Page 1 of 1

O jednej takiej, co była w Neverland

Posted: Tue, 26 Feb 2013, 15:08
by Kingoosia
Witajcie!

Po haniebnie długiej nieobecności na forum (po 2008 roku bywałam tylko sporadycznie), tęsknie powracam niosąc wielką nowinę. Chciałabym się z Wami podzielić efektem mojej wielomiesięcznej pracy, której wynikiem jest długie opowiadanie zatytułowane "O jednej takiej, co włamała się do Neverlandu".
Od końca lipca do końca września 2012 roku podróżowałam samotnie autostopem po drogach i bezdrożach zachodnich Stanach Zjednoczonych i jednym z ostatnich moich przystanków była właśnie kraina baśni Michaela Jacksona. Tę przygodę opisałam jako pierwszą, ponieważ chciałam ją przekazać Wam, fanom z jak najdrobniejszymi szczegółami, które mogą mieć dla Was duże znaczenie. Cóż, dla mnie w każdym razie mają.
Pragnę Wam opowiedzieć, co tam przeżyłam, czego się dowiedziałam, jak to tam teraz wygląda. Poznałam na miejscu strażnika Neverlandu, z którym przeprowadziłam bardzo długą rozmowę, poznałam sąsiadów Michaela oraz innych fanów pragnących zobaczyć Jego wymarzoną krainę. Przeżyłam tam cały wachlarz skrajnych emocji: wielkie podekscytowanie, ogromną nadzieję, przygnębiające rozczarowanie, rozgryzającą wątpliwość, porażający strach i w końcu spełniłam swoje Marzenie okupując je wielkim zmęczeniem.
Kosztowało mnie to ogrom pracy, nie tylko przeżycie tego wszystkiego, ale też samo opisanie, dlatego będę bardzo wdzięczna za wszelki odzew z Waszej strony, za konstruktywną krytykę i porady, a i miłe słowo nie zaszkodzi.
Wkrótce opublikuję opis kolejnych przygód, już nie mających nic wspólnego z Michaelem, ale mam nadzieję, że też Was zainteresują - będę informować w tym temacie, choć można też się zapisać na listę powiadomień na blogu.
W kwestii technicznej, bardzo proszę o obejrzenie zdjęć dopiero po przeczytaniu opowiadania. Ma to duże znaczenie, podobnie jak z książką i filmem: lepiej przeczytać zanim się obejrzy, bo jak się zrobi na odwrót, to wyobraźnia Wam zastrajkuje!
Na koniec tylko dodam: naprawdę, nie róbcie tego w domu! ;-))

Kinga


Adres bloga: www.autostopem-przez-ameryke.blogspot.com

Miłej lektury!

Image

-----------------------------------------------------

temat jest tak niesamowity i tak mocno związany z Michaelem Jacksonem, że winien być widoczny w Hyde Parku. O ile włamanie do Neverland można nazwać twórczością własną fana to pobyt w tym niezwykłym miejscu bezapelacyjnie związany jest z jego właścicielem.
Lektura niesamowita.Żadnej fikcji, same fakty.Po przeczytaniu pozostaje niedosyt i gęsia skórka./ @neta

Posted: Wed, 27 Feb 2013, 18:44
by derozje
Czekam z niecierpliwością! :D

Posted: Wed, 06 Mar 2013, 13:26
by Kingoosia
Witajcie!

Wstawiłam dziś nową galerię zdjęć z Los Angeles i Hollywood z bogatymi podpisami - jest tam jeszcze więcej Michaela, w Hollywood Museum, Hollywood Walk of Fame i Grauman's Chinese Theater, zapraszam :-)
Ponadto uzupełniłam galerię z Los Angeles o podpisy.

Wbijajcie!

