodzinie, jak to w rodzinie, raz bywa burzliwie, raz sielankowo. Ale zawsze Michał nad tym czuwał wraz ze swoją żoną i ta współpraca i chęć do tworzenia takiego interesu podobała się ludziom.
Tomasz dopiero rozkręcał swój biznes. Był młody i bardzo sprawny, ale nie miał niestety własnych pomysłów. Postanowił również otworzyć biznes zegarowy. A żeby nie trudzić się nadto i posłużyć się sprawdzoną metodą, urządził sklep dokładnie tak samo jak Michał. Ale jego dom był zimny, nie miał domowej atmosfery. Michał postanowił mu wyjść z pomocą. Zaprosił do siebie, pokazał, jak to u niego działa. Pozwolił zostawić ulotki o jego sklepie. Sprawiało mu radość, że młody człowiek korzysta ze swoich talentów. Nie miał pojęcia, że Tomasz uprawia plagiat jego kosztem.
Tomasz zatrzymał się u niego na tydzień. Potem często do niego wpadał, nawet pod jego nieobecność. Michał nie wiedział, że Tomasz zaczął zostawiać plakaty reklamujące swój interes w miejscach nie rzucających się od razu w oczy i mówić ludziom na boku, że jego sklep jest lepszy.
Tomaszowi bardzo zależało na dominacji. Wizytówki mu nie wystarczyły. Było mu ciągle mało i mało. Za wszelką cenę chciał odnieść sukces, kosztem Michała.
Pewnego dnia powiedział do Michała- dużo mi pomogłeś, chcę Ci się jakoś odwdzięczyć. Dokleję do jednego z Twoich najpopularniejszych zegarów taką oto różyczkę. Michał bardzo się ucieszył, był zachwycony pomysłowością Tomasza oraz jego zdolnością do gestu. Nie wiedział, że naciskając różyczkę, wydawała ona melodię: "Tomasz radzi: Kupuj u mnie".
Czy, proszę Państwa, gościnność jest bezgraniczna? I co powinien zrobić Michał, by nie wychodzić na.. Idiotę? I, żeby nie było, chcę to pytanie zostawić jako retoryczne. Rili.
To trochę wyidealizowana historia i nie utożsamiam się z nią do końca ale cóż.
Owszem moim wzorem było oczywiście MJPT i nic w tym dziwnego zawsze się młodszy wzoruje na starszym. Ale słowo plagiat to przesada. Owszem - były takie akcje ale zostało to zamknięte ,więc nie widzę celu do tych spraw wracać. Popełniłem klika błędów na tym forum ale.. Teraz już od pragnę się z wami pogodzić raz na zawsze. Nie chcę żadnych awantur o mnie ani nic podobnego. Myślałem po ostatnim ,że to koniec. A jednak nie
Zrozumiałbym gdybyście mi zwrócili uwagę już przy pierwszym tego typu filmiku ale robiłem już je nie raz - inni moderatorzy je oglądali i uwagi o nagminne reklamowanie nie otrzymałem. Gdybym wiedział ,że to może spowodować taką sytuacje bym w życiu tego filmiku nie wrzucił.
To tyle ode mnie i myślę ,że pora najwyższa zakończyć temat. Mam nadzieję ,że jeszcze nie wszyscy mnie traktują tutaj jak jakiegoś neokida ,który ciągle robi tylko zament na forum. Wolałbym gdyby powyższa uwaga została mi wysłana na PW i bym ją na spokojnie wyjaśnił z kaemem. Cóż. Lajf is brutal.
Co jakiś czas, regularnie, wchodzą tam osoby i w dość chamski sposób zaśmiecają temat. Schemat się powtarza: albo zdania typu wy naprawdę wierzycie, że on żyje? / dajcie mi 3 niezbite dowody / ja nie wierzę, że żyje, bo/ale ... [bla bla bla] itp. albo swego rodzaju wyśmiewanie, wymądrzanie się, na dodatek dość nieskładnie, przez co temat osiąga poziom śmietnikowy.
Tam jest praca co najmniej kilkunastu osób, od początku jak temat istnieje.
