Page 1 of 1

Frank Dileo nie żyje [koment.]

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 20:10
by anialim
--> Komentarze do tego tematu

Image

Dziś, w wieku 63 lat zmarł Frank Dileo, który w latach 80. oraz tuż przed This is it był managerem Michaela.

Image
JR Taraborelli wrote:(...) sierpniu 1983 roku, Michael zapytał szefa działu promocji Epic Records, Franka Dileo, czy ten nie chciałby zostać jego managerem. Obaj spotkali się w Hotelu Beverly Hills, by porozmawiać o Thrillerze. Michael mocno wierzył w to, że Frank był w znacznym stopniu odpowiedzialnym za sukces płyty oraz za dobre wyniki sprzedaży poszczególnych singli. Po swoich poszukiwaniach, znów zwrócił się do Franka Dileo, nawet pomimo tego, iż nie miał on praktycznie żadnych doświadczeń w pracy managera. Wielu obserwatorów branży dziwiło się, dlaczego Frank? („Sam pytałem o to Michaela: dlaczego ja?” Mówił Dileo.) Michael uważał, że dynamiczny sposób, w jaki Frank pracował w branży, mógł się okazać bardzo skutecznym. Zatrudniając Franka Dileo, Michael wiedział, że zatrudnia wspaniałego promotora płyt, który może – ale nie musi – okazać się dobrym managerem – chciał jednak sam się o tym przekonać.

W tamtym czasie Frank Dileo, którego przezywano „Tookie” (Michael dawniej nazywał go Wujek Tookie), miał 36 lat, urodził się i dorastał w Pittsburghu. Zaczynał w branży muzycznej jako asystent w dziale promocji w Midwest, a na początku lat siedemdziesiątych, w wieku 21 lat, dostał posadę w RCA Records w Nowym Jorku, na stanowisku krajowego dyrektora ds. promocji. Pracując dla RCA zamienił departament, którym kierował w najlepszy w branży. W 1979 roku Frank został wiceprezesem ds. promocji w Epic. W wytwórni zyskał sławę jako zaufany człowiek, który doskonale potrafił wszystko załatwić – nawet sprawy, które go nie dotyczyły. Lubił się popisywać – do pracy ubierał się w dres, a na ręku nosił wart osiem tysięcy dolarów Rolex, jaki otrzymał od nagrywającego dla Epic zespołu REO Speedwagon. Był w znacznym stopniu odpowiedzialnym za sukces Meat Loaf, Culture Club i Cyndi Lauper.

Kilka lat po rozpoczęciu pracy w Epic, Frank został zaproszony do studia nagraniowego, by mógł przyjrzeć się, jak Michael nagrywał Thrillera. Wtedy właśnie między nimi nawiązały się dobre relacje, chociaż całkowicie się różnili: Michael był nieśmiały i wstydliwy, Frank był hałaśliwy i żywiołowy; Michael miał obsesję na punkcie zdrowego odżywiania, Frank zaś lubił wielkie kanapki z mięsem, serem i warzywami oraz piwo Budweiser, które do nich popijał; Michael nigdy nie palił, Frank uwielbiał cygara, im bardziej śmierdzące, tym lepiej; Michael ważył około 55 kg, zaś Dileo dwa razy tyle. Pomimo tego, Michael podziwiał to, jak Frank wyznaczał sobie cele i je osiągał. „Chciałbym być jak Frank Dileo,” powiedział. „Osiąga sukces.”
więcej

Dobrze wiemy, że na przestrzeni lat sporo się wydarzyło, nie tylko dobrego. Ale w latach swojej świetności panowie stanowili chyba dość skuteczny duet, hm?
Jak zapamiętacie Franka?

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 20:38
by Justine1304
Na co on umarł i na co chorował?

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 21:34
by buziaczek
Justine1304 wrote:Na co on umarł i na co chorował?
Frank chorował na serce. Pod koniec marca tego roku, wylądował w szpitalu w następstwie powikłań, po operacji serca (wszczepienia bypassów). W mediach, przy informacji o zgonie, pojawiła się informacja, że zmarł "po długiej chorobie". Możliwe zatem, że nie doszedł już do siebie po sprawach z sercem.

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 22:33
by aga_1414
Jeej, strasznie smutna wiadomość...
Może nie specjalnie go lubiłam, nie wszystkie jego rozwiązania mi się podobały... ale w końcu był blisko Michaela i razem wiele przeżyli...

No cóż...
R.I.P.
:(

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 23:10
by Amelia
To bardzo przykra informacja.
Myślę, że był jednym z niewielu przyjaciół Michaela.
I to cygaro. Cygaro+ Frank, Frank+ Cygaro.