Image

Posted: Wed, 06 Mar 2013, 19:17
by LilMonkey
Czesc :) Przejrzalam caly blog i bardzo mi sie podoba. Super zdjecia!!
Moge popytac jaka wize mialas? Turystyczna? Ile max. mozna przebywac w USA posiadajac taka wize? Kto zabieral cie na Neverland? Czy faktycznie poruszalas sie autostopem np. z Las Vegas do LA? W jaki sposob udalo ci sie wlamac i zobaczyc srodek Neverland? Dawaj wskazowki to rowniez to zrobie nastepnym razem :)

Posted: Thu, 07 Mar 2013, 17:59
by Kingoosia
Droga LilMonkey,
Do USA poleciałam na wizie turystycznej B1/B2. O długości pobytu decyduje już na lotnisku w Stanach urzędnik celny, maksymalny czas to 6 miesięcy i takie właśnie pozwolenie otrzymałam. Moja wiza jest ważna przez 10 lat i jest to także maksymalnie długa ważność wiz amerykańskich.
A co do pozostałych pytań, przeczytaj to się dowiesz, chyba po to napisałam ten blog, prawda? ;-). Robić tego samego nie polecam, zwłaszcza bez przygotowania i żelaznych nerwów...

Posted: Thu, 07 Mar 2013, 21:31
by Olekx
Kingoosia wrote:Droga LilMonkey,
Do USA poleciałam na wizie turystycznej B1/B2. O długości pobytu decyduje już na lotnisku w Stanach urzędnik celny, maksymalny czas to 6 miesięcy i takie właśnie pozwolenie otrzymałam. Moja wiza jest ważna przez 10 lat i jest to także maksymalnie długa ważność wiz amerykańskich.
A co do pozostałych pytań, przeczytaj to się dowiesz, chyba po to napisałam ten blog, prawda? ;-). Robić tego samego nie polecam, zwłaszcza bez przygotowania i żelaznych nerwów...
Dodałem sobie Twojego bloga do zakładek... gdy znajdę chwilkę, przeczytam wszystko. ^,^ Ale, że się nie bałaś jeździć... naprawdę, bo jak oglądam Crime Investigeison, to normalnie jak widzę, jak Ci autostopowicze zabijają, to ja już bym się bał. xd

Posted: Sun, 24 Mar 2013, 13:51
by olivolivolivoliv
Coś nieprawdopodobnego, tylko w Marzeniach tego typu opowiadania wyobrażam sobie z własna osoba. A Ty tego dokonałas. Wielki szczunek dla Ciebie za odwagę, determinację a przedewszystkim MIŁOŚĆ bo to co zrobiłas to z miłości do Michaela.

Posted: Sun, 24 Mar 2013, 16:27
by alice_225
Kinga, brak mi słów. Jesteś niesamowita. Nie jestem w stanie opisać, jak bardzo mnie zainteresował i poruszył ten tekst. Postarałam się jeszcze z siebie wykrzesać kilka słów w komentarzu na blogu. "Ala" to ja :)

Posted: Tue, 27 Aug 2013, 13:42
by zu
No to jest coś, zuch dziewczyna!
Dzięki za tę opowieść i za zdjęcia :)

Swoją drogą, rzeczywiście miałaś szczęście, że Cię coś nie zeżarło/porwało/postrzeliło :knuje:

Posted: Wed, 28 Aug 2013, 1:28
by @neta
Ja po prostu zacytuje siebie samą sprzed kilku mc, kiedy pierwszy raz przeczytałam wizytę w Neverlandzie (co za eufemizm :-))