Są tam ważne informacje, spekulacje, rzeczowe dyskusje na temat, prowadzone przez osoby, które interesują się sprawą (nie tylko 'believers'). Przedstawiane są różne 'clues', wypowiedzi, nagrania.
Wiem, że czytają to ludzie z zewnątrz, ludzie z mediów i inni zainteresowani, bo dostaję takie sygnały.
Ja, ani nikt z 'believersów' nie spamuje w temacie "Michael nie żyje [dyskusja]", mimo że mamy odmienne zdanie na ten temat. Wchodzę tam, czytam, ale jeśli nie mam nic sensownego od siebie do dodania, nie piszę, nie staram się nikogo zdenerwować, czy wyśmiać jego poglądu w tej sprawie. Niestety w temacie "MJ żyje [spekulacje]" jest zupełnie odwrotnie, powtarza się to i już jest naprawdę nie do zniesienia.
Proszę więc moderatorów o zrobienie czegoś w tej sprawie, ponieważ nawet przykro się patrzy, jak gnojona jest praca innych ludzi w tak prymitywny i chamski sposób.
Jeśli miałabym wyjść z konkretną propozycją, to widzę tylko jedno rozwiązanie: ostrzeżenia.
Skoro ja kiedyś zostałam ukarana za jednorazowe zdarzenia i już więcej nie popełniłam tych błędów, to myślę, że sprawiedliwe jest, żeby ci, którzy powtarzają ten spam i sytuacje w rzeczonym temacie, tym bardziej zostali ukarani. Między innymi Xander i Soulsation. Innych użytkowników po nicku nie pamiętam, gdyż ten spam został usunięty do kosza i ja nie wracam do tego.
Proszę więc moderatorów o zrobienie czegoś w tej sprawie, ponieważ nawet przykro się patrzy, jak gnojona jest praca innych ludzi w tak prymitywny i chamski sposób.
Jeśli miałabym wyjść z konkretną propozycją, to widzę tylko jedno rozwiązanie: ostrzeżenia.
Oni dostają ostrzeżenie ale ty też. Bo w tym momencie, cały ten temat z kretyńskimi hipotezami o rzekomym sfingowaniu śmierci przez MJa bezcześci jego dobre imię tak naprawdę. Idziesz na to?
Osobiście przeszkadza mi to, że muszę czytać te brednie, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Obrażają mojego idola, który odszedł robiąc z niego idiotę, uważając że zrobił sobie żart stulecia ze swojej rodziny, fanów i przyjaciół. To jak?
Zróbmy ankietę. Jeśli ten temat będzie przeszkadzał większości na forum, zostanie zamknięty lub przeniesiony do twórczości fanów. Bo to jedno wielkie sc-fi jak ten twój blog. Ok?
Ostatnio zmieniony ndz, 02 sty 2011, 14:51 przez Mandey, łącznie zmieniany 2 razy.
Mandey pisze:
Oni dostają ostrzeżenie ale ty też. Bo w tym momencie, cały ten temat z kretyńskimi hipotezami o rzekomym sfingowaniu śmierci przez MJa bezcześci jego dobre imię tak naprawdę. Idziesz na to?
Osobiście przeszkadza mi to, że muszę czytać te brednie, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Obrażają mojego idola, który odszedł robiąc z niego idiotę, uważając że zrobił sobie żart stulecia ze swojej rodziny, fanów i przyjaciół. To jak?
Zróbmy ankietę. Jeśli ten temat będzie przeszkadzał większości na forum, zostanie zamknięty lub przeniesiony do twórczości fanów. Bo to jedno wielkie sc-fi jak ten twój blog. Ok?
Temat został zaakceptowany, istnieje i każdy kto wierzy, a przynajmniej nie wyklucza możliwości, że Michael żyje, wchodzi tutaj i ma prawo się wypowiedzieć.
Czy bezcześci jego dobre imię... cóż, "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia". Oburza Ciebie, że niektórzy myślą w ten sposób, to omijasz go z daleka. Jednak nie wszyscy podzielają Twoje odczucia w tej sprawie, co powinieneś uszanować. akaagnes popieram i uważam, że powinno się postąpić ze "spamującymi" w tym temacie tak samo jak w pozostałych.