Posted: Wed, 24 Aug 2011, 23:29
by MJwroc
Strasznie mi przykro ;/
Zawsze będę mieć w pamięci to słynne zdjęcie Michaela i Franka pod światło na jednej z ostatnich stron edycji specjalnej BAD. I Franka Lideo z Moonwalkera.
:-/

Posted: Thu, 25 Aug 2011, 11:15
by akaagnes
I to cygaro. Cygaro+ Frank, Frank+ Cygaro.
No właśnie, facet z cygarem.
Lubiło się gościa, szczególnie właśnie w czasach BAD ery....
MJwroc wrote:I Franka Lideo z Moonwalkera.
No cóż... [*].

Posted: Thu, 25 Aug 2011, 12:49
by Eta
Ach, smutna informacja :( Kilka dni temu zastanawiałam się właśnie, jak to się stało, że Frank znów pojawił się przy Michaelu podczas przygotowań do "This Is It"...
Niech spoczywa w spokoju [*]

Posted: Thu, 25 Aug 2011, 14:45
by Wiśnia
Szkoda, w fajny sposób opowiadał o Michaelu na dodatkowych nagraniach This is It. Gdyby wszystko potoczyło się inaczej, Michael I Frank pewnie świętowali by rok temu najlepszą trasę koncertową

Posted: Thu, 25 Aug 2011, 22:33
by MJdoris
aż trudno w to uwierzyć , to bardzo smutna wiadomość , odchodzą najlepsi z najlepszych :(

http://www.cgm.pl/aktualnosci,17715,zma ... ,news.html

Posted: Fri, 26 Aug 2011, 23:03
by invincible_MJ
[*] Szkoda, jest przykro gdy ogląda się zdjęcia Franka i Michaela, miejmy nadzieje, że oboje się teraz dobrze bawią w "lepszym świecie" ;)

Posted: Thu, 01 Sep 2011, 22:29
by anialim
Frank został pochowany we środę w Pittsburghu, na cmentarzu Mount Carmel. Ceremonię rozpoczęły dźwięki “Take Me Home Country Roads” Johna Denvera (Denver był jednym z pierwszych artystów, z jakimi współpracował Dileo.)
Na uroczystości obecni byli krewni i przyjaciele.
źródło

Posted: Thu, 08 Sep 2011, 3:18
by ioreta
Czy wiadomo, co z książką, nad którą pracował Frank?

Anialim, pisałaś o tym chyba w styczniu.

Tutaj link do artykułu ze stycznia: http://www.contactmusic.com/news/jackso ... ok_1193574

Posted: Thu, 08 Sep 2011, 18:35
by triniti
Szukając odpowiedzi na twoje pytanie, bo przypomniałam sobie, ze czytałam o tym niedawno zajrzałam pod ten link.

Mogę Cię zapenić, że ten artykuł był tam jeszcze kilka dni temu.
treść artykułu:

Frank Dileo rests in peace - though we hear he was pretty agitated about Michael Jackson's estate before he died.

As the music world mourned the loss of Jackson's old-school cigar-chomping manager, who died on Wednesday, friends of Dileo tell us that his last healthy days were darkened by a growing disenchantment with the late pop star's co-executors.

One source says that early this year, Dileo even fired off an angry email to one of those executors, entertainment attorney John Branca, to complain about co-executor John McClain.

"He told Branca that he was very disappointed," says the friend who adds: "They were cutting Frank's power" and money he received as a consultant to Jackson's estate.

"He felt he wasn't getting his fair share financially and that McClain was undermining him," says the source.

Dileo, who managed the King of Pop from his "Thriller" years in the mid-'80s until the end of the decade and reunited with him shortly before Jackson's death in 2009, was particularly incensed with McClain's reaction to new Jackson tracks that were released posthumously on the album "Michael" last year.

McClain, who had briefly managed Jackson in the early '90s, was among a Greek chorus that claimed an impostor was on the tapes. (Forensic experts concluded they were legit.)

Dileo told us he had brought the songs to the attention of Jackson's record label, Sony, and in his email to Branca, the source says he accused McClain of spreading "negative spin" about him and the record.

According to the source, Dileo also accused McClain of "standing in the way of the marketing plan" for "Michael" by "not letting anyone hear the record."

In January, Dileo told us he was writing a memoir in which he would set the record straight about Jackson and the controversy behind "Michael." Shortly after our story ran, the source says the estate paid Dileo "a bonus."

Now it's unclear if the book will see the light of day. After undergoing heart surgery in March, Dileo experienced complications and never recovered. He was 64.

Calls to McClain and Branca were not returned by deadline. In response to our questions, a spokesman for Jackson's estate wrote: We believe it is appropriate to limit our comments" to "those we have already expressed ... We will always be grateful for Frank's contributions to Michael Jackson's career and to the estate, and our hearts go out to the Dileo family."

Oczywiście, jest to tabloid…Jednak brzmi dość wiarygodnie biorąc pod uwagę to, że F. Dilleo był managerem - Porte.
Dileo miał otrzymać bonus od Estate za napisanie tej książki, a książka dotyczyła m.in. kontrowersji wokół płyty "Michael".
Nikt nie wie, czy sie ukaże.

edit : artykuł został przesunięty tutaj

------------------------
m.