"Cześć Kingo
Przeczytałam Twoją opowieść jednym tchem z walącym sercem.Cała się trzęsę i nie mogę pozbierać myśli.Dziewczyno zrobiłaś dokładnie to, co ja planuję zrobić.Jestem obecnie za granicą.Ciężko pracuję zarabiając na spełnienie marzenia mojego życia.Rzuciłam wszystko, pracę na etacie w Polsce, stabilne życie i wyjechałam, aby zrobić to co powinnam zrobić już 20 lat temu.Wtedy nie było to absolutnie możliwe.Teraz kiedy tu jestem...trafiam na Twój wpis i oblewa mnie gorąco.Jak to możliwe.. w tym momencie dostaje taki prezent, takiego pozytywnego kopa.To co robiłaś było niesamowite.(..)Kiedy opisywałaś to wszystko ja byłam tam razem z Tobą, szłam przez tą mgłę, szlochałam pod drzewem.Przypomniało mi się jak Brett Ratner opowiadał jak pewnej nocy Michael wyciągnął go z łóżka i jeździli po okolicy w nocy samochodem, kiedy spotykali kogoś na drodze,Michael zatrzymywał auto i wyskakiwał w masce Hulka obrzucał balonami z wodą biednego wędrowca.Może nie warto się było chować na skarpie ?:-) Modlę się aby nikt z ochrony nie przeczytał Twojej historii i nie wzmocnił ochrony.Jesteś dzielna, zdeterminowana i masz takie wspomnienia, które zostaną w Tobie do końca życia.Ja mam szczęście, że Michael " by" ze mną od zawsze.(..)Ja po prostu nim oddycham.Jego filozofia życiowa jest tak bliska memu sercu i daje taką niesamowitą wolność i odwagę.Myślenie ponad, słuchanie tego co dana chwila do ciebie przemawia...itp. Poza tym Twój sposób pisania jest tak plastyczny.Masz dar malowania historii słowem,nadawania jej dramaturgi, napięcia.Sama trochę piszę i powiem szczerze,że byłam zachwycona Twoim warsztatem.(..)Chcę Ci podziękować za tą historię, zdjęcia, emocje, łzy wzruszenie, trzęsące się dłonie i brak oddechu. Michael musiał być tam z Tobą...musiał (..)przedtem Michael zawsze był....ale od kiedy odszedł jestem zdeterminowana spełniać Marzenia nawet te najbardziej niemożliwe zanim będzie za późno. Ktoś dorosły powie...szalona Kinga w nocy na obcym terenie, sama,łamanie prawa, niebezpieczeństwo ba nawet groźba więzienia ale ja wiem,że Michael Ci na to pozwolił,że czuwał i że jakby to był On to zrobiłby dokładnie to samo.On uwielbiał myszkować i robić zwariowane rzeczy.Dziękuję"

Z jakiś powodów dla mnie te wspomnienia są kwintesencją Michaela Jacksona.Wiem..muzyka, teledyski, wspaniały artyzm....ale to jest coś z czym identyfikuje Jego duszę.Szaleństwo, przygoda, odwaga, wyobraźnia i przekraczanie granic.

Posted: Wed, 28 Aug 2013, 9:17
by Izabela71
Podpisuję się pod całym Twoim zachwytem nad tym, co zrobiła Kinga. Mnie ciekawi jeszcze czy udało się Tobie netko, spełnić swoje marzenie? A jeśli nie, to czy zamiar pozostał i czy opiszesz to dla nas?Ach dziewczyny ! Jesteście wspaniałe, a Ty netko nie jesteś z innej bajki, tylko z Michaela bajki.
Pozdrawiam!

Posted: Mon, 23 Sep 2013, 15:26
by akaagnes
@neta świetnie to ujęłaś!!!
Kingoosia ,a Ty to wariatka jesteś :D Zapisałam blog w ulubionych, zabieram się do lektury i oglądania zdjęć :)

P.s. Kolejny raz stwierdzam, że najfajniejsi ludzie to tacy, którzy mają trochę lub nieźle "narąbane" w głowach :D
Pozdrawiam! :)

Posted: Mon, 02 Dec 2013, 12:49
by Sybirra
Niesamowite Kingo! Twoja cała podróż, a na dodatek taka końcówka! W ogóle Twoje słowa w pewnym momencie: "siła przyciągania naprawdę działa" odnoszą się zupełnie do całości przygód! Świetnie, że uświadamiałaś też ludzi co do osoby Michaela. Ale fakt to jest i tak inne spostrzeganie, niż chociażby w Europie. Jeszcze raz gratulacje świetna relacja, a przejście na "tę" drugą stronę w Neverlandzie świadczy o wielkiej odwadze. Oby tak dalej! Pozdrawiam;)