Ja muszę to czytać niestety bo jestem moderatorem.
Zrobię ankietę w HP. Najważniejszy jest głos większości. Zobaczymy co zdecyduje społeczność forum. Jeśli większość będzie na nie, temat leci do twórczości fanów i tam zainteresowani będą się mogli bawić dalej.
Mandey, kiedyś byłeś OBIEKTYWNYM moderatorem i naprawdę lubiłam Cię i szanowałam. Teraz przede wszystkim widzę subiektywizm i wydaje Ci się, że Twoja opinia, jakakolwiek, to mądrość wszechobecna. Twoje ankiety (nie mówię tylko o tej, ale też np. w sprawie kupna albumu "Michael") nie są obiektywne, dajesz bardzo sugestywne odpowiedzi.
Ale dobra, Ty jesteś modem, nie ja. Nie będę dyskutować na ten temat, jedynie wyrażam swoje zdanie.
Na mój blog nie musisz zaglądać, jeśli Ci się nie podoba. Z resztą fanfiction, moim zdaniem, nie ma nic wspólnego z tematem na forum, o którym mowa.
Czego jeszcze bym oczekiwała w tej sprawie, to wypowiedzi większości moderatorów. Nie liczę na dobre zdanie, ale przynajmniej na względny obiektywizm. Poza tym wydaje mi się, że to właśnie ktoś z moderatorów kiedyś podjął decyzję, że temat taki może być w Hyde Parku. Z tego co pamiętam, to był nawet przeniesiony z kosza, więc w tym momencie nawet nie bardzo rozumiem tę ankietę.
Zapewne inni modzi przyjdą i się tutaj wypowiedzą.
Od dłuższego czasu liczy się dla mnie głos większości dlatego ta ankieta.
Wyjdzie na to, że większość będzie za pozostawieniem tematu w HP to tak się stanie i więcej do tej sprawy wracać nie będziemy. Gdybym sobie samowolkę odpieprzył i przeniósł temat to można by było się mnie czepiać. Ja zostawiłem wybór większości i to społeczność forum zadecyduje co z tym zrobić. Każdy ma do tego prawo. Jedni mogą się czuć urażeni, że przez Wasze domysły my fani, którzy uważamy iż odszedł jesteśmy obiektem kpin ze strony innych ludzi, którzy bez zalogowania mogą sobie HP przeglądać. A drudzy w drugą stronę.
Piszę po raz kolejny. Faktem przyjętym przez społeczność światową jest to, że Jackson nie żyje. O losie tematu z domysłami czy MJ żyje, zadecydujemy my, forumowicze MJPT i ta decyzja będzie niepodważalna. Jeśli, ktoś nie głosuje to jego sprawa.
Być może większość nie ma zamiaru się już wstydzić za innych fanów Jacksona i być z tego powodu wyśmiewana. Bo jakim prawem ktoś może się ze mnie naśmiewać i przypinać mi łatkę idioty, który wierzy, że MJ żyje bo tak piszą na MJPT w dziale, który może czytać każdy?
Temat MJ żyje jest wątkiem, który obecnie przypomina twórczość fanów- stał się zabawą w skojarzenia, a nie poważnym tematem. Bardziej rozgrywką logiczną, niż doniesieniami. Bliżej mu do quizu obrazkowego, niż komentowania faktów w Hydeparku. Jest przez moderatorów traktowany z dużym przymrożeniem oka. Czyścimy temat z tych uwag, o których akaagnes wspominasz, ale nie będziemy za nie dawać ostrzeżeń. Gdybyśmy mieli traktować się tak serio, jak oczekujesz, temat musiałby z automatu wylądować w Koszu już z rok temu.
Nie zmienia faktu, że agresywne obrażanie forumowiczów i tam nie jest dozwolone. Jednak uwagi krytyczne o charakterze zaczepek nie będą "nagradzane" ostrzeżeniami, a jedynie usuwane. Ale to już robimy.